Brak dopasowania seksualnego w malzenstwie....

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • iceberg
    PornoGraf
    • Jun 2010
    • 5100

    #16
    Napisał joedoe
    ...
    A ze zwalnia sie takiego bo w jego wierze to nie przestepstwo wiec nie mozna go karac - nic dziwnego ze fala przemocy sie rozlewa.
    Oni moga to moge i ja.
    ...
    Od kiedy to przestępstwo ocenia się według kraju pochodzenia a nie tego gdzie się go dokonuje?
    Jeśli tak uważasz, to przejedź się proszę w Austrii w obszarze zabudowanym przed nosem policji z prędkością 100 km/h i powiedz że zapłacisz im mandat 120 euro bo u nas tyle się płaci...
    Ja pamiętam, że myślisz fiutem ale spróbuj chociaż raz użyć mózgu. Jeśli w kraju arabskim będziesz się zachowywać jak u siebie to zdziwisz się jak Cię osądzą według prawa szariatu i gówno będzie ich obchodzić, że ciebie to nie dotyczy. Tak samo w Europie ciapaci są sądzeni jak lokalni. Jeśli masz inny dowód to proszę zacytuj go...


    Malinówka - to jest takie kombo - połączenie nieuchronności jak i surowości kary. Wyobraź sobie co działoby się na naszych drogach jeśli każdego pijanego karano by za śmiertelne potrącenie człowieka karą 10 zł... nieuchronnie każdy by ją otrzymywał. Myślisz, że nieuchronnośc kary byłaby w tym przypadku wystarczającym odstraszeniem?
    Ewentualnie - każdy wałek, kradzież i wyłudzenie wiązałoby się z nieuchronnym zapłaceniem 50 zł na rzecz budżetu . Wierzysz, że nieuchronność takiej kary spowodowałaby że nikt nie ukradłby samochodu, nie wyłudził setek tysięcy itp?
    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

    Skomentuj

    • Raine
      Administrator
      • Feb 2005
      • 5246

      #17
      Napisał joedoe
      Gdyby w TV bylo ze gwalcicielowi - kimkolwiek byl - ucieto jaja - zaloze sie ze nastepny zastanowilby sie 10 razy zanim by cos takiego zrobil.
      Wszystkim jaj nie poucinasz, bo musiałbyś cały przemysł z tego zrobić, podniósłby się krzyk, że ahmedocaust.

      Co do braku dopasowania, to albo trzeba szukać jakiegoś wspólnego mianownika, albo będzie coraz gorzej (bo lepiej nie ma prawa być po prostu).

      To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




      Regulamin Forum.

      Skomentuj

      • anduk
        Koci administrator
        • Jan 2007
        • 3900

        #18
        Skoro kara śmierci nie odstrasza od przestępstw to wątpię czy ppv u Solorza z odcinania jajec miało by jakikolwiek wpływ na takie zachowania.

        Jeśli chodzi o seks lub jego brak to pożądanie zaczyna się daleko poza sypialnią, zwłaszcza gdy jest się ze sobą już dłużej. Różne są też okresy w życiu. Nie uważam by dopasowanie lub brak był funkcją zero-jedynkową. No chyba, że mamy do czynienia z aseksualnością.
        If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

        Skomentuj

        • Beata_laska
          Świętoszek
          • Jun 2017
          • 33

          #19
          ja też z przykrością stwierdzam, że mam brak dopasowania seksualnego w małżeństwie. On mnie nie zaspokaja. chodzi tu o jakoś i ilość. Ileż ja mogę być tą dominującą, nakręcającą? ja juz tylko czekam i patrzę. dałam mu wyraxne sygnały (słowne), że mi mało, że sex jest nudny, że nie ma seansów typu: masaże całego ciała, inne podniety, dużo oralu. akurat wsadzać to potrafi i stosunki są długie (pewnie trening masturbacyjny czyni mistrza). i nie jestem brzydulą-to nie powód. cipkę tez mam ładną, a do minety podchodzi jak tuman. I albo to wytrzymam, albo będą zgrzyty, ale szczerze przed sobą sobie się przyznaję, że albo ten zwiazek się skończy z mojej inicjatywy. no a wcześniej bzyknę się z kims dobrym, aby zobaczyć, czy warto o to walczyć. a miałam w łóżku facetów namiętnych... trzeba tylko szukać kochanka dyskretnego albo zapłacić chłopakowi, który się oferuje... ta, ewidentnie jestem niedo****na przynajmniej męzowi jestem w stanie szczerze powiedzieć, że mi się nie podoba jak jest, a on na razie nic z tym nie robi. dodatkowo mąz ma wredny charakter, a więc mam dwa powody do rozstania. tylko jesteśmy fajnymi kuplami, dobrze nam się żyje, mamy podobne zainteresowania i poczucie humoru, ale brak mi czegoś innego...
          Last edited by Kalilah; 04-09-17, 15:59. Powód: nie omijaj cenzury

          Skomentuj

          • barmetr
            Perwers
            • Feb 2009
            • 1399

            #20
            Napisał Beata_laska
            Ileż ja mogę być tą dominującą, nakręcającą? ja juz tylko czekam i patrzę..
            To jesteś dominująca? Pierwsza taka forumowiczka!

            Napisał Beata_laska
            cipkę tez mam ładną, a do minety podchodzi jak tuman.
            Wytłumacz mężowi, w którym miejscu ma lizać oraz dokąd (i ile) ma wtedy wkładać palców!
            W jaki sposób jesteś dominująca, skoro niczego nie wymagasz?

            Skomentuj

            • digoxine
              Ocieracz
              • Apr 2017
              • 124

              #21
              Beata, z byłym mężem miałam podobną sytuację.
              Wymyślałam różne bzdury, jakieś gadżety, podpytywałam co lubi, przyglądałam się, próbowałam to spełniać. Starałam się. Potem zaczęły się rozmowy. Że chcę czegoś więcej. Miałam wrażenie, że jednym uchem wpuszczał, drugim wypuszczał. Na dodatek on pochodził z przedwiecznej katolickiej rodziny, gdzie seks był ok, ale po cóż jakieś wymyślności, przecież to ma być z miłości, dla prokreacji... nie raz usłyszałam, że w d. mi się przewróciło. Nie dbał też o to żeby było mi dobrze, orgazmy miewałam bardzo rzadko, potem już wcale.
              Po rozmowach zaczęły się prośby, potem kłótnie, obrażanie się, mój płacz, krzyki, histeria, seks był dla mnie cholernie ważny, dla niego tylko dodatkiem do życia.
              Seksu zaczęłam szukać poza małżeństwem - gwóźdź do trumny, bo czułam się najgorszym człowiekiem na świecie. Wtedy bardzo spadło moje poczucie wartości. Wszystkie zasady poszły się pieprzyć.
              Decyzja o rozwodzie była zbawieniem. I to nie tylko z tego powodu. I żeby nie było - gdy nie byliśmy małżeństwem, seks był ok. Potem coś się spieprzyło. Albo raczej jemu przestało zależeć. Przecież już mnie miał.

              Skomentuj

              • Lex31
                Seksualnie Niewyżyty
                • Nov 2009
                • 395

                #22
                Temat o braku dopasowania, a połowa postów to śmieci (muzułmanie, żule, nieuchronność i surowość kar itd) - nie da się w innym dziale?

                Sądzę że w związku łatwiej jest "rozkręcić" kobietę - chociaż "łatwiej" nie oznacza "łatwo". W drugą stronę to już wyjątkowo trudna misja. Przypadki o których piszecie, to chyba syndrom Cezara - veni, vidi, vici - więc po co mam się bardziej starać? Tak jak pisałem wcześniej - jeżeli szczypta zazdrości nie pobudzi faceta do działania, to znaczy że sprawa jest przegrana.
                friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...

                Skomentuj

                • Kalilah
                  Administrator
                  • Mar 2012
                  • 2689

                  #23
                  Ekhm. Posypały się punkty. Uprasza się też załogę o nie nakręcanie dyskusji niezwiązanych z tematem
                  My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

                  Regulamin forum

                  Skomentuj

                  • Beata_laska
                    Świętoszek
                    • Jun 2017
                    • 33

                    #24
                    podam przykład. jak mnie bzyka od tyłu, na stojąco to było, to go słownie zacheciłam, żeby popieścił odbyt. po namowach zrobił to, ale beznamiętnie i szybko uciekł i to w ogóle trwało sekundę i było w stylu "fiku miku"-o! dotknąłem! jest! zaliczone! no to dałam sobie spokój, bo widzę, że facet nie lubi, ma blokady, nie rozumie. A dominacja? Często ja go pieszczę, słownie podniecam. Jak robi minetę mówię jak a robić, tylko on nie lubi, jak mu rozkazuję. Nie robi tego dobrze; robi się atmosfera niemiła, dla niego to jest natarczywe.... I najlepszy mam sex, jak jestem napalona; wtedy jest dla mnie "przedmiotem". Jakieś 4 miesiące temu był taki sex, że strasznie go ujeżdźałam i była mega podniecona, było fajnie bo ja byłam fajna, a on nie poddaje się tej fali. nie staje się dziki, jak ja. Jest taki jak zawsze...I nie chce do mnie mówić ostro, jak proszę o to i sama coś tam wygaduję na ostro. Mów mi suko. To on nie.... to proszę słodko "to chociaż suczko". To on mówi:"daj się skupić". No nie umie wejść w rolę. i tak zostaję sama w swoim świecie. A dominacja to też dla mnie nie tylko fizyczność i ruchy. myślę, że jak proszę go: "kładź się, zrobię Ci masaż" to też jest forma dominacji. niestety mąż masażu nie chce. chyba się boi, że będzie musiał się odwzajemnić...

                    Skomentuj

                    • barmetr
                      Perwers
                      • Feb 2009
                      • 1399

                      #25
                      Napisał Beata_laska
                      A dominacja? Często ja go pieszczę, słownie podniecam.
                      To ma być dominacja?

                      Skomentuj

                      • Beata_laska
                        Świętoszek
                        • Jun 2017
                        • 33

                        #26
                        to tylko kwestia definicji. o to się nie będe spierać. jak chcesz to zamień sobie słowo "dominacja" na inicjatywa/kreatywność/zmysłowość/aktywność nad biernym mężem.

                        Skomentuj

                        • rainboksik
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Feb 2007
                          • 199

                          #27
                          A może on jest homo i sie zmusza do sexu z tobą skoro w sytuacji kiedy kobiecie kapie po nogach z podniecenia a on musi się skupić

                          Skomentuj

                          • barmetr
                            Perwers
                            • Feb 2009
                            • 1399

                            #28
                            Napisał Beata_laska
                            to tylko kwestia definicji. o to się nie będe spierać. jak chcesz to zamień sobie słowo "dominacja" na inicjatywa/kreatywność/zmysłowość/aktywność nad biernym mężem.
                            Hmmm... Problemem jest zatem komunikacja. Nad tym można popracować. Albo niestety praca i problem jest nie do rozwiązania bez zmian w zakresie zawodowym.

                            Skomentuj

                            • joedoe
                              Perwers
                              • Aug 2014
                              • 1272

                              #29
                              Na moj gust facet czuje sie zagłuszony.
                              Sytuacja nie jest pod jego kontrolą.
                              Trzeba miec bardzo wysokie poczucie swojej wartosci zeby nie czuc ze kobieta cie przytłumia lub przeważa temperamentem itp..

                              Skomentuj

                              • barmetr
                                Perwers
                                • Feb 2009
                                • 1399

                                #30
                                Napisał joedoe
                                Sytuacja nie jest pod jego kontrolą.
                                Trzeba miec bardzo wysokie poczucie swojej wartosci zeby nie czuc ze kobieta cie przytłumia lub przeważa temperamentem itp..
                                Mąż o adekwatnym poczuciu własnej wartości wie, że należy od żony oczekiwać inicjatywy, pomysłowość. Cieszyłoby go takie "przytłumienie".
                                Kobieta jako osoba uległa na pewno nie przejmie kontroli. Wyjątek mogą stanowić otyłe, "przygniatające" baby. Takie partnerki wybierają sobie masochiści.

                                Skomentuj

                                Working...