Jakbym miał mało kłopotów mam problem z bratem. Jest tak: w jego szkole trwa jakiś wyścig po stratę dziewictwa, pornografia na porządku dziennym. Pierwsza gimnazjum, z tego co wiem ostro było już od 4 podstawówki. Przykładowo, ocieranie sie o siebie nago. Ok, dzieci i seksualność - sam pamiętam, jak ciekawski byłem... Ale nigdy nie było takich akcji. W tej chwili trwa ciągły przesył fotek i filmików, na gg (nie wiedziałem, że jeszcze dycha) dzieciaki od 11 do 16 roku zycia wysyłają sobie fotki, filmy, umawiają sie na spotkania.
No nie wiem, może jako 25 latek przestałem rozumieć świat, ale moja matka pozwoliła mu (przypomnę, 14 lat) uprawiać seks, byle by sie zabezpieczał. Bez problemu gada z nim o swoich wibratorach. Tata ma nową żonę, ale gdyby sie dowiedział... Tyle, ze ja mu tego powiedzieć nie mogę. Jestem jedyną osobą w rodzinie, której młody ufa. Tymczasem za pare dni, jak sie dowiedziałem, jedzie do innego miasta uprawiac seks z jakąś dziewczyną, z którą gadają od 5 miesięcy, raz sie spotkali. Miłość? Chodzenie? Nie, chodzi o seks i tyle. Matka pojechała na karaiby ze swoim (starszym o 20 lat btw) chłopakiem i zostawiła mlodemu kondoma.
Nie mam za wiele do powiedzenia, prócz tego, co o tym sądzę. Ale moze to ja zwariowałem, nie świat? Czekałem ze swoim pierwszym razem do pełnoletności i odpowiedniej dziewczyny, do której coś czułem. Moze jestem staromodny. Nie wiem - na pewno skołowany.
No nie wiem, może jako 25 latek przestałem rozumieć świat, ale moja matka pozwoliła mu (przypomnę, 14 lat) uprawiać seks, byle by sie zabezpieczał. Bez problemu gada z nim o swoich wibratorach. Tata ma nową żonę, ale gdyby sie dowiedział... Tyle, ze ja mu tego powiedzieć nie mogę. Jestem jedyną osobą w rodzinie, której młody ufa. Tymczasem za pare dni, jak sie dowiedziałem, jedzie do innego miasta uprawiac seks z jakąś dziewczyną, z którą gadają od 5 miesięcy, raz sie spotkali. Miłość? Chodzenie? Nie, chodzi o seks i tyle. Matka pojechała na karaiby ze swoim (starszym o 20 lat btw) chłopakiem i zostawiła mlodemu kondoma.
Nie mam za wiele do powiedzenia, prócz tego, co o tym sądzę. Ale moze to ja zwariowałem, nie świat? Czekałem ze swoim pierwszym razem do pełnoletności i odpowiedniej dziewczyny, do której coś czułem. Moze jestem staromodny. Nie wiem - na pewno skołowany.
Skomentuj