Czy pamietacie jak przechodziliscie okres buntu, burzy hormonow. W jaki sposb wyrazaliscie go? Czeego sluchaliscie? Jka ubieraliscie się/ Jakie byly wasze autorytety? Czy moze nie bylo go w waszym nastoletnim zyciu?
Okres buntu
Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
-
Ja buntowalam sie mocno przeciwko otaczajacej mnie rzeczywistosci, sluchalam rocka 9i mi tak zostalo0, ubieralm sie na czarno i bylam zimna i niedostepna by podrkeslic swoj bunt. Zasze mialm inne zdanie niz wieksosc, nie milam zadnego autorytetu poza soba sama i kilku cpunow-samobojcow ( np Jim Morison, Sid Vicious itp). Uwazam ze w zyciu musze sprobowac wszytskiego i tak tez robilam.
Asiulku, ja tez kiedys bylam grzecznym i spokojnym dzieckiem chodzacym z sukienkach z falbankami i uczesna w dwa kupyni z wielkimi konardamLast edited by sister_lu; 11-11-16, 13:53."Jestem pułapką w pułapce, zamieszkiwanym mieszkańcem, obejmowanym objęciem, pytaniem na odpowiedz na pytanie".
W. Szymborska -
Nie wiem czy to był bunt, ale w I kl technikum zostałem metalem, zapuściłem włosy, wymieniłem garderobę, zacząłem jeździć z kumplami na koncerty, imprezy, krojenia itp.
Przeszło mi (choć sentyment do muzyki pozostał).Nigdy nie mówię NIGDY決してないと言うJeśli chcesz, znajdziesz sposób.
Jeśli nie chcesz, znajdziesz powód.Skomentuj
-
Napisał AsiulekJa bylam grzeczna i nad wiek wyrosnieta . Pełniłam w domu pare ról : matki, ojca , sprzataczki, kucharki etc wiec nie moglam pozwolic sobie na jakies wybryki. Pozniej wypadek, wiec tez odpada
Grzeczna bylam , miałam na mysli nie ubiór , a bycie posluszną, mimo problemów nie narzekalam, uczylam sie, pomagalam etc.
Ja byłem mieszany: i grzeczny i nie grzeczny. Powszechnie w rodzinie uważany byłem za dobrego chłopca ale wewnątrz rodziny napsułem trochę krwi rodzicom swego czasu i chyba nadal psuję (aczkolwiek nie robię tego specjalnie)...niestety nie udał im się wymarzony syn...nawet modły nie pomogły"Są ludzie, którzy nigdy nie byliby zakochani, gdyby nie słyszeli o miłości" La RochefoucauldSkomentuj
-
Lubartowiak widzę, że u ciebie podobnie jak u mnie, z tym, że teraz jestem nieprzyzwoicie spokojny. Kontestacja? Czy ja wiem? Raczej żadnego szpanu w stylu depeszowskim, muza to oczywiście Sted i długie nocne Polaków rozmowy, samotne rajdy po Polsce (głownie z wędką w garści) Zaliczyłem stan wojenny ale, żebym brał w tym jakiś specjalny udział? raczej nie. Wiele żeczy mi się nie podobało ale miałem swoje cele, które realizowałem i realizuję. Co do dzieci Nigdy nie marzyłem o synu wychodziłem i wychodzę z zasady "Będzie co Bóg da" Mam dwie wspaniałe córki, które powoli zarażam moim hobby i jest OK.Skomentuj
-
Miałam przeróżne okresy buntu, najbardziej pamiętam słuchanie Liroya i jego pamiętnego "Scoobiedooya" . Był też taki czas, że chodziłam w swetrze do prawie pół łydki, w portkach moro, wciągnietych w trapery w zółto czarne łaty.
No pain, no gain.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...Skomentuj
-
Mój okres buntu? Zaczął się chyba jak miałam 17 lat. Słuchałam Liroya, chodziłam w crosach i dużych bluzach. Ćpałam, piłam, chodziłam na wagary (nie wiem jak skończyłam drugą klasę). Kłóciłam się z rodzicami, uciekałam z domu (na szczęście na 1 - 2 dni). Słowem: byłam okropną córką. Dziś po moim buncie zostało mi słuchanie rapu i kolczyk w nosie. Nie żałuję niczego, co się zdarzyło w moim życiu, bo uważam, że wszystkiego trzeba spróbować.Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.Skomentuj
-
Nie żałuję niczego, co się zdarzyło w moim życiu, bo uważam, że wszystkiego trzeba spróbować."Jestem pułapką w pułapce, zamieszkiwanym mieszkańcem, obejmowanym objęciem, pytaniem na odpowiedz na pytanie".
W. SzymborskaSkomentuj
-
A ja milam zajawke na hipisow. Nosila dzwony, dlugie wlosy, kolorowe bluzki i roznego typu koraliki, rzemyki, chusty itp namietnie sluchalam The Doors i innych ich pokroju a przede wszytskich namietnie jaralm ziola i co roku jezdzilam na Woodstockświat upadłego anioła-moje życieSkomentuj
-
Napisał a-fly-womenMój okres buntu? piłam, chodziłam na wagary. Kłóciłam się z rodzicami. Słowem: byłam okropną córką.
pierwsze i jedyne zatrucie alkoholowe miałam w wieku 12 lat (od tamtej pory wiem, że nie należy mieszać różnych gatunków alkoholu) ...
gdy poszłam do L.O. zaczęły się wagary, imprezy, pijaństwo, palenie trawki... Byłam "dziewczyną gangstera"(przez kilka lat) - imponowała mi szybka i łatwa kasa, życie ponad stan i na wysokich obrotach, szybkie fury - często "pożyczane"... a faceci? typki określane jako "skóra, fura i komóra"...
jeśli chodzi o ciuchy - w podstawówce przerobiłam glany, czarne długie spódnice i wielkie swetry... w liceum - obcisłe bluzeczki, duże dekolty i buty na wysokich obcasach
oj z pewnością nie byłam grzeczną nastolatką...Chce Cię delikatnie pieścić językiem, powoli wgryzać się w Ciebie, czuć Twój podniecający zapach...
Moja najdroższa gumo do żucia!Skomentuj
-
U mnie nie rozciągnęło się to w czasie.
Jeden jedyny bunt miał miejsce w wieku lat pięrtnastu i dotyczył odejścia od kościoła katolickiego, przy której to decyzji pozostaję do dziś.
Dzieciństwo zakończyło się u mnie ostrą linią- zapadłam na depresję okresu dojrzewania. Kiedy z niej wyszłam, moja osobowość była już ukształtowana zupełnie inaczej niż wcześniej.
Nie byłam niegrzeczną nastolatką. Nie miałam takiej potrzeby.Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
Napisał rojzeJeden jedyny bunt miał miejsce w wieku lat pięrtnastu i dotyczył odejścia od kościoła katolickiego, przy której to decyzji pozostaję do dziś.
Takie jak Jerzy Urban?"Są ludzie, którzy nigdy nie byliby zakochani, gdyby nie słyszeli o miłości" La RochefoucauldSkomentuj
-
Ja do religi jakos pogladu nie mam zadnych zastrzezen, bo ludzie musza w cos wierzyc (iniemam koniecznie Boga). Jednak ta cala otoczka zwiazana z kosciolem czyli lekcje religi, potepianie za wszytko co ludzkie, spowiedzi itp smieszy mnie"Jestem pułapką w pułapce, zamieszkiwanym mieszkańcem, obejmowanym objęciem, pytaniem na odpowiedz na pytanie".
W. SzymborskaSkomentuj
Skomentuj