Nie umiem się mentalnie wkręcić w seks

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Detch
    Świętoszek
    • Oct 2009
    • 16

    Nie umiem się mentalnie wkręcić w seks

    Mam taki problem.
    Jakiś czas temu skończyłem związek ze swoją dziewczyną. Strasznie się wkręciłem w tę znajomość i bardzo zależało mi na jej ogólnym szczęściu. Też w łóżku.
    Problem polega na tym, że to zrykoszetowało we mnie trochę. Na początku wiem, że mogłem być twardy jak skała przez naprawdę długi czas (pierwsza padała kondycja a nie mały...)

    Teraz jednak... Jest inaczej. Jakoś nie umiem się podniecić pomysłem seksu. Moje myślenie "Ale fajnie, zaraz zarucham, jaram się" zmieniło się na "mam nadzieję, że jej będzie dobrze... trochę nuda". W rezultacie do łózka idę bardziej "bo tak się złożyło" a nie z faktycznej potrzeby.

    Zdarza mi się czasem się samemu nakręcić. I jak za starych dobrych dni mógłbym wyburzać ściany swoim penisem. Ale tak jest częściej gdy złoży się że mam jakieś niewiarygodne ciśnienie. Akurat. Ale tak sam z siebie? Różnie to bywa.

    Z jednej strony wiem iż orgazm kobiety często jest w głowie i tak dalej. Ale mój "strach" przed "I co? To już? To wszystko co masz do zaoferowania? Liczyłam na więcej" absolutnie mnie paraliżuje i zniechęca do wszystkich zabaw.

    Macie jakieś słowa otuchy?
  • wstaw_ziemniaki
    Świętoszek
    • Feb 2013
    • 31

    #2
    Detch, Twoja reakcja jest prawidłowa. Przecież seks to nuda jest. Włożyć, wyjąc, włożyć, poczekać, wyjąc, włożyć szybciej itd...

    Jak to sprowadzisz do egzaminu, to radocha nie wróci. A jeszcze jak Ci sie partnerka tez bez inwencji trafi, to w ogóle prędzej czy pózniej zrezygnujecie z marnowania czasu na takie głupoty.

    Odpowiedz sobie na pytanie co Cię nakręca, poszukaj inspiracji - a potem kombinuj jak to zrealizować. Sam z siebie to możesz wyjść i stanąć obok, nad wszystkim co fajne czasem trzeba popracować

    Skomentuj

    • Tom_Bombadil
      Gwiazdka Porno
      • Jul 2009
      • 2382

      #3
      Domyślam się, że raczej nie jesteś czterdziestoparolatkiem z chorym sercem i bezsennością?

      Zatem Twoje problemy mają wyłącznie aspekt psychologiczny.
      Kochałeś tamtą i zapewne za nią tęsknisz. Inne partnerki nie podniecają Cię tak jak tamta.
      Rozstanie odczułeś jako porażkę.. być może z tego powodu Twój organizm odzwyczaił się od seksu albo zaliczyłeś pierwszy niewypał przy innej - myśląc o swojej byłej. A to z kolei spowodowało sprzężenie zwrotne (boję się porażki > zaliczam porażkę> boję się porażki).

      Z tego zamkniętego kręgu możesz wyjść tylko zapominając o rozstaniu i byłej - np. albo wybijając klina klinem (czyli zakoc***ąc się w innej) albo zajmując głowę czymś innym (hobby, dobra zabawa).
      Alea iacta est
      Alea iacta est
      Alea iacta est
      Alea iacta est

      Skomentuj

      • Detch
        Świętoszek
        • Oct 2009
        • 16

        #4
        Na wstępie chcę wam podziękować za odpowiedzi

        Skoro mam już Waszą uwagę, to zapytam i inną sprawę. Bardziej chodzi o sprawę... techniczną. Mechaniczną wręcz!

        Mianowicie zauważyłem, że w pozycji, gdzie ona jest na górze, często przy tym zabójczym tempie jest najwięcej emocji. Jest jęk, jest drapanie, jest dyszenie. Czad.

        Ale z mojej perspektywy tak różowo nie jest. To ja narzucam to tempo, więc po pewnym czasie po prostu się męczę i odczuwam pewien dyskomfort.
        Potem dochodzi kwestia samej pozycji. Jestem wzrokowcem, pewien jak większość facetów, a obrazy mam najczęściej w postaci kawałka oka albo najwyżej burzy włosów na twarzy.
        No i na koniec, samo odczucie z seksu. Gdy sam narzucam swoje tempo (zdecydowanie wolniejsze... dokładniejsze) wszystko jest super. Gdy przyśpieszam i staram się skupić na partnerce... odczucia są porównywalne do machania małym bez żadnego kontekstu (To impress a chick, do a helicopter dick!)

        Czy tylko ja miałem takie odczucie, czy wy też macie podobnie?
        Pomysły?

        Skomentuj

        • godzina
          Świntuszek
          • Jan 2014
          • 83

          #5
          Daj jej dojść na jeźdźca, jeśli lubi, a potem zmień pozycję na bardziej widokową

          Skomentuj

          Working...