27-05-10, 22:13
|
#151
|
Banned
Zarejestrowany: May 2010
Postów: 98
Płeć:
|
Dziewczyny bardzo trudno doprowadzić do orgazmu. Może powiedz chlopakowi zeby cie bardziej popiescil bardziej cie podniecil moze to cos pomoze albo sprobujcie moze nakladkiwibracyjnej albo jakis gadzetów
|
|
|
28-05-10, 01:06
|
#152
|
Świntuszek
Zarejestrowany: Mar 2010
Postów: 52
Płeć:
|
Cytat:
Napisał totgeliebt
Sama potrafie osiagnac orgazm tylko w jednej pozycji (na brzuchu) i tylko raz w zyciu udalo mi sie to zrobic na plecach i zajelo mi to okolo 40 minut.
|
A możesz powiedzieć jak KONKRETNIE robisz sobie dobrze? W jaki sposób?
Pytam bo kiedyś też miałem problem z partnerką - której za cholerę nie mogłem doprowadzić do orgazmu - też można było obciągać jej łechtaczkę godzinami i... nic.
Później przyznała się, że sama to potrafi sobie strzelić orgazm w 3 minuty - ale robi to poprzez zaciskanie ud i specyficzny ucisk łechtaczki.
To było nie do zasymulowania językiem - a była do tego bardzo przyzwyczajona.
Na szczęście okazało się, że specyficzne pieprzenie jej w określonym tempie i pozycjach i... w wykańczającej mnie fizycznie intensywności - w końcu pozwolił na doprowadzenie jej do finału.
Ale faktem jest, że "wyuczenie" się jakiejś konkretnej formy masturbacji jest u kobiet częstą przyczyną problemów.
|
|
|
15-06-10, 16:34
|
#153
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Mar 2010
Postów: 48
Płeć:
|
u mnie... hmm.. ciekawa historia u mnie, nikt nie wierzy, że nigdy nie mialam orgazmu a mimo to uwielbiam seks. baaardzo dlugo seks nie sprawial mi satysfakcjonującej przyjemnosci. nie wiem czemu, ale widze, że z moją siostrą jest podobnie, musi minąc sporo czasu, frustrujących prob zanim przychodzi stwierdzenie, ze lubi sie seks.
uwielbiam. ale orgazmow nie mam. nigdy chyba nie mialam. jest cos takiego, ze podnosi mi sie napiecie, ale jakos tak opada, nie ma kulminacji. niektorzy patrzą na mnie wspolczująco, bo nie wiem co tracę. ale nie mam zamiaru sie tym przejmowac. jest mi dobrze. widzę, że seksualnosc we mnie z czasem dojrzewa, myslę że i orgazmu sie doczekam ;]
|
|
|
22-06-10, 20:20
|
#154
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Jun 2010
Postów: 15
Płeć:
|
niestety, natura wyposażyła nas w maleńką łechtaczkę a nie penisa...
przez co mamy mniejszy obszar do pieszczot które doprowadzą nas do orgazmu...
często panowie o niej zapominają...
ale...
wiele kobiet ma w sobie blokady, psychiczne wynikające z przekonań religijnych, przeszłości seksualnej (nawet i molestowania) a także braku akceptacji siebie czy zaufania do partnera...
dlaczego u kobiet to takie trudne a u faceta rach ciach i po sprawie?
to nie fair
__________________
|
|
|
24-07-10, 16:45
|
#155
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Jul 2010
Postów: 7
Płeć:
|
Moja kobieta musi pomagać sobie dłonią i jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Na początku była w takiej samej sytuacji i myślała tak samo jak autorka tematu, ale w końcu zrozumiała, że należy do kobiet, które mają 10x częściej orgazm łechtaczkowy niż pochwowy. Wiele kobiet na początku przygód łóżkowych wyobraża sobie seks na zasadzie - siusiak w mysi = orgazm.
Jako ciekawostkę napisze, że do orgazmu pochwowego (naszym zdaniem) łatwiej można doprowadzić za pomocą wibratora.
|
|
|
01-08-10, 13:03
|
#156
|
Seksualnie Niewyżyty
Zarejestrowany: Jul 2009
Postów: 395
Płeć:
|
Cytat:
Jako ciekawostkę napisze, że do orgazmu pochwowego (naszym zdaniem) łatwiej można doprowadzić za pomocą wibratora.
|
Jako ciekawostkę mogę dodać, że nie ma czegoś takiego jak orgazm pochwowy, łechtaczkowy i tak dalej. Orgazm jest JEDEN tylko jest wiele sposobów aby go wywołać. Ileż można prostować ten mit.
|
|
|
03-08-10, 03:31
|
#157
|
Banned
Zarejestrowany: Dec 2006
Postów: 146
|
Cytat:
Napisał kukuka
u mnie... hmm.. ciekawa historia u mnie, nikt nie wierzy, że nigdy nie mialam orgazmu a mimo to uwielbiam seks. baaardzo dlugo seks nie sprawial mi satysfakcjonującej przyjemnosci. nie wiem czemu, ale widze, że z moją siostrą jest podobnie, musi minąc sporo czasu, frustrujących prob zanim przychodzi stwierdzenie, ze lubi sie seks.
uwielbiam. ale orgazmow nie mam. nigdy chyba nie mialam. jest cos takiego, ze podnosi mi sie napiecie, ale jakos tak opada, nie ma kulminacji. niektorzy patrzą na mnie wspolczująco, bo nie wiem co tracę. ale nie mam zamiaru sie tym przejmowac. jest mi dobrze. widzę, że seksualnosc we mnie z czasem dojrzewa, myslę że i orgazmu sie doczekam ;]
|
Ale sama ze sobą chyba orgazmy miewasz??
|
|
|
03-08-10, 08:37
|
#158
|
Świętoszek
Zarejestrowany: May 2009
Postów: 2
Płeć:
|
Cytat:
Napisał puszystapanna
dlaczego u kobiet to takie trudne a u faceta rach ciach i po sprawie?
to nie fair
|
Jakie rach ciach jakie rach ciach?
Ja tez podobnie jak kolezanka orgazmu nie miewam, nie czuje zadnych kulminacji ani nic, z tego co wiem nie jest to przypadlosc medyczna gdyz w ze tak sie wyraze masturbacji nie ma z tym problemu. Wiec nie takie rach ciach, u nas tez sa ewenementy.
|
|
|
12-10-10, 00:45
|
#159
|
Seksualnie Niewyżyty
Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Kaer Morhen :P
Postów: 302
Płeć:
|
A gdy on Cię pieści oralnie lub palcami, albo gdy sama się masturbujesz, to odczuwasz orgazm? Jeśli tak, to powtórzę to, co przed dwoma minutami napisałem w innym temacie. 87% kobiet nie doznaje orgazmu podczas stosunku, a jedynie poprzez stymulację łechtaczki. Tylko 13% ma na tyle wrażliwą piczkę by dostać orgazmu podczas penetracji
A orgazm pochwowy można osiągnąć stymulując punkt G. Poszperaj o tym w necie
I nie bój się, nic z tobą złego sie nie dzieje. A jeśli masz obaw - to od czego Bozia stworzyła seksuologów Przeciez wizyta u takiego to nic strasznego
|
|
|
12-10-10, 17:19
|
#160
|
Ocieracz
Zarejestrowany: Aug 2010
Postów: 102
Płeć:
|
nie możesz osiągnąć orgazmu podczas stosunku ?
szczerze współczuje
|
|
|
12-10-10, 20:36
|
#161
|
PornoGraf
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Kraków
Postów: 5 100
Płeć:
|
Cytat:
Napisał puszystapanna
dlaczego u kobiet to takie trudne a u faceta rach ciach i po sprawie?
to nie fair
|
a dlaczego kobiety mają orgazm wielokrotny, łechtaczkowy, pochwowy, sutkowy... a faceci tylko jeden i to ch...wy ? to też niesprawiedliwe
a co do samego tematu - czasem spinanie się i szukanie na siłę orgazmu w czasie stosunku prowadzi do zahamowania podniecenia i z orgazmu w ogóle nici...
__________________
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
|
|
|
12-10-10, 20:49
|
#162
|
Ocieracz
Zarejestrowany: Sep 2010
Postów: 188
Płeć:
|
Iceberg dlatego
Pan Bóg pyta Adama i Ewę zaraz po ich stworzeniu:
- Kto chce sikać na stojąco?
- Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam.
- W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm
Trzeba było się tak nie wyrywać
|
|
|
23-10-10, 14:44
|
#163
|
Emerytowany Pornograf
Zboczucha
Zarejestrowany: May 2006
Miasto: Stolnica Wsiurska :)
Postów: 3 667
Płeć:
|
Cytat:
Tylko 13% ma na tyle wrażliwą piczkę by dostać orgazmu podczas penetracji
|
Naprawdę sądzisz, że to wrażliwość "piczki" ? Przenieś większość zakończeń nerwowych w okolicę pochwy i spróbuj urodzić średniego ziemniaka, a dam Ci medal za odwagę i wytrwałość. Nie mówię, że wrażliwość nie gra tam żadnej roli, ale więcej przypisywałabym odpowiedniemu kątowi penetracji, niecelowe/nieświadome pocieranie widocznej częściej łechtaczki podbrzuszem itp. Większość przez pocieranie wejścia do pochwy, nie jest w stanie dojść do szczytu, może z całkiem uzasadnionych powodów?
Cytat:
A orgazm pochwowy można osiągnąć stymulując punkt G. Poszperaj o tym w necie
|
Ty za szperanie w necie masz dwóję Czasem mam wrażenie, że cała mapa ludzkiego ciała i te punkty, to taki sam wynalazek jak probiotyki - czyli generalnie każdy o tym słyszał, ale trudno o definicję i odniesienie do wszystkich, bowiem są kobiety, które tego punktu nie posiadają...a probiotyki nie istnieją w terminologii medycznej. Ale ja nie o tym, to tylko porównanie.
Poniżej rysunki. Drugi - jak większość ludzi postrzega łechtaczkę. Pierwszy, jak łechtaczka wygląda naprawdę, anatomicznie, medycznie. Interpretacje pochodzenia orgazmu pozostawiam każdemu, kto ma odrobinę wyobraźni (ponieważ pisałam to już kilka razy), nie mam zamiaru nikomu narzucać własnego zdania. Ale jeśli ktoś porywa się na tak dokładne statystyki, to aż "piczka" swędzi, by coś napisać.
Klepanie od lat powtarzających się frazesów ogranicza nasz umysł. Nikt się już nie zastanawia i nie próbuje, bo gdzieś coś przeczytał, więc wie. Nic mnie tak nie irytuje, jak wypowiadający się na temat wrażliwości łechtaczki ... mężczyzna, a najbardziej wpieniają mnie przekonania iście Freudowskie, które mają interpretować orgazm pochwowy za przejaw dojrzałości. Wszystkie kobiety, które go nie mają, muszą być po prostu zdruzgotane, nie wiem nawet, czy w ogóle czują się kobietami.
Co do statystyk jeszcze:
Cytat:
Tylko 27 proc. kobiet osiąga orgazm właśnie w trakcie stosunku.
|
interia.pl
Cytat:
69% kobiet, by przeżyć orgazm, oprócz stosunku potrzebuje pieszczot łechtaczki,
|
samozdrowie.pl
a na polykaj.pl piszą
Cytat:
75% kobiet potrzebuje stymulacji łechtaczki i nie osiąga orgazmu poprzez sam stosunek,
|
Cytat:
most women (about 70%) require direct clitoral stimulation to reach orgasm
|
webmd.com
__________________
Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli
Ostatnio edytowany przez jezebel; 23-10-10 at 14:48.
|
|
|
08-11-10, 23:43
|
#164
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Feb 2009
Postów: 5
Płeć:
|
Proszę o diagnozę ))
Oczywiście tez mam problem z orgazmem. Mój chłopak gdzieś wyczytał, że to ze względu na mój młody wiek i że jak będę starsza, to będzie mi łatwiej... mam 24 lata. Jego sposób myślenia doprowadza mnie do szału. A może ma rację?
Jesteśmy razem dość długo, 10 miesięcy i... nic.
Minetka przez 30min, zmiany pozycji, wymyślanie cudowanie nic.
Przez ten czas miałam orgazm 3 razy.
1. Jak mnie związał
2. Jak mi wsadził paluszek do tyłka
3. Jak mie totalnie zdominował.
Problem w tym, że jak powtarzaliśmy, kóreś z powyższych, to za drugim razem nie było efektu.
Czy to znaczy, że orgazm mogę mieć tylko wtedy, kiedy przydarzy mi się coś nowego??
(z poprzednimi partnerami nie dochodziłam w ogóle, nigdy)
Plis niech ktoś mi odpowie, mże któraś ma tak samo, może ktoś ma "taką" kobietę. Co z tym zrobić??
Zawsze już jestem prawie, prawie, prawie i nie mogę dojść do końca, to dosyć frustrujące. Nie piszcie, że orgazm nie jest najważniejszy. Wiem. Ale takie prawie-dochodzenie jest naprawdę cholernie frustrujące!
|
|
|
13-11-10, 12:54
|
#165
|
Guest
|
Imo myk zasadza się w tym, ze za bardzo się spinasz na samym dojściu. Wyluzuj, odpręż się, myśl o tym co Ci robi i jak Ci dobrze a orgazm sam przyjdzie. Tutaj obowiązuje zasada, że im bardziej na niego czekasz tym mniejsza szansa że przyjdzie. Tak było w wypadku kiedy go miałaś - tak się wkręciłaś w te nowe akcje Twojego faceta że nie myślałaś o orgazmie, dlatego go miałaś.
Wywal z głowy i ciesz się chwilą. Będziesz odlatywać jak rakieta, zobaczysz
|
|
|
13-11-10, 14:09
|
#166
|
Perwers
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Disneyland
Postów: 852
Płeć:
|
Nie zgadzam się z tym. Ja orgazm podczas penetracji miałam kilka razy w życiu, a uprawiam seks w miarę często od ponad 6 lat. I zawsze staram się totalnie odprężyc i nic, dupa. Nawet jak przez ostatnie ponad 2 miesiące uprawiałam seks (niestety tylko kilka razy) z osobą, do której coś czuję, to i tak nie był w stanie mnie doprowadzic do orgazmu. A wystarczy, że o nim pomyślę i bawiąc się sama dochodzę w kilka minut.
__________________
Eat shit.
|
|
|
13-11-10, 17:31
|
#167
|
Seksualnie Niewyżyty
Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Kaer Morhen :P
Postów: 302
Płeć:
|
Cytat:
Napisał jezebel
Ty za szperanie w necie masz dwóję Czasem mam wrażenie, że cała mapa ludzkiego ciała i te punkty, to taki sam wynalazek jak probiotyki - czyli generalnie każdy o tym słyszał, ale trudno o definicję i odniesienie do wszystkich, bowiem są kobiety, które tego punktu nie posiadają...a probiotyki nie istnieją w terminologii medycznej. Ale ja nie o tym, to tylko porównanie.
|
http://abcimpotencja.pl/w-poszukiwaniu-punktu-g
http://www.zdrowemiasto.pl/i/7/seksu...biety,809.html
http://www.we-dwoje.pl/punkt;g;-;taj...ykul,3359.html
Punkt G jest u każdej kobiety. Nie jest jednoznacznie zdefiniowany, ale jest nim kawałek przedniej ścianki kobiecej pochwy, ok 2 cm od wejścia.
Cytat:
Napisał jezebel
Naprawdę sądzisz, że to wrażliwość "piczki" ? Przenieś większość zakończeń nerwowych w okolicę pochwy i spróbuj urodzić średniego ziemniaka, a dam Ci medal za odwagę i wytrwałość.
|
Co ma ilość zakończeń nerwowych do rodzenia ziemniaków?
http://www.szansaspotkania.net/index.php?page=7211
__________________
Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.Rémy de Gourmont
Ostatnio edytowany przez Wiedźmin; 13-11-10 at 17:44.
|
|
|
14-11-10, 14:58
|
#168
|
Seksualnie Niewyżyty
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: US&A/Izrael
Postów: 263
Płeć:
|
Ja nie mogę nawet osiągnąć orgazmu przy więcej niż jeden pozycji podczas masturbacji. totalna załamka.
|
|
|
14-11-10, 19:48
|
#169
|
Guest
|
Młoda jesteś, nauczysz się.
|
|
|
15-11-10, 10:05
|
#170
|
Świntuszek
Zarejestrowany: Nov 2010
Postów: 79
Płeć:
|
mi również nie jest łatwo, ale wydaje mi się, że wszystko przyjdzie z czasem, więc głowa do góry
__________________
moje marzenia są Twoimi marzeniami
|
|
|
21-11-10, 12:37
|
#171
|
Emerytowany Pornograf
Zboczucha
Zarejestrowany: May 2006
Miasto: Stolnica Wsiurska :)
Postów: 3 667
Płeć:
|
Ale co ? pokazałeś źródła, wytwór ludzki, kilku panów siadło i napisało - nic mnie tak nie mierzi, jak gadający o punktach G faceci. Jest napisane, znaczy musi być. Okej, zatem wszystkie mamy magiczny guzik, który podczas pocierania powoduje rozkosz. W takim razie źle go używacie, z tą całą wiedzą o guzikach.
Co ma ilość zakończeń nerwowych do rodzenia ziemniaków? Nasze kompletne nierozumienie się, skoro zadajesz mi takie pytanie i wciąż pokazujesz mi linki na temat kobiecych orgazmów.
Kompletnie się nie zrozumieliśmy... i lepiej nie starajmy, dzieli nas przepaść jak od łechtaczki do punktu G. Nawet się nie pokwapiłeś by uruchomić wyobraźnię, bo utknąłeś w googlach.
__________________
Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli
|
|
|
17-12-10, 14:26
|
#172
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Dec 2010
Postów: 1
Płeć:
|
wiem, ze to co powiem zabrzmi dziwnie ale to moje osobiste zdane- albo skorzystasz albo ne.
Mi to pomogło. Gdy zakładam na siebie niespodziewanie jakąś seksowna bielizne- ale naprawde seksi to facet i sadze ze nie tylko mój reaguje na mnie inaczej niz zwykle. Patrzy inaczej- z taki porzadaniem- ja to lubie - dodaje mi to odwagi, a jak patrzy inaczej to i dotyka inaczej- nie jest skupiony tylko na seksie ale i na całej tej otoczce wokół seksu, na dotyku, na podziwianiu ciała itp. Jesli nie masz nic do stracenia to radze spróbowac: Najbardziej na mojego faceta zadziałał strój typu BODYSTOCKING
Ciach! Tu nie reklamujemy. K
Ostatnio edytowany przez Kata; 28-12-10 at 12:39.
|
|
|
20-12-10, 21:35
|
#173
|
Guest
|
Z tego co widzę same kobiety tutaj się wypowiadają, a jest jakiś facet poza mną który ma ten problem(w gumce)?
|
|
|
15-01-11, 20:31
|
#174
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Jan 2011
Postów: 5
Płeć:
|
niech partner bardziej naciska na łechtaczkę-ociera się o nią swoim ciałem-jeśli jest na tobie, a jak ty na nim, to proponuje pozycje na odwróconego jeźdźca. ja miałam ten sam problem i ta pozycja działała cuda!
|
|
|
19-01-11, 20:26
|
#175
|
Ocieracz
Zarejestrowany: Sep 2010
Postów: 129
Płeć:
|
Brak orgazmu - narastająca frustracja
Mój problem jest prosty - nie miewam orgazmów podczas stosunku. Współżyję dość krótko, bo niecały rok, do tego sam seks wciąż sprawia mi pewien ból. Ale o ile na początku byłam całkiem zadowolona ze współżycia, bo cieszyło mnie, że partnerowi jest przyjemnie, tak w tym momencie jestem wściekła. Jestem wściekła, że seks nie sprawia mi żadnej przyjemności, że mój partner przeżywa regularne orgazmy odkąd skończył jakieś 10 lat, a ja nie mogę nawet jednego żałosnego dostać. Jestem zła na mojego partnera, jestem zła na ogół mężczyzn, całkowicie irracjonalnie i bezpodstawnie, po prostu czuję się pokrzywdzona.
Wiem, że mój stosunek do orgazmu też zapewne wpływa na to, że go nie mam, ale nie mogę nic poradzić na to, że podczas seksu w pewnym momencie ogarnia mnie dzika złość, że facet może sobie tak dupą machać jeszcze wieczność, a ja nawet nie zbliżę się do orgazmu.
Oczywiście partner wie o tym, że orgazmów nie mam, wie, że mnie to irytuje, rozmawialiśmy o tym, jak można poprawić nasze życie seksualne. Zwiększyliśmy długość naszej gry wstępnej, seks oralny w jego wykonaniu jest bardzo fajny, jest delikatny, czuły i naprawdę się stara, ale co z tego, jak ja po prostu orgazmów nie miewam.
Przede wszystkim chciałabym zmienić swoje nastawienie, bo sama widzę, że ta moja frustracja robi się chora, to nie zasługa mężczyzn ani wina kobiet, że ci pierwsi mają orgazmy zawsze, a te drugie raczej nieregularnie, ale zwyczajnie mnie to złości. Oczywiście kobiety mają wielokrotne, blabla, ale co z tego, że jakaś grupka nieznanych mi kobiet ma wielokrotne jak ja nie mam żadnego. Nie pociesza mnie to.
Chciałabym prosić głównie o opinię kobiet, które są zadowolone ze swojego współżycia, chciałabym usłyszeć, że seks może być fajny także dla płci pięknej a orgazmy nie są wymysłem pornoli. Bo jak widać za dużo mam w sobie złych emocji.
|
|
|
Narzędzia wątku |
|
Wygląd |
Wygląd liniowy
|
Zasady Postowania
|
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts
HTML kod jest Off
|
|
|
|