e-rot widzę że stara się uporządkować i wyjaśnić to co nie udało sie od kilku tysięcy lat... tak! kilku tysięcy lat.
Już przez Chrystusem byli Bogowie, potem wielu zamieniono na jednego, żeby było taniej i sensowniej.
Żyjąc już parę lat powiem tyle:
Jaki Bóg?
dajcie spokój.
Ileż już tych Bogów mamy?
Każdy ma swojego..
Muzułmanie mają prawdopodobnie tak samo wydumanego Boga jak ten "nasz"... niby czemu wiara muzułmańska ma mieć mniej prawdopodobnego Boga niż "my"?
W trakcie rozwoju myśli filozoficznej, gdy tworzyły sie kolejno nowe nurty poznania tego co naprawde jest, wyraźnie też zmieniał się obraz Boga i wiary.
Brakowało w ludzkim poznaniu rozumu to zastępowano go Bogiem... a w miarę rozwoju logiki, systemów filozoficznych i szkół (pitagorejska, sofiści etc etc...) Bogowie zaczęli się zmieniać - jak wspomniałem z kilku w jednego...
a dziś co widzimy?
wyłącznie tam gdzie brakuje troszkę rozumu to wkleja się Boga...
ale większosć już stała się rozumowa... i Boga nie potrzeba...
wniosek mam jeden: nigdy nie wyjaśnimy wszystkiego, więc Bóg jako taki i wiara w niego będzie gdzies się tliła coraz bardziej malejąc w swych instytucjach, chyba że nastąpi cofnięcie cywilizacyjne... i wróci ciemnogród.
Bo nie ma nic lepszego dla wiary jak pusta głowa.
A z kościołami, RZK, WNP dajcie spokój.... bo to tylko wskazuje na płytkość takiej dywagacji.
Już przez Chrystusem byli Bogowie, potem wielu zamieniono na jednego, żeby było taniej i sensowniej.
Żyjąc już parę lat powiem tyle:
Jaki Bóg?
dajcie spokój.
Ileż już tych Bogów mamy?
Każdy ma swojego..
Muzułmanie mają prawdopodobnie tak samo wydumanego Boga jak ten "nasz"... niby czemu wiara muzułmańska ma mieć mniej prawdopodobnego Boga niż "my"?
W trakcie rozwoju myśli filozoficznej, gdy tworzyły sie kolejno nowe nurty poznania tego co naprawde jest, wyraźnie też zmieniał się obraz Boga i wiary.
Brakowało w ludzkim poznaniu rozumu to zastępowano go Bogiem... a w miarę rozwoju logiki, systemów filozoficznych i szkół (pitagorejska, sofiści etc etc...) Bogowie zaczęli się zmieniać - jak wspomniałem z kilku w jednego...
a dziś co widzimy?
wyłącznie tam gdzie brakuje troszkę rozumu to wkleja się Boga...
ale większosć już stała się rozumowa... i Boga nie potrzeba...
wniosek mam jeden: nigdy nie wyjaśnimy wszystkiego, więc Bóg jako taki i wiara w niego będzie gdzies się tliła coraz bardziej malejąc w swych instytucjach, chyba że nastąpi cofnięcie cywilizacyjne... i wróci ciemnogród.
Bo nie ma nic lepszego dla wiary jak pusta głowa.
A z kościołami, RZK, WNP dajcie spokój.... bo to tylko wskazuje na płytkość takiej dywagacji.
Skomentuj