Problem z orgazmem łechtaczkowym.

[Reb]

To musi być coś z psychiką. Ostatnio bawiliśmy się wibrującą szminką, która działa na nią niesamowicie, brakowało dosłownie sekundy, ale oczywiście czar prysł. Kiedy bawi się solo też tak jest. Po prostu jakaś bliżej nieokreślona blokada.

[Reb]

Minęło tyle miesięcy i nic się nie zmieniło. Dochodzi do momentu gdzie orgazm to kwestia kilku sekund i przerywa. Przywiązałem ją, któregoś razu do łóżka i masowałem magic wandem. Tak się broniła, że poobcierała sobie kostki od sznura i kategorycznie chciała przerwać. Nie wiem co jest grane. Ona też nie wie. Panie, ratujcie.

[Zebraa]

To ja poruszę dwie sprawy, bo jeszcze nie pytali:

czy ona dochodzi pochwowo lub w jakiś inny sposób?
czy tuż przed szczytem przy pieszczotach łechtaczki nie czuje przypadkiem uczucia parcia jakby musiała się wysikac?

[why not.]

.. albo pozostaje specjalista .. Skoro wykorzystaliście tyle możliwości i żadna nie przyniosła oczekiwanego skutku, pozostaje seksuolog/psycholog (no, może ten drugi mniej, ale od czegoś trzeba zacząć).

[Reb]

czy ona dochodzi pochwowo lub w jakiś inny sposób?

Nie.

czy tuż przed szczytem przy pieszczotach łechtaczki nie czuje przypadkiem uczucia parcia jakby musiała się wysikac?

Miała tak może ze dwa razy. Myślałem o tym czy może trafiło na nią, że może mieć wytrysk i tego się boi, ale nie o to chodzi. To były pojedyncze incydenty raczej związane z pełnym pęcherzem.

Skoro wykorzystaliście tyle możliwości i żadna nie przyniosła oczekiwanego skutku, pozostaje seksuolog

Myślałem o tym. Właśnie nie wiem czy wykorzystałem wszystkie możliwości.
Zbliża się majówka. Wyjazd, sami w domku. Znów ją zwiążę i tym razem chyba całkowicie zignoruje jej prośby, żeby przestać. Zobaczę co się stanie.

[Padre_Vader]

Ja podejrzewam co się stanie. Dostaniesz w czapę

[Reb]

Ja podejrzewam co się stanie. Dostaniesz w czapę

Haha, to przeczekam aż ochłonie i dopiero rozwiążę

Wg mnie faktycznie kwestia blokady psychicznej

Ewidentnie, pytanie tylko jaka jest jej przyczyna i jak to przełamać.

Raczej winna jest przeszłość

Pierwszy chłopak, pierwsze jakiekolwiek kontakty erotyczne były ze mną. Chyba, że masz na myśli kwestię wychowania. Wzorce. Konkretnie te kobiece ;>

Może podświadomie boi się orgazmu. Sam nie wiem.

[why not.]

Ciężki temat..
Nie mówię, że wykorzystałeś wszystkie możliwości, a wiele ich aspektów. Pomysłów na rozwiązanie problemu miałeś/masz mnóstwo. Skoro mowa o barierze psychicznej pozostaje psycholog. Może później seksuolog.
Mnie ręce by opadały z bezsilności, ale nie wszystkie szlaki są jeszcze przetarte.
A jak to wyglądało z oglądaniem pornoli? Może Ona ma jakiś uraz o którym Ci nie powiedziała.. Psychika różnie działa.

[wiarus]

Rada - jestem na nią zbyt głupi. Facet zrobiłeś wszystko to, co ja bym zrobił.
Nie mam pojęcia, co można jeszcze

[Reb]

A jak to wyglądało z oglądaniem pornoli?

Pornole ją nakręcają. Generalnie z rozkręceniem nie ma problemów, gorzej z "dokręceniem".

Nie wiem, może anorgazmia pierwotna.

[Padre_Vader]

To lubię. Zamiast iść do specjalisty to wujek Google stawia diagnozę

[Zebraa]

Tak! Laska od dwóch lat nie dochodzi i najlepiej nic z tym nie robić. To takie normalne!!!!

Kuźwa ludzie!

1. Do ginekologa niech jej przejrzy podwozie, zmieni pigułki albo da jakieś super proszki Przejść się i powiedzieć co się dzieje nie zawadzi.

2. Obowiązkowo psycholog, najpierw sama, potem on zdecyduje czy ty jesteś na terapii potrzebny. PSYCHOLODZY OTWIERAJĄ BLOKADY, różne, a jak se facet rady nie da to jej psychiatrę zapisze i też będzie dobrze.

Trza się ruszyć! Laska jest pełnoletnia, śmigać sama wszędzie może, jak was nie stać to i na NFZ, przez kolejne pół roku bez wizyty na to nie umrze, a już samo zapisanie to poprawny krok.

Wiem, że ci zależy, skoro robisz tyle rzeczy, ale to nic nie daje, więc trzeba znaleźć drogę, która coś da.

[Padre_Vader]

Psycholog to nie lekarz Panie Robinson.

[Padre_Vader]

Wg mnie zmienia, gdyż postrzegasz ten zawód przez pryzmat specyficznych dla lekarzy zasad, warunków itp.
Poza tym, podobnie jak w każdym zawodzie są lepsi i gorsi specjaliści. O psychoterapeucie, do którego chodzę na terapię małżeńską nie dam złego słowa powiedzieć, kilku znajomych, którzy mieli lub mają do czynienia z ludźmi wykonującymi ten zawód też jest bardzo zadowolonych z podejścia i efektów pracy.
To tak jakbyś powiedział, nie warto korzystać z usług śmieciarzy, bo kiedyś jeden był dla Ciebie niemiły i dlatego masz teraz syf na podwórku.

[Padre_Vader]

Wierz dalej ludziom, których zapraszają i płacą im za to, żeby byli "mądrymi głowami" w telewizji.
Jest wielu ludzi, którzy przyznają Ci, że psycholog im pomógł. Wybierając psychologa warto chociażby dlatego kierować się poleceniami oraz informacjami o jego wykształceniu, specjalizacji, nurtem, w oparciu, o który prowadzi on terapię itp. Jak ktoś wybiera na pałę to potem są cuda. Poza tym to, że spotkania z psychologiem doprowadzą do innego skutku niż zakładał delikwent to nie znaczy, że były one nieudane.