Zdaje się, że temat nie był jeszcze poruszany wprost a zauważyłam, że tytułowy motyw przewija się w różnych innych wątkach.
Interesuje mnie Wasz pogląd na wychowywanie partnera. Temat został zainspirowany zachowaniem mojej serdecznej koleżanki, która prowadząc samochód usłyszała od kandydata do trzymania w jej osobistej łazience szczoteczki do zębów cyt: Skręć w lewo!. Natenczas koleżanka, spojrzawszy uprzednio w lusterka, zatrzymała samochód na środku drogi, odwróciła się w stronę chłopaka z prośbą, żeby powtórzył bo nie dosłyszała.
On: Powiedziałem Skręć w lewo.
Ona: Nadal nie wiem o co ci chodzi.
On: Poproszę.
Skręciła.
Dodam, że on pracuje w zawodzie, w którym wymaga się od niego błyskawicznego podejmowania stanowczych decyzji.
Pytania do Was: Czy partnera można wychować? Czy to możliwe? Jeśli coś nas razi - wychowywać, czy odpuścić? Jeśli kandydat na partnera ma cechę, która wyjątkowo Was denerwuje - naciskać na zmiany czy zacząć rozglądać się za kimś innym? Czy wchodzić w stałe związki z założeniem ja go/ją zmienię? Jak myślicie?
Interesuje mnie Wasz pogląd na wychowywanie partnera. Temat został zainspirowany zachowaniem mojej serdecznej koleżanki, która prowadząc samochód usłyszała od kandydata do trzymania w jej osobistej łazience szczoteczki do zębów cyt: Skręć w lewo!. Natenczas koleżanka, spojrzawszy uprzednio w lusterka, zatrzymała samochód na środku drogi, odwróciła się w stronę chłopaka z prośbą, żeby powtórzył bo nie dosłyszała.
On: Powiedziałem Skręć w lewo.
Ona: Nadal nie wiem o co ci chodzi.
On: Poproszę.
Skręciła.
Dodam, że on pracuje w zawodzie, w którym wymaga się od niego błyskawicznego podejmowania stanowczych decyzji.
Pytania do Was: Czy partnera można wychować? Czy to możliwe? Jeśli coś nas razi - wychowywać, czy odpuścić? Jeśli kandydat na partnera ma cechę, która wyjątkowo Was denerwuje - naciskać na zmiany czy zacząć rozglądać się za kimś innym? Czy wchodzić w stałe związki z założeniem ja go/ją zmienię? Jak myślicie?
Skomentuj