W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Koleżanka z klasy

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • rudi
    Świętoszek
    • Jun 2006
    • 21

    #46
    Popieram w 101% przedmowcow i czekamy na więcej !
    Pozdrawiam, rudi

    Skomentuj

    • Plastek92
      Świętoszek
      • Feb 2009
      • 15

      #47
      Opowiadanie miażdży! Najlepsze jakie do tej pory czytałem
      Czekam na kolejną część

      Skomentuj

      • Aluno1992
        Seksualnie Niewyżyty
        • Feb 2009
        • 196

        #48
        Będzie będzie, tylko wiecie, obowiązki ponad wszystko
        Miło mi że wam się podoba
        "Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowedzi. Jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to niestety mój obowiązek."

        Skomentuj

        • AndreOo

          #49
          respekt !! czekam na kontynuacje

          Skomentuj

          • Aluno1992
            Seksualnie Niewyżyty
            • Feb 2009
            • 196

            #50
            Część II - wracamy do teraźniejszości

            Wspomnienia… Trochę się zamyśliłem. Ale co ja poradzę na to, że wakacje minęły mi w takim stylu? Dzisiejszego wieczora do rzeczywistości przywrócił mnie olśniewający uśmiech Darii, która zdecydowanym krokiem podeszła do mnie, gdy siedziałem sobie na schodkach przed salą.
            - Znowu się obijasz! To absolutnie nie przystoi kelnerowi! Wracaj na salę! – Krzyknęła na mnie Daria stając na baczność, przez co przypominała w tej chwili sukowatą, wredną szefową w jakiejś korporacji.
            - Spokojnie, nie śpię, ja tylko chciałem się... O, przewietrzyć… - Próbowałem się tłumaczyć z mojej ponad 30-minutorej nieobecności.
            - A tam, to nie ma znaczenia, słuchaj, gdzie masz tą wódkę dla chłopaków z moich stolików? – Zapytała.
            - W szatni, w mojej torbie dokładniej, a co? Już teraz mam im ją dać?
            - No oni mówili, że wolą nie robić ci problemów, gdyby ktoś ją znalazł u ciebie, a teraz będzie trochę zamieszania, więc można podrzucić paczkę… - Zauważyła
            Poszedłem z Darią do szatni. Otworzyliśmy drzwi, a ja szybko wziąłem z torby jedną z dwóch półlitrowych butelek i schowałem ją pod fartuchem. Poszliśmy do stolików Darii i daliśmy spragnionym imprezowiczom to, na co czekali.
            Dochodziła północ. Wszystkie posiłki były już rozdane, a nam zostało ostatnie zadanie, wystarczyło zanieść do swoich stolików soki, chipsy i paluszki słone. Wszystkie stoliki w 20 minut zostały „załatwione” i od tego czasu jako kelnerzy mieliśmy luz. Mogliśmy się bawić razem z tegorocznymi maturzystami na ich imprezie. Wracałem z Darią do bocznej sali, która była jakby bazą kelnerów. Ona szła przede mną. Zwróciłem jednak uwagę na coś, ciekawego. Daria miała na stopach buciki na dość wysokim obcasie. Niby nic, ale ona raczej w czymś takim się za często nie poruszała, a szkoda.
            - Daria, to coś niesamowitego, chyba pierwszy raz od początku roku szkolnego widzę cię na obcasach, brawo! – Powiedziałem.
            Daria zatrzymała się i usiadła na ławeczce. Ja obok niej.
            - Żebyś tylko wiedział jakie to gówno jest niewygodne. Masakra! – Powiedziała wściekła.
            - Obcierają cię? – Zapytałem
            - Nie, tylko strasznie bolą mnie stopy, nie mogę chodzić tak długo na obcasach. Zaraz będę tańczyć na boso, bo nie mam żadnych innych butów. – Powiedziała
            - To może wymasuję ci stopy hę? Tak wiesz, żebyś mogła normalnie funkcjonować do rana, co? – Zaproponowałem.
            - O ty! Zawsze wiesz, czego kobieta potrzebuje. Jasne!
            - Czyli rozumiem, że na razie nie idziemy tańczyć, tak? Kierunek – szatnia?
            - Oczywiście!
            Poszliśmy do szatni. Usiedliśmy sobie na ławeczce. Daria zdjęła buciki i położyła nogi na moich kolanach. Miała na sobie czarną spódniczkę sięgającą lekko nad kolano i białą koszulę z czarnym, wąskim krawatem. Zacząłem masować jej lewą stópkę, Daria uniosła nogę lekko do góry, by było mi wygodniej i...
            - Zaraz, czy ty masz pończochy? Ale! Ja nie mogę. Sam sex. Masz klasę Daria…
            - Dzięki. A co ty się tak zdziwiłeś na ich widok? To coś niezwykłego? – Zapytała zdziwiona.
            - Nie no, nic. Taki fetysz większości zdrowych facetów. Podobają mi się. – Powiedziałem nie przestając masować.
            - Dobra, już wiem. Chciałbyś podejść kilkanaście centymetrów ponad koronki? – Zapytała z uśmiechem.
            - No powiedzmy, że właśnie to miałem w planach.
            Zacząłem delikatnie krążyć kciukami i rozmasowywać napięte miejsca. Daria głęboko oddychała. Przynosiłem ogromną ulgę jej zmęczonym stopom. Po kilku minutach zobaczyłem, że się bardzo odprężyła, więc postanowiłem ją lekko zaskoczyć. Przeniosłem się wyżej na wysokość łydek. Ale te jej nogi są piękne! Daria otworzyła oczy i spojrzała na moje wyczyny. Uśmiechnęła się i zamknęła swoje oczy. Pochyliłem się i zacząłem co centymetr składać drobne pocałunki na jej nogach od stóp począwszy. Do moich uszu dobiegło mruczenie przechodzące w chichot szczęśliwej przyjaciółki. Przekroczyłem granicę kolana i nie przestawałem całować. Dotarłem do brzegu spódniczki, podsunąłem ją lekko w górę i całowałem dalej, czekając na reakcję Darii. Nagle poczułem blokadę w postaci jej dłoni, która przytrzymała moją głowę.
            - Nie tutaj i nie teraz. Co zrobisz jak ktoś wejdzie? - Zapytała.
            - No dobrze. Przepraszam, zapędziłem się. – Powiedziałem.
            - Ach! Bym zapomniała. Dziękuję ci bardzo. Byłeś niesamowity. – Powiedziała, po czym wspięła się na paluszki i mocno pocałowała mnie w policzek. Zaraz po tym w usta. No i lekko ugryzła mnie w podbródek.
            - Dla mnie to czysta przyjemność, także jestem do usług. – Powiedziałem.
            - Chodź, idziemy potańczyć! – Rozkazała Daria zakładając buty.
            Impreza skończyła się nad ranem. Większość osób z mojej klasy, w tym ja i Daria, postanowiła postąpić trochę nie-fair. Zmyliśmy się od razu po zakończeniu zabawy, chcąc uniknąć sprzątania sali.
            Pomogłem Darii założyć krótki, opinający biodra płaszczyk i zaproponowałem, żebyśmy się jeszcze przeszli po spokojnym nocą mieście. Zgodziła się. Wyszliśmy z sali i poszliśmy w kierunku delikatnie oświetlonego nocą parku. Po kilkunastu minutach powolnego spaceru dotarliśmy w cień starych dębów. Usiedliśmy obok siebie na jednej z ławek. Daria położyła swoją głowę na moim ramieniu. Objąłem ją. Poczułem, że się denerwuje. W jej oddechu słyszałem, że coś ją niepokoi.
            - Tomek. – Zaczęła
            - Tak?
            - Wiesz… Ja czuję… Czuję, że muszę ci coś powiedzieć, tylko, że… Że ja nie wiem jak zrobić to najodpowiedniej. – Zaczęła cichutkim głosem. Niemal szeptem.
            - Powiedz to tak, jak to słyszysz w głębi duszy. Nie musisz wykorzystywać zbędnych słów. No? Słucham? – Również szeptałem.
            - Bo wiesz… Może ty to zauważyłeś, może nie. Ale ja czuję…
            - Tak?
            - Ja mam takie wrażenie, że czuję do ciebie coś więcej. I chciałam…
            - Wiem. Chciałaś się zapytać, czy ja też, prawda?
            - Właśnie. Bo ja się w tobie zakochałam. Tylko, że nie wiem, czy… Czy mi wolno… - Pociągnęła nosem i otarła dłonią łezkę.
            - Jak to? O co chodzi? – Byłem bardzo zdziwiony. Nie miałem pojęcia o co jej chodziło.
            - Bo ja jeszcze wtedy w wakacje… Pamiętasz ten dzień, prawda? – Spytała.
            - Tak. Doskonale go pamiętam, ale o co chodzi?
            - Ja się w tobie zakochałam od razu. Od pierwszego wejrzenia. I wtedy jak byliśmy w tej wannie… Mnie to strasznie gnębi i chciałam ci to wyjaśnić. Najlepiej teraz, jak już zaczęłam… - Mówiła.
            - No to słucham – Powiedziałem. Daria wstała i usiadła mi bokiem na kolanach. Byliśmy teraz maksymalnie blisko siebie. Niemal czułem bicie jej serca.
            - Ja wtedy wzięłam z Alą jakieś prochy… I…
            - Chyba rozumiem. Robiłaś wszystko nieświadomie?
            - Nie. Właśnie nie o to chodzi. Miałam pełną świadomość tego, co robimy. Tylko, że już wtedy w wannie… Wtedy jak się tuliliśmy, jak się dotykaliśmy, to ja słyszałam w głowie taki głos, który mi mówił, jakby doradzał, że to głupi pomysł, żebym się zastanowiła, żeby **** wie co. Ja się wtedy wystraszyłam. Zaczęłam się zastanawiać, czy nas przypadkiem nie łączy nic. W domu obejrzałam drzewo genealogiczne i też nic. W ciąży nie jestem. Ale ciągle nie rozumiem skąd te głosy. I… I ja…
            - Słucham?
            - Ja się boję. Tylko, że nie wiem czego. Kocham cię jak nikogo wcześniej, a coś mnie codziennie męczy i mówi „wybij to sobie z głowy, to głupi pomysł!”. Co ja mam teraz zrobić? – Zaczęła płakać. Mocno wtuliła się w moje ramię… Słyszałem jej nierówne oddechy.
            - Daria, posłuchaj. Jestem pewien, że wiem o co chodzi. Wtedy, latem, stało się w przeciągu kilku godzin kilka rzeczy, które właściwie nie musiały mieć miejsca, ale emocje wzięły górę. Rozumiesz?
            - Tak…
            - I to, że coś brałaś nie ma tu nic do rzeczy. Chodzi o to, że na samym początku nie byłaś pewna, czy to czego pragniesz, będzie dla ciebie dobre. Taka wiesz, wewnętrzna walka. Wybrałaś, to co wygrało i masz wyrzuty sumienia. Po prostu wyrzuć z siebie tą myśl, że to, co między nami zaszło było złe. Bo przecież nie było, prawda?
            - Prawda, było wspaniale.
            - No właśnie, to nazywa się pozytywnym myśleniem.
            - No już dobrze. Uwaga. Pozbywam się złych myśli. – Powiedziała odciągając głowę od mojego ramienia i z szerokim uśmiechem wpatrując się we mnie. Czekała na reakcję.
            - Dobra dziewczynka. Gratuluję! - Powiedziałem, po czym zbliżyłem się do jej ust i musnąłem je moimi wargami. Daria odwzajemniła pocałunek. Było całkiem inaczej, niż to miało miejsce w wakacje. Całowaliśmy się namiętnie, poznawaliśmy wnętrza swoich ust jakby całkowicie od nowa. Robiliśmy wszystko tak, jakbyśmy się wcześniej nie znali. Było to zupełnie nowe przeżycie, zarówno dla mnie, jak i dla Darii. Od czasu, gdy przyszliśmy do parku minęło zaledwie kilkanaście minut. Może pół godziny.
            - Daria. – Zacząłem.
            - Słucham kochanie? - Zapytała wpatrując się w moje oczy.
            - Przypomniała mi się taka jakby gra, zabawa. Właściwie nie wiem jak to nazwać. Wchodzisz w to?
            - Dobrze... - Szepnęła
            - Więc ja zacznę. – Powiedziałem.
            0statnio edytowany przez Aluno1992; 05-10-11, 16:53. Powód: Drobne poprawki
            "Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowedzi. Jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to niestety mój obowiązek."

            Skomentuj

            • Illyrian
              Banned
              • Feb 2009
              • 4

              #51
              W końcu po długim okresie oczekiwania kolejna część

              Skomentuj

              • Aluno1992
                Seksualnie Niewyżyty
                • Feb 2009
                • 196

                #52
                Łykacie taki klimat jak jest w drugiej części, czyli długie dialogi, czy wpleśc więcej erotyzmu i golizny?
                "Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowedzi. Jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to niestety mój obowiązek."

                Skomentuj

                • Illyrian
                  Banned
                  • Feb 2009
                  • 4

                  #53
                  Mi się podoba klimat zarówno w poprzednich częściach jak również w tej ostatniej: ) Jak bedzie cały czas tylko sex to w końcu stanie sie opowiadanie nudne dlatego takie dialogii są jak najbardziej wskazane; ) Ale to tylko moja prywatna opinia; P

                  Skomentuj

                  • Aluno1992
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Feb 2009
                    • 196

                    #54
                    ps. jestem tomek i mam fajną koleżankę darię
                    Ale chyba nie aż tak fajną

                    Myślę, że jutro wieczorem jak mnie weźmie to będzie dalsza część. Teraz jestem świeżo po imprezie i mam kilka trupów do przenocowania o siebie hah
                    "Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowedzi. Jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to niestety mój obowiązek."

                    Skomentuj

                    • ultra-c
                      Świętoszek
                      • Aug 2006
                      • 7

                      #55
                      Osobiście Twój styl czyli długie dialogi, a nie dużo erotyzmu mi się podobają. Tak jak zacząłeś część drugą, tak pisz dalej.

                      Skomentuj

                      • digo1205
                        Ocieracz
                        • Feb 2009
                        • 104

                        #56
                        Aż chce się czytać Klasa sama w sobie

                        Skomentuj

                        • Kachaaa
                          Świętoszek
                          • May 2009
                          • 24

                          #57
                          fajne pisz pisz
                          Kocham Cię Mati :*

                          Skomentuj

                          • hackerer
                            Świętoszek
                            • Apr 2009
                            • 8

                            #58
                            czekam na kolejną część ;d
                            pisalem na pw do autora i podobno bedzie dzis wieczorem

                            Skomentuj

                            • Nabuhodonozor
                              Ocieracz
                              • Apr 2009
                              • 112

                              #59
                              no opowiadanie powala... nie wiele książek przeczytałem z takim zaineresowaniem jak to opowiadanie...

                              Fakt znalazłem kilka błędów ale nie będę ich wytykał bo sam mam problem z pisownią a po drugie sens opowiadania całkowicie rekompensuje te błędy...

                              Aha jeszcze jedno... ja to chyba Ci sprawę wytoczę w sądzie... tak mnie oczy bolą od czytania że ja pierdziele a to przez to że tak mocno to wciąga ... opowiadanie naprawdę super...

                              Skomentuj

                              • hackerer
                                Świętoszek
                                • Apr 2009
                                • 8

                                #60
                                aleee malo 2minuty i juz nie ma ? a tyle czekania...ok. czekam na nastepne

                                Skomentuj

                                Working...