Awersja partnera do seksualności.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Knchocolate
    Seksualnie Niewyżyty
    • May 2012
    • 210

    Awersja partnera do seksualności.

    Kochani, nie było mnie tu już całe wieki, ale wracam z problemem i poszukuje porady lub opinii.

    Od 6 miesięcy jestem w związku na odległość z partnerem (przed 30-stką) dla którego jestem tą pierwszą. Na początku, czyli przez jakieś dwa tygodnie było świetnie. Budowanie napięcia i podniecenia szło nam fenomenalnie i przed samym aktem oboje bardzo tego chcieliśmy. Sam stosunek jak na jego pierwszy raz był absolutnie mistrzowski. Jednak po poinformował mnie, że nie wie co myśleć, inaczej sobie to wyobrażał. Od tego czasu nic. Susza przez 6 miesięcy. Przytulanie toleruje ale juz pocałunki czy cokolwiek nawet z intymnym podtekstem jest be.

    Wielokrotnie pytałam o co chodzi, co sie dzieje i jak chciałyby rozwiązać problem, jednak on odpowiada tylko, że nie ma ochoty. Dodam, że facet na zespół Aspergera, przez co komunikacja jest bardzo utrudniona, czego jestem bardzo świadoma, wiec nic nie owijam w bawełnę i nie da się chyba informować go o mojej stronie problemu bardziej dosadnie. Na pytanie czy nie może w takim razie zająć się mną raz na jakiś czas powiedział zwyczajnie "nie", i nie umiem wyciągnąć z niego lepszego uzasadnienia.

    Podsumowując, seksu nie ma. Nie ma też wytłumaczenia dlaczego, i absolutnie nie ma chęci zmiany tej sytuacji z jego strony. Od was oczekuje opinii, sugestii oraz możliwie własnych doświadczeń w podobnych sytuacjach. Zdaję sobie sprawę z tego, że najprawdopodobniej winny jest właśnie zespół Aspergera, jednak takie osoby są w stanie tworzyć zdrowe i satysfakcjonujące związki, więc musi być jakiś sposób, żeby sobie z tym poradzić.
    "I'm short, fat & proud of that!"
    Winnie the Pooh
  • Zebraa
    Gwiazdka Porno
    • Nov 2013
    • 1614

    #2
    Wiesz, facet jakoś radził sobie przez 30 lat bez seksu. Czyli przez jakieś 20 miał swoje wyobrażenia, plany jak to będzie. W normalnej sytuacji czas jest ten o połowę mniejszy jeśli nie wynosi 30%.taki ogrom czasu to ogrom przyzwyczajeń.
    W sensie rozczarowalas go w stosunku do jego wyobrażeń. I jemu się wydaje że idealnie będzie tylko w jego głowie.
    A przecież nas kobiety, jeśli tylko chcemy, stać na zdruzgotanie wszelkich wyobrażeń
    Z jednej strony nie oczekiwalabym super seksu po osobie, która tyle czasu go niepotrzebowala (bo gdyby potrzebowała jest milion sposobów żeby to zrobić)
    Z drugiej trzeba rozmawiać mimo wszystko. Pytaj go o fantazje, pytaj jak by sobie to wyobrażał idealnie. Rozmawiaj. W tej relacji jest to jeszcze bardziej kluczowe
    Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

    Skomentuj

    • wiarus
      SeksMistrz
      • Jan 2014
      • 3264

      #3
      Napisał Knchocolate
      ....
      Podsumowując, seksu nie ma. Nie ma też wytłumaczenia dlaczego, i absolutnie nie ma chęci zmiany tej sytuacji z jego strony. Od was oczekuje opinii, sugestii oraz możliwie własnych doświadczeń w podobnych sytuacjach. Zdaję sobie sprawę z tego, że najprawdopodobniej winny jest właśnie zespół Aspergera, jednak takie osoby są w stanie tworzyć zdrowe i satysfakcjonujące związki, więc musi być jakiś sposób, żeby sobie z tym poradzić.
      Będę brutalny i zapewne wywołam burzę:
      przy każdych poważnych i trwałych "kłopotach" z psychiką partnera zwiewaj gdzie pieprz rośnie, albo przygotuj się na rolę siostry miłosierdzia

      I nie chodzi o to, że przykład stanowi zagrożenie, bo nim nie jest. Mało kto wytrzymuje brak kontaktu i możliwości zrozumienia czegoś, czego nie da się zrozumieć i racjonalnie wytłumaczyć.
      "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
      James Jones - Cienka czerwona linia

      Skomentuj

      • Knchocolate
        Seksualnie Niewyżyty
        • May 2012
        • 210

        #4
        @wiarus

        No ale kurcze jednak ludzie z tym żyją, mają partnerów i są szczęśliwi, więc głęboko wierzę, że musi być jakiś na to wszystko sposób. Nie zamierzam sie poddawać z powodu tak błachego jak jego zaburzenia.

        Dziękuję za opinie, jednak rozmowa nie działa w taki sposób jak sobie to wyobrażacie. Pytanie o fantazje czy jakakolwiek próba flirtu w jego pojmowaniu nigdy nie odnosi sie do seksualności. Na takie dociekanie albo zaczyna nawijać o wizji kolonizacji marsa albo udaje że nie słyszał bo się peszy . Nie da się tutaj delikatnie, trzeba walić prosto z mostu cegłą po mordzie, ale tak jak powiedział @Wolfie, nie wolno naciskać bo się w sobie zamknie.
        "I'm short, fat & proud of that!"
        Winnie the Pooh

        Skomentuj

        • joedoe
          Perwers
          • Aug 2014
          • 1272

          #5
          Wiecej jest takich co maja partnerow i sa nieszczesliwi.
          Czemu z nimi są?
          Zeby miec sie wieczorami z kim klocic.

          To wypelnia pustkę. Trudno sie klocic ze sciana.

          Skomentuj

          • jezebel
            Emerytowany Pornograf

            Zboczucha
            • May 2006
            • 3667

            #6
            Na odległość? To znaczy? Widujecie się po prostu raz na jakiś czas od pół roku?

            Dwa tygodnie szło świetnie, budowanie napięcia i podniecenia... do tego potrzeba otwartości i zaangażowania, a cała reszta opisu brzmi jakby zupełnie nie dało się do tego faceta dotrzeć. Jakim cudem z 6 miesięcy waszej znajomości on wykrzesał u siebie dwa tygodnie uwodzenia i po mistrzowsku kochał się z Tobą, by potem stać się zupełnie aseksualnym?

            Ufasz temu facetowi? Masz jakieś potwierdzenie jego zaburzeń, jakiś dowód inny niż jego słowa i zachowanie? Ile wiesz o tym człowieku... bo ja nic, a jakoś węszę DUŻE kłamstwo.
            Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

            Skomentuj

            • Knchocolate
              Seksualnie Niewyżyty
              • May 2012
              • 210

              #7
              @jezebel

              Mamy wspólnych znajomych tak więc zupełnie nieznajomy mi nie jest. Widujemy się średnio raz w miesiącu na 10-12 dni (mieszka za granicą), poza tym oczywiście skype co wieczór obowiązkowo.

              Ja też nie wiem co o tym myśleć. Nie nazwałabym pierwszych tygodni uwodzeniem, ale zdecydowanie współpracą. Tzn jak proponowałam np grę w rozbieranego pokera przez kamerkę to był chętny i gotowy. A teraz zupełnie w tył zwrot.

              Nie poproszę faceta o papiery, jednak jestem w pełni przekonana, że ten asperger to na serio. W maju poznałam jego rodziców i z rozmowy jasno wynikalo, że już od dziecka możnabyło zauważyć u niego wyraźne zachowania typowe dla spektrum autyzmu. Więc szczerze wątpię żeby jego mama kłamała pokazując mi rodzinne albumy. Ale zgadzam się, też miałam na początku wątpliwości.
              "I'm short, fat & proud of that!"
              Winnie the Pooh

              Skomentuj

              • Madleine
                Świętoszek
                • Jun 2016
                • 27

                #8
                Napisał wiarus
                Będę brutalny i zapewne wywołam burzę:
                przy każdych poważnych i trwałych "kłopotach" z psychiką partnera zwiewaj gdzie pieprz rośnie, albo przygotuj się na rolę siostry miłosierdzia
                Popieram wiarusa... wycofaj się, chyba, że takie sytuacje jak wyżej opisana mogą być dla Ciebie normą i się na nie godzisz. Porozmawiajcie szczerze o potrzebach, jesli gdzies sie rozjezdzaja to szkoda byś pakowała się w to dalej.

                Skomentuj

                • holly
                  Perwers
                  • Feb 2009
                  • 1090

                  #9
                  Jak Sheldon i Amy?
                  Huh...
                  C'est la vie.

                  Skomentuj

                  • Lex31
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Nov 2009
                    • 395

                    #10
                    Knchocolate - mam nadzieję, że nie jesteś typem osoby, która zrezygnuje ze związku "bo tak na forum podpowiedzieli" - co nie zmienia faktu, że przemyśleć to musisz. Nie wypowiem się arbitralnie ani na temat faceta, ani przyczyn takiego zachowania - bo to głupie jeśli w grę wchodzi jednostka chorobowa - ale zdajesz sobie sprawę że na liście typowych objawów Aspergera wysokie miejsce zajmują dystans fizyczny i unikanie bliskości? Te blisko 30 lat życia w celibacie, być może jest właśnie objawem.
                    friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...

                    Skomentuj

                    • Knchocolate
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • May 2012
                      • 210

                      #11
                      @Lex31, pewnie, że zdaję sobię z tego sprawę. Jednak nie rozumiem czemu ten dystans fizyczny pojawił się tak bardzo nagle, jeśli na początku go nie było.

                      I się zastanawiam co ja narozrabiałam, bo pewnie to moja wina, ale nic zupełnie mi nie przychodzi do głowy, do niczego go nie zmuszałam, nie sugerowałam ani nie napierałam, samo wyszło i wyszło super.

                      Nie odrzucam zerwania, jednak tak jak mówisz opinie forum nie są wystarczającą przyczyną. Najpierw planuje poważną rozmowę na temat oczekiwań i potrzeb w związku, oraz form w jakich jest w stanie komfortowo okazywać mi swoje uczucia. Jeśli to nie przyniesie rezultatów czeka nas wizyta u terapeuty ze specjalizacją. Jeśli w dalszym ciągu będzie takie zachowanie, będę musiała poinformować go, że jeśli się nie zmieni to nie będę kontynuować tego związku.

                      Oczywiście poprzez zmianę nie mam na myśli seksu 3 razy dziennie, ale wyczulenie i szacunek do również moich potrzeb oraz chęć wspólnej pracy nad problemami które wynikają z naszych różnic.
                      "I'm short, fat & proud of that!"
                      Winnie the Pooh

                      Skomentuj

                      • Madleine
                        Świętoszek
                        • Jun 2016
                        • 27

                        #12
                        Napisał Knchocolate
                        I się zastanawiam co ja narozrabiałam, bo pewnie to moja wina, ale nic zupełnie mi nie przychodzi do głowy, do niczego go nie zmuszałam, nie sugerowałam ani nie napierałam, samo wyszło i wyszło super.
                        Najgorsze, co możesz robić go się obwiniać. łatwo się wpędzić w poczucie winy i zwariować..
                        of course moim zdaniem.

                        Skomentuj

                        • Lex31
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Nov 2009
                          • 395

                          #13
                          Napisał Knchocolate
                          I się zastanawiam co ja narozrabiałam, bo pewnie to moja wina,
                          Z Twoich wypowiedzi można wywnioskować, że nie masz deficytu inteligencji - więc natychmiast odrzuć takie myślenie!
                          friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...

                          Skomentuj

                          • wiarus
                            SeksMistrz
                            • Jan 2014
                            • 3264

                            #14
                            Napisał Knchocolate
                            @wiarus
                            No ale kurcze jednak ludzie z tym żyją, mają partnerów i są szczęśliwi, więc głęboko wierzę, że musi być jakiś na to wszystko sposób. Nie zamierzam sie poddawać z powodu tak błachego jak jego zaburzenia.
                            ...
                            Nie znam.

                            Kto jest szczęśliwy i jak długo?
                            "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                            James Jones - Cienka czerwona linia

                            Skomentuj

                            • Knchocolate
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • May 2012
                              • 210

                              #15
                              Napisał wiarus
                              Nie znam.

                              Kto jest szczęśliwy i jak długo?
                              It was my wife Kristen, a speech therapist who had worked with autistic children, who was most suspicious about my behavior. After we were married and living together, she started noticing little "things" about me that were consistent with Asperger Syndrome, a mild form of autism.


                              Gardzę huffpost, ale ten artykuł ładnie streszcza książkę napisaną przez faceta w dojrzałym wieku zdiagnozowanego aspergerem, w której opisuje jak samoświadomość wpłynęła na jego związek.



                              A tutaj taki śmieszny poradniczek o wspólnym rozwoju i pokonywaniu różnic.



                              Sprawdzony i działający poradniczek/instrukcja obsługi partnera pokazująca, że jednak się da, własnym kodem językiem i szyfrem, co absolutnie rozpuszcza mi serce.

                              Oczywiście to, że są ludzie którzy potrafią i są szczęśliwi w tak trudnych związkach nie znaczy, że ja też będę. Jednak sama świadomość, że nie tylko ja kombinuje i walcze bardzo pomaga i daje nadzieję na szczęśliwą wspólną przyszłość.
                              "I'm short, fat & proud of that!"
                              Winnie the Pooh

                              Skomentuj

                              Working...