Szukam ksiażki Fantasy

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Raine
    Administrator
    • Feb 2005
    • 5246

    #31
    Masz rację, pytanie *jest* niedyskretne. Poza tym, nie czas i miejsce na rozmowy tego typu [OT]

    PS. Harry'ego Pottera nie czytałem. Jakoś nie miałem wewnętrznej... ochoty. Dziwne? Może... zabieram się za oryginał Tolkiena, ale idzie mi to jak krew z kinola ;F

    To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




    Regulamin Forum.

    Skomentuj

    • Jacenty
      Emerytowany PornoGraf
      • Jul 2006
      • 1545

      #32
      Napisał Raine
      ...

      Ziemiański?
      Świetny początek, rewelacyjny pierwszy tom - drugi jeszcze w miarę, ale trzeci to już kaszana... rozczarowanie roku (po Sapkowskim, oczywiście - który po prostu zakpił sobie z czytelnika w "Lux Perpetua"...)

      Po lekturze trzeciego tomu "Achai" mam poważne wątpy, czy kupować kolejne jego dzieła i dać mu jeszcze szansę.

      ...
      To niestety staje się już plagą twórczości. Jakaś powiastka znajduje rynek i dobrze sie sprzedaje, wydawcy niuchają w tym interes i podpisują kontrakty na naście tomów kontynuacji dziełka. Przy tym jest warunek, że rocznie musi oddać do druku ze dwa, trzy tomy. I najczęściej powstaje chłam, którego nie sposób przetrawić. Tworzenie czegoś na siłę nie ma najmniejszego sensu, bo to ani pomysłów dobrych nie ma na kontynuację, ani się w to serca nie wkłada, albo próbuje w nieskończonośc powielać sprawdzone motywy. Np trylogia Tolkiena powstawała kilkanaście lat. Wszystko tam jest dokładnie przemyślane, spójne, trzyma sie "kupy", po prostu każda część ma w sobie to coś, czuć że jest w tym serce. A co można powiedzieć o książkach pisanych pod zamówienie wydawcy, które powstają w ciągu kilku miesięcy, ponieważ autora gonią terminy kontraktu?
      Przytaczane wyżej przez Raine nazwiska są bardzo znane w kręgu literatury SF czy fantasy i dzieła wychodzące spod ich pióra powinny trzymać odpowiedni poziom. A czy tak jest ...? Inna sprawa, że są autorzy, którzy żeby zdążyć na czas i wywiązać się z wymagań kontraktu, zatrudniają do pisania cały sztab pomocników, składają potem do "kupy" rzeczy spisane przez tych pomocników i firmują to własnym nazwiskiem. A co z tego wychodzi to już każdy zainteresowany oceni sam. W dzisiejszych czasach nawet metoda trzymania się sprawdzonych nazwisk, nie daje gwarancji odpowiedniego poziomu artystycznego. Coraz mniej perełek, a coraz więcej pisanych na siłę kontynuacji, w których aż roi się od powielanych w nieskończoność "sprawdzonych" pomysłów. Przykre to niestety, ale od kilkunastu lat obserwuję to i widzę, że to zjawisko ma niestety tendencję wzrostową. Możliwe, że spowodowane to jest ogólną sytuacją na rynku czytelniczym.
      Jest jeden pozytywny aspekt, który mnie cieszy, nie ma dzisiaj problemu ze zdobyciem jakiejkolwiek książki. Pamiętam czasy, kiedy światowe bestselery można było dopaść tylko na wtórnym rynku i to za spore pieniądze. Sporo z nich znam głównie z fatalnych wydań broszurowych, min Fantastyka drukowała swego czasu w takiej formie dzieła, których nie można było zdobyć na normalnym rynku. Papier był marny, czcionka mikroskopijna, ale treści chłonęło się z wypiekami na twarzy. Dzisiaj księgarnie zasypane są tysiącami przenajróżniejszych dzieł, oprawione niejednokrotnie w prawdziwe cacka, ale często okazuje się, że okładka stanowi najbardziej wartościową część książki, bo treść jest raczej mierna. Ale cóż możemy na to poradzić? Zmieniają się czasy, zmieniają się upodobania czytelników. Smutne to, ale mamy coraz bardziej wykształcone społeczeństwo i coraz mniej mądre. Sorki za OT, ale tak mi się filozoficznie zebrało i poczułem potrzebę uzewnętrznienia się w tym temacie
      Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

      Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

      Skomentuj

      • glizdziarz
        Banned
        • Sep 2005
        • 1981

        #33
        Brawo Jacenty za ten wykład. Doskonale oddałeś klimat tego co amay na półkach w księgarniach. Masówka zniszczyła nawet najlepszych autorów. Łezka w oku mi się zakręciła na wspomnienie dawnej fantastyki. Eeech!!! To se ne wrati. A pamiętasz wydania powielaczowe??

        Skomentuj

        • Jacenty
          Emerytowany PornoGraf
          • Jul 2006
          • 1545

          #34
          Napisał glizdziarz
          ... Łezka w oku mi się zakręciła na wspomnienie dawnej fantastyki. Eeech!!! To se ne wrati. A pamiętasz wydania powielaczowe??
          I mnie też
          Masz na myśli te na szaro-różowym papierze z fioletowym drukiem, które śmierdziały okowitą?? Pewnie że pamiętam, oczy łzawiły od czytania tego czegoś, a jak ktoś miał pecha dostać "zczytany" egzemplarz, to połowy treści trzeba było sie domyślać ale i tak się to czytało.
          Ależ to były klimatyczne czasy
          Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

          Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

          Skomentuj

          • glizdziarz
            Banned
            • Sep 2005
            • 1981

            #35
            Dane nam jest żyć w ciekawych czasach ale żal tego co odeszło.
            Odnawiamy temat o przemijaniu?

            Skomentuj

            • Ludek90
              Świntuszek
              • May 2007
              • 81

              #36
              Napisał Raine
              Masz rację, pytanie *jest* niedyskretne. Poza tym, nie czas i miejsce na rozmowy tego typu [OT]

              PS. Harry'ego Pottera nie czytałem. Jakoś nie miałem wewnętrznej... ochoty. Dziwne? Może... zabieram się za oryginał Tolkiena, ale idzie mi to jak krew z kinola ;F
              Raine jak nie czytałeś Harrego pottera to naprawdę spróbuj. Ja na początku nienawidziłem Hp ( wtedy gdy jeszcze go nie przeczytałem) wkurzał mnie widok łażących gnojków z plecakami harrego pottera, i wogulę coś nie lubiłem tej postaci. Kolega mnie namówił do przeczytania 1 tomu. I tak się zaczeło . 1 tom jest może troszku nudnawy, ale im dalszy tom tym więcej magi, walk czarodziejów i naprawdę dużo przygód. Ta książka może przykuć twój wzrok nawet na kilkanaście godzin ( ja jak się zawiesiłem przy niej to przeczytałem 2 i 3 tom w całości . Naprawdę polecam tą książkę, nie tylko dla dzieci
              Last edited by eroticon; 16-05-07, 16:09.

              Skomentuj

              • evika
                Perwers
                • Nov 2006
                • 1083

                #37
                Polecam "Jeźdźcy smoków"- Ann McCaffrey. Nie ma tam orków i trolli, ale są wspaniałe smoki. Jedna z moich ulubionych z tego gatunku

                Skomentuj

                • eroticon
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Feb 2006
                  • 903

                  #38
                  Jeżeli nie masz zacięcia do Tolkiena to polecam lekką fantasy p.t. Jednym zaklęciem.Autor: Lawrence Watt-Ewans.
                  Bardzo przyjemnie się czyta.
                  Nigdy nie mówię NIGDY
                  決してないと言う
                  Jeśli chcesz, znajdziesz sposób.
                  Jeśli nie chcesz, znajdziesz powód.

                  Skomentuj

                  • LazyWriter
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Oct 2006
                    • 259

                    #39
                    Mi sie osobiscie nie podobalo, lecz de gustibus (...), itede.. - obacz cykl "Eragorn". Przystepna ksiazka o tematyce fantasy.
                    BTW: Szanuje Tolkiena, lecz, hmm.. Styl pisarski do mnie nie trafil.. Szanuje Tolkiena za kanon w obrebie ktorego przedstawil elfia rase i stworzenie kompletnego sperethiela (Tolkien byl nomen, omen lingwista), lecz, hmm.. Czegos mi tam brakuje Ot, po prostu..
                    Carpe dentum...
                    Szukalem filmu "Waleria i tydzien cudow" - thx SunKwo!

                    Skomentuj

                    • Jaskier
                      Ocieracz
                      • May 2007
                      • 185

                      #40
                      o moj Boze ! Eragon

                      to ja wole zeby mnie zamkneli na dozywocie z Chorym Portierem

                      eragona nalezy czytac po zgrzewce piwa
                      wtedy od razu wszystko jest klarowne - ze Eragon Skywalker na zadupiu wioski Tatooine onajduje powiazanie z Moca a jego nauczycielem zostaje stary pustelnik Obi Brom Kenobi
                      biednemu Eragonowi zli siepacze iperium morduja rodzine i rusza on w quest obalenia imperium i przywrocenia porzadku w galaktyce tadadaaaaam daaa dadadadaaaaa daaam

                      zeby nie bylo pastiszu - dekoracje i scenerie bierzemy z tolkiena i LeGuinn (smoki )

                      po kilku piwach nawet nie nie zwraca sie uwagi na prosty jezyk, trywialna fabule i infantylizm relacji miedzy postaciami (a szczegolnie relacje damsko-meskie - niech paolini zacznie macac laski to inaczej zacznie pisac hyh)

                      tak to jest jak bestelerami nazywa sie tfórczość 15latka okrzyknietego geniuszem dekady - tolkien i LeGuinn za trudni do przeczytania - lub starowarowye ksiazki najczesciej pisanych przez ksiozkoklepa Kevina Andersona

                      HP po polsku nie czytalem
                      za to po oryginalnemu rzadzi - jest smieszny i naprawde niezle sie czyta
                      po polsku doskonale czyta Fronczewski - na bezrybiu audiobookow i potter ryba


                      apropos - portiera nie dawac do czytania dzieciom - tam pelno okultyzmu, czarow, przemocy a Rowling to satanistka - jak rzad wykonczy homosiow to za potteromanow tez sie wezma
                      Last edited by Jaskier; 16-05-07, 23:18.

                      Skomentuj

                      • Jacenty
                        Emerytowany PornoGraf
                        • Jul 2006
                        • 1545

                        #41
                        Jaskier, to jest właśnie to, o czym zacząłem "offtopić" parę postów wcześniej Nie dość, że uznane autorytety zaczynają się rozmieniać na drobne w chłamowatej masówce, to jeszcze za pisanie biorą się ludzie wychowani na tym chłamie. I skąd później mają czerpać odpowiednie wzorce? To jest po prostu twórczość, która nie wymaga ani odrobiny wysiłku umysłowego, prosta, prymitywna, nie wymagająca od czytelnika ani kszty wysiłku umysłowego. I nic po sobie nie pozostawiająca. Kończysz czytać ostatnią stronę, zamykasz książkę i w tym momencie zapominasz o czym to było i że ją czytałeś.
                        Co do "portiera" to w założeniu miał nieść przesłanie dobra, uczciwości itd, ale właśnie rozmienił się na drobne w mnożeniu na siłę kolejnych tomów. Poza tym dużo szkody wyrządził szum medialny dorabiając do niego ideologię, której tam nie ma. Dzieciaki czytają to, bo taka jest moda. Ale niewielu z czytających cokolwiek z tego rozumie.
                        Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                        Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                        Skomentuj

                        • Belleteyn
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Oct 2005
                          • 2737

                          #42
                          Ja tam się wyłamię, bo Pottera lubię, choć faktycznie poziom lekko zjechał w ostatnich tomach.
                          A audiobook czytany przez Fronczewskiego wymiata - chyba najlepszy, z tych wszystkich, z którymi się zetknęłam.

                          No pain, no gain.

                          Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...

                          Skomentuj

                          • Jaskier
                            Ocieracz
                            • May 2007
                            • 185

                            #43
                            ja czytalem zeby sprawdzic czym sie tak wszyscy podniecaja
                            z drugiej strony - dzieci nie wiedza co czytaja i po co (jesli czytaja a nie bryki - bo nie wmowicie mi ze lalki i inne doktory judymy to szalenie interesujaca literatura mlodziezowa - owszek kanon literatury polskiej trzeba ale dzicko trzeba zachecic do czytania podsuwajac mu cos innego niz pana tadeusza - niech to bedzienawet i portier - to potem jak dorosnie Pana Tadeusza lyknie bez marudzenia - bedzie mial czas analizowac tresc a nie mozolnie skladac literki i dukac pod nosem

                            dodatkowo rodzice albo nie sprawdzaja co dziecko czyta - albo zabraniaja - znam takich co zabraniaja czytania, ogladania (w TV, na szkolnej wycieczce do kina) takiego HP - bo przeczytali w gosciu niedzielnym ze to samo zlo, satanizm i okultyzm i wszelkie bezecenstwa - wiec "chronia" dziecko
                            przed pomyslami typu "wyskocze na miotle z okna bo chce latac" albo "machne kolege rozdzka w leb zeby go zaczarowac" - niby to chroni dziecko
                            najlepiej podsuwac tylko biblie - tam sa same wzniosle przyklady - np wymorduje moich synow aby dowiesc mej milosci do Boga i tym podobnych

                            HP nie jest niezbedny - niezbedna jest rozmowa z dzieckiem, przemycanie poza beletrystyka czegos powazniejszego

                            Skomentuj

                            • glizdziarz
                              Banned
                              • Sep 2005
                              • 1981

                              #44
                              Kurcze to co ja robię w tej bajce?? HP nie czytałem i nawet mnie nie ciągnie a moje panny czytają "dziwne" książki. Chmielewska, Pan Tadeusz, Sienkiewicz i inne "głupoty". Bardziej je podnieca "Z workiem po słońce" niż modna obecnie młodzieżówka. O muzyce nie wspomnę.

                              Skomentuj

                              • Belleteyn
                                Emerytowany PornoGraf
                                • Oct 2005
                                • 2737

                                #45
                                A uważasz, że są z tego powodu lepsze?
                                Mój młodszy brat (16 lat) pochłania wszystko, Hp też.

                                No pain, no gain.

                                Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...

                                Skomentuj

                                Working...