Tweetnij
Jeśli opierać miałabym się na obserwacjach własnych, a nie badaniach, spekulacjach i publikacjach bez względu na to czy są bełkotem czy nie, to obawiam się raczej zaniknięcia innych cech człowieczeństwa, niż palec czy jakiekolwiek członki. Ludzie stają się co raz bardziej samowystarczalni za pośrednictwem technologii, postępu i izolacja prowadzi do wyparcia pewnych zachowań, emocji, kształtowania relacji. Tzw postęp cywilizacyjny, rozwój technologiczny, zagraża nam bardziej niż pomaga. My -żyjący dziś - mamy jeszcze szeroką optykę, porównanie, punkt odniesienia, ale co będzie jeśli zabraknie ludzi z tradycyjnym podejście i np najbardziej atrakcyjną formą kontaktu cielesnego, staną się jakieś cyber gry 3 czy 4D (nie znam się na tym), a poznawanie ludzi i miejsce spotkań, będzie już tylko za pośrednictwem internetu, albo jak w surogatach - będziemy w miasto wysyłali maszyny na własne podobieństwo robione, tyle że bez zmarszczek, zmartwień i bez fizjologicznych potrzeb- wypełniające nasze obowiązki. No brzmi jak sf, ale patrząc na to co się dzieje, to przyszłość taka jest mi bliższa, niż opisana wyżej.
W sprawie zaniku chromosomu Y mam myśl paradoksalną - umocnienie się pozycji kobiet, z odpowiednią wiedzą na temat mężczyzn, może pomóc im przetrwać. Myślę, że powinno się w nas utrwalać potrzebę relacji, że powinno nam się wmawiać iż w jedności siła, że sens ma kobieta i mężczyzna /nie dyskryminuję tu par homoseksualnych, po prostu pomijam ten fakt/ i nawzajem są sobie potrzebni. Nasze eksperymentalne pokolenie /tak nazywam to pokolenie, które stanowi ostatnie podrygi "starych" wartości/ powinno zastanowić się nad sposobem takiego kształcenia kolejnych pokoleń, by jeszcze przez wiele stuleci najważniejsza była odwaga, honor, miłość, przyjaźń, pozytywne relacje, kultura, a nie gadżetomania, łatwizna, rekordy w szybkości zdobywania i konsumowania o kulcie penisa nie wspomnę. Hołubienie i hołdowanie wartościom znanym najlepiej jeszcze przez naszych dziadków, na pewno nie doprowadzi do zniknięcia mężczyzn
W sprawie zaniku chromosomu Y mam myśl paradoksalną - umocnienie się pozycji kobiet, z odpowiednią wiedzą na temat mężczyzn, może pomóc im przetrwać. Myślę, że powinno się w nas utrwalać potrzebę relacji, że powinno nam się wmawiać iż w jedności siła, że sens ma kobieta i mężczyzna /nie dyskryminuję tu par homoseksualnych, po prostu pomijam ten fakt/ i nawzajem są sobie potrzebni. Nasze eksperymentalne pokolenie /tak nazywam to pokolenie, które stanowi ostatnie podrygi "starych" wartości/ powinno zastanowić się nad sposobem takiego kształcenia kolejnych pokoleń, by jeszcze przez wiele stuleci najważniejsza była odwaga, honor, miłość, przyjaźń, pozytywne relacje, kultura, a nie gadżetomania, łatwizna, rekordy w szybkości zdobywania i konsumowania o kulcie penisa nie wspomnę. Hołubienie i hołdowanie wartościom znanym najlepiej jeszcze przez naszych dziadków, na pewno nie doprowadzi do zniknięcia mężczyzn
Skomentuj