Dziewczyny, naprawdę nie było wam nigdy tak dobrze, że się nie kontrowałyście i wydawałyście z siebie czy to jęki czy jakiekolwiek inne odgłosy? Czy nawet w trakcie dochodzenia do jakiś super orgazmów zachowywałyście naturalne milczenie ??? O_o
Odgłosy w czasie seksu.
Collapse
X
-
U mnie naprawdę dobre dochodzenie można poznać po ciszy - bo zapadam w bezdech ;]Skomentuj
-
ja osobiście jęczę mówię mruczę..... jeśli mi jest dobrze to nie potrafię siedzieć cicho a poza tym ja lubię kiedy ktoś robi to samo wtedy czuje, że się oboje spełniamy i jest wspaniale bez tego jakoś jest dziwnie nie naturalnie bez emocji po prostu nie jestem przyzwyczajona do ciszy w lóżkuSkomentuj
-
Zazwyczaj przy orgazmie skupiam się na odczuwaniu, więc wydawanie dźwięków mi wtedy przeszkadza. Żaden tam bezdech, chcę po prostu wyciągnąć z tej chwili jak najwięcej.
To nie tak, że brak krzyczenia i łażenia po ścianach = jest źle.Skomentuj
-
Odgłosy to bardzo podniecająca rzecz podczas kochania się. Zazwyczaj zachowuje się dosyć głośno, co bardzo podoba się mojemu partnerowi. Uwielbiam dźwięki wydawane przez mojego lubego, zwłaszcza coś co brzmi mniej więcej jak - "hm"(jak coś takiego słyszę to zaraz robię się mokrutka ), poza tym kocham szepty, jego zdławione jęki, odgłosy ulgi (nie wiem jak to inaczej nazwać, coś jak przy piciu wody gdy jest się spragnionym), mruczenie, dyszenie.Skomentuj
-
Nie ma się co na siłę hamować, chociaż oczywiście trzeba mieć gdzieś z tyłu głowy tę "górną granicę hałasu", której raczej nie powinno się -
z tej czy innej przyczyny - przekroczyć...Skomentuj
-
Słyszeć odgłosy kobiety to coś pięknego Nie wspominam już jak to fajnie kręci plus jestem wtedy zadowolony bo wiadomo, że jej dobrze Jak jest głośno to tym lepiej ;p Lubie takie sytuacje gdy akcja dzieje się w miejscu gdzie ktoś jest czy za ściana czy w drugim pokoju lub też impreza - mówiąc, że postaram się tak, żeby nikt nas nie słyszał zawszę kłamię z premedytacją i ewentualnie dłoń zasłania
Odgłosy jak najbardziej na tak ! Sam pewnie też coś z siebie wydaje, ale na tym się nie skupiam za bardzo zajęty jestem słuchaniem i obserwowaniem kobiety min oczywiście hah !Skomentuj
-
Ja potrafię być bardzo głośna, seks po cichu to tylko połowa przyjemności, choć są sytuacje, że trzeba się pohamować. Ale generalnie uwielbiam dać upust podkręcając fonię :-). Są to wszelkiego rodzaju głośne jęki oraz krzyki, żadnego logicznego zdania nie udaje mi się sklecić , z wyjątkiem paru słów o tym, że tak ma mi robić, mocno, głęboko, żeby mnie rżnął itd...Sąsiedzi czasem muszą mieć niezły ubaw, ale.do mnie dociera to zawsze już po fakcie.... Za to mój facet jest cichy, a szkoda, bo chętnie usłyszałabym coś sprośnego, albo żeby choć pojęczał troszkę....Skomentuj
-
No to zadawaj mu pytania, może dzięki temu trochę się oniesmieli.
Ja tam lubię stosować takie rzeczy kiedy widzę że facet się wstydzi albo nie wie czy i na co może sobie pozwolić.Skomentuj
-
Astraja, dobry pomysł, genialny w swej prostocie :-). Mój facet do wstydliwych nie należy, zdarza mu się czasem coś mruknąć, że mnie zaraz wyrucha, czy coś, ale raczej milczy. Może faktycznie spróbuję z pytaniami, mam nadzieję, że to go podkręci, nie rozproszy...Skomentuj
-
Tak zwane dźwiki rozkoszy to coś wspaniałego! Kobiece jęki, wzdychania, głeboki oddech, urwane słowa w stylu "ooooo taaa...", mruczenie aż na przeklinaniu kończąc. A to ostatnie naprawdę podnosi podniecenie (przynajmniej dla mnie). Sam staram się robić podobnie. Co prawda nie jęczę czy krzyczę, ale opowiadam żonie w czasie zabawy, jaką to jest zdzirą czy dziwką. Gdy to słyszy każdy jej orgazm zbliża się z nieubłaganą siłą.
I z tym również się zgadzam. Niesety trzeba się pohamować, ale to zabawa na połowę przyjemnościSkomentuj
Skomentuj