Ktoś nie lubi świąt?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • curious
    Erotoman
    • Feb 2009
    • 562

    #31
    Uwielbiam Święta i nadal cieszę się z ich nadejścia jak dzieciak, ale to już trochę mniej beztroski czas niż kiedyś. Od tego roku zaczęłam przejmować się pieniędzmi, o co zawsze dbali rodzice. Tym razem część kosztów muszę ponieść ja i mąż, a to już wyklucza beztroskę przynajmniej w naszej sytuacji fnansowej. Mimo wszystko uważam ten okres za najbardziej magiczny i rodzinny w całym roku, tym bardziej, że pomijając moje bratowe uwielbiam spędzać czas z rodziną.
    ...I dobry Boże spraw...
    żeby te wszystkie kalorie poszły mi w cycki..."

    Skomentuj

    • jezebel
      Emerytowany Pornograf

      Zboczucha
      • May 2006
      • 3667

      #32
      Hm, nigdy nie uważałam siebie z tego powodu za osobę upośledzoną. Uważam, iż jesteś w błędzie, wielkim jak zad pięciotonowego słonia.
      Wiem, wiem na wyrost to napisałam, lubię sobie tak czasem z przekąsem Jednak w naszym społeczeństwie się tak przyjęło, że jak ktoś w święta jest samotnym, to trzeba go żałować. Rzygać mi się chce, jak komuś odpowiadam zapytana, że w tym roku też sama, a ten ktoś wylatuje z politowaniem na wysokich tonach i utwierdza mnie w przekonaniu, jaka to mnie krzywda od losu spotyka. Śmieszne - a jak ktoś to przechodzi po raz kolejny, to wręcz irytujące.
      Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

      Skomentuj

      • pojke
        Banned
        • Aug 2009
        • 31

        #33
        Cale dotychczasowe zycie mialem narzucane jak obchodzic swieta. Tak samo mialem z gory powiedziane ze bede mial chrzest, 1. komunie sw, bierzmowanie. Bylem wtedy maly i nie mialem prawa decydowania o sobie. Teraz gdyby przyszlo mi decydowac czy te cale sakrementy przyjac, to pewnie bym ich nie przyjal. Osobiscie to niespecjalnie chce mi sie wierzyc w te cale religie i ze czuwa ktos tam na gorze. A wracajac do tematu tu mysle ze dzisiejsze obchodzenie sw bozego narodzenia (i tych wszystkich innych koscielnych) to po prostu zwykle przyzwyczajenie i mysl ze tak "wypada", wiec skoro jestem juz samodzielny i niezalezny to tegoroczne swieta spedze samemu na przekor tym wszystkim zabobonom. A niech gadaja...

        P.S. Na wszelki wypadek prezenty kupilem.
        Last edited by pojke; 22-12-09, 23:09. Powód: oj maryjo przenajswietrza:D taki blad

        Skomentuj

        • Nolaan

          #34
          Mi ten czas coraz bardziej zwisa. Tyle dobrego że mam wolne i na uczelnię iść nie muszę. Nawet czegoś więcej pisać nie mam na ten temat ochoty. Generalnie to myślę o tym okresie tak jak Jezebel, więc nie będę się powtarzał.

          Skomentuj

          • Rojza Genendel

            Pani od biologii
            • May 2005
            • 7704

            #35
            Zawsze lubiłam te święta.
            Jednak od kilku lat czuję do nich przejmujacy wstręt... Przyczyny są natury osobistej.
            Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

            Skomentuj

            • Kamil B.
              Emerytowany PornoGraf
              • Jul 2007
              • 3154

              #36
              Za dzieciaka miałem w święta ogromną frajdę. Przyjazd kuzynów, masa śniegu i wolne od szkoły Teraz już mając trochę więcej lat na karku nie upijam się już tym. Sytuacja między poszczególnymi członkami familii trochę podupadła, ja się również zmieniłem. Jedynie nadal mam sentyment do Wigilii, wtedy siedząc przy stole z rodzicami i bratem dochodzę do wniosku, że tylko na to warto czekać cały rok.

              Skomentuj

              • unter
                Gwiazdka Porno
                • Jul 2009
                • 1884

                #37
                Czas świąteczny?
                W zasadzie poza małymi wyjątkami nie rożni się zbytnio od innych wolnych dni. Czas wolny od zajęć zawodowych, i obowiązków towarzyskich sprawia, ze każde z nas cieszy się na te dni. Zgiełk przeszłowieczny nie dotyczy nas, mamy możliwość złożenia zamówienia z dostawa do domu. Wygodne to i oszczędzające czas. Poza tym mieszkamy daleko od rodziny, a wiec odpada konieczność udziału w spędzie.
                Wigilia to przede wszystkim uroczysta kolacja przy świecach, a jako, ze w naszym rejonie nie jest praktykowany post, to i na stole pojawi się tradycyjny befsztyk Chateaubriand. O 22 tez już tradycyjnie jedziemy do kościoła na koncert Bacha a po nim zostajemy na pasterce.
                Jednym słowem nic takiego, co można byłoby uznać za ekstra przeżycia.

                Skomentuj

                • curious
                  Erotoman
                  • Feb 2009
                  • 562

                  #38
                  Napisał Kamil B.
                  nadal mam sentyment do Wigilii, wtedy siedząc przy stole z rodzicami i bratem dochodzę do wniosku, że tylko na to warto czekać cały rok.
                  O, zapomniałam dodać, że ja mam na myśli wyłącznie Wigilię. Pierwszy i drugi dzień Świąt są dla mnie jak niedziela czyli nudne i nijakie, całe dni obżerania się i oglądania beznadziejnych telewizyjnych "hitów". Aczkolwiek w tym roku mamy zamiar duuuużo spacerować (o ile pogoda dopisze )
                  ...I dobry Boże spraw...
                  żeby te wszystkie kalorie poszły mi w cycki..."

                  Skomentuj

                  • Stela7
                    Tygryska
                    • Aug 2009
                    • 985

                    #39
                    Nie przepadam.....oby przeszło jak najszybciej...
                    "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

                    Skomentuj

                    • Frodo Baggins
                      Perwers

                      Wspomógł BT
                      • Feb 2009
                      • 1174

                      #40
                      na pewno dorośli nie odbierają świąt tak jak dzieci - stąd min. głos rozczarowania.
                      inna sprawa, że dla naszych dzieci święta nie są tym samym czym były dla nas. jedna rzecz to jedzenie - 30 lat temu tv, radio i Trybuna Ludu od początku grudnia dodawały nam otuchy pisząc o statkach wiozących pomarańcze i banany z bratniej Kuby. i się na te owoce czekało i stało w długich kolejkach.
                      czym dzisiaj nas może zaskoczyć świąteczna oferta sklepów w porównaniu do codziennej ? niczym, stąd wielki wysiłek marketingowy by mimo to jeszcze parę złotych więcej z narodu wycisnąć.

                      uważam że to bardzo proste zjawisko: dostatek w sklepach bardzo spowszedniał, odbierając świętom magiczny urok ciężko zdobytych frykasów na stole.
                      resztę dokłada tzw. "zabieganie" i większe obłożenie pracą.
                      no i kiedyś, za dawnego ustroju święta były kolejnym sposobem i czasem na odreagowanie komunistycznej propagandy i w ogóle wrednej codzienności.
                      w tamtych czasach media nie obrzydzały też świąt nachalną reklamą już na 2 miesiące przed, uważam, że cała ta dzisiejsza machina reklamowa zabija radość świąt, a nie podgrzewa atmosferę.

                      aspekt religijny to druga sprawa, ale tu bym skłonny był rzec, że BT jest środowiskiem specyficznym i przyciąga (chociażby przez otwarte mówienie o seksie, zupełnie niekoniecznie małżeńskim) dużą grupę osób o poglądach co najmniej agnostycznych jeśli nie ateistycznych.

                      a osobiście - święta straciły dla mnie bardzo dużo od chwili śmierci Mamy. szczęściem pomału odzyskują swój blask. w końcu zawsze jest to okazja spotkać się z rodziną, z którą nie widuje się zbyt często.

                      Skomentuj

                      • Stela7
                        Tygryska
                        • Aug 2009
                        • 985

                        #41
                        Ja się spotykam z rodziną na pogrzebach...

                        Miałam na myśli szerszą rodzine..ogólnie bliskich moge policzyć na palcach jednej ręki nad czym nie ubolewam..
                        Last edited by Kata; 22-12-09, 23:14.
                        "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

                        Skomentuj

                        • Zwyczajnie
                          Erotoman
                          • Jun 2009
                          • 412

                          #42
                          Może nie tyle nie lubię, co dobija mnie ta atmosfera.. Gdzie wokoło szczęśliwe rodziny, wspólnie na zakupach, dzieci cieszące się prezentami, spotkania rodzinne w dużym gronie. Po prostu bardzo mi tego brakuje. Dałabym wszystko by cofnąć się o kilka/naście lat wstecz i znów cieszyć się Świętami. : )
                          Forever young.

                          Złe języki obgadują,
                          dobre dają orgazmy.

                          Skomentuj

                          • Xenon
                            Perwers
                            • Feb 2009
                            • 1112

                            #43
                            Świąt Bożego Narodzenia jak i Wielkanocy nie lubię, bo trzeba udawać bycie religijnym i wysłuchiwać praktycznie co rok tych samych życzeń przy opłatku.
                            Tak jak wielu osób irytuje mnie również ten chaos w mieście i te sklepy wystrojone już od początku listopada.
                            Jedyne pozytywy to wolne na uczelni i coroczne spotkania z moją byłą klasą z liceum, które są całkowicie odarte z religijnego charakteru.
                            A może po prostu będę... lamusę!

                            Skomentuj

                            • paffcio
                              Banned
                              • Mar 2006
                              • 2286

                              #44
                              Napisał Xenon
                              Świąt Bożego Narodzenia jak i Wielkanocy nie lubię, bo trzeba udawać bycie religijnym i wysłuchiwać praktycznie co rok tych samych życzeń przy opłatku.
                              To jest gdzies zapisane w konstytucji? Trzeba to sobie umyć zeby przed wizytą u dentysty.

                              Skomentuj

                              • Bambiii
                                Perwers
                                • Feb 2009
                                • 852

                                #45
                                A ja uwielbiam święta Największą frajdę sprawia mi szukanie prezentów dla najbliższych, zawsze zajmuje mi to kupę czasu, bo szukam prezentów wyjątkowych Uwielbiam szaleństwo przedświąteczne, korki na ulicach, George'a Michael'a w radiu i ozdoby świąteczne Moje święta zawsze były cudowne, bo spędzam je w gronie tylko najbliższej ukochanej rodziny (czytaj: ja, brat, mama i jej mąż). Nadal jak dzieciak rzucam się pod choinkę i rozdaję wszystkim prezenty, potem dopiero zaczynam się opychac, później otwieramy swoje prezenty, a na końcu gadamy sobie wesoło i przeważnie wypijamy o kilka lampek wina za dużo
                                Wesołych Świąt
                                Eat shit.

                                Skomentuj

                                Working...