W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Prostytucja kobiet - pójście na łatwiznę, czy ciężki kawałek chleba?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Rojza Genendel

    Pani od biologii
    • May 2005
    • 7704

    #16
    Weź może przeczytaj jeszcze raz co napisałam, bo widzę że gówno zrozumiałeś.
    Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

    Skomentuj

    • e-rotmantic
      Perwers
      • Jun 2005
      • 1556

      #17
      To jest właśnie arcyciekawe zjawisko, że nawet te Forumowiczki, które uważałem (i za wszelką cenę nie chcę zmienić tej opinii) za jedne z inteligentniejszych na BT, na sam dźwięk słowa na "p" reagują z tak bardzo nietypową dla nich prymitywną agresją i bezargumentowym, zatopionym w ogólnikach oburzeniem.
      0statnio edytowany przez e-rotmantic; 23-04-09, 15:55.

      Skomentuj

      • Wujek

        #18
        Dla mnie prostytucja to - Pójście na łatwizne. To tzw. Łatwy pieniądz, który kusi każdego. Bo w miare łatwo i szybko mozna sporo zarobić. To tak samo kusi jak kradzieże, wymuszenia czy LOTTO - teoretycznie łatwo mozna stać sie bogatym.

        Skomentuj

        • Kropla Seksu

          #19
          dla mnie tez to pojscie na latwizne a ja wole sie troche pomeczyc niz wybrac taka droge... jestem przekonana ze nigdy bym nie zostala prostytutka nawet gdyby sytuacja z kasa bylaby krytyczna wolalabym pozyczyc niz tak zarabiac

          Skomentuj

          • Madsumi
            Ocieracz
            • Feb 2009
            • 124

            #20
            Ciekawy temat sie rozwinal.
            Nie uwazam, aby prostytucja byla latwym kawalkiem chleba, bo nie zaliczalabym tego do przyjemnisci. Zapewne wiekszosc klientow to panowie w podeszlym wieku na widok ktorych odechciewa sie sexu... ale JAK TRZEBA TO TRZEBA.
            Dlatego nie nazwalabym tego pojsciem na latwizne, naprawde wspolczuje tym kobietom, bo co to za zycie? Na latwizne to ida matki, ktore narobia sobie kilkoro dzieci i siedza na utrzymaniu rzadu ledwie wiazac koniec z koncem. Nie popieram prostytucji, bo rowna sie ona z brakiem szacunku do wlasnego ciala. Jednak nie lubie, kiedy kobieta, ktora jest prostytutka zali sie ( czyt. usprawiedliwia), ze nie miala wyjscia, ze los ja do tego zmusil, gowno prawda. Kazdy jest kowalem swego losu...
            Prostytucja to nie latwe, ale dobre pieniadze, dlatego mlode piekne dziewczyny decyduja sie na taki tryb zycia.
            I am the master of my fate,
            I am the captain of my soul''

            Skomentuj

            • studencina
              Świętoszek
              • Feb 2009
              • 27

              #21
              Napisał rojze
              A moim zdaniem, osoby (bo przecież nie tylko kobiety) parające się prostytucją nie są zdrowe psychicznie. Z tego co czytałam, słyszałam i wiem- to mam wrażenie że chodzi o jakiś rodzaj niedorozwoju psychicznego.
              Prostytucja moim zdaniem jest patologią, podobnie jak alkoholizm, narkomania czy złodziejstwo. Prostytucja szkodzi samym osobom prostytuujacym się, które doprowadza do ruiny moralnej i zdrowotnej. Szkodzi ich klientom, wypaczając u nich zdrowe pojęcie o tym czym jest seks. Szkodzi młodzieży i działa na nią demoralizująco. Oczywiście, jest i będzie legalna, natomiast podejrzewam że będzie zanikać tym bardziej, im bardziej liberalne staną się nasze społeczeństwa. Nie przez przypadek szczyt popytu na usługi tego rodzaju miał miejsce wiktoriańskiej Anglii.
              Bardzo mądrze, w pełni się zgadzam. Upadek moralny to wg mnie najistotniejszy element, który różni prostytucję od normalnej, ciężkiej pracy. Jeśli osoba jest skłonna poniżać się, upodlać, sprzedawać swoje ciało, to podejrzewam, że zrobi dla pieniędzy wszystko i to właśnie kasa jest najważniejszą wartością dla takiej osoby. Nie jestem pewien czy rozpoczęcie działalności tego rodzaju jest spowodowane chorobą psychiczną, być może jest na odwrót - osoby zdesperowane, poszukujące godnego zarobku stają się wypaczone właśnie przez uprawianie tego zawodu.
              Jednocześnie wydaje mi się, że zakazy tutaj nic nie pomogą, jest szansa, że wraz ze wzrostem dobrobytu będzie coraz mniej chętnych do upodlania się za pieniądze, nie będzie już tej desperacji...

              Skomentuj

              • anduk
                Koci administrator
                • Jan 2007
                • 3900

                #22
                Upadek moralny to wg mnie najistotniejszy element, który różni prostytucję od normalnej, ciężkiej pracy. Jeśli osoba jest skłonna poniżać się, upodlać, sprzedawać swoje ciało, to podejrzewam, że zrobi dla pieniędzy wszystko i to właśnie kasa jest najważniejszą wartością dla takiej osoby.
                To ja zapytam tak trochę żartobliwie i z przymrużeniem oka dlaczego amoralnym jest sprzedaż własnego ciała? I dlaczego prostytucja nie jest ciężką pracą oraz dlaczego normalna praca musi być ciężka?

                I dlaczego wszyscy krzyczą potępieńczo i z trwogą? Co nam do tego?
                If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

                Skomentuj

                • e-rotmantic
                  Perwers
                  • Jun 2005
                  • 1556

                  #23
                  Napisał anduk
                  To ja zapytam tak trochę żartobliwie i z przymrużeniem oka dlaczego amoralnym jest sprzedaż własnego ciała?
                  I dlaczego sprzedaż swojego zdrowia nie jest uznawana za niemoralną?

                  Skomentuj

                  • Greedo
                    Banned
                    • Dec 2006
                    • 1657

                    #24
                    Prostytucja kobiet - pójście na łatwiznę, czy ciężki kawałek chleba?
                    Wydaje mi się, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, bo jest wiele odmian prostytucji, są kobiety które stoją przy drodze, są takie które pracują w agencji, są kobiety do towarzystwa dla bogatych biznesmenów, wreszcie czy prostytutkami nie można nazwać kobiet które tańczą w klubach go-go - przecież używają swojego ciała jako towaru? Są też różne kobiety i z różnych powodów robią to co robią. Nie można wszystkiego wrzucić w jeden worek, ale mówienie, że to pójście na łatwiznę to jak dla mnie gruba przesada, są różne sytuacje w życiu, każdy z nas jak ktoś powyżej napisał jest kowalem własnego losu i to jaką drogę wybierze zależy tylko od niego/niej. Prostytucja byłaby łatwizną gdyby nie niosła dużej presji psychicznej, wysokiego ryzyka zawodowego, wyniszczenia własnego organizmu, narażenia na choroby weneryczne kończąc na odrzuceniu społecznym takiego zachowania jakim jest prostytucja - gdzie tu łatwizna? Dla mnie to po prostu wybór z pozoru łatwy, można szybko zarobić, niby dla niektórych kobiet w tym zawodzie to przyjemność, ale niosący wiele konsekwencji. Myślę że tak samo można zapytać Czy bycie złodziejem jest pójściem na łatwiznę? Ile ludzi tyle będzie zdań, ale nie każdy może być prostytutką, nie każdy też może być złodziejem. Osobiście ja odebrałem ten topic jako swojego rodzaju małą prowokację ze strony e-romantica, prowokację w której większość forumowiczek wypadło naprawdę blado. "Bierzmy widły wrzućmy je na stos i tyle bo psują opinię kobiet... E-romantic napisał że może to zazdrość, łatwo to można obalić i naraził się na ostrzał pań, ale coś w tym ślepym zajadłym podejściu forumowiczek jest, ale co? Nie zaryzykuję napisać.

                    Skomentuj

                    • Xiu
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Feb 2009
                      • 278

                      #25
                      I czym się różni sprzedawanie ciała za pieniądze od sprzedawania ciała za dobry wygląd partnera, podobanie się, 'to coś', lub trochę uczuć? Tak pytam, bo są na tym forum osoby, które zaliczyły dość sporo, a mimo to krytykują prostytutki.

                      Skomentuj

                      • Rojza Genendel

                        Pani od biologii
                        • May 2005
                        • 7704

                        #26
                        A ja doprawdy nie rozumiem, dlaczego prawie wszyscy piszecie o kobietach... Męska prostytucja (homo i hetero) wcale nie jest rzadkością...
                        Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                        Skomentuj

                        • studencina
                          Świętoszek
                          • Feb 2009
                          • 27

                          #27
                          Brakuje wiarygodnych badań na temat moralności prostytutek, bo i trudno takie zjawisko zmierzyć.
                          Utkwił mi w pamięci taki drobny eksperyment znanego speca od wizerunku - Piotra Tymochowicza.
                          Otóż zadzwonił on do 30 warszawskich prostytutek i zapytał każdą czy byłaby skłonna powiedzieć publicznie, iż Andrzej Lepper korzystał z jej usług, a co więcej posiada niecodzienne preferencje seksualne. Odmówiły zaledwie dwie! Pozostałe wymieniały różne kwoty, które zaczynały się już od 120 zł.
                          Być może skala badania niezbyt duża, ale dość wymowne są jego wyniki. Bardzo łatwo przychodzi prostytutkom publiczne pomawianie osób publicznych, nie mają żadnych zahamowań.
                          Szerzej o eksperymencie (niestety niewiele szerzej) tutaj: http://ptymochowicz.blog.onet.pl/2,I...456,index.html

                          Skomentuj

                          • e-rotmantic
                            Perwers
                            • Jun 2005
                            • 1556

                            #28
                            Napisał rojze
                            A ja doprawdy nie rozumiem, dlaczego prawie wszyscy piszecie o kobietach... Męska prostytucja (homo i hetero) wcale nie jest rzadkością...
                            Rozważałem, aby uwzględnić tu i męskie prostytutki. Nie przeczę, że to zjawisko istnieje i to w większym stopniu niż się powszechnie wydaje. Uznałem jednak, że skupię się tylko na żeńskiej prostytucji, po pierwsze dlatego, ponieważ o męskiej nie mam absolutnie zielonego pojęcia, a po drugie, wydaje mi się, że nagonka społeczna dotyczy w pierwszej kolejności nierządnic.
                            Napisał studencina
                            Brakuje wiarygodnych badań na temat moralności prostytutek, bo i trudno takie zjawisko zmierzyć.
                            Utkwił mi w pamięci taki drobny eksperyment znanego speca od wizerunku - Piotra Tymochowicza.
                            Otóż zadzwonił on do 30 warszawskich prostytutek i zapytał każdą czy byłaby skłonna powiedzieć publicznie, iż Andrzej Lepper korzystał z jej usług, a co więcej posiada niecodzienne preferencje seksualne. Odmówiły zaledwie dwie! Pozostałe wymieniały różne kwoty, które zaczynały się już od 120 zł.
                            Być może skala badania niezbyt duża, ale dość wymowne są jego wyniki. Bardzo łatwo przychodzi prostytutkom publiczne pomawianie osób publicznych, nie mają żadnych zahamowań.
                            Szerzej o eksperymencie (niestety niewiele szerzej) tutaj: http://ptymochowicz.blog.onet.pl/2,I...456,index.html
                            Od słów do czynów daleka droga. O kant dupy taki eksperyment.

                            Skomentuj

                            • studencina
                              Świętoszek
                              • Feb 2009
                              • 27

                              #29
                              Przyznaję, że był to eksperyment o niekoniecznie doniosłym znaczeniu. Być może jest on w stanie przekonać jedynie przekonanych. W moim odczuciu jednakowoż, jego wyniki potwierdzają pogląd, który bez niego miałby charakter stricte teoretyczny. Otóż wydaje mi się logiczne, iż wraz z przełamywaniem kolejnych barier moralnych człowiek staje się coraz mniej wrażliwy na łamanie norm moralnych. Sprzedaż własnego ciała i godności wymaga przełamania wielu barier, nie tylko natury moralnej. Tego typu działania zmniejszają wrażliwość jednostki na skutki sprzedaży innych wartości. Mówiąc najprościej, "pozbywają się skrupułów", gwałcenie wartości staje się coraz łatwiejsze. Wartością nadrzędną staje się pieniądz.
                              Być może istnieją takie kobiety, które pozostają przyzwoite pomimo uprawiania takiego zawodu, ale jestem silnie przekonany, że większość nie ma na tyle dużo siły wewnętrznej.

                              Skomentuj

                              • e-rotmantic
                                Perwers
                                • Jun 2005
                                • 1556

                                #30
                                studencina, bardzo mądrze powiedziane i wydaje się spójne, ale jest jeden haczyk. Mianowicie, prostytutki przełamują na pewno bariery psychiczne i społeczne, ale czy również moralne? Postawiłeś to jako oczywistość, a czy to jest takie oczywiste?

                                Skomentuj

                                Working...