Temat dla starszych prawiczków - fakty i mity

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • DjJay
    Świntuszek
    • Jan 2017
    • 70

    Napisał DSD
    Ale taka z którą nic go nie łączyło emocjonalnie. Nawet jeśli miał się 'skompromitować' to przed anonimową osobą. To jednak robi różnicę.
    Dokładnie o to mi chodziło. Z każdą bliższą lub dalszą "znajomą" byłbym zablokowany. Bo byłem wręcz pewny że mi się nie uda, że mi nie stanie (i tak było), że nie wiem co robić, że nie wiem jak dotykać, że mam sparaliżowane ręce i całe ciało. Jedynie chciałem powoli zaznajomić się z dotykiem itp (a to by było dość dziwne, bo nie tego oczekuje kobieta idąc do łóżka z facetem). Więc blokowało mnie też to co dana kobieta o mnie pomyśli.
    A robiąc to z całkowicie obcą kobietą, którą widzę pierwszy i ostatni raz, stres był mniejszy. Zupełnie odpadła myśl "co potem".
    Tak czy inaczej się udało mój problem rozwiązać i uważam że to było najlepsze rozwiązanie. A teraz, jak już jestem "normalny", to nigdy w życiu bym nie poszedł do prostytutki bo nie mam po co. Ale w tamtej sytuacji - jak najbardziej bym to powtórzył.

    Skomentuj

    • barmetr
      Perwers
      • Feb 2009
      • 1399

      Napisał DSD
      BTW, kilka dni temu przeczytałem jak pewien Bardzo Znany Prawicowy Publicysta przyznaje się w liście otwartym zamieszczonym w internecie do korzystania z usług prostytutek.
      A skąd wiesz, że on się tym nie chwalił? Skoro ma pieniądze, to może być okrągły, ale i tak wiele dziewczynek go będzie obsługiwać.
      To lewak nie ma kasy na usługi prostytutek, a nie prawdziwy Polak.

      Skomentuj

      • lee
        Erotoman
        • Sep 2005
        • 567

        Widać wizyta w domu publicznym może być niczym trening na symulatorze. Daje szanse przećwiczyć pewne kwestie nim człowiek usiądzie za prawdziwym sterem

        Skomentuj

        • wiarus
          SeksMistrz
          • Jan 2014
          • 3264

          Zawodowiec jako symulator?
          No nie wiem?
          To coś na "podobę" porównywania: doświadczona czterdziestka vs dziewica.
          "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
          James Jones - Cienka czerwona linia

          Skomentuj

          • lee
            Erotoman
            • Sep 2005
            • 567

            Napisał wiarus
            Zawodowiec jako symulator?
            No nie wiem?
            To coś na "podobę" porównywania: doświadczona czterdziestka vs dziewica.
            Jak najbardziej. Toż w symulatorze człowiek uczy się właśnie pod okiem najlepszych zawodowców by swoją wiedzę wykorzystać w każdej, łatwej czy trudnej, sytuacji.

            Skomentuj

            • wiarus
              SeksMistrz
              • Jan 2014
              • 3264

              I załóżmy, że przyzwyczajony do startu z paleniem opon na F1, rozpoczyna jazdę na zamarźniętej górskiej jednopasmówce z zakrętami?
              Gra to nie ****jka
              Last edited by wiarus; 03-12-17, 18:17. Powód: puentę mi zrypało, chodzi o bajkę z przedrostkiem je
              "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
              James Jones - Cienka czerwona linia

              Skomentuj

              • lee
                Erotoman
                • Sep 2005
                • 567

                Napisał wiarus
                I załóżmy, że przyzwyczajony do startu z paleniem opon na F1, rozpoczyna jazdę na zamarźniętej górskiej jednopasmówce z zakrętami?
                Gra to nie ****jka
                Gra to nie je****jka ale symulator to nie gra
                Taki prawdziwy pozwala przećwiczyć wszystkie, nawet najtrudniejsze i mało prawdopodobne warianty. Po dobrym treningu taki operator powinien poradzić sobie tak w bolidzie F1 jak i w małym fiaciku na oblodzonej górskiej drodze.

                *Jakby ktoś nie łapał naszych przenośni to zaznaczam, że my tu ciągle o seksie rozprawiamy

                Skomentuj

                • iceberg
                  PornoGraf
                  • Jun 2010
                  • 5100

                  Tylko, że używając dziwki w roli symulatora można się nabawić złych nawyków . Nieco siara by była jakby po seksie z ukochaną gość nauczony doświadczeniem sięgnął po portfel i wręczył jej banknot . Pół biedy jakby ona sięgnęła, i oddała połowę
                  Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                  Skomentuj

                  • DjJay
                    Świntuszek
                    • Jan 2017
                    • 70

                    Napisał iceberg
                    Tylko, że używając dziwki w roli symulatora można się nabawić złych nawyków . Nieco siara by była jakby po seksie z ukochaną gość nauczony doświadczeniem sięgnął po portfel i wręczył jej banknot . Pół biedy jakby ona sięgnęła, i oddała połowę
                    W moim przypadku żadnych złych nawyków się nie nabawiłem.
                    Zresztą - skoro do tamtej pory przez całe życie (czyli te kilka razy u prostytutek) łącznie seks uprawiałem przez kilkadziesiąt minut, to chyba mniej nawyków mogłem się nauczyć, niż normalny zdrowy przeciętny facet co w moim wieku łącznie seks uprawiał kilka tysięcy razy, czy raczej kilkanaście tysięcy razy. To raczej on może mieć swoje nawyki (lepsze lub gorsze).
                    A mnie prostytutki nauczyły jak najbardziej samych dobrych rzeczy, np. tego że rozebranie się przy kobiecie mnie nie paraliżuje, albo to że dotykanie kobiety mnie nie zabije. (śmieję się teraz, ale fakt faktem że właśnie tego potrzebowałem się nauczyć)

                    Skomentuj

                    • lee
                      Erotoman
                      • Sep 2005
                      • 567

                      Napisał Piccollo
                      O

                      Czy 'inne' metody też mogą nie wiem... spowodować pewne problemy?
                      Co masz konkretnie na myśli?

                      Generalnie myślę, że trudno jest przezwyciężyć barierę strachu przed obcowaniem z kobietą bez udziału tejże kobiety. A jak takowy kontakt nawiązać, skoro człowiek się boi? Kółko się zamyka. Swoją drogą ciekaw jestem co poradziłby w tej sytuacji psycholog. W necie można znaleźć kilka sporo artykułów na ten temat.

                      Tu np taki znalazłem:


                      i taki kawałek:
                      "...Najczęściej stosowana i bardzo skuteczna jest terapia poznawczo - behawioralna, często skojarzona z terapią farmakologiczną. Stosowane metody to takie, które polegają głównie na konfrontacji chorego z sytuacjami i obiektami budzącymi lęk oraz zmianie sposobu myślenia . Pacjent po pewnym czasie, w bezpiecznym środowisku, z towarzyszeniem terapeuty, przekonuje się że sytuacje, których tak bardzo się obawiał, nie są wcale zagrażające...."

                      Przy okazji dowiedziałem się co to jest gynofobia.
                      .. inaczej horror feminae
                      Last edited by lee; 03-12-17, 20:18.

                      Skomentuj

                      • unruchated
                        Świętoszek
                        • Jan 2017
                        • 29

                        Widzę że dyskusja trwa na całego, i dobrze przynajmniej nie jest nudno, a ja jak zwykle z innej beczki pytanie. A jak wy się zapatrujecie na "jeszcze nie ruszonych" czy to facet czy babeczka, i to na dodatek w podeszłym wieku, bo ja chociaż nigdy nie "barabarałem" to gdybym spotkał kogoś w podobnej sytuacji że ma te powiedzmy 25 lat i wyżej i jeszcze nie bzykał to bym patrzył na niego przynajmniej dziwnie,. Tak, taki jestem wredny od jakiegoś czasu i tak bym postąpił, chyba żeby mi ktoś dał super powód dla którego jeszcze nie "tego", Wiem co teraz powiecie: "że sam sobie zaprzeczam" Że sam nie uprawiałem sexu z nie wiadomo jakich powodów a innych osądzam,.
                        Jeśli macie ochotę to komentujcie, wyżyjcie się na mnie proszę!!!.

                        Skomentuj

                        • Wędrowny Bard
                          Świntuszek
                          • Dec 2017
                          • 74

                          No cóż, patrząc na to z punktu widzenia osoby, która sama też nie zaczynała zbyt wcześnie a nawet dobrze powyżej średniej wiekowej - wydaje mi się że nie ma czegoś takiego "przymus społeczny" by w wieku dajmy na to 25 lat mieć TO już za sobą i wyśmiewanie takich osób jest trochę nie w porządku. Odrzucam z góry przypadki par, które poznały się w wieku 20 lat i zamierzają wytrwać aż do ślubu ok. 30-tki. A ludzie są różni - jedni łatwo nawiązują kontakty, nie mają (zakodowanych w psychice) problemów z płcią przeciwną i tacy mają większe szanse na szybszą inicjację. Jest jednak i ta druga grupa, która nie będąc tak przebojową w kontaktach z drugą płcią nie ma tej siły przebicia i odwagi by zapuścić się w pewne rejony. Ot, stoją sobie spokojnie z boku i czekają na tę jedyną i swoją kolej kiedyś tam. Pewną opcją dla nich byłby zawsze najstarszy zawód świata, ale na to chyba też trzeba jakiejś tam odwagi. Tak więc nie skreślałbym tych, którzy zaczynają np. dobrze po 25-tce. Są tak samo normalni, tylko nieco pokrzywdzeni przez swój własny charakter...

                          Skomentuj

                          • unruchated
                            Świętoszek
                            • Jan 2017
                            • 29

                            Hmm, jak zwykle coś źle napisałem albo nie wyraziłem się tak jak bym chciał, nie chodzi mi o to żebym się z niego śmiał ale bardzo się dziwił, i wręcz nachalnie pytał "czemu" co jest nie tak,. A przecież sam taki jestem i nie umiem sobie na to odpowiedzieć, wy też mi odpowiadacie a ja dalej swoje, i tak się kółeczko zamyka, ( aha a co do pisania na forum, to ja nie lubię pisać bo dyskutowanie bez emocji, gestykulowania min jakie się robi podczas omawiania poważnych tematów jest słabe i odbierane w sposób nie taki jakim bym chciał żeby było) dlatego możecie mnie nie rozumieć.

                            Skomentuj

                            • lee
                              Erotoman
                              • Sep 2005
                              • 567

                              Myślę, że czasy kiedy dziewicą/prawiczkiem trzeba było jeszcze być, a kiedy już nie być, minęły. Taki wymóg społeczny czy obyczajowy wynikał raczej z braku zrozumienia roli seksu w życiu człowieka. Jak dla mnie seks to przede wszystkim najbardziej zaawansowana forma okazywania bliskości kochanej osobie oraz spłodzenie potomstwa. Jeśli więc nie jesteśmy w żadnym poważnym związku emocjonalnym ani nie planujemy dzieci to jaki sens ma rozpoczynanie współżycia? Oczywiście jestem w stanie zrozumieć, że młodzież dojrzewa coraz wcześniej i potrzeby pojawiają się także wcześniej. Z drugiej strony zaczynamy dorosłe życie coraz później bo szkoła, bo studia, bo najpierw mieszkanie itd. Ten rosnący dystans czasowy pomiędzy fizyczną, a emocjonalną gotowością do podjęcia współżycia budzi w wielu osobach niepokój. Widać to zresztą po emocjonalnych postach ludzi tu piszących.
                              Cóż, mogę tylko poradzić takim osobom, żeby nie osądzały przede wszystkim samych siebie. Na wszystko w życiu przychodzi czas. Seks może być piękny... ale nie musi. Lepiej cierpliwie poczekać na ten właściwy moment niż wykonać falstart i nabawić się życiowych kłopotów.

                              Napisał Piccollo
                              - różne formy (NIE płatne) seksu bez zobowiązań dajmy na to.
                              Wszystkie formy seksu mogą być płatne jak i niepłatne więc musisz konkretnie określić co masz na myśli.
                              Last edited by sister_lu; 01-03-22, 20:32.

                              Skomentuj

                              • DSD
                                Perwers
                                • Jan 2010
                                • 1275

                                Hm, Piccolo, spore ryzyko. Ty jesteś zielony jak szczypiorek, dla nich rozmaite figury to norma. Możesz się dziwnie czuć. Jak są tacy bezpruderyjni to może zorganizują Ci na poczatek krótkie indywidualne korepetycje?
                                'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

                                Skomentuj

                                Working...