W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Jak nazywacie swoje miejsca intymne?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jak myslisz?
    Świętoszek
    • Aug 2009
    • 6

    mój sie zwie Tomek

    Skomentuj

    • Łobuz
      Seksualnie Niewyżyty
      • Apr 2007
      • 218

      u niej - cipcia, malutka
      u niego - tygrys (bo podobno uwielbia brykać)

      Skomentuj

      • rudzielec
        Świętoszek
        • Aug 2009
        • 5

        u mnie jest cipka przewaznie, u niego jest albo "moj pan" albo tygrys
        chce jeszcze, jeszcze, ahh... jeszcze raz poprosze

        Skomentuj

        • anake
          Świętoszek
          • Aug 2009
          • 1

          cipka- zuma
          penis - klucz

          Skomentuj

          • k02m3n
            Świętoszek
            • Feb 2009
            • 23

            Napisał anake
            cipka- zuma
            penis - klucz
            eee...zuma?
            klucz? wyrafinowane

            Skomentuj

            • deadangel89
              Świętoszek
              • Aug 2009
              • 7

              moja to "Księżniczka " ;D

              Skomentuj

              • CzarnaRosa
                Świntuszek
                • Apr 2009
                • 90

                Catherine the Disfunctional Space Prod Eater

                Moja: Cipka, muszelka, gwiazdeczka

                Jego: penis, fiutek, członek

                standart..

                Skomentuj

                • brzoskwineczka
                  Perwers
                  • Sep 2009
                  • 824

                  Napisał CzarnaRosa
                  standart..
                  że co?!

                  Ja z partnerem używamy zdrobnień naszych imion. Brzmi ładnie, intymnie, nie jest wulgarne. Można bez krępacji zapytać publicznie partnera jak się miewa [powiedzmy] "Grzesiek", "Maciek", "Boguś" jeśli poprzedniego wieczora podczas ostrzejszej zabawy doznał obrażeń i nikt się nie będzie domyślał, bulwersował czy wnikał "o co chodzi?".
                  Dla seksu nie mamy kryptonimów. Czasem się pokochamy, czasem pouprawiamy seks. Czasem używamy mandarynek, czasem bez.
                  ...:::tylko spokój może nas uratować:::...

                  "Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk

                  Skomentuj

                  • upocone jajka
                    Banned
                    • May 2009
                    • 5151

                    wojtek

                    Skomentuj

                    • padma
                      Świntuszek
                      • Sep 2009
                      • 52

                      wszystko, tylko nie nazwy owoców jakoś nie wyobrażam sobie żeby mój facet nazywał moją cipkę "brzoskwinka" "mandarynka" i nie wiadomo jak jeszcze nie przepadam jeszcze za określeniem "myszka" i "muszelka".. wogóle chyba mało co mi odpowiada.. najlepiej nazywać rzeczy po imieniu czyli "cipka" a na penisa lubię mówić poprostu "on"..

                      Skomentuj

                      • myraxidos
                        Świntuszek
                        • Nov 2009
                        • 91

                        ahaha czasami ciezko mi sie wyslowic i mowie tak jak ogol, no ale jak mialam faceta to on mial Zenka a ja mialam Gienie ,ahahaha

                        Skomentuj

                        • Sexy_man
                          Perwers
                          • Feb 2007
                          • 1163

                          Inna sprawa to to, że, moim zdaniem, język polski cierpi na deficyt sposobów określania swoich miejsc intymnych. Często stajemy przed wybraniem czegoś medycznego, wulgarnego lub komiczno-infantylnego.
                          A najlepiej jest jak dwójka partnerów dobierze sobie słowa, których będą używać między sobą, może słowa-klucze. Wtedy to jest seksowne i w miarę naturalne.
                          Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa.

                          Skomentuj

                          • Zwyczajnie
                            Erotoman
                            • Jun 2009
                            • 412

                            Cipka i penis, nigdy nie czułam potrzeby by nazywać je inaczej, zdrobniale czy tym bardziej nadawać im jakieś imiona. : )
                            Forever young.

                            Złe języki obgadują,
                            dobre dają orgazmy.

                            Skomentuj

                            • agunia31
                              Świętoszek
                              • Nov 2009
                              • 1

                              wole osobiscie kutas to mnie berdziej podnieca

                              Skomentuj

                              • ktos69
                                Erotoman
                                • May 2007
                                • 757

                                Napisał Sexy_man
                                Inna sprawa to to, że, moim zdaniem, język polski cierpi na deficyt sposobów określania swoich miejsc intymnych. Często stajemy przed wybraniem czegoś medycznego, wulgarnego lub komiczno-infantylnego.
                                Nie sądzę by w języku polskim brakowało określeń tych miejsc. Polski język jest jednym z najbogatszych na świecie.

                                Skomentuj

                                Working...