Witam bardzo serdecznie wszystkich użytkowników BT Chciałbym Wam w skrócie przedstawić mój malutki problem. Otóż jestem z dziewczyną już pół roku, rok wcześniej byliśmy razem 2 miesiące, ale po rozstaniu przez ten rok cały czas ze sobą rozmawialiśmy, była moją najlepszą i jedyną przyjaciółką, więc już trochę się znamy. Więc tak, jak powiedziałem, jesteśmy już razem 6 miesięcy. W związku z tym, że Ona nie ma błony dziewiczej (prawdopodobnie przez tampony, ale niekoniecznie), to 2 miesiącach zaczęły się pieszczoty. Ja zadowalałem ją, a Ona mnie. Mogła się zdjąć bluzeczkę, spodnie i tak mi się pokazać, nie było z tym problemu. Raz nawet dorwałem się z języczkiem do jej pisi, ale minetką raczej bym tego nie nazwał. Trwało miesiąc, może troszeczkę dłużej. Później zabroniła mi prawie wszystkiego, zostały mi tylko pocałunki i masowanie piersi, ale bluzeczki już nie zdejmowała, tłumacząc to tym, że nie czuje się komfortowo (oczywiście wcześniej nic takiego nie mówiła), Ona też mnie już nie "zadowala", że tak to ujmę.
No i teraz zaczyna się problem... przed końcem roku szkolnego i w wakacje widywaliśmy się jakieś 3 razy w tygodniu, teraz tylko raz, bo jest strasznie zajęta. Ja z niecierpliwością czekam tylko na ten piątek. Gdy dzień się skończy, cały tydzień jestem załamany i czekam tylko na ten jeden dzień. Postanowiliśmy jednak zrezygnować i wstrzymać się przez jakiś czas z tymi pieszczotami, ale po tygodniu czekania jestem na Nią tak napalony, że szkoda gadać... przy każdym spotkaniu próbuję ją do czegoś nakłonić, czasami wiem, że będzie zła, jak będę tego chciał, ale po prostu nie mogę się powstrzymać. Później się o to kłócimy, ja ją przepraszam, bo rzeczywiście umówiliśmy się, że się wstrzymamy, a ja dalej swoje... Mieliście kiedyś taki problem ? Bo szczerze mówiąc, to nawet mnie zaczyna to denerwować i chciałbym to zmienić... jakieś rady ? Tylko nie mówcie żeby przed spotkaniem zwalić sobie i będzie po sprawie, bo już próbowałem nie raz i nie pomogło.
A i skoro już tu napisałem, to jeszcze jedno pytanko, tylko proszę o poważną odpowiedź. Chodzi mi o tą błonę dziewiczą... czy jest możliwość, że przy stosowaniu tamponów ta błona mogłaby się w jakiś sposób rozciągnąć tak, by nie było jej czuć przy wkładaniu całych palców ? Pytam, bo to próbuje mi wmówić moja dziewczyna, ale dla mnie to jest trochę śmieszne...
No i teraz zaczyna się problem... przed końcem roku szkolnego i w wakacje widywaliśmy się jakieś 3 razy w tygodniu, teraz tylko raz, bo jest strasznie zajęta. Ja z niecierpliwością czekam tylko na ten piątek. Gdy dzień się skończy, cały tydzień jestem załamany i czekam tylko na ten jeden dzień. Postanowiliśmy jednak zrezygnować i wstrzymać się przez jakiś czas z tymi pieszczotami, ale po tygodniu czekania jestem na Nią tak napalony, że szkoda gadać... przy każdym spotkaniu próbuję ją do czegoś nakłonić, czasami wiem, że będzie zła, jak będę tego chciał, ale po prostu nie mogę się powstrzymać. Później się o to kłócimy, ja ją przepraszam, bo rzeczywiście umówiliśmy się, że się wstrzymamy, a ja dalej swoje... Mieliście kiedyś taki problem ? Bo szczerze mówiąc, to nawet mnie zaczyna to denerwować i chciałbym to zmienić... jakieś rady ? Tylko nie mówcie żeby przed spotkaniem zwalić sobie i będzie po sprawie, bo już próbowałem nie raz i nie pomogło.
A i skoro już tu napisałem, to jeszcze jedno pytanko, tylko proszę o poważną odpowiedź. Chodzi mi o tą błonę dziewiczą... czy jest możliwość, że przy stosowaniu tamponów ta błona mogłaby się w jakiś sposób rozciągnąć tak, by nie było jej czuć przy wkładaniu całych palców ? Pytam, bo to próbuje mi wmówić moja dziewczyna, ale dla mnie to jest trochę śmieszne...
Skomentuj