ja probowalam trojaktu 2k+1m ale musze przyznac ze chyba za bardzo zazdrosna na to jestem.to bylo kilka lat temu,z moim eks eks eks i nastepnego dnia mialam tylko kaca moralnego.to bylo z moja kumpela.w trakcie nie bylo zle,ale za nic bym tego nie powtorzyla przez to wlasnie ze zazdrosc by mnie zzarla i nie mylic mi tu z brakiem zaufania do partnera(!),po prostu nie moge zniesc nawet mysli ze on uprawia seks z inna kobieta i to jeszcze na moich oczach.moze i moja milosc jest egoistyczna,trudno,nic na to nie poradze.podziwiam panie ktore potrafia na to patrzec,bo nie przecze ze moze to byc przyjemne doswiadczenie (dla tych mniej zazdrosnych. natomiast od zawsze chcialam sprobowac trojkata 2m+1k,ale nie wiem czy moj partner by sie zgodzil.on co prawda nie jest tak zazdrosny jak ja,ale wydaje mi sie ze nie mam na co liczyc w tym wzgledzie... takze gratuluje wszystkim uprawiajacym milosc w trojkatach,czworokatach itd,bo sama chcialabym sprobowac tego i owego,niestety z moja zazdroscia nie da rady...
Trójkąt i co potem ?? Wasze doświadczenie
Collapse
X
-
-
ja tak samo, za nic w świecie nie pozwoliłbym dotykać innemu facetowi mojej kobiety !
ona wspominała coś o trójkącie, ale 2k+m, ale myślę, że to może być też jej jakaś fantazja i nie chciałaby się dzielić mną z inną kobietą, bo jest juz wystarczająco zazdrosna, a takie coś by pewnie ją zabiłoSkomentuj
-
Napisał ChicaJak to wpłynęło na stosunki z moim facetem - pozwoliło mi się przekonać jak bardzo mnie kocha.Skomentuj
-
W przypadku pierwszego trójkąta 2m+k - do momentu naszej przygody byłam z jednym, a po całej przygodzie byłam już z drugim - tyle że to stare dzieje i zobowiązania były cholernie kruche, bardzo byliśmy młodzi.
W drugim przypadku 2k+m to były znajome osoby, żadnych zobowiązań - facet flirtował ze mną, a kobieta to znajoma.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Ja z dziewczyną nie przeżyłem trujkąta czy czworokąta, ale kilkukrotnie pozwoliliśmy sobie na sex z kimś innym. Powiem szczerze że to co mnie najbardziej zaskoczylo po pierwszym razie to to że nie mialo to na nasz związek najmniejszego wpływu. Ani nie zaczęliśmy szaleć w sexie grupowym, ani nie było wyrzutów zazdrości. Motywem pierwszego razu była chcęć spróbowania przez każde z nas sexu z inną osobą, gdyż ona była dla mnie pierwszą partnerką sexualną w życiu, a ja dla nie prawie pierwszym partnerem sexualnym (nie licząc bardzo krótkiego związku przedemną).Jestem niepokornySkomentuj
-
Napisał kozakjakie to były zobowiązania?Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Miło wspominam te czasy, bo mam wrażenie, że byliśmy już ostatnim pokoleniem, które miało do tej młodości, taki rozsądny stosunek. A
teraz zdecydowanie łatwiej między nastolatkami (pewnie starszymi też) o ten brak deklaracji i obietnicSkomentuj
-
co prawda nie mam jeszcze tyle lat na karku żeby prawić jak było w tamtym wieku ale za moich czasów "trójkąty" to były takie jak laske z os Tatarów posuwało pięciu chłopa w siłowni w piwnicy, inaczej nie było miłości grupowej
Nie wiem czy między nastolatkami jest znacznie łatwiej o brak deklaracji teraz, ale kiedy ja byłam nastolatką, to brak owych obietnic nie był przyzwoleniem na zdradę, ale tworzył jakieś furtki bezpieczeństwa. NIe szafowało się tak na prawo i lewo słowem :kocham:.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Ja tez przeżyłam coś takiego zwanego "trójkątem" Było to z moim ex mężem i jego koleżanką z pracy.W dniu kiedy się to stało byliśmy zadowoleni, pełni sexu i radości. Natomiast parę dni później narodził się kac moralny. Dziś już nie jestem ze swoim byłym mężem ale wracając myślami do tamtego "wyskoku" robi mi się źle i byc może to tez miało wpływ na teraźniejszą psychikę, bo jakos sexu nielubie :/ Ale to inny temat.
Polecam,ale jak ktoś wyżej napisał...musicie być gotowi w 100% nato. U mnie to było niemądre.
PozdrawiamSkomentuj
-
W trójkącie nie ma zawiedzenia zaufania drugiej osoby, bo odbywa się za przyzwoleniem, a nawet w obecności partnera.
A jeśli chodzi o mnie to jeszcze nie brałem w takiej zabawie udziału, chociaż sądzę, że prędzej czy później to się zdarzy, bowiem oboje z partnerką mamy takie upodobania. One lubi oba możliwe warianty, natomiast mnie bardziej odpowiada 2k+m (co jest chyba mało zakskujące), ale 2m+k nie jest wykluczone w przyszłościGurgun - jaki jest każdy widziSkomentuj
Skomentuj