Kocham ją.

[Belaya]

Zakochałam się w koleżance z klasy... i to na serio. Gapie się na nią jak ostatni debil, nie mogę sie powtrzymać. No i... chyba to odkryła. Ostatnio robi mi różne aluzje... nie chcę, żeby się dowiedziała, co czuję! Od dawna wiem, że wolę dziewczyny, ale zbytnio się tym nie chwalę, wie o tym 3 osoby: jednej powiedziałam, i żałuję, jedna się sama domyśliła i jedna dorwała mi się do pamiętnika. I... no cóż, te osoby od tego czasu raczej się do mnie nie odzywają (całe szczęście, że chociaż cicho siedzą!). Przez całą moją "karierę gimnazjalną" było cicho, nikt się nawet nie domyślał, ale teraz zaczęło się roznosić. Cały czas pod moim adresem lecą jakieś aluzje. Nie chcę zostać "tą lesbą, zbolem", czy zmieniać szkoły! Pomóżcie!! co robić!?

[Ardein]

Najlepiej pokazywac jak bardzo ci to wszystko zwisa. jesli ludzie zobacza ze sie przejmujesz bede ci ciagle aluzje robic. a tak samo przejdzie. a z milosci pozostaje.....wyleczyc sie.

[Belaya]

próbowałam, od 2 lat. Bez skutku.

[Ardein]

to przez to ze ciagle z sie z nia zadajesz i ciagle ja widzisz. skonczysz szkole zapomnisz. a narazie nie pozostaje ci niz innego niz sie meczyc, albo jednak zmienic szkole.

[blood_17]

o kurcze jestem po wrażeniem ;-)

[radzio_z]

Nie przejmuj sie. Minie kilka lat i bedziesz największą atrakcja towarzystwa (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Każdy chłop za punkt honoru bedzie miał zdobyć Ciebie (czyli lesbijkę). Z wiekiem tolernacja ludzi rosnie, a Ty będziesz żadkością. Nie pozostaje Ci nic innego jak przecierpiec jakoś do studiów, a potem będziesz gwiazdą.

[Raine]

... byle tylko nie poszła studiować na Uczelni Rydzykowskiej

No, ciężka sprawa, kurde bele. Może spróbuj zmienić obiekt wdzychań na kogoś SPOZA szkoły?
To by był już jakiś pomysł

[Belaya]

nie mogę zmienić obiektu wzdychań, szczególnie jak go widzę 3 razy w tygodniu nagiego po w-fie x3 a zmieniać szkoły nie chcę...

[Raine]

Hm.
Jak dla mnie, jedyne wyjście, to spróbować otworzyć się na kogoś nowego, spoza układów -- szkoła szkołą. A pub, market, park? Chociaż to ostatnie tymczasowo chyba niezbyt trafne - ale jak przylezie wiosna...

[Belaya]

Tylko problem w tym, że jestem strasznie nieśmiała, a poznanie kogoś to dla mnie straszne przeżycie... Nie wiem, czemu tak mam. Zresztą, nawet jak już poznam kogoś fajnego, przełamię się, to mam niziutkie szanse, ze to bedzie akurat les/bi/osoba lubiaca experymenty. A jesli juz, to do najpiekniejszych osob na swiecie nie naleze, wiec szanse mam male .

[Rojza Genendel]

Belaya, a może net?
Są takie portale przecież...

[Belaya]

W sumie dobry pomysł, rojze Spróbuję

P.S. dlaczego taki zbol jak ja ma pod nickiem rangę "świętoszek"? xD

[Raine]

Póki nie udowodnisz swojego zberezieństwa, zostajesz z aureolką nad łepetyną
A na te randki to lepiej uważaj Wiadomo, jak jest. Tak czy siak - fakt, zawsze to jakiś sposób - dla nieśmiałych zwłaszcza

[Rojza Genendel]

W sumie dobry pomysł, rojze Spróbuję

P.S. dlaczego taki zbol jak ja ma pod nickiem rangę "świętoszek"? xD

Hay jest całkiem fajny... może w wolnej chwili rzuć tam okiem.

[Paveo]

Wiem, że to co napisze bedzie głupie, no ale każdy może pisać:

Proponuje ci żebyś nawet powiedziała, albo napisała tej dziewczynie (pewnie koleżance), że ci sie podoba. Z tego co napisałaś wynika, że czujesz sie les, więc czemu nie zrobić tego małego "coming out", jesli bedzie zainteresowana to spróbuje, a jesli nie to pewnie zachowa sie tak jak te dwie dziewczyny które zaczeły jakoś dziwnie sie zachowywać względem ciebie.

PS: Jakto nago w szatni? Macie prysznice?