Trójkąt i co potem ?? Wasze doświadczenie

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • extasylove
    Ocieracz
    • Feb 2009
    • 129

    #16
    ja probowalam trojaktu 2k+1m ale musze przyznac ze chyba za bardzo zazdrosna na to jestem.to bylo kilka lat temu,z moim eks eks eks i nastepnego dnia mialam tylko kaca moralnego.to bylo z moja kumpela.w trakcie nie bylo zle,ale za nic bym tego nie powtorzyla przez to wlasnie ze zazdrosc by mnie zzarla i nie mylic mi tu z brakiem zaufania do partnera(!),po prostu nie moge zniesc nawet mysli ze on uprawia seks z inna kobieta i to jeszcze na moich oczach.moze i moja milosc jest egoistyczna,trudno,nic na to nie poradze.podziwiam panie ktore potrafia na to patrzec,bo nie przecze ze moze to byc przyjemne doswiadczenie (dla tych mniej zazdrosnych. natomiast od zawsze chcialam sprobowac trojkata 2m+1k,ale nie wiem czy moj partner by sie zgodzil.on co prawda nie jest tak zazdrosny jak ja,ale wydaje mi sie ze nie mam na co liczyc w tym wzgledzie... takze gratuluje wszystkim uprawiajacym milosc w trojkatach,czworokatach itd,bo sama chcialabym sprobowac tego i owego,niestety z moja zazdroscia nie da rady...
    "Każdy biały anioł jest w dziesiątej części PROSTYTUTKĄ..."
    Bolesław Prus

    Skomentuj

    • dick22
      Świętoszek
      • Oct 2006
      • 4

      #17
      A co potem.Uprawiamy do dzisiaj z jednym przyjacielem .

      Skomentuj

      • Kationek
        Erotoman
        • Feb 2009
        • 749

        #18
        ,,,,,
        Last edited by Kationek; 29-06-12, 09:56.
        Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono

        Skomentuj

        • piotr222
          Świętoszek
          • Mar 2009
          • 3

          #19
          Napisał Kato Starszy
          ja chętnie poszedłbym na układ 2k + 1m, ale już 2m + 1k nie, nikomu nie dałbym tknąć mojej kobiety
          dlatego też trójkąty w moim przypadku nie mają nawet racji bytu; kompromisem jest to ze żadnych trójkątów chcę mieć moją partnerkę tylko dla siebie

          ja tak samo, za nic w świecie nie pozwoliłbym dotykać innemu facetowi mojej kobiety !
          ona wspominała coś o trójkącie, ale 2k+m, ale myślę, że to może być też jej jakaś fantazja i nie chciałaby się dzielić mną z inną kobietą, bo jest juz wystarczająco zazdrosna, a takie coś by pewnie ją zabiło

          Skomentuj

          • royal_couple
            Świętoszek
            • Feb 2009
            • 33

            #20
            Napisał Chica
            Jak to wpłynęło na stosunki z moim facetem - pozwoliło mi się przekonać jak bardzo mnie kocha.
            Sorry debil jestem ale mimo ze juz raz wyjasnialas to ja dalej nie rozumiem...mozna jasniej?

            Skomentuj

            • jezebel
              Emerytowany Pornograf

              Zboczucha
              • May 2006
              • 3667

              #21
              W przypadku pierwszego trójkąta 2m+k - do momentu naszej przygody byłam z jednym, a po całej przygodzie byłam już z drugim - tyle że to stare dzieje i zobowiązania były cholernie kruche, bardzo byliśmy młodzi.
              W drugim przypadku 2k+m to były znajome osoby, żadnych zobowiązań - facet flirtował ze mną, a kobieta to znajoma.
              Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

              Skomentuj

              • radzio_z
                Erotoman
                • Feb 2005
                • 496

                #22
                Ja z dziewczyną nie przeżyłem trujkąta czy czworokąta, ale kilkukrotnie pozwoliliśmy sobie na sex z kimś innym. Powiem szczerze że to co mnie najbardziej zaskoczylo po pierwszym razie to to że nie mialo to na nasz związek najmniejszego wpływu. Ani nie zaczęliśmy szaleć w sexie grupowym, ani nie było wyrzutów zazdrości. Motywem pierwszego razu była chcęć spróbowania przez każde z nas sexu z inną osobą, gdyż ona była dla mnie pierwszą partnerką sexualną w życiu, a ja dla nie prawie pierwszym partnerem sexualnym (nie licząc bardzo krótkiego związku przedemną).
                Jestem niepokorny

                Skomentuj

                • brzydki27

                  #23
                  Napisał jeza
                  W przypadku pierwszego trójkąta 2m+k - do momentu naszej przygody byłam z jednym, a po całej przygodzie byłam już z drugim - tyle że to stare dzieje i zobowiązania były cholernie kruche, bardzo byliśmy młodzi.
                  jakie to były zobowiązania?

                  Skomentuj

                  • jezebel
                    Emerytowany Pornograf

                    Zboczucha
                    • May 2006
                    • 3667

                    #24
                    Napisał kozak
                    jakie to były zobowiązania?
                    Takie w których nie ma deklaracji i obietnic. Takie, w których młodość rządzi się własnymi prawami i kiedy dziewczyna chodzi z chłopakiem, to nie oznacza, że jest mu pisana. Miło wspominam te czasy, bo mam wrażenie, że byliśmy już ostatnim pokoleniem, które miało do tej młodości, taki rozsądny stosunek. A może po prostu tacy akurat trafili się ludzie.
                    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                    Skomentuj

                    • brzydki27

                      #25
                      Miło wspominam te czasy, bo mam wrażenie, że byliśmy już ostatnim pokoleniem, które miało do tej młodości, taki rozsądny stosunek. A
                      a mi sie wydaje że byliście właśnie jednym z pierwszych tych pokoleń co prawda nie mam jeszcze tyle lat na karku żeby prawić jak było w tamtym wieku ale za moich czasów "trójkąty" to były takie jak laske z os Tatarów posuwało pięciu chłopa w siłowni w piwnicy, inaczej nie było miłości grupowej


                      teraz zdecydowanie łatwiej między nastolatkami (pewnie starszymi też) o ten brak deklaracji i obietnic

                      Skomentuj

                      • jezebel
                        Emerytowany Pornograf

                        Zboczucha
                        • May 2006
                        • 3667

                        #26
                        co prawda nie mam jeszcze tyle lat na karku żeby prawić jak było w tamtym wieku ale za moich czasów "trójkąty" to były takie jak laske z os Tatarów posuwało pięciu chłopa w siłowni w piwnicy, inaczej nie było miłości grupowej
                        A mnie to spotkało na miłej imprezce andrzejkowej, gdzie gra w butelkę w gronie najbliższych znajomych okazała się tak podniecająca, że postanowiliśmy we dwoje kontynuować w innym pokoju. W tym innym pokoju jednak, spał już kilka godzin pewien chłopak, który odpadł po kolejnym kieliszku Przyłączył się, a mój partner nie oponował - było miło i niewinnie. Posuwanie przez pięciu chłopa zdecydowanie kojarzy mi się deczko brutalniej i wulgarniej. Nie wiem czy miałabym odwagę. Nie kręcą mnie takie wielokąty. Może w fantazjach tylko.
                        Nie wiem czy między nastolatkami jest znacznie łatwiej o brak deklaracji teraz, ale kiedy ja byłam nastolatką, to brak owych obietnic nie był przyzwoleniem na zdradę, ale tworzył jakieś furtki bezpieczeństwa. NIe szafowało się tak na prawo i lewo słowem :kocham:.
                        Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                        Skomentuj

                        • joanna_B-B
                          Świętoszek
                          • Feb 2009
                          • 6

                          #27
                          Ja tez przeżyłam coś takiego zwanego "trójkątem" Było to z moim ex mężem i jego koleżanką z pracy.W dniu kiedy się to stało byliśmy zadowoleni, pełni sexu i radości. Natomiast parę dni później narodził się kac moralny. Dziś już nie jestem ze swoim byłym mężem ale wracając myślami do tamtego "wyskoku" robi mi się źle i byc może to tez miało wpływ na teraźniejszą psychikę, bo jakos sexu nielubie :/ Ale to inny temat.

                          Polecam,ale jak ktoś wyżej napisał...musicie być gotowi w 100% nato. U mnie to było niemądre.


                          Pozdrawiam

                          Skomentuj

                          • Gurgun
                            Erotoman
                            • Feb 2009
                            • 707

                            #28
                            Napisał Radinho
                            zdrada jest zdrada


                            W trójkącie nie ma zawiedzenia zaufania drugiej osoby, bo odbywa się za przyzwoleniem, a nawet w obecności partnera.


                            A jeśli chodzi o mnie to jeszcze nie brałem w takiej zabawie udziału, chociaż sądzę, że prędzej czy później to się zdarzy, bowiem oboje z partnerką mamy takie upodobania. One lubi oba możliwe warianty, natomiast mnie bardziej odpowiada 2k+m (co jest chyba mało zakskujące), ale 2m+k nie jest wykluczone w przyszłości
                            Gurgun - jaki jest każdy widzi

                            Skomentuj

                            • Rockley
                              Świętoszek
                              • Mar 2009
                              • 32

                              #29
                              2m + k. Ja, moja obecna (i uwczesna) dziewczyna i moj przyjaciel. Jak to wpłynęlo na nas? Wogóle. Kolejne urozmaicenie które warto było przeży. Wszystko zależy od nastawienia do siebie nawzajem i do samego tematu

                              Skomentuj

                              • blackangel

                                #30
                                trójkąt jak najbardziej 2kobietki i jeden facet ale pod warunkiem że żadnej z tych osób nie łączy uczucie,miłość itd czyli w moim przypadku z chłopakiem jest to wykluczone bo nie wytrzymałabym widoku jak dotyka inną ani on. lepiej zająć się jednym i porządnie

                                Skomentuj

                                Working...