Cytat:
Napisał Kazimierz1
Czyli to było jednak destrukcyjne dla związku.
|
aj tam, gówno prawda. uważam, że to tylko przyspieszylo sprawe, czy to ten czy nie ten. bo mowilam jak krowie na rowie, zeby pamietal kto jest wazniejszy, w odpowiedzi oczywiscie wiem wiem. w momencie, gdy o tym zapomnial, to po prostu zdrada, co z tego czy z moja czy bez mojej zgody i czy na moich oczach. jesli by mu zalezalo, to w momencie gdy sie oddalal, powinien zrezygnowac i wrocic. mi nie przeszkadzalo, ze byl w innej, uwazam tez ze nie przeszkadzaloby mi to, ze inny bylby we mnie. jesli ludziom na sobie zalezy, to w momencie destrukcyjnym sie wycofają, jeśli nie to po cholere trzymać na smyczy. to bez sensu moim zdaniem.