W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Pojechałam do niego na wspaniały odpoczynek.. Poszłam z nim do łożka, zaczęłam mu obciągać.. To później w pieszczotach nie chciał mnie pocałować bo fu bo ble Następnie zaczął robić mi palcówkę , ze leżałam i nie wiedzialam o co chodzi. Zupełnie tego nie umiał robić, a nie myślałam, ze to jest tak trudne.. Więc wolałam mu obciagać niż miałby mi coś robić Później wziął mnie na misjonarza.. 20 ruchów , wyszedł ze mnie to myślałam, ze chce zmienić pozycje.. Ja sie odwracam, a on schodzi z wyra i ściaga gumkę.. Na widok mojej miny mówi ' No co, doszedłem' i tyle! Wyrzucił gumkę , położył się plecami do mnie i zasnął.. Nosz ****a mać, jak mozna tak zostawić? I najgorsze.. Zaczął chrapać na całego! Że nie mogłam sie skupić na zaspokajaniu siebie
Stela , jakbym go pobiła to bym miała mały problem, bylam dosłownie na wiosce zabitej deskami (Nic tam nie dojeżdżało.. zupełnie nic) i w sumie nie wiedzialam jak dojechać na dworzec więc czekałam tylko aż to wszystko minie, a ja będę mogła wrócić do domu
1) może nie najgorszy seks ale najgorsza gała strasznie sucho.. prawie bez śliny i jakoś tak jednostajnie i płytko.. boossszzz ale miałem ochotę jej przywalić w mordę w pewnym momencie bo aż bolało.. w końcu musiałem ją uwalić na plecy i wejść w nią żeby dojść. Najlepsze było, że w dziurce już było mega i szybko doszedłem po czym powiedziała "mogłeś zostawić.. dokonczyłabym ustami.."
- pomyślałem sobie "nie... nie dokończyłabyś"
2) inny zawód to taki, że dziewczyna była atrakcyjna, bardzo fajnie seksownie tańczyła a do tego była na mnie bardzo nagrzana.. co do czego to straszna kłoda i ja byłem bym, który wszystko musiał robić ona tylko leżała lub się wypięła i to też po mojej inicjatywie. Dałem jej drugą szansę i ten sam ch..
If you're not into oral sex - keep your mouth shut!
Ten najgorszy zaczął się fajnie. Facet miał formę, jedna pozycja, druga, trzecia... W pewnym momencie wychodzi ze mnie i rzuca: "Już mi się nie chce". Padł na łóżko (wzwód w pełnej okazałości) i włączył sobie telewizor. Nie jestem pewna, ale to był chyba nasz ostatni raz
Takiego seksu, którym określiłbym jako "zły" jeszcze nie było. Natomiast jeśli już mam wybrać najsłabszy z nich to w sumie ten pierwszy. A dokładniej- ostatnie podejście. Partnerce też się już nie chciało, ale dokończyła sprawę ustami.
Związek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.
ten jeden najgorszy to mi ciężko przypomnieć. Ale zawsze mnie denerwowało bardzo gdy to ona dochodziła, a ja nie, była wielce wycieńczona seksem. Zostawałem taki mega napalony i nie chciała do dzioba brać ani ręką dokończyć.
"Z kobietami jest jak z wódą. Zawsze jak przedawkujesz i budzisz się z bólem łba, mówisz sobie: to był, ****a, ostatni raz.
ten jeden najgorszy to mi ciężko przypomnieć. Ale zawsze mnie denerwowało bardzo gdy to ona dochodziła, a ja nie, była wielce wycieńczona seksem. Zostawałem taki mega napalony i nie chciała do dzioba brać ani ręką dokończyć.
szczyt egoizmu. Ja przy nastepnym razie jak Ona by dochodzila to sam bym wyjal i koniec.
"Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy
sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brak
awr pierwsza miłość. Wiesz jak jest, zrobiłbym wszystko. A takie akcje to niedawno zaczęły się dziać. Na początku nie było mowy żebym ja, czy ona została bez orgazmu, czy to rączką czy ustami Dlatego jak zrobiła kilka razy zrobiła tak to w **** głupio się czułem.
"Z kobietami jest jak z wódą. Zawsze jak przedawkujesz i budzisz się z bólem łba, mówisz sobie: to był, ****a, ostatni raz.
Ten najgorszy zaczął się fajnie. Facet miał formę, jedna pozycja, druga, trzecia... W pewnym momencie wychodzi ze mnie i rzuca: "Już mi się nie chce". Padł na łóżko (wzwód w pełnej okazałości) i włączył sobie telewizor. Nie jestem pewna, ale to był chyba nasz ostatni raz
Padłam ze śmiechu
U mnie najgorszy to jak po 2 minutach facet skończył po czym spytał : To przyznaj ile razy doszlaś?
"Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów."Jean-Jacques Rousseau
Skomentuj