W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Czy pozwolilibyście swojemu partnerowi na seks z inną osobą?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Ciris
    Świętoszek
    • Feb 2009
    • 9

    #61
    never ever!nie zgodzilabym sie

    Skomentuj

    • _martynka_
      Świntuszek
      • Feb 2009
      • 75

      #62
      jasne, że bym się zgodziła! a dokładniej taka propozycja drugiej strony sprawiłaby, że uznałabym związek za zakończony, więc można przyjąć, że miałby już wolną rękę...
      >Nawet gdy ktoś przy swej prawdzie zostać chce
      Czemu pięknie nie umiemy różnić się<
      /Andrzej Mogielnicki/

      Skomentuj

      • Calvados
        Świętoszek
        • Feb 2009
        • 23

        #63
        Nie wyobrażam sobie, chociaż jestem bi i czasem nachodzą mnie małe "tęsknotki" za kobietami

        Ale NIGDY nie zdradziłabym ani nie pozwoliłabym na coś takiego. Za dużo mamy oboje do stracenia, żeby się tak bawić...

        Skomentuj

        • radzio_z
          Erotoman
          • Feb 2005
          • 496

          #64
          Napisał Aeroglide
          Heh, krytykując mnie za teoretyzowanie sam przedstawiłeś powyżej definicję. Z definicjami się nie polemizuje, więc nie będę się kłócił.

          Miłość to dla mnie wyłączność. Co innego, kiedy bawisz się dla czystej zabawy, a co innego, kiedy kochasz swoją kobietę tak bardzo, że dałbyś komuś w pysk, jeśli tylko spróbował jej dotknąć.
          Pragnienie wylączności to egoizm. Miłość to szacunek i pragnienie szczęścia drugiej osoby, Ja nie więzię swojej dziewczyny. Ona nie jest moją własnością. Ty zato traktujesz dziewczynę jak własność, jak rzecz.

          Napisał Calvados
          Nie wyobrażam sobie, chociaż jestem bi i czasem nachodzą mnie małe "tęsknotki" za kobietami

          Ale NIGDY nie zdradziłabym ani nie pozwoliłabym na coś takiego. Za dużo mamy oboje do stracenia, żeby się tak bawić...
          Otworzenie związku to nie zdrada tylko zgoda na szczęście drugiej osoby. Zapoznaj sie z definicją zdrady zanim jeszcze raz użyjesz tego słowa.
          Jestem niepokorny

          Skomentuj

          • Aeroglide
            Świętoszek
            • Feb 2009
            • 13

            #65
            Napisał radzio_z
            Pragnienie wylączności to egoizm. Miłość to szacunek i pragnienie szczęścia drugiej osoby, Ja nie więzię swojej dziewczyny. Ona nie jest moją własnością. Ty zato traktujesz dziewczynę jak własność, jak rzecz.
            A tu mylisz bardzo proste pojęcia. Piszesz, że więżąc (btw, wnioskuję, że o to Ci chodzi w słowie "więzię"?) swoją dziewczynę, traktuję ją jak rzecz. Rzeczy nie da się uwięzić. Nie da się uwięzić czegoś, co nie ma własnej woli. Czy Ty słyszałeś kiedykolwiek, żeby uwięzić samochód albo butelkę Coli? Bosz...

            Żaden człowiek nie jest niczyją własnością i dziwne jest w ogóle, że operujesz takimi pojęciami.

            Pozwól, że powiem Ci coś o szacunku i pragnieniu szczęścia. Są rzeczy, których nie zrobię w łóżku ja i są rzeczy, których nie zrobi moja partnerka. Proste. Cały szkopuł polega na tym, żeby czuć się ze sobą dobrze i pewnie - nie robić czegoś, co mogłoby być dla partnera niekomfortowe. To nawet niekoniecznie wynika z miłości, ale ze zwykłego zrozumienia. Idźmy więc dalej. Nie chcę dzielić się z nikim jej ciałem, emocjami, etc. Wykracza to poza moje wartości. Po jej stronie są dwa wyjścia. Nie naciska, bo dlaczego miałaby naciskać. Czy ten trójkąt/ czworokąt/ gangbang/ anal/ piss/ bondage (dowolne wykreślić) jest dla niej ważniejszy ode mnie, od tego, co zbudowaliśmy i o co każdego dnia dbamy? Mogę jej to zrekompensować czymś innym; czymś co oboje lubimy i w czym się dobrze czujemy. Mogę jej to zrekompensować tysiącem, milionem innych rzeczy.Jeśli mimo wszystko robi to z kimś innym, jest to zdrada. Bo ja tego nie akceptuję i nie biorę w tym udziału.

            Fair
            ?

            Kto tu kogo więzi? Kto tu traktuje kogoś jak rzecz? Raz jeszcze proszę Cię, abyś przeczytał swój post, zanim go wrzucisz na forum.

            Ps. Piszesz o tym, że wyłączność jest egoizmem. Popatrz może sobie trochę na zgodne małżeństwa i rodziny. Są to związki na wyłączność. Jeżeli jest to egoizm, to obym miał go w sobie jak najwięcej.
            I dobiegł mnie głos z bezdennej otchłani
            Chodź do nas, dziecino, i śpij razem z nami

            Skomentuj

            • radzio_z
              Erotoman
              • Feb 2005
              • 496

              #66
              Skończ swój wywód który w Twoim zamierzeniu miał być dowcipny i nie udawaj ze nie wiesz o co chodzi. Roszcząc sobie monopol na sexualnośc swojej dziewczyny traktujesz ją nie jak bliską osobę z którą łaczy Cię uczucie ale jak rzecz ktorą posiadasz. Masz prawo nie dawać się przejechać innym ludziom Twoim samochodem ale nie masz prawa zakazywać jej realizowania swojej przyjemności.

              Jest też inna możliwość. Jesteście siebie nawzajem niepewni (zwłaszcza Ty jej) lub Ty jesteś niepewny swoich możliwości sexualnych. Boisz się konfrontacji, porównania do innego, faktu że inny może wypaść tak znacznie lepiej że Twoja dziewczyna nagle stwierdzi "kur.... ja marnuje życie, omija mnie to co najlepsze".

              Monogamia sexualna jest dla człowieka całkowicie nienaturalna. Równie dobrze za kilka lat może pojawić się trend że powinniśmy chodzić na rękach. Tez mozna by dorobić do tego jakąś ideologię, bo np. na nogach chodzili ludzie starożytni, a my jesteśmy ludźmi XXI wieku i nie przystoji nam chodzić tak jak oni. Oczywiście jest to całkowicie nienaturalne i ludzie są stworzeni do chodzenia na nogach - powiedzą niektórzy, ale większość im odpowie że "w końcu nas od zwierząt różni rozum i nie bedziemy chodzić jak dzikusy, bo chodzenie na rękach to cywilizacja".

              Ogólnie rzecz biorąc rozmowa z Tobą przypomina mi dyskusje jaką odbyłem z swego czasu z parą brytyjczyków. Dyskusja dotyczyła bezsesnu ich rozwiązania podwójnych kranów oddzielnie z ciepłą i zimną wodą. Żadne argumenty i demonstracje naszego rozwiązania dwóch kurków zbiegających się do jednego kranu (rozmowa toczyła się w Gdańsku) nie pomagały. Dla nich ich rozwiązanie było bardziej logiczne i praktyczne "bo możesz sobie napuścić wody do umywalki, wymieszac ją i popłukac ręce". Nawet jak ustawiłem im w naszej umywalce strumień letniej wody w której bez mieszania można było umyć ręce, nie pomogło. Dlaczego? Bo oni sie przy takich kranach wychowali, dla nich takie rozwiązanie jest bardziej oczywiste niż to ze 2+2=4.

              To dowodzi jak niewielki procent ludzi na świecie cec***e się na tyle dużą inteligencją aby analizować samemu to co otacza ich na swiecie a nie bezkrytycznie brać to co podawano im na gotowe od dzieciństwa. My wszyscy wychowaliśmy się w cześci świata w której od dziecka mowią nam że w małżeństwie sex tylko pomiędzy małżonkami, pomimo ze jest to całkowice bezsensu i nenaturane jak podówjne brytyjskie krany. Ale jak pisalem, umysłem analitycznym dysponuje tylko ułamek populacji ludzkiej.
              Jestem niepokorny

              Skomentuj

              • peter84
                Ocieracz
                • Feb 2009
                • 174

                #67
                Mi się wydaje, że po takim numerku sam zaczniesz zastanawiać się czy nie warto poprubować jeszcze z innymi Jako facet sam obiektywnie stwierdzam - kocham moją obecną partnerkę.. Ale każda inna nowa to ciekawsze doznanie niż ta obecna.. Inaczej zajęczy inaczej spojrzy.. Patrząc oczywiście z czysto fizycznego punktu widzenia...

                Skomentuj

                • ZnudzonySeksem
                  Świętoszek
                  • Feb 2009
                  • 10

                  #68
                  A ja bym pozwolił pod 2 warunkami:
                  1. Tylko z inną kobietką
                  2. Chcialbym to widziec

                  Skomentuj

                  Working...