Stek bzdur

[adamowski]

No to chłopie musisz wziąć sprawy w swoje ręce i zagrać po męsku, bo chyba nie chcesz powtórki z rozrywki kiedy ona miała chłopaka, a Ty byłeś tylko dodatkiem? Postaw wszystko na jedną kartę, bo się psychicznie zamęczysz.

Tak wiem tylko mam świadomość, że to będzie już kolejny raz jak poruszę ten temat...

Swoją drogą ona z nikim innym się nie spotyka jeśli chodzi o mężczyzn...

[nuova]

Tak wiem tylko mam świadomość, że to będzie już kolejny raz jak poruszę ten temat...

Swoją drogą ona z nikim innym się nie spotyka jeśli chodzi o mężczyzn...

Do tej pory, z tego co opisywałeś, pisałeś jej romantyczne listy, sugerowałeś delikatnie, dawałeś czas na zastanowienie. Tym razem spróbuj stanowczo, w cztery oczy. Spytaj ją bezpośrednio czemu nie widzi Ciebie w roli swojego partnera. Jest szansa, że po prostu nie jest gotowa na związek, przejechała się na tamtym facecie, boi się seksu albo coś w tym stylu i dlatego sprowadza Cię do roli brata.

Na pocieszenie dodam, że na pewno inaczej by się zachowywała, jakbyś był dla niej obojętny. Mam wrażenie, że ona się boi czegoś poważniejszego. No ale nie dowiesz się, jeżeli nie spytasz samej zainteresowanej.

[adamowski]

Całowaliście się chociaż?
Jak nie, no to IMO nic się nie da zrobić, bo najwyraźniej z jakiegoś powodu nie pociągasz jej fizycznie. Nie ma to nic wspólnego z tym, czy wyglądasz jak młody Brad Pitt, czy nie. Chemii nie ma. Gdyby była, to przez 5 lat, podczas których spędziliście ze sobą jednak trochę czasu, doszłoby do czegokolwiek poza przytulaniem. Nie da się wyjechać na wakacje z obiektem który uważa się za atrakcyjny i się nie "złamać" zwłaszcza gdy wokół słońce i atmosfera ogólnego wyluzowania...

Nie, nie całowaliśmy się... Czasem ja ją w czoło albo w szyję.

Do tej pory, z tego co opisywałeś, pisałeś jej romantyczne listy, sugerowałeś delikatnie, dawałeś czas na zastanowienie. Tym razem spróbuj stanowczo, w cztery oczy. Spytaj ją bezpośrednio czemu nie widzi Ciebie w roli swojego partnera. Jest szansa, że po prostu nie jest gotowa na związek, przejechała się na tamtym facecie, boi się seksu albo coś w tym stylu i dlatego sprowadza Cię do roli brata.

Na pocieszenie dodam, że na pewno inaczej by się zachowywała, jakbyś był dla niej obojętny. Mam wrażenie, że ona się boi czegoś poważniejszego. No ale nie dowiesz się, jeżeli nie spytasz samej zainteresowanej.

Też ciągle tkwi mi to w głowie, "dlaczego nie!". Muszę zapytać i wiem, że prędzej czy później to nastąpi. Możliwe, że pojedziemy do Paryża na Sylwestra i tam bym chciał to poruszyć po raz kolejny, może cała atmosfera jakoś zadziała i jakimś stopniu się przełamie, z drugiej strony nie chcę wszystkiego spieprzyć, łącznie z tym wyjazdem...

[dmp]

Przeczytałem całość i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem.
Fabuła normalnie jak w filmie romantycznym, mam nadzieję że skończy się szczęsliwie i zobaczy co straciła! Nie daj się wykorzystywać, nie daj się zranić jak znajdzie sobie faceta... Przełam się i zacznij odbijać wszystkie informacje wykorzystujące Ciebie jak rakietka tenisowa.
Mam pytanie, czy Ty czasem nie finansujesz jej tych wszystkich atrakcji?

[adamowski]

Przeczytałem całość i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem.
Fabuła normalnie jak w filmie romantycznym, mam nadzieję że skończy się szczęsliwie i zobaczy co straciła! Nie daj się wykorzystywać, nie daj się zranić jak znajdzie sobie faceta... Przełam się i zacznij odbijać wszystkie informacje wykorzystujące Ciebie jak rakietka tenisowa.
Mam pytanie, czy Ty czasem nie finansujesz jej tych wszystkich atrakcji?

Nie, nie. Wakacje za granicą były złożone po równo, na sylwestra również się składamy, tylko wyjazd nad morze był częsciowo opłacony przezemnie z okazji urodzin. A tak to jakieś drobne prezenty co jakiś czas żeby pokazać jej, że pamiętam co lubi, ulubiona czekolada, ulubiony lizak, miseczka malin.

[Casta]

to teraz zamiast czekolady i lizaków postaw alkohol ! To może być klucz do sukcesu

[dmp]

Ciężko mi zrozumieć Twój stan, bo jeszcze nigdy nie byłem zakochany na zabój tak jak Ty, ale mam takie samo zdanie co koleżanka nuova.
Zauważ, że cały czas starasz się coraz bardziej, a nic z tego nie masz.
Spróbuj, próbując nic nie tracisz, a możesz wiele zyskać.

[adamowski]

Jasne będę próbować wszystkiego, muszę... Tylko nie chcę być właśnie egoistą, jeszcze to wszystko dokładnie przemyślę.

dmp, widzę, że również Wrocław, pozdrawiam

[dmp]

Kurde wiem, że nie chcesz jej zawieść, dać plamę, ale teraz to ona jest egoistką!
Łoi Ci serce i dupsko na raz.

Pewnie się jeszcze znamy tylko nie mam jeszcze z kumpli kogoś z taką historią

[adamowski]

.
Już wszystko jest dobrze

[adamowski]

pozdrawiam!

[holly]

Jesteście razem? :>

[gram_w_kulki]

Kurcze, przebrnęłam przez wszystko. Pierwsza myśl, że ten chłopak nie jest egoistą, że ona jest, że dla niej taka znajomość jest wygodna, że nie rozumiem jak można liczyć po takim czasie, że coś się w sercu odezwie. Ja zawsze muszę coś poczuć do faceta, mieć ochotę się do niego przytulić, całować go, a ona właśnie jak skała - gość się stara, a ona tylko korzysta (prezenciki, odwożenie, pocieszanie). A tu na 2 stronie czytam, że już wszystko ok i aż mi się ryjek uśmiechnął. Myślę, że jesteś wart jakiejś fajnej dziewczyny i mam nadzieję, że będzie Ci się wszystko układało.
Pozdrawiam, S.

[Greedo]

Jesteście razem? :>

Nie żartuj holly

[Soter17]

Kurde ja na tym forum przyszedłem poczytać o seksie a żadna historia erotyczna nie wciągnęła mnie jak ta, która w sobie ma 0,01% erotyczności i chyba jako jedyną historię na tym forum przeczytałem do końca. Więc adamowski, opowiadaj co dalej bo bardzo mnie to zaciekawiło i co miałeś na myśli pisząc "Już wszystko jest dobrze"