"Tytuły, pieniądze, bogactwa, ziemie... nic..."

[evika]

Może jeszcze kogos "natchnie", i napisze coś, niekoniecznie o Billu.

[Hal]

fajnie jak są lecz nie uważam ich za warunek szczęścia

Ludzie czasami zabiegają o kasę, tytuły, bogactwa za wszelką cenę, potem patrzą wstecz, życie przebiegło i gówno to wszystko warte jak nie ma po drodze miłości, przyjażni, chwil razem spędzonych. Pieniądze są po to żeby je zarabiać ale i wydawać i dzielić się nimi to jest frajda. Zdobywanie pieniędzy, tytułów itp za wszelką cenę i w samotności to bez sensu. Na końcu zawsze będzie pustka i gorycz.

[Atme]

E tam, troche mi temat traci zawiscia, taka zartobliwa, kulturalna, ale jednak zawiscia.

Nie generalizujac oczywiscie zauwazam czasem osoby, ktorym z roznych powodow nie ulozylo sie finansowo, osoby, ktore marudza i wzdychaja, jak fajnie gdyby bylo mnie stac na wycieczke na bora bora, gdybym mial pieniadze to zrobilbym to czy tamto, ze tak mi ciezko w zyciu, ale nie usiluja tego zmieniac. Jednoczesnie przy nadarzajacej sie okazji staraja sie umniejszac tym, ktorym sie udalo, ktorzy niejednokrotnie ciezka praca do czegos doszli - ze niby tacy ludzie nie sa szczesliwi bo tylko kasa, dobra i dyskusje o gieldzie czy urlopach, ze malo czasu, ze pogon za pieniadzem... ze zapominaja co jest wazne w zyciu... A mnie to zakrawa na proby poczucia sie lepiej, zagluszenia jakichs kompleksow... tamci moze maja kase, ale ja jestem bardziej wartosciowym, szczesliwym czlowiekiem bo bla bla bla...

Fakt, biada jak sie pan zrobi z dziada, ale dotyczy to wlasnie ludzi, ktorzy czuli sie gorsi ze wzledu na swoj stan portfela i ktorzy po dorobieniu sie jakichs tam pieniedzy lecza nimi swoje kompleksy. Pomimo wszystko az tylu tego typu przypadkow nie znam.

[e-rotmantic]

Christophero, odnoszę wrażenie, że piszesz o grupie nowobogackich oraz karierowiczów a'la Dyzma. Jako handlowiec jesteś akurat skazany na najpodlejszy gatunek bogaczy. Nie wszyscy majętni są tacy popaprani.

[Eris]

Ja tam bym chciala miec pieniadze. Nie po to, by miec wille i inne cuda.

Tu chodzi o mozliwosci. Jestem zadowolna ze swojego zycia ale z duzymi pieniedzmi moglabym zrobic jeszcze wiecej, sprobowac wiekszej ilosci rzeczy etc.

Np. moglabym kupic sobie kraj albo armie i dokonac jakiegos przewrotu, zainwestowac duze pieniadze i pobawic sie ekonomia. Innymi slowy - zrobic wszystko to, co robi sie w grach strategicznych ale w zyciu - a to najlepsza, najtrudniejsza i najbardziej wymagajaca rozgrywka.

[outgoing]

Jak już kiedyś pisałem z chama pieniądze nie zrobią człowieka, a z człowieka pieniądze nie zrobią chama. Inną sprawą jest to że ludzie bogaci czy wpływowi w sposób naturalny muszą się separować od ogółu, choćby dla dobra swojej rodziny. Jakoś nie wyobrażam sobie żeby premier rządu lub jakiś magnat chodzili bez ochrony. Wielu ludzi chciałoby z nimi zwyczajnie pogadać, ale równie wielu zajumac im coś lub zrobić kuku im/ich rodzinie. Większym pytanie jest to czy separują się od wieloletnich znajomych, nawet tych biednych. Tego w moim otoczeniu akurat nie spostrzeglem.

@ Eris

Gospodarka nie jest do zabawy co dobitnie udowadniają w ostatnich miesiącach skretyniali i niekompetentni politycy na całym świecie.

[Eris]

Gospodarka nie jest do zabawy co dobitnie udowadniają w ostatnich miesiącach skretyniali i niekompetentni politycy na całym świecie.

No ja wiem ale i tak jest to kuszaca opcja

Wydaje mi sie, ze traktowanie ekonomii jak swietnej gry komputerowej jest dosc ludzkie. Bo zwroc uwage jak to dziala - kryzys oznacza, ze pan Józio w Polsce zarabia 1200 a w Afryce jest glod. Ale dla finansistow czy politykow to sa cyferki na monitorze <do tego jeszcze sumy niewyobrazalne> a konsekwencje to co najwyzej brak premii.

[outgoing]

Proponuję sim city 4, civilization 5, capitalism 2 i z dala od policy makingu w real life. Kryzys finansowy nie ma nic wspólnego ze spadkiem płac i głodem sic! to są pochodne, pochodnych, pochodnych, tego że jest kryzys i to opóźnione o wiele lat!

[Eris]

To jest ludzkie?

Gdyby nie bylo to nie byloby kryzysu i nieodpowiedzialnych decyzji.

Proponuję sim city 4, civilization 5, capitalism 2 i z dala od policy makingu w real life. Kryzys finansowy nie ma nic wspólnego ze spadkiem płac i głodem sic! to są pochodne, pochodnych, pochodnych, tego że jest kryzys i to opóźnione o wiele lat!

Ale gry nie sa tak skomplikowane, nieprzewidywalne i ciekawe jak prawdziwe zycie Po prostu moge zrozumiec, ze ludzie chca miec fun w zyciu i impact na reality - a to, ze pozniej odbija sie to czkawka na reszcie swiata - moga tylko powiedziec - ups.

Nie jestem ekonomista i nie bede - stad moge pisac ekonomiczne bzdury. Po prostu stwierdzam, ze pieniadze daja mozliwosci - czesto bardziej atrakcyjne niz dobra, ktore mozemy za nie kupic.

[outgoing]

Dużo większe możliwości niż pieniądze daje znajomość odpowiednich ludzi...

[Neverminder]

Mając pieniądze, sam stajesz się odpowiednim człowiekiem.

[outgoing]

Mając pieniądze, sam stajesz się odpowiednim człowiekiem.

Jedno nie implikuje drugiego. Akurat znam sporo relatywnie wpływowych ludzi którzy do najbogatszych nie należą.

[TajemniczaZelka]

Dużo większe możliwości niż pieniądze daje znajomość odpowiednich ludzi...

bzdura! Za pieniadze mozesz kupic sobie i znajomosci z ,odpowiednimi, ludzmi i te korzysci ktore moglbys uzyskac ze znajomosci z tego typu czlowieczenstwem

[outgoing]

bzdura! Za pieniadze mozesz kupic sobie i znajomosci z ,odpowiednimi, ludzmi i te korzysci ktore moglbys uzyskac ze znajomosci z tego typu czlowieczenstwem

Widzisz nie wszystkich da się kupić. Powiadam, mnie się np. nie da mimo że próbowano, natomiast daję się przekonywac argumentami...słowo jest ostrzejsze niż szpada (i pieniądze). Co nie oznacza, że nie warto ich mieć i że nie ułatwiają życia. Zwyczajnie stwierdzam, że nie wszystko się da pieniędzmi załatwić.

[TajemniczaZelka]

Widzisz nie wszystkich da się kupić. Powiadam, mnie się np. nie da mimo że próbowano, natomiast daję się przekonywac argumentami...słowo jest ostrzejsze niż szpada (i pieniądze). Co nie oznacza, że nie warto ich mieć i że nie ułatwiają życia. Zwyczajnie stwierdzam, że nie wszystko się da pieniędzmi załatwić.

W dzisiajszych czasach wszystko da sie kupic moj drogi, i przepraszam ale nie wierze w to, iz jakby Ci ktos dawal 11mln zloty nie zalatwibys mu np jakiejs fajnej pracy, czy cos w tym stylu