Związek a sprawy finansowe

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • iceberg
    PornoGraf
    • Jun 2010
    • 5100

    #16
    Astrajko jak widac niektorych trzeba uświadamiać chociaz czasem moze to wygladac jak trzesienie ziemi .
    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

    Skomentuj

    • Rozmarzona
      Seksualnie Niewyżyty
      • May 2012
      • 203

      #17
      Napisał Astraja
      Ja czegoś nie rozumiem.
      Mieszkam z facetem, niezaleznie od tego ile on zarabia, a ile ja WSZYSTKO- rachunki, jedzenie, chemia płacimy na połowę, podobnie z benzyną. Resztę kasy wydajemy na wyjścia, ciuchy i wszystko inne.
      Poza tym skoro z kimś mieszkam to nie trzeba mnie uświadamiać, że powinnam się dokładać. O czym tu mowa w ogóle? Jakim tłumokiem trzeba być by wierzyć, że żyje się za darmo albo że za wszystko ma płacić facet, tylko dlatego, że zarabia więcej?
      Wszysko zależy od tego jak on to na początku przedstawił.
      Jeśli oboje wynajmowaliby wspólnie mieszkanie -to sytuacja byłaby czysta - oczywistym byłoby, że za wynajem płacą wspólnie po połowie ..wszyskie rachunki na pół.
      Tu sytuacja jest inna .. facet przedstawił się jako krezus..,
      ''zaprosił '' ją do swojego mieszkania.. nigdy nie odbyła się rozmowa na temat finansów.
      Nie jest do końca jasne kto robi codzienne zkupy (on płacze tylko, że wydaje na to by wozić ją do sklepu), a przrecież jedzenie ,chemia to znacznie wyzsze wydatki jak czynsz.
      Chyba nie wymaga od niej ,by będąc w nieformalnym zwiazku na pół spłacała jego kredyt ?
      Jak można nie rozmawiać o tak podstawowych kwestiach ???
      Last edited by Rozmarzona; 07-07-15, 11:02.

      Skomentuj

      • T-omek
        Świętoszek
        • Oct 2010
        • 19

        #18
        Napisał Astraja
        Ja czegoś nie rozumiem.
        Mieszkam z facetem, niezaleznie od tego ile on zarabia, a ile ja WSZYSTKO- rachunki, jedzenie, chemia płacimy na połowę, podobnie z benzyną. Resztę kasy wydajemy na wyjścia, ciuchy i wszystko inne.
        Poza tym skoro z kimś mieszkam to nie trzeba mnie uświadamiać, że powinnam się dokładać. O czym tu mowa w ogóle? Jakim tłumokiem trzeba być by wierzyć, że żyje się za darmo albo że za wszystko ma płacić facet, tylko dlatego, że zarabia więcej?
        Brawo dla Ciebie, przywrocilas mi wiare w istnienie inteligentnych kobiet !!!

        Wracajac do tematu to chlopak dla zrownowazenia wydatkow musial sprzedac prawie nowe auto !!!! To chyba wystarczajacy powod i sygnal, ze cos jest nie halo z bilansowaniem budzetu domowego !!!! A wiekszosc lasek pomysli tak:

        - co tam dzisiaj kochanie?

        - musialem sprzedac auto na ktore zbierelem kupe lat

        - superrr, idziemy na zakupy

        true story

        Skomentuj

        • T-omek
          Świętoszek
          • Oct 2010
          • 19

          #19
          Do autora:

          Chlopie nigdy dla laski nie rezygnuj z wlasnych zainteresowan z wlasnego hobby!!!!!!
          To jest Twoja osobowosc i Twoja tozsamosc, tym sie wyrazasz i to jest tylko Twoje.
          Zostanie z Toba na dlugo jak juz jej nie bedzie !!!!
          Nigdy sie dla laski nie ograniczaj, nigdy !!!!

          Skomentuj

          • Rozmarzona
            Seksualnie Niewyżyty
            • May 2012
            • 203

            #20
            Astraja
            Jakoś mam wrażenie , że to on jest ''żydem''.
            Ona być może czpiotką i tp. ale to dla niego pieniądz to najwyższa w życiu wartość. Można powiedzieć że podrywał ją
            ''na forsę''..wyrafinowane czyt. drogie prezenty.. wycieczki i tp.
            Pokazywał'' to co ma najlepszego''...jeśli sposobem ''na kasę''
            wyrwał taka co na forsę leci ..to w czym problem ?
            Jeśli ktoś w takiej sytuacji miałby się czuć oszukany to chyba ona .. nie on ?
            Jakby nie patrzeć ...kwas.
            Po co udawał kogoś kim nie jest.
            Powiadacie ,że rozmowa załatwi wszysko...moim zdaniem trochę póżno na wszelakie rozmowy ....
            ''Dupa na złotym tronie''wskazuje na poziom frustracji...po takim czasie życia w kłamstwie ciężko będzie to ''naprostować''

            ''Nie, dla mnie to za przeproszeniem jedna dupa czy przedstawil się jako krezus czy jako facet z mięsnego, zarabiający 800zł/miesiąc.
            Z chwilą zamieszkania razem ludzie płacą za życie wspólnie, niezależnie od tego ile zarabiają.''

            Tak to zazwyczaj bywa ,że ludzie zarabijacy podobnie wspólnie
            składaja się na podstawowe wydatki, ale są też faceci którzy
            ''nie czuli by się prawdziwymi mężczyznami'' jesli nie byliby w stanie samodzielnie utrzymać swojej rodziny..
            Może on na początku związku fundująć wszysko wyrobił w niej przeświadczenie je jest własnie takim typem faceta?

            Generalnie słabo to widzę - zabrakło podstawowego czynnika-
            szczerości i uczcziwości ..prawdopodobnie u obydwu stron.

            Skomentuj

            • holly
              Perwers
              • Feb 2009
              • 1090

              #21
              Napisał Astraja
              Z chwilą zamieszkania razem ludzie płacą za życie wspólnie, niezależnie od tego ile zarabiają.
              Mieszkam z facetem, niezaleznie od tego ile on zarabia, a ile ja WSZYSTKO- rachunki, jedzenie, chemia płacimy na połowę, podobnie z benzyną. Resztę kasy wydajemy na wyjścia, ciuchy i wszystko inne.
              Bzdura!
              Ja zasadniczo żywię się kanapkami i robię zakupy w Lidlu. On gustuje w serach za 150 zł/kg i królewskich krewetkach z Almy. Ja do pracy jeżdżę tramwajem. On nawet nie liczy kilometrów czy kasy włożonej w auto. Ja ciuchy kupuję na przecenach w sieciówkach. On bez problemu płaci u projektanta. Ja chcę kupić do mieszkania lampę, lustro - w Ikei. On mówi, że nie chce żeby mu tandeta stała w mieszkaniu, przymierza się do lustra z Almi Decor za 3 tysiące. Z niektórymi nie da się płacić za życie po połowie bo ich połowa jest znacznie większa niż twoja całość I trzeba znaleźć inny złoty środek niż 50%.
              [dopiszę, żeby było jasne - jeśli są na podobnym poziomie finansowym oczywiście powinno być po równo, ale ty twierdzisz że ma być po równo "niezależnie od tego kto ile zarabia"... a to tak nie działa]

              Zaproponuj jej rozplanowanie domowego budżetu, jeśli wynajmowała wcześniej niech tą kasę przeznaczy częściowo na rachunki, częściowo na jedzenie albo konto oszczędnościowe na czarną godzinę. Normalna babka by na to poszła, księżniczka się oburzy.
              Co do auta - a to nie jest czasem tak, że auto jest twoje, ona nie ma ani swobody korzystania z niego ani nic do powiedzenia w jego kwestii? I musi cię wiecznie prosić żebyś gdzieś coś zawiózł podwiózł i liczyć na to że się zgodzisz? Ja w takiej sytuacji też bym się nie dorzucała do benzyny. "Są tramwaje dasz se radę". 7 koła rocznie - to sobie kup bilet miesięczny, nie rozumiem ludzi którzy chcą sobie wygodnie jeździć do pracy czy dziewczyny furką a potem płaczą że drogo Ja miałam swój samochód pod blokiem a do faceta 50 km busem zaiwaniałam. Wygoda kosztuje. Ewentualnie zaproponuj jej dopisanie jakiejś kwoty na benzynę do budżetu domowego...
              Co do mieszkania - inaczej jest, jak się dwójka wprowadza do nowego mieszkania, inaczej jest jak się wprowadzasz do kogoś do jego mieszkania.

              Generalnie - lepiej z nią pogadaj a nie psiocz w internecie
              Last edited by holly; 07-07-15, 12:39.
              C'est la vie.

              Skomentuj

              • Berto
                Świętoszek
                • Jul 2015
                • 5

                #22
                No bez jaj, czy ktoś tu czyta miedzy wierszami ? Czy ja napisałem że zabierałem kogoś na weekendowe wypady hotelowe. Sprawa przedstawia się tak, na początku związku było jak u każdego normalnego człowieka. Wypad w weekend gdzieś do klubu razem z znajomymi(podkreślam nie bananowe klimaty )normalne spotykanie się i spędzanie czasu. Po jakimś czasie wolałem jechać 50km za miasto na lody, posiedzieć gdzieś nad jeziorem czy spędzić sobotę zwiedzając zabytki za miastem.

                Po jakimś czasie, długim czasie nie robiąc z siebie jak to piszecie "krezusa" zaproponowałem wspólne wynajęcie nawet kawalerki. Nie byłem nastawiony na to aby zamieszkać u mnie z różnych powodów i przyzwyczajeń. Pisząc o czasie mija rok, przelatują bezsensownie PLNy wydane na spotykanie się nawet nocą(PRACA MOJEJ) odbieranie jej z pracy aby mieć te 30min więcej dla siebie. Dziwne już akcje w domu bo nie mieszkała sama a po drugie mam też jakąś kulturę osobistą i dziwnie mi było o 22/23 wchodzić do kogoś do mieszkania.

                Zaproponowałem wspólne zamieszkanie, patrząc na koszta było to najbardziej racjonalne rozwiązanie. Płakać nie płaczę bo i tak mam lepiej ale stoję w miejscu. Założyć rodzinę ? Jak to będzie dalej wyglądało przy dziecku i w dalszych latach.

                Odwołując się do słowa żyd które ktoś tu wymienił, obracając pieniędzmi, prowadząc biznes który przekłada się na twoją emeryturę i daje ci jakieś tam dochody. Przy obrocie 100tyś rocznie można mieć tylko 10tyś netto wiec moi mili myślę że sprzątaczka więcej wyciągnie. Podałem tutaj jedynie przykład i proszę aby nikt do tego się nie odwoływał a miał nadal słowo żyd czy szejk w głowie a urząd skarbowy niech spi spokojnie

                Rozmowy przeprowadzałem czy na temat auta, czy na temat wspólnego życia. Wszystko kończyło się tym że ty jesteś facetem wiem jak ma wyglądać życie i od czego jest facet. Możliwe że źle trafiłem bo patrząc na jej dom mama całe życie siedzi w domu, nic nie robi a facet ja utrzymuję.

                Dodatkowo myślę racjonalnie, do pracy w ładną pogodę używam roweru i dla tego zakupiłem sobie kiedyś reprezentacyjne auto. Nie do wożenia dziuń, nie do bananowej taxi a do normalnego użytkowania kiedy jest mi to potrzebne. Tak samo traktuję życie, jeśli mam dobry TV to chcę oglądać kanały w HD a nie porno wiec za to płacę. Chciałem mieć ładne mieszkanie ? Wyremontowałem je sam bo jestem FACETEM a nie brałem pana tadzia z budowy. Tak tez traktuję życie, jeśli można zaoszczędzić oszczędzam ale oszczędzam na to aby raz do roku kupić coś z górnej półki. Nie chodzę na żarcie do Gołębiewskiego a wole zjeść w pizza hut.

                Skomentuj

                • roz34
                  Erotoman
                  • Jun 2010
                  • 485

                  #23
                  Napisał Berto
                  Rozmowy przeprowadzałem czy na temat auta, czy na temat wspólnego życia. Wszystko kończyło się tym że ty jesteś facetem .
                  a czego właściwie od nas oczekujesz, bo generalnie wyżej napisałeś co sądzi na temat współfinansowania Twoja dziewczyna. Jeśli się na to nie zgadzasz (a tak chyba wynika z pierwszego maila) i chcesz, żeby rozsądnie się dokładała do waszego budżetu, to jej to po prostu powiedz - tak, chcę, żebyś dołożyła 15, 20, 200, 1000 złotych co miesiąc do świnki skarbonki. Albo się następnego dnia wyprowadzi i masz spokój, albo się zacznie dokładać. Albo nic sobie z tego nie zrobi i wtedy to Ty zadecydujesz, czy chcesz być w takim układzie, czy ma się spakować.
                  fan minetki

                  Skomentuj

                  • Rozmarzona
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • May 2012
                    • 203

                    #24
                    ''Rozmowy przeprowadzałem czy na temat auta, czy na temat wspólnego życia. Wszystko kończyło się tym że ty jesteś facetem ''

                    Jeśli tak, to nie bardzo widzę temat do dalszej z nią dyskusji.
                    Powiedz coś w stylu : Bardzo mi przykro kochanie ,ale nie jestem w stanie zapewnić Ci życia na takim poziomie na jakim tego oczekujesz. Szczerze powiedziawszy mam problem z utrzymaniem życia na obecnym poziomie (sprzedałem samochód).
                    ''. Możliwe że źle trafiłem bo patrząc na jej dom mama całe życie siedzi w domu, nic nie robi a facet ja utrzymuję.''
                    Możliwe..niech szuka księcia gdzie indziej .


                    Ale tak szczerze , to dziwię się bardzo..
                    Zanim zamieszkaliście razem ,spotykaliście się przez trzy lata...
                    nie zdążyłeś wcześniej poznać jej poglądów ''na życie'' ?
                    Last edited by Rozmarzona; 07-07-15, 14:46.

                    Skomentuj

                    • iceberg
                      PornoGraf
                      • Jun 2010
                      • 5100

                      #25
                      No bez jaj ale spora wiekszosc czytajacych wlasnie tak zrozumiala twoje slowa. Teraz to prostujesz i tlumaczysz. Jesli w ten sam sposob prezentowales sie dziewczynie to nie ma dziwne, ze uznala Cie za skarbonke...
                      Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                      Skomentuj

                      • holly
                        Perwers
                        • Feb 2009
                        • 1090

                        #26
                        Napisał Berto
                        Rozmowy przeprowadzałem czy na temat auta, czy na temat wspólnego życia. Wszystko kończyło się tym że ty jesteś facetem wiem jak ma wyglądać życie i od czego jest facet. Możliwe że źle trafiłem bo patrząc na jej dom mama całe życie siedzi w domu, nic nie robi a facet ja utrzymuję.
                        Uuuups... czyli masz prze****ne
                        C'est la vie.

                        Skomentuj

                        • Niuniek16v
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Apr 2013
                          • 176

                          #27
                          Bero posłuchaj rady roz34.

                          Skomentuj

                          • rimmingator
                            Perwers
                            • Apr 2009
                            • 967

                            #28
                            Berto bo jakby jeszcze byla slaba, to juz w ogole nie warto dalej sie z tym srać a tak to dylemat. Olejesz to zaoszczedzisz, ale i nie poruchasz, gdzie dupczenie bylo jak mowisz rewelka...

                            Berto moze czas na zmiany? Nowa praca? Kredyt? Sam prezydent pokeca takie rozwiazanie. Serio sie zastanow

                            Wiem ile kosztuje kredyt, ile.lokal.do firmy, utrzymanie fury, oplaty i cala reszta... Nie odpowiem Ci jak sie utrzymac z firmy nie orzynoszacej kokosy, bo nie wiem i licze, ze na przykladzie swojej nigdy sie nie dowiem.
                            Nie chce od swojego dziewczecia zadnej kasy na moje mieszkanie. Nic mi to nie zmienia. Wole zeby miala na wlasne potrzeby (chociaz ona w przeciwienstwie do twojej chciala sie dokladac , i byla zadowolona.

                            Gdy sam zylem za 1500 zl (nie wiem jak to bylo mozliwe...) to tez dzielilem wszelkie rachunki na pol.i rozliczalem sie z jakis zakupow. Takiej lasce, ktora demostracyjnie uwaza uwaza, ze jej sie cos nalezy z racji, ze jest laska to bym pewnie podziekowal (gdyby sie nie chcialdokladac w razie takiej potrzeby).


                            A moze to jakas taka mega dobra sucz, ktora uwaza, ze jak ty jej takich warunkow nie zapewnisz to szybko znajdzie sie 2-3 innych co z ucalowniem w reke wezma i zapewnia nawet lepsze. I uwaza, ze sie powinienes cieszyc, ze nie siedzi na dupie i chociaz cos zarabia...

                            Zapodaj jej fote!
                            Last edited by rimmingator; 08-07-15, 16:31.

                            Skomentuj

                            • e-rotmantic
                              Perwers
                              • Jun 2005
                              • 1556

                              #29
                              Natura tak to ukształtowała, że to jednak FACET (samiec) poluje. Współczesne czasy, feminizm, gender, itp. poprzewracały wszystko do góry nogami. Twoja dziewczyna wyniosła z domu prawidłowe wzorce. Z resztą, prawidłowe, czy nie, nie zmienisz jej. Na razie wychodzi na to, że po prostu nie stać Cię na nią. A jako przedsiębiorca, na pewno wiesz, co się robi w sytuacji, gdy budżet się nie domyka.

                              Skomentuj

                              • rimmingator
                                Perwers
                                • Apr 2009
                                • 967

                                #30
                                Tnie sie koszty! Pocwiartuj suke!

                                Skomentuj

                                Working...