W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Dokańczacie same? - pyt. raczej do Pan

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • psotka
    Świntuszek
    • May 2009
    • 71

    Dokańczacie same? - pyt. raczej do Pan

    Hej. To moj pierwszy temat. Mam pytanie. Ostatnio moj kolega stwierdzil ze wiekszośc kobiet nie potrafi dojsc podczas seksu z partnerem i robia to same ( w tym nie bylo nic dla mnie dziwnego, czesto o tym sie slyszy, czyta itp.) ale on stwierdzil ze wiekszosc kobiet robi to tuż po seksie, kiedy ich partner uśnie, zabawiają sie paluszkiem lub wibratorem. Ja sobie czegos takiego nie wyobrazam. A jak to jest z Wami?
  • Ćwierćnuta
    Emerytowany PornoGraf
    • Feb 2009
    • 1870

    #2
    Zdarza mi się bawić samej wtedy, kiedy robię facetowi mały "pokaz". Ale nie na zasadzie "nie doszłam, więc teraz się odsuń, będzie masturbacja". A już na pewno nie po seksie, kiedy facet nie patrzy...
    Ssanie na czekanie.

    Skomentuj

    • e-rotmantic
      Perwers
      • Jun 2005
      • 1556

      #3
      psotka, to proste - Twój kolega opiera się wyłącznie na autopsji.

      Skomentuj

      • daj_mi
        Emerytowany PornoGraf
        • Feb 2009
        • 4452

        #4
        Raz zrobiłam to bardzo świńsko - kiedy skończył naprawdę szybko, to jeszcze z jego opadającym penisem we mnie (siedziałam na nim okrakiem) wprowadziłam w ruch paluszki. Oczywiście nie omieszkałam skomentować, że co to za sytuacja, że muszę sama się tym zajmować.
        To było głupie i dziecinne. Naprawdę się tego wstydzę.

        Raz poszłam się podmyć do łazienki "po". Wycierając się trąciłam łechtaczkę, a że byłam po kilku orgazmach, to było to dla mnie jakoś mega stymulujące. Byłam o krok od orgazmu, więc po prostu dokończyłam sprawę raz jeszcze.
        Ale nic nie powiedziałam facetowi, on by chyba jednak nie zrozumiał

        Aktualnie nie mam tego problemu. Dochodzę i to nie raz, jestem zbyt padnięta na cokolwiek jeszcze po.
        0statnio edytowany przez daj_mi; 28-12-09, 22:43.
        Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

        Regulamin forum

        Skomentuj

        • Stela7
          Tygryska
          • Aug 2009
          • 985

          #5
          Tez sobie nie wyobrazam..jestem padnieta po orgazmach z moim Kochanie....po prostu wie co i jak...ze nie mam takiego problemu...co nie jest jakimś priorytetem..gdyby nie było też czerpie z tego przyjemność..
          "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

          Skomentuj

          • psotka
            Świntuszek
            • May 2009
            • 71

            #6
            Napisał e-rotmantic
            psotka, to proste - Twój kolega opiera się wyłącznie na autopsji.
            no wlasnie tez mu to powiedzialam, ze jezeli jego kobiety mialy takie problemy to niech nie mowi ze wiekszosc... ogolnie troszke sie z nim o te sprawy poklocilam...

            Skomentuj

            • ankka84
              Erotoman
              • Feb 2009
              • 491

              #7
              hm neistety czesto pomagam sobie.ale staramy sie jako tako zmienic sytuacje.

              Skomentuj

              • Kata
                PornoGraf

                Orthografische Polizei

                • Feb 2009
                • 2691

                #8
                Nie mam potrzeby jakiegoś "dokańczania". Jeśli po stosunku mamy ochotę na dalszą zabawę, to kontynuujemy ją wspólnie, nie wiem, po co się z tym ukrywać.

                Skomentuj

                • jezebel
                  Emerytowany Pornograf

                  Zboczucha
                  • May 2006
                  • 3667

                  #9
                  Głowy nie dam, ale raczej nie zdarzyła mi się taka sytuacja. W każdym razie nie w taki sposób, by ukochany w tym nie uczestniczył. Jeśli faktycznie seks zakończył się wyłącznie jego satysfakcją, to wystarczył odpoczynek i np doprowadził mnie na szczyt palcami lub językiem.
                  No ale czy to jest dojście "nie podczas seksu", to chyba jakaś jego część. Cholera, no nie wiem.
                  Faktem jest, że kiedyś nie szczytowałam i nie czułam, bym musiała kończyć, bo nie traktowałam się jako kogoś, komu należy się rozkosz. Głównie dawałam , w ogóle nie dbałam o siebie, nie domagałam się satysfakcji - wtedy tak mało wiedziałam o seksie.
                  Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                  Skomentuj

                  • bi.girl
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Feb 2009
                    • 380

                    #10
                    do tej pory tylko kilka razy nie miałam orgazmu, ale zawsze wtedy nie dokańczałam sama, a facet schodził niżej
                    but if you gimme your love, you won't regret it.
                    now gimme your touch, you won't forget it.

                    Skomentuj

                    • Przelotne
                      Świętoszek
                      • Apr 2010
                      • 26

                      #11
                      W końcu po to jesteśmy my,mężczyźni aby w pełni zadowolić dziewczynę podczas seksu
                      Ogłoszenia towarzyskie, przelotne spotkania, znajomości...

                      Skomentuj

                      • zielona
                        Świętoszek
                        • Mar 2010
                        • 23

                        #12
                        Mi sie rzadko zdarza dokanczac. Jesli nie mam orgazmu nie szkodzi, bardziej zalezy mi na orgazmie faceta a poza tym i bez tego czerpie duza przyjemnosc z seksu.
                        jesli juz dokanczam to zawsze w ramionach ukochanego calujac sie z nim, albo nawet on mi pomaga.

                        Skomentuj

                        • Epinephrine
                          Świntuszek
                          • Jul 2010
                          • 56

                          #13
                          ja nie muszę sobie ' po' tajemnie kończyć ...
                          paluszkami bawię się podczas seksu ... po już nie muszę .
                          0statnio edytowany przez Epinephrine; 02-08-10, 21:13.

                          Skomentuj

                          • RedBlooded
                            Świętoszek
                            • Apr 2007
                            • 12

                            #14
                            A ja to uwielbiam To przedłużenie seksu. Mojego faceta to strasznie kręci i podnieca, mnie zresztą też. Zupełnie innym doznaniem jest dla mnie takie "własnoręczne" dojście
                            A bad woman is a sort of woman a men never gets tired of...

                            Skomentuj

                            • brunecia

                              #15
                              czasem się zdarza, chociaż jednak częściej bywa ze dochodze

                              Skomentuj

                              Working...