W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Rozmiar a preferencje

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dereks
    Świętoszek
    • Apr 2013
    • 32

    Rozmiar a preferencje

    temat o rozmiarach istnieje już na forum. jednak chciałbym spojrzeć na temat w kontekście homoseksualnych stosunków. z tego co zaobserwowałem w internecie to facet z małym członkiem zazwyczaj jest tym na dole. z tymi hojnie obdarzonymi już jest różnie. mnie najbardziej intryguje to, czy facet z przeciętną długością i grubością jest w stanie zadowolić analnie drugiego faceta. jak wiemy odbyt jest znacznie dłuższy niż pochwa, dlatego 20cm penis u partnera aktywnego będzie raczej mile widziany, natomiast przeciętna 14 może się wiązać ze zbyt małymi odczuciami. oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że to zależy od doświadczeń pasywa. nie mówię tu też o związku dwóch kochających się osób, gdzie seks nie jest najważniejszy i z pewnością uczucia mogą wiele zrekompensować. chodzi mi o sytuację, że dajmy na to, idę do klubu i chcę zaliczyć. czy z moim sprzętem nie przekraczającym 15cm mam szanse, czy raczej narażam się na wyśmianie? drugie pytanie jest takie, czy według was rozmiar determinuje to, czy jest się w seksie stroną pasywną czy aktywną? głównie czekam na opinię doświadczonych w temacie
  • Quashquai
    Świętoszek
    • Jan 2012
    • 31

    #2
    Jako gej-aktyw uważam, że:
    1. rozmiar prącia nie decyduje o preferencji aktyw/pasyw
    -mój facet ma trochę większego i grubszego ode mnie
    -moje 15cm w zupełności go zadowala
    -nie jestem pasywny, gdyż nie sprawia mi przyjemności stymulacja analna
    -on jest pasywny, gdyż lubi być pieszczony analnie
    -to zależy od elastyczności odbytu pasywnego
    2. nie narażasz się na żadne wyśmianie. W gejowskich klubach ważne jest, że masz penisa, a nie jakiego. Osobiście nie jestem bywalcem, ale nasi znajomi (bywalcy) twierdzą, że wystarczy zdjąć ręcznik i ze wzwodem wejść do sauny, a od razu pojawiają się pytania typu: "Mogę Ci obciągnąć?"
    -aktywny u nich ma bardzo dużego penisa (około 22-24cm), pasywny przeciętnego, 15-16cm
    -pasywny jest pasywny, gdyż lubi mieć "coś wielkiego w dupsku"
    -aktywny jest aktywny, gdyż podobnie jak ja, "jego dupa cec***e się niską elastycznością i wysokim unerwieniem"

    Pozdrawiam

    Skomentuj

    • dereks
      Świętoszek
      • Apr 2013
      • 32

      #3
      Napisał Quashquai
      2. nie narażasz się na żadne wyśmianie. W gejowskich klubach ważne jest, że masz penisa, a nie jakiego. Osobiście nie jestem bywalcem, ale nasi znajomi (bywalcy) twierdzą, że wystarczy zdjąć ręcznik i ze wzwodem wejść do sauny, a od razu pojawiają się pytania typu: "Mogę Ci obciągnąć?"
      -aktywny u nich ma bardzo dużego penisa (około 22-24cm), pasywny przeciętnego, 15-16cm
      -pasywny jest pasywny, gdyż lubi mieć "coś wielkiego w dupsku"
      dzięki za odpowiedź.

      o ile pierwsza część nastraja optymistycznie, to ostatnie dwa myślniki niestety powielają kalki na temat aktywa i pasywa, choć zdają się nie mieć wiele wspólnego z rzeczywistością. ponad 20cm penis zdarza się przecież bardzo rzadko. właściwie mniej interesują mnie klubowicze/saunowicze. bardziej przeciętny gej, głównie pas/uni, który ma jakieś oczekiwania względem aktywnego partnera.

      niby średnia długość penisa, to jakieś 14-15cm, ale zerkając czasami na przyrodzenia facetów pod prysznicem, czy oglądając "kamerki", mam przykre wrażenie, że niemal każdy ma mniej lub bardziej większego ode mnie. oczywiście pewnie przesadzam i po prostu widzę, to co najbardziej rzuca się w oczy...
      gej/bi ma o tyle lepiej, że jeśli nie został obdarzony przez naturę, może czerpać przyjemność z seksu jako ten uległy, jeśli oczywiście mu to nie przeszkadza. heteryk z małym prąciem ma mniejsze możliwości. choć z drugiej strony cipka jest płytsza, a kobieta chyba bardziej tolerancyjna. co również pokazuje ankieta na bt, że 16cm to ideał. w przypadku geja to by było chyba 20cm.

      moje opory bycia pasywnym w łożku są raczej natury psychicznej niż fizycznej. po prostu to ja wolę dominować. ewentualnie równość też jest spoko

      pewnie gdybym się zakochał, te wszystkie rozważania tak by mnie nie pochłaniały, ale mam już trochę lat, na możliwość związku patrzę coraz bardziej pesymistycznie, a doświadczenie w seksie skąpe.

      ok pewnie i tak nie czyta tych moich wypocin. ciekawi mnie jednak czy ktoś ma podobne rozkminy. piszcie!
      0statnio edytowany przez dereks; 17-02-14, 22:33.

      Skomentuj

      • Quashquai
        Świętoszek
        • Jan 2012
        • 31

        #4
        bardziej przeciętny gej, głównie pas/uni, który ma jakieś oczekiwania względem aktywnego partnera.
        Wystarczy, że trafisz na chętnego. Naprawdę, Ci prawdziwi geje, nie ci z pornosów i forów (i opowieści) wcale nie przywiązują wagi do wielkości penisa. Najczęściej jest tak: "Oby miał ponad 12cm i poniżej 20cm". Odbyt jest jaki jest: nie da się go bezboleśnie rozciągać w nieskończoność. Jedni mają tyłki bardziej elastyczne, inni mniej. A ja Ci powiadam: liczy się uczucie. Mój facet stwierdził, że w seksie najważniejsze jest uczucie, bliskość (ze mną), a nie wielkość ptaszka.
        niby średnia długość penisa, to jakieś 14-15cm, ale zerkając czasami na przyrodzenia facetów pod prysznicem, czy oglądając "kamerki", mam przykre wrażenie, że niemal każdy ma mniej lub bardziej większego ode mnie.
        Oczywiście, a wiesz dlaczego? Bo chwalą się tylko ci, którzy mają się czym pochwalić. Który posiadacz małego penisa (lub średniego) wrzuca filmik do internetu? Wrzucają tylko ci, którzy liczą na komentarz typu: "Ale masz wielką pałę". Chcą się wiesz...dowartościować
        moje opory bycia pasywnym w łożku są raczej natury psychicznej niż fizycznej.
        Doskonale Cię rozumiem. Przed pierwszym razem miałem to samo, z tym że od początku bycie pasywnym mnie nie kręciło, po wielu razach raczej utwierdziłem się w tym przekonaniu. Spytałem dziś mojego chłopaka, co sprawia, że lubi bycie pasywnym. Odpowiedział: "Po prostu to lubię". Dużo łatwiej powiedzieć, czego się nie lubi, niż co się lubi Więc musisz spróbować. A nuż widelec okaże się, że lubisz dominować i bycie pasywnym Ci pasuje?
        po prostu to ja wolę dominować.
        To akurat wiesz...nie ma znaczenia. Mój partner woli dominować, choć z reguły jest stroną pasywną - idealna pozycja to jeździec. Może się wtedy wykazać Więc tu nie ma reguły, ze ten, kto woli się wykazać, ten jest aktywny.
        pewnie gdybym się zakochał, te wszystkie rozważania tak by mnie nie pochłaniały, ale mam już trochę lat, na możliwość związku patrzę coraz bardziej pesymistycznie, a doświadczenie w seksie skąpe.
        Na miłość nigdy nie jest za późno Trochę osób znam, wiem coś o tym. Sam jestem młody, to przyznaję, ale w życiu sporo osób poznałem i wiele z nich po raz pierwszy zakochało się po 40-tce. Więc głowa do góry! Główka też

        Skomentuj

        Working...