Pozmieniałem je trochę, ciekawe czy się spodoba.
To tylko fragment "zboczonej" i wcale nie napisanej historyjki .
Już na drugi dzień ,przy śniadaniu ,miałem kolejną okazję.
Ojciec siedział przy stole, jak zwykle zajęty czytaniem gazety, mama stojąc przy mnie,nalewała sok do szklanki.
Skorzystam z okazji i położyłem rękę na jej wypukły tyłek. Nie byłem pewien jak na to zareaguje, zrobiłem to...bo lubiłem ryzyko.
Mile mnie zaskoczyła , tylko lekko drgnęła ,wyraźnie przestraszona, jednak nie odsunęła się ode mnie.
Właściwie to nie zamierzałem już nic więcej robić, lubiłem takie ryzykowne zabawy, tylko aż tak bliska obecność ojca była mi trochę zbyt niebezpieczna.
Jednak gdy poczułem biodro mamy...tak jakby przypadkowo ocierające się o moje ramię... hmm...ale ciągle miałem sporego stracha przed wpadką.
Tata jest ogromnym facetem, ja cóż... jeszcze nie jestem ogromny. Przerażenie mnie ogarniało na myśl o tym co by się stało jeżeli tata by się o nas dowiedział
Tylko stoicki spokój mojej rodzicielki ośmielił mnie, dodał ochoty na więcej, nigdy nie pokażę mamie że mam mniej odwagi niż ona.
Lubię ryzyko, ale nie zaryzykuje tego by ona znalazła sobie innego "wariata" spełniającego jej zachcianki
Wsunąłem rękę pod mamy sukienkę , gładziłem wewnętrzną stronę jej lewego uda.
Zaczęła mi się podobać ta gierka, starałem się więc dotrzeć palcem do maminej piczki,
Ta kobieta zaimponowała mi swoim opanowaniem. właśnie skończyła nalewać sok do szklanki, o dziwo nie wylała ani jednej kropelki, pomimo tego co wyrabiała u niej, pod sukienką "bezwstydna"dłoń syna.
Pochyliła się nad stołem i dziwnie powoli nalewała soku do szklanki ojca. Skorzystałem z okazji, wypięty tyłek mamy pozwolił mi na lekkie drapanie wypuklej cipki przez solidnie już zwilżone w kroczu majtki.
Gdy skończyła to powolne nalewanie soku tacie, wyprostowała się, ja stawałem się coraz to bezczelniejszy. Złapałem tylną stronę jej majtek i jednym ruchem ściągnąłem je poniżej pośladków, były teraz wystarczająco nisko bym mógł wsunąć ponad nimi rękę i dotrzeć do przemoczonych z pragnienia warg sromowych.
Tata spojrzał na mnie...zdrętwiałem ze strachu, chociaż, z jego pozycji nie mógł widzieć widzieć tego co robię. Chyba gdyby powiedzenie , "zmroziło mnie ze strachu" miało w sobie odrobinę prawdy, mama poczuła by w sobie dwie lodowe sztabki zamiast moich wszędobylskich paluchów..
Ta kobieta była jednak wyśmienitym graczem.
-"Chcesz może kawy Andrzej"- zapytała ojca, spokojnym głosem, nawet jakby znudzona panującą ciszą. Ten pokiwał twierdząco głową nie przerywając czytania gazety.
Mama podeszła do kuchennego blatu,wzięła kanę z kawą , spojrzałem za nią ukradkiem, mieliśmy szczęście że tata aż tak się zaczytał. Spod cienkiej letniej sukienki przebijały opuszczone i lekko zrolowane poniżej pośladków majtki.
Mama i tym razem podeszła do mnie, zamiast bezpośrednio do ojca, tak jakby chciała mi dać znać, że też zasmakowała w tej niebezpiecznej gierce. Pochyliła się i zaczęła napełniać jego kubek.
Stanęła dokładnie tak by ułatwić mi kontynuowanie naszej perwersyjnej zabawy.
Ponownie wsunąłem dłoń, od tyłu, pomiędzy jej uda, majtki miała opuszczone jeszcze niżej, miałem więc łatwy dostęp do "mojej" cipki.
-"czy ona sama je zsunęła ?" pytałem się w myślach,
-" tylko kiedy?"
Była w kroku taka bardzo mokra, to jasne...mamie też spodobała się ta ryzykowna zabawa i postanowiła ją nam urozmaicić.
To było zupełnie w jej stylu.
Bez wahania wsunąłem dwa palce głęboko w "moją" cipę, podczas gdy jej właścicielka pomału otwierała wieko kany.
Piszę "moją cipę", bo mama sama...zwykle mawiała , gdy naszła ją ochota na sex:
-"nie chcesz popieścić "swojej" spragnionej cipki?"
Zdążyłem już nieźle w niej pokręcić paluchami gdy mama skończyła nalewać ojcu kawę.
Mając w tej chętnie oferowanej mi cipce, wsunięte głęboko dwa palce, spróbowałam kciukiem pomasować jej wrażliwy guziczek.
Starałem się zawsze dbać o to by i ona miała z naszych perwersyjnych gier jak najwięcej przyjemności. Nie chciałem dopuścić do tego by nasze zabawy stały się dla niej nieciekawe, wiedziałem że mama lubi niezwykłe miejsca, sytuacje, im więcej perwersji tym bardziej była podniecona i uległa.
Wykorzystywałem to i zdobyłem nad nią przewagę.
Tata mimo wieloletniego małżeństwa, był raczej konserwatywny... nigdy nie zrozumiał charakteru swojej żony, sex w jego wydaniu odbywał się zawsze w łóżku, przy zgaszonym świetle, był wypełniony długimi pieszczotami.
Biedny tata, był przekonany że jego miłosne akty i kopulacja w małżeńskim łożu to jest to czego jego seksowna małżonka pragnie.
Mama mawiała o nim "łóżkowy nudziarz", ona potrzebowała przygody , ryzyka, podniecały ją niezwykłe miejsca jak i sytuacje.
Ja dbałem o to bym był tym który trafia w jej czułe punkty.
Gdy tylko dotknąłem śliską od śluzu łechtaczkę... mama drgnęła mocno, nawet wylała trochę kawy na obrus.
Wyprostowała się i szybko odeszła w stronę szafki kuchennej, była teraz za plecami ojca, wyciągała z niej jakieś niepotrzebne spodki.
Starałem się by tata nie dostrzegł tego ze obserwuje mamę. Ta, stojąc ciągle za plecami męża, odwróciła się w moja stronę, w lekkim rozkroku, oparta pupą o kant blatu.
Zwiewna sukienka oblepiała jej płaski brzuch, eksponując szerokie biodra, mocne uda i ten jej niezwykle wypukły wzgórek łonowy.
Widziałem wyraz jej twarzy, chyba doprowadziła się do stanu wrzenia.
Stała tak patrząc na mnie, przygryzała dolna wargę, w oczach miała coś szalonego, coś co "krzyczało"
-"Bierz mnie, weź wszystko co mam do ofiarowania!"
Z narastającym niepokojem, widziałem, jak jej dłoń chwyta spódnice, ta unoszona w górę, pomału odsłaniała kolana , potem uda, widziałem już zsunięte, poskręcane majtki, jeszcze chwila a ta kobieta pokaże mi swoje łono , pokaże mi je...stojąc tuż za plecami męża, a mojego ojca.
Więcej perwersji nie moglem sobie wyobrazić, nie wiedziałem tylko czy to co się działo wywoływało u mnie większy strach przed ojcem czy potęgowało moje podniecenie.
Ta jej twarz,ten jej prowokujący wyraz, obnażone nogi, widok rozpoczynającego się gąszczu czarnych poskręcanych kłaczków, tego widoku nigdy nie zapomnę.
-No dobra, czas na nas, Marek zbieraj się do szkoły-
Ojciec wstał, mama zdążyła opuścić spódnicę, już odwrócona do nas plecami układała swoje spodki, zdawała się być spokojna jak zawsze, tylko zrolowane majtki,a właściwie ich zarys, przebijający przez materiał ubrania, zdradzał to co się wydarzyło.
Tata nic nie zauważył, położył mi rękę na szyi i żartobliwie wypchnął z kuchni, ponaglając synka do wyjścia.
K.
Opinie chętnie widziane, , jakiegokolwiek rodzaju, takie i takie
To tylko fragment "zboczonej" i wcale nie napisanej historyjki .
Już na drugi dzień ,przy śniadaniu ,miałem kolejną okazję.
Ojciec siedział przy stole, jak zwykle zajęty czytaniem gazety, mama stojąc przy mnie,nalewała sok do szklanki.
Skorzystam z okazji i położyłem rękę na jej wypukły tyłek. Nie byłem pewien jak na to zareaguje, zrobiłem to...bo lubiłem ryzyko.
Mile mnie zaskoczyła , tylko lekko drgnęła ,wyraźnie przestraszona, jednak nie odsunęła się ode mnie.
Właściwie to nie zamierzałem już nic więcej robić, lubiłem takie ryzykowne zabawy, tylko aż tak bliska obecność ojca była mi trochę zbyt niebezpieczna.
Jednak gdy poczułem biodro mamy...tak jakby przypadkowo ocierające się o moje ramię... hmm...ale ciągle miałem sporego stracha przed wpadką.
Tata jest ogromnym facetem, ja cóż... jeszcze nie jestem ogromny. Przerażenie mnie ogarniało na myśl o tym co by się stało jeżeli tata by się o nas dowiedział
Tylko stoicki spokój mojej rodzicielki ośmielił mnie, dodał ochoty na więcej, nigdy nie pokażę mamie że mam mniej odwagi niż ona.
Lubię ryzyko, ale nie zaryzykuje tego by ona znalazła sobie innego "wariata" spełniającego jej zachcianki
Wsunąłem rękę pod mamy sukienkę , gładziłem wewnętrzną stronę jej lewego uda.
Zaczęła mi się podobać ta gierka, starałem się więc dotrzeć palcem do maminej piczki,
Ta kobieta zaimponowała mi swoim opanowaniem. właśnie skończyła nalewać sok do szklanki, o dziwo nie wylała ani jednej kropelki, pomimo tego co wyrabiała u niej, pod sukienką "bezwstydna"dłoń syna.
Pochyliła się nad stołem i dziwnie powoli nalewała soku do szklanki ojca. Skorzystałem z okazji, wypięty tyłek mamy pozwolił mi na lekkie drapanie wypuklej cipki przez solidnie już zwilżone w kroczu majtki.
Gdy skończyła to powolne nalewanie soku tacie, wyprostowała się, ja stawałem się coraz to bezczelniejszy. Złapałem tylną stronę jej majtek i jednym ruchem ściągnąłem je poniżej pośladków, były teraz wystarczająco nisko bym mógł wsunąć ponad nimi rękę i dotrzeć do przemoczonych z pragnienia warg sromowych.
Tata spojrzał na mnie...zdrętwiałem ze strachu, chociaż, z jego pozycji nie mógł widzieć widzieć tego co robię. Chyba gdyby powiedzenie , "zmroziło mnie ze strachu" miało w sobie odrobinę prawdy, mama poczuła by w sobie dwie lodowe sztabki zamiast moich wszędobylskich paluchów..
Ta kobieta była jednak wyśmienitym graczem.
-"Chcesz może kawy Andrzej"- zapytała ojca, spokojnym głosem, nawet jakby znudzona panującą ciszą. Ten pokiwał twierdząco głową nie przerywając czytania gazety.
Mama podeszła do kuchennego blatu,wzięła kanę z kawą , spojrzałem za nią ukradkiem, mieliśmy szczęście że tata aż tak się zaczytał. Spod cienkiej letniej sukienki przebijały opuszczone i lekko zrolowane poniżej pośladków majtki.
Mama i tym razem podeszła do mnie, zamiast bezpośrednio do ojca, tak jakby chciała mi dać znać, że też zasmakowała w tej niebezpiecznej gierce. Pochyliła się i zaczęła napełniać jego kubek.
Stanęła dokładnie tak by ułatwić mi kontynuowanie naszej perwersyjnej zabawy.
Ponownie wsunąłem dłoń, od tyłu, pomiędzy jej uda, majtki miała opuszczone jeszcze niżej, miałem więc łatwy dostęp do "mojej" cipki.
-"czy ona sama je zsunęła ?" pytałem się w myślach,
-" tylko kiedy?"
Była w kroku taka bardzo mokra, to jasne...mamie też spodobała się ta ryzykowna zabawa i postanowiła ją nam urozmaicić.
To było zupełnie w jej stylu.
Bez wahania wsunąłem dwa palce głęboko w "moją" cipę, podczas gdy jej właścicielka pomału otwierała wieko kany.
Piszę "moją cipę", bo mama sama...zwykle mawiała , gdy naszła ją ochota na sex:
-"nie chcesz popieścić "swojej" spragnionej cipki?"
Zdążyłem już nieźle w niej pokręcić paluchami gdy mama skończyła nalewać ojcu kawę.
Mając w tej chętnie oferowanej mi cipce, wsunięte głęboko dwa palce, spróbowałam kciukiem pomasować jej wrażliwy guziczek.
Starałem się zawsze dbać o to by i ona miała z naszych perwersyjnych gier jak najwięcej przyjemności. Nie chciałem dopuścić do tego by nasze zabawy stały się dla niej nieciekawe, wiedziałem że mama lubi niezwykłe miejsca, sytuacje, im więcej perwersji tym bardziej była podniecona i uległa.
Wykorzystywałem to i zdobyłem nad nią przewagę.
Tata mimo wieloletniego małżeństwa, był raczej konserwatywny... nigdy nie zrozumiał charakteru swojej żony, sex w jego wydaniu odbywał się zawsze w łóżku, przy zgaszonym świetle, był wypełniony długimi pieszczotami.
Biedny tata, był przekonany że jego miłosne akty i kopulacja w małżeńskim łożu to jest to czego jego seksowna małżonka pragnie.
Mama mawiała o nim "łóżkowy nudziarz", ona potrzebowała przygody , ryzyka, podniecały ją niezwykłe miejsca jak i sytuacje.
Ja dbałem o to bym był tym który trafia w jej czułe punkty.
Gdy tylko dotknąłem śliską od śluzu łechtaczkę... mama drgnęła mocno, nawet wylała trochę kawy na obrus.
Wyprostowała się i szybko odeszła w stronę szafki kuchennej, była teraz za plecami ojca, wyciągała z niej jakieś niepotrzebne spodki.
Starałem się by tata nie dostrzegł tego ze obserwuje mamę. Ta, stojąc ciągle za plecami męża, odwróciła się w moja stronę, w lekkim rozkroku, oparta pupą o kant blatu.
Zwiewna sukienka oblepiała jej płaski brzuch, eksponując szerokie biodra, mocne uda i ten jej niezwykle wypukły wzgórek łonowy.
Widziałem wyraz jej twarzy, chyba doprowadziła się do stanu wrzenia.
Stała tak patrząc na mnie, przygryzała dolna wargę, w oczach miała coś szalonego, coś co "krzyczało"
-"Bierz mnie, weź wszystko co mam do ofiarowania!"
Z narastającym niepokojem, widziałem, jak jej dłoń chwyta spódnice, ta unoszona w górę, pomału odsłaniała kolana , potem uda, widziałem już zsunięte, poskręcane majtki, jeszcze chwila a ta kobieta pokaże mi swoje łono , pokaże mi je...stojąc tuż za plecami męża, a mojego ojca.
Więcej perwersji nie moglem sobie wyobrazić, nie wiedziałem tylko czy to co się działo wywoływało u mnie większy strach przed ojcem czy potęgowało moje podniecenie.
Ta jej twarz,ten jej prowokujący wyraz, obnażone nogi, widok rozpoczynającego się gąszczu czarnych poskręcanych kłaczków, tego widoku nigdy nie zapomnę.
-No dobra, czas na nas, Marek zbieraj się do szkoły-
Ojciec wstał, mama zdążyła opuścić spódnicę, już odwrócona do nas plecami układała swoje spodki, zdawała się być spokojna jak zawsze, tylko zrolowane majtki,a właściwie ich zarys, przebijający przez materiał ubrania, zdradzał to co się wydarzyło.
Tata nic nie zauważył, położył mi rękę na szyi i żartobliwie wypchnął z kuchni, ponaglając synka do wyjścia.
K.
Opinie chętnie widziane, , jakiegokolwiek rodzaju, takie i takie
Skomentuj