W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Proponowałem spotkanie, ale powiedziała, że dopiero po sesji- może na serio jej na tym zależy. Przecież nie będę jej codziennie truć meetingiem. Poczekam do końca sesji i wtedy będę działać. Jak nie to lipa. Kontakt telefoniczny mamy i to musi na razie stykać...
No skoro sesja to poważna sprawa...może nawet pierwszy semestr...Nie wiem ile związków przetrwało sesję. To prawdziwy sprawdzian przed dorosłym życiem.
Ważniejszy niż trzymanie regału nocą...
Na spotkaniu była trochę nie spokojna- tu się włosami bawi- tu prostuje-wypina klatkę- po chwili garbi, patrzy się w oczy. Fiufiu. Wiadomo, że jest sesja i ludzie mają mniej czasu, ale sama chciała utrzymać kontakt podczas tego cudownego dla studentów okresu.
Trochę niespokojna? Powiedz mi, że sobie jaja robisz i to "fiufiu" załatwia całą sprawę i rozumiesz, co ona robiła. Bo jak po tym, co robiła i fakcie, że sama z siebie pisze, nie rozumiesz, co się dzieje, to chyba bardziej ślepym być nie można.
Napisał greenPower
Nie dlaczego?
Znaczy ja jestem na 3 ona na 1.
To jej można wybaczyć, że woli poodkładać spotkania w czasie sesji, kiedy jest się na pierwszym roku. Pierwszy rok i pierwsza sesja to są nerwy i ciężko to przeskoczyć. Dopiero potem człowiek kładzie na wszystko lachę i sam się sobie dziwi, jak mógł się aż tak stresować.
Skomentuj