Generalnie tak
Faceci- Lubicie, jak w czasie seksu kobieta jęczy i krzyczy???
Collapse
X
-
-
Hmm, jestem raczej głośna i raz (tylko na szczęście usłyszałam, że mu to przeszkadza). Ale z drugiej strony też lubię, kiedy kobieta okazuje, że jej dobrze.Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
-
Uwielbiam to.
Mega to lubie, strasznie mnie to nakreca, pobudza i zacheca do jeszcze lepszego, jeszcze dluzszego i jeszcze intensywniejszego dzialania. A jak jeszcze dodatkowo patrzy mi wtedy w oczy lub chociaz rzuca spojrzenia...swietne uczucie.Skomentuj
-
Lubię, ale nie każdy sposób krzyku. Nie kręci mnie sugestia, że sprawiam kobiecie ból. Więc wolę krzyk w stylu "ojoj" niż "ała"Skomentuj
-
A inne opcje są dopuszczalne? Bo ja np. nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek krzyknęła "ojoj", a tym bardziej przy tego typu czynnościach...Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Daje radę, wtedy z artykułowaniem gorzej Ale też mniej powodów do krzyków. Natomiast są powody do mruczeniaKobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
-
A takie odglosy czy pomruki sa bardzo, bardzo seksowne. Zwlaszcza gdy w pewien sposob sie je "kontroluje". A jak jeszcze partnerka spoglada Ci w oczy, gdy oprocz ust pracuja tez dlonie...To poteguje odczucia.Skomentuj
-
Ja się tylko powtórzę, bo pewnie zabrałam tu już głos - rzadko kiedy dochodzę w ciszy, bo chyba by mi głowa pękła. Jęki, stęki, głośne wzdychanie, mruczenie, syczenie, doping i górne Ce - to ja.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Skomentuj
-
Jez, jaki doping?? Ciekawość mnie zżera
Hmm, resztę pominęłam, bo zdawała się oczywista, ale może jednak się myliłam. Dużo Waszych partnerek to były cichutkie "myszki"?Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
-
Nie zdarzyla sie taka.
A nawet z rozmow z tymi czy innymi dziewczynami to raczej bycie cichymi w lozku to jakas nisza, nie spotkalem sie z takimi.
Inna rzecz, ze oprocz tego, ze reagujaca, glosna i zaangazowana parterka nakreca to tez ulatwia to - przynajmniej mnie - jej "obsluge". Wiem co i jak robic by bylo jej jak najlepiej, odglosy o ktorych pisalyscie poteguja doznania, nakrecaja, zachecaja do dzialania i mozna tez w pewien sposob "kontrolowac" jej dochodzenie, przynajmniej w jakims spektrum i przedluzac rozkoszowanie sie przedluzajacym sie zblizeniem by w koncu je zakonczyc ku wspolnej uciesze.Skomentuj
-
Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Nie zdarzyla sie taka.
A nawet z rozmow z tymi czy innymi dziewczynami to raczej bycie cichymi w lozku to jakas nisza, nie spotkalem sie z takimi.
Inna rzecz, ze oprocz tego, ze reagujaca, glosna i zaangazowana parterka nakreca to tez ulatwia to - przynajmniej mnie - jej "obsluge". Wiem co i jak robic by bylo jej jak najlepiej, odglosy o ktorych pisalyscie poteguja doznania, nakrecaja, zachecaja do dzialania i mozna tez w pewien sposob "kontrolowac" jej dochodzenie, przynajmniej w jakims spektrum i przedluzac rozkoszowanie sie przedluzajacym sie zblizeniem by w koncu je zakonczyc ku wspolnej uciesze.
Zgadzam się, ale gorzej, jak się trafi taki facet, jak mi - raz.
Jestem głośna, chociaż nie od początku i zależy to od różnych czynnników, czytaj: obsługi ;P
Raz usłyszałam (nie będąc na najwyższych obrotach), że jestem tak głośna, że jest przekonany, iż udaję. I się wycofał Sądzę, że tak było lepiej nawet.
I stąd było moje wcześniejsze pytanie o "myszki".Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
-
Skomentuj
Skomentuj