Spadek częstotliwości zbliżeń

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • joedoe
    Perwers
    • Aug 2014
    • 1272

    #31
    Tak jakby mial cos do powiedzenia.
    Takie okresy sie zamraza.
    Ona jedzie, robi co ma zamiar, bzyka sie zeby nie zglupiec z braku sexu, on to samo.
    Gdy ona wroci - okaze sie co z tego zostalo.
    Poki jej nie ma on powinien robic to co i ona.
    Robic co zamierza, bzykac sie zeby nie zglupiec z braku sexu i nie spieprzyc sobie zycia na dlugo, zobaczyc co bedzie gdy ona wroci.


    To takie trudne dodac 2+2?

    Skomentuj

    • sputnik69
      Świętoszek
      • Oct 2017
      • 44

      #32
      Napisał joedoe
      Tak jakby mial cos do powiedzenia.
      Takie okresy sie zamraza.
      Ona jedzie, robi co ma zamiar, bzyka sie zeby nie zglupiec z braku sexu, on to samo.
      Gdy ona wroci - okaze sie co z tego zostalo.
      Poki jej nie ma on powinien robic to co i ona.
      Robic co zamierza, bzykac sie zeby nie zglupiec z braku sexu i nie spieprzyc sobie zycia na dlugo, zobaczyc co bedzie gdy ona wroci.


      To takie trudne dodac 2+2?

      Coś do powiedzenia jednak chyba mam, ale nie poszedłbym w kierunku proszenia lub zabrania.

      To co zostało napisane przez jezebel jest dość istotne. Jeśli zostałaby prze moje naleganie to w dłuższej (może nie bardzo dłuższej) perspektywie mogłoby wyjść nam to bokiem.

      Ona wie jak mi na niej zależy. Wie bo sporo o tym rozmawialiśmy. W każdym razie decyzja nie jest moja. Moja jest tylko opinia, że jeśli wyjedzie to nie damy rady tego utrzymać. Nie powiedziałem tego, ale takie mam zdanie.




      Jak na razie powiedziała już, że beze mnie nigdzie nie jedzie. Nie tylko mi, ale też przełożonej.

      Robimy też co się da żebyśmy mogli jechać razem.



      Wiadomo, że jak ktoś chce zdradzić to zdradzi. Jednak mówimy tu o zmianie kraju, ludzi, niemal wszystkiego.


      Kilkuletni brak seksu znam z autopsji. Masturbacji nie liczę. W każdym razie można. Chociaż może przez to właśnie zgłupiałem.

      Pomińmy na razie kwestię wyjazdu. Mam zryty łeb i jestem tego świadom. Pracuję nad tym


      W każdym razie wracając do tematu. Ostatnio mi też jakoś nie bardzo się chce.
      Tj. psychicznie mam wielką ochotę. Ona bardzo mi się podoba, a seks jest świetny, ale...
      fizycznie jest dużo trudniej niż było. To co mi przychodzi do głowy to to, że w ciągu kilku miesięcy kiedy jesteśmy razem Ona kilka razy "podejrzewała" mnie o skłonności do niewierności. Były jakieś pytania, rozmowy, które moim zdaniem nie powinny mieć miejsca. Moje wkur...nie.
      Tak jak nigdy się nie stresowałem tak te sytuacje odczuwałem dość mocno.
      Uważam Ją za bardzo atrakcyjną. Chcę z Nią być. Nie mam żadnych ciągot do innych kobiet.
      Niestety tak jak wcześniej byłem non stop w stanie erekcji tak teraz jakoś o to trudniej.


      p.s.
      Nie kamienujcie mnie za odwrócenie tematu. Nie chcę zakładać nowego. bo i tak sporo na tym forum żali wylałem.
      Last edited by sister_lu; 02-03-22, 20:26.

      Skomentuj

      • michaelx
        Ocieracz
        • Mar 2009
        • 101

        #33
        Ja jestem z kobietą niespełna 5 lat z czego 4 ata po ślubie, regularnie świętujemy rocznice, cieszymy się,świętujemy..nie mniej jednak.. jakieś dwa lata temu pozmieniało się.. skończył się sex, pasja, wysublimowana erotyka.. Myślę że to taki moment kiedy związek potrzebuje weryfikacji... mimo wszystko zawsze i wszędzie na początku jest NA MAXA a później wszystko wraca do normy. Ja odnalazłem się w tym dzięki sposobom, to w sumie żałosne ale jednak poszukuję posobów by rozgrzać i zaciekawić małżonkę - mimo wszystko młodą stażem..Póki co jakoś idzie.. choć nie opuszcza mnie myśl że chyba pora na zmiany..Walczę

        Skomentuj

        • anduk
          Koci administrator
          • Jan 2007
          • 3899

          #34
          Nic dziwnego, z członkiem rodziny to kazirodzctwo
          If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

          Skomentuj

          • sputnik69
            Świętoszek
            • Oct 2017
            • 44

            #35
            Napisał iceberg
            Hmmm.... Jesteście razem 7 miesięcy co oznacza że z punktu widzenia chemii mózgu wyczerpują się zapasy substancji chemicznych odpowiedzialnych za zakochanie i zauroczenie a przechodzicie w fazę trwalszego, spokojniejszego związku. To dość krytyczny moment, w którym okazuje się czy to było prawdziwe uczucie czy fascynacja. Oraz czy coś poza samym zwierzęcym seksem was łączy.
            Niestety na sam poziom libida wpływu większego nie mamy poza mozliwoscia jego zabicia różnymi przyczynami o których pisała Zebraa. Zbliżają się wakacje, sezon urlopowy. Wyjedzcie gdzies, tak żeby zobaczyć czy coś na urlopie się zmieni. Jeśli tak to czynnik hamujący jest w obrębie domowej rutyny, jeśli się nie zmieni to po prostu takie jej naturalne libido i wiele nie wywalczysz.
            Owszem, rozmowami, naciskami itp możesz uzyskać poprawę częstotliwości jednakże przy świadomości, że robi ona to dla ciebie a nie dla siebie.
            Jeśli problem okaże się mieć zrodlo w domu to pozostaje to próbować zmienić. Pytanie czy przeniesienie większego obciążenia na ciebie (nie liczę czy pół na pół czy więcej czy mniej) nie zabije libida u ciebie...
            Przy tej ilości zmiennych mogących mieć wpływ i braku informacji zwrotnej z jej strony (bo piszesz że według niej jest ok) tylko metoda eliminacji może dać odpowiedź.

            No i po urlopie ��
            W trakcie seks był. Trudno mi jednak wyczuć temat.

            Seks kiedy jest to jest świetny. Jeśli jest np rano to Ona potrafi w ciągu dnia kilka razy powiedzieć mi na ucho, że to czy tamto Jej się podobało.


            Następnego dnia potrafi być już całkiem aseksualnie.



            PrzedWczoraj chociażby zrobiłem delikatne podejście, które zostało niezauważone. Minęło trochę czasu i na pytanie co chcę robić powiedziałem wprost, że miałem ochotę na seks. Nie usłyszałem żadnej odpowiedzi. - dalej oglądaliśmy tv.



            Zasadniczo mam wrażenie, że Spadło Jej libido Lub Przestałem być dla niej atrakcyjny.
            Gdyby pominąć seks to byłaby bajka, ale ja pomijać nie chcę.

            Z resztą seks sam w sobie jest super tylko jak dla mnie ten pierwszy najbardziej "szalony" etsm skończył się zbyt szybko i zbyt nagle.


            Może to moja wina. Czy można jakoś odbudować pociąg drugiej osoby?
            Last edited by sputnik69; 23-08-18, 10:01.

            Skomentuj

            • daj_mi
              Emerytowany PornoGraf
              • Feb 2009
              • 4452

              #36
              A jak się zabierasz do seksu? Bo z powyższego opisu mi wychodzi, że dajesz albo za małe znaki (nie zostają zauważone), albo zdecydowanie za mało subtelne (wyrażona ochota na seks podczas oglądania tv) ;]
              Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

              Regulamin forum

              Skomentuj

              • sputnik69
                Świętoszek
                • Oct 2017
                • 44

                #37
                Napisał daj_mi
                A jak się zabierasz do seksu? Bo z powyższego opisu mi wychodzi, że dajesz albo za małe znaki (nie zostają zauważone), albo zdecydowanie za mało subtelne (wyrażona ochota na seks podczas oglądania tv) ;]

                Przykładowo zaczynam całować szyję, dotykać bioder, pupy, uda, piersi. Nie kolejność różna i nie zawsze robię to samo. Całuję biodra lub stopy (uwielbiam i jedno i drugie).



                Z tym bezpośrednim tekstem było jednorazowo kiedy zacząłem podejrzewać, że moje intencje są niejasne.



                Oststnio wieczorem powiedziałem o moich objawach. Ze mam wrażenie, że nastąpiła zmiana, że seks jest rzadziej niż był. Że przestałem odczuwać zachowania z jej strony, które wskazywały by na podniecenie czy też porządnie.


                Jednocześnie podkreśliłem, że nie o jakość seksu mi chodzi bo w tej kwestii trudno mi sobie wyobrazić żeby było lepiej. Podkreśliłem, że nie czuję braku miłości czy zaangażowania.



                Powiedziałem, że rozumiem, że jest zmęczenie, praca, inne kwestie.

                Powiedziałem jednocześnie, że przez te pierwsze 4 czy 5 miesięcy nic nie przeszkadzało.

                Seks mógł być np koło północy, a później wcześnie rano.

                Wcześniej z powodów zdrowotnych jak musiała być przerwa to oboje mówiliśmy, że nie wytrzymamy tygodnia.
                podkreśliłem, że jeśli coś zmieniło się we mnie lub w niej to chciałbym wiedzieć co.



                Reakcją tego wieczoru była cisza.

                Następnego dnia rano usłyszałem, że w Jej uczuciach nic się nie zmieniło, że cały czas tak samo mnie pragnie, że były problemy ze zdrowiem czy zmęczenie.


                Powiedziałem wtedy, że wcześniej te problemy też były, ale jednak nie przeszkadzały.



                Kilka słów ode mnie, kilka od Niej.

                Usłyszałem, że mam pop... lone w głowie, że szukam dziury w całym. Ze może ja mam problem z seksem i chcę zrzucić winę na Nią, że chcę mieć grafik i uprawiać seks codziennie, że jeśli tak to mogę się przekonać, że nie dam Jej rady w seksie.

                Wściekłość na zmianę z rozpaczą trwała ładnych kilka godzin. Jak wyszedłem z domu (musiałem) to dostawałem wiadomości.



                Później udało się nam uspokoić. Zaproponowała seks. Ja się zgodziłem ale poleglem bo niestety cały dzień na we wściekłości dał się we znaki. Wtedy zebrałem opier...l,że to jednak ja nie mam ochoty na seks.

                Tego samego wieczora seks w końcu był. Rano znów był.

                Gdzieś w tym wszystkim zasugerowałem wspólną wizytę u seksuologa. W sumie z dwóch powodów. Powiedziałem, że jedna kwestia to taka, że wiem, że popełniam błędy i sądzę, że specjalista może mi Je wskazać. Druga to Jej reakcja czyli agresja i atak zamiast rozmowy.

                Generalnie rzecz biorąc na wizytę wspólną przystała więc zastanawiam się nad tym.

                Skomentuj

                • daj_mi
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Feb 2009
                  • 4452

                  #38
                  Dobrze, że razem porozmawialiście, wydaje mi się, że całkiem nieźle wyrzuciłeś, co Ci leży na wątrobie trochę po jej reakcji widać, że ona poczuła się atakowana i raczej nie zauważała tego problemu... Wydaje mi się, że wizyta u dobrego seksuologa może Wam pomóc załatwić to na bardziej neutralnym gruncie.
                  Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                  Regulamin forum

                  Skomentuj

                  • sputnik69
                    Świętoszek
                    • Oct 2017
                    • 44

                    #39
                    Napisał daj_mi
                    Dobrze, że razem porozmawialiście, wydaje mi się, że całkiem nieźle wyrzuciłeś, co Ci leży na wątrobie trochę po jej reakcji widać, że ona poczuła się atakowana i raczej nie zauważała tego problemu... Wydaje mi się, że wizyta u dobrego seksuologa może Wam pomóc załatwić to na bardziej neutralnym gruncie.

                    Owszem poczuła się atakowana. Zauważam u Niej tendencję do takiej reakcji. Nie tylko ze mną.

                    Wiedząc, że tak może się skończyć podkreślałem cały czas, że jest dla mnie ważna

                    Wydaje mi się, że związek w którym była bardzo na to wpływa. Słyszałem jak również jak z kimś rozmawia. Było nerwowo,a z boku reakcja wydawała się przesada. Gdzieś wyszło, że jej ex ciągle ją krytykował. W to nie chcę się zagłębiać tutaj.



                    Może znasz jakiegoś dobrego seksuologa? Pomijając ten temat to i mi prywatnie się przyda.

                    Skomentuj

                    • daj_mi
                      Emerytowany PornoGraf
                      • Feb 2009
                      • 4452

                      #40
                      Na razie jeszcze nie znam, musisz chyba googlować
                      Zaszłości ze związków poprzednich na pewno mają wpływ na Waszą relację, tutaj też przydałoby się przepracować
                      Powodzenia!
                      Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                      Regulamin forum

                      Skomentuj

                      • TaajGer
                        Świntuszek
                        • Jul 2010
                        • 77

                        #41
                        Postaraj się nie brać tak do siebie wszystkiego. Ty sobą reprezentujesz pewną wartość jako osoba. Jeśli jej coś od****e to Cię straci. Jeśli Tobie stracisz ją. Oboje jednak znajdziecie w czasie kogoś innego. To naturalne. Na tyle na ile to możliwe, podejdź bez emocji.
                        Raz nie zawsze.

                        Skomentuj

                        • unter
                          Gwiazdka Porno
                          • Jul 2009
                          • 1884

                          #42
                          Z tej mąki nie będzie chleba, @sputnik69.
                          Rozejrzyj się zna inna.

                          Skomentuj

                          Working...