Witajcie, ten temat zakładam aby poznać waszą opinię.
Sytuacja wygląda tak, działo się to w gimnazjum. Od drugiej klasy zaczęło się "zainteresowanie" dziewczyn moją osobą, była sobie taka jedna Kasia, ona lubiła mnie, ja ją. Standard najpierw były rozmowy, potem spacerki itd. Były kłótnie, fochy, wzloty i upadki. Czasem znajomość trochę przyspieszała. Związek z serii "tak, tak, ale jednak nie", tego winę biorę całkowicie na siebie, wtęczał byłem, ja dla mnie zasmarkaty żeby iść w związek poważniejszy. To mi odpowiadało na ten czas, nie wstydzę się tego. Pewnego razu mi się coś odwiedziło i z mojej strony było już tylko "nie", aż do końca gimnazjum, każdy z nas poszedł gdzie indziej do liceum, i tak w sumie zapomniałem o niej na rok, w wakacje coś mi się jednak odwidziało, zacząłem za nią tęsknić. Z racji że byłem dosyć daleko od niej to dałem sobie czas na pomyślnie nad tym. Nic ciekawego jednak nie wymyśliłem, jednak nadal zastanawiam się czy coś z takiego czegoś może jeszcze wejść. Coś podejrzewam że przez te dwa lata bliższej znajomości zaklepałem sobie pewny friendship, no ale poczekam jeszcze co wy powiecie.
PS: Mówcie mi Dot.
Sytuacja wygląda tak, działo się to w gimnazjum. Od drugiej klasy zaczęło się "zainteresowanie" dziewczyn moją osobą, była sobie taka jedna Kasia, ona lubiła mnie, ja ją. Standard najpierw były rozmowy, potem spacerki itd. Były kłótnie, fochy, wzloty i upadki. Czasem znajomość trochę przyspieszała. Związek z serii "tak, tak, ale jednak nie", tego winę biorę całkowicie na siebie, wtęczał byłem, ja dla mnie zasmarkaty żeby iść w związek poważniejszy. To mi odpowiadało na ten czas, nie wstydzę się tego. Pewnego razu mi się coś odwiedziło i z mojej strony było już tylko "nie", aż do końca gimnazjum, każdy z nas poszedł gdzie indziej do liceum, i tak w sumie zapomniałem o niej na rok, w wakacje coś mi się jednak odwidziało, zacząłem za nią tęsknić. Z racji że byłem dosyć daleko od niej to dałem sobie czas na pomyślnie nad tym. Nic ciekawego jednak nie wymyśliłem, jednak nadal zastanawiam się czy coś z takiego czegoś może jeszcze wejść. Coś podejrzewam że przez te dwa lata bliższej znajomości zaklepałem sobie pewny friendship, no ale poczekam jeszcze co wy powiecie.
PS: Mówcie mi Dot.
Skomentuj