W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Kiedy pierwszy raz chłopak/dziewczyna zostal u was na noc?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Szlajfka
    Perwers
    • Oct 2005
    • 1057

    #31
    Dalej w tym fragmencie starasz sie mnie obrazic i wlozyc w moje usta rzeczy ktorych nigdy nie mowilem.
    Ja poczulam się wcześniej obrażona przez Twoje posty, kiedy próbowałeś posrednio mi wmówić, że nie szanuję rodziców bo o tym i o tym im nie mówię, nie mając bladego pojęcia o moich relacjach z nimi. Skąd możesz wiedzieć, czy nie szanuję i nie kocham ich bardziej niż Ty?
    1. Powiedziec matce prosta informacje logiczna, wspolrzyje: tak/nie i tyle uwazam jest wystarczajace
    A potem wzywać karetkę bo matka zawału dostała
    2. Nikomu nie mowie, ze powinien robic cos takiego zaraz nastepnego dnia, albo samemu specjalnie skrecac tor rozmowy itp. Ale napewno od czasu do czasu zdaza wam sie chociazby troszeczke zachaczyc o temat
    NIGDY z moja matką nie rozmawiałam na temat seksu i nie bede rozmawiać, bo u mnie w domu na takie tematy się nie rozmawia z nikim, nawet z siostrami nie rozmawiam. Taka rodzina, cóż. Nie licząc jej opinii, że tylko dziwki uprawiają seks przed ślubem.
    znow starasz sie mnie obrazic, wiec odpowiem, nie nie wie o kazdym szczegole, ale wie ze rozpoczecie wspolrzycia mam juz spory kawalek za soba
    A może przybliż nam tą rozmowę uświadamiającą, ciekawa jestem jak wyglądała.
    jak nie dasz szansy to nie zrozumieja, to tez jest wyznacznikiem szacunku.
    Kilka lat temu miałam depresję i mimo, że dawałam matce co tylko się dało do czytania na temat tej choroby ona nadal uważała, ze jestem leniwa i sobie wmawiam chorobę. To się chyba nazywa właśnie "niezrozumienie". Spotyka się je w każdej rodzinie w większym lub mniejszym stopniu.
    ze nie nalezy tego faktu ukrywac - jakby to bylo cos zlego(!!! bo tak to wyglada, czlowiek nie wstydzi sie raczej czynow ktore uwaza za dobre?)
    Dla mojej matki seks przedmałżeński to coś bardzo złego. Co najmniej jakbym kogoś doszczętnie okradła, poraniła albo wręcz zabiła.
    ale ja przeciez nigdzie szczegolow nie postulowalem (obacz moje posty), wszystko to wymysly Szlajfki (chyba braklo jej argumentow)
    Po prostu pomyślałam, że jak rozmawiasz z matką o seksie, a ona zada pytanie: jak było ostatnio? w jakiej pozycji się kochaliście? To chyba odpowiadasz na takie pytania, prawda? Czy pomijasz milczeniem?
    A odpowiedz mi też na jedno pytanie. Powiedziałeś matce o tym, że zacząłeś się masturbować? Bo zakładam, ze to robiłeś/robisz jak każdy facet. Więc jak? Powiedziałeś? I w jaki sposób? W końcu chyba rodzice mają prawo wiedzieć czy ich dzieci się masturbują. Tym bardziej, że masturbacja zaczyna się w wieku raczej dosyć wczesnym, na pewno wcześniejszym niż seks.


    I jeszcze wytłumacz mi jedną rzecz, której za cholerę nie rozumiem. Co ma utrzymywanie finansowe rodziców do informowania ich o seksie? Jeśli np. dziewczyna współżyje, chłopak używa gumek za które sam płaci. Czyli dziewczyna nie wydaje na seks ani grosza. W razie ewentualnej wpadki facet jest w stanie się nią zająć, utrzymać i ją i dziecko. Czyli co z tego czy matka tą dziewczyne utrzymuje czy nie ?? Przecież nie ma opcji żeby coś straciła, za gumki płaci facet, za ewentualne dziecko też by płacił facet, więc co ta biedna matka niby traci?? Ani grosza nie traci.
    Nadzieja umiera ostatnia....

    Skomentuj

    • gordus
      Świntuszek
      • Jan 2007
      • 49

      #32
      Szlajfka, zgadzam sie z Toba i szczerze mowiac,przepraszam,ale nie mam sily juz odpowiadac na komentarze Luka, bo po prostu wydaje mi sie ze to i tak nie ma sensu. Pogratulowac wyrozumialej mamy, z ktora mogles porozmawiac na "taki" temat i Ona wszystko zrozumiala. Jednak wydaje mi sie tez, ze przewaznie inaczej mamy reaguja gdy to ich syn rozpoczyna wspolzycie, niz corka.

      pozdrawiam

      Skomentuj

      • Szlajfka
        Perwers
        • Oct 2005
        • 1057

        #33
        Szlajfka, zgadzam sie z Toba i szczerze mowiac,przepraszam,ale nie mam sily juz odpowiadac na komentarze Luka, bo po prostu wydaje mi sie ze to i tak nie ma sensu.
        Ja też, ale mnie krew zalewa jak czytam te jego absurdy
        Nadzieja umiera ostatnia....

        Skomentuj

        • gordus
          Świntuszek
          • Jan 2007
          • 49

          #34
          dokladnie taka bezsilnosc wytlumaczenia pewnych spraw jest straszna

          Skomentuj

          • Luk
            Erotoman
            • Feb 2006
            • 427

            #35
            Napisał gordus
            dokladnie taka bezsilnosc wytlumaczenia pewnych spraw jest straszna
            zebys wiedziala

            Skomentuj

            • Zethaer

              #36
              Pierwszy nocleg u dziewczyny - hmm... ciężka sprawa, rodziców wtedy nie było... to też się liczy?

              Pierwsze wakacje z dziewczyną - Może nie wakacje, a raczej ferie zimowe... niezapomniany tydzień bez opieki na mazurach ; D
              - związek niecałe 1,5 roku.

              Skomentuj

              • Panna O.
                Świntuszek
                • Feb 2007
                • 75

                #37
                Ja pierwszy raz spałam ze swoim byłym facetem na działce ze znajomymi jak miałam jakieś 16 lat chyba, albo 15 nie pamiętam, ale wtedy t o byliśmy grzecznymi dziećmi przeciewż!
                A z tym obecnym to pierwszy raz spałam u niego po 3 tygodniach znajomości bo to sylwester był w miasteczku gdzie on mieszka, trochę musiałąm mamę przekonywać bo była przeciwna gdyż on jest 5 lat starszy. Miałam wtedy jeszcze 17 lat ( za dwa miesiące miałam 18-stkę). On u mnie spał chyba po półroku związku gdy byliśmy na imprezie tu gdzie ja mieszkam. A wakacje pierwsze razem spędziliśmy w tamtym roku, ale tylko 3 dni pod namiotami nad jeziorem z gronem znajomych.
                Moja mama nie jest aż taka bardzo przeciwna naszemu spaniu od czasu do czasu razem ( ale to musimy mieć dobry pretekst) ale za to mój ojczym robi wieksze problemy U niego jego tato bardzo sę cieszy, że spędzamy ze sobą tyle czasu ile mżemy bo stosunkowo rzadko sie spotykamy. jego tato to luzak
                "W związku z tym uważam, żemam pełne prawo mówić ,,ku.wa", kiedy mi się spodoba, a także zarabiać i wydawać codziennie nieprzyzwoite sumy pieniędzy".

                Skomentuj

                • monia:P
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Feb 2007
                  • 287

                  #38
                  Napisał Zethaer
                  Pierwszy nocleg u dziewczyny - hmm... ciężka sprawa, rodziców wtedy nie było... to też się liczy?

                  Pierwsze wakacje z dziewczyną - Może nie wakacje, a raczej ferie zimowe... niezapomniany tydzień bez opieki na mazurach ; D
                  - związek niecałe 1,5 roku.
                  to ile miales wtedy lat? jak u niej spales? i jak spedziliscie razem wakacje?
                  'Nie ważne ile jest się razem...
                  Ważne jak piękne są to chwile...'

                  szczęśliwa z moim Kochanym

                  Skomentuj

                  • Bender
                    Administrator
                    • Feb 2005
                    • 3026

                    #39
                    Gdy mieszkałem jeszcze z rodzicami, to nie było możliwości by dziewczyna u mnie nocowała. Na swoim to inna sprawa

                    A ja u swojej ówczesnej w wieku gdzies 16 lat.
                    Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
                    Billy Crystal

                    Skomentuj

                    • Paiiea
                      Świętoszek
                      • Feb 2009
                      • 30

                      #40
                      W jakim wieku pierwszy raz nocowaliscie u chlopaka badz on u was?

                      - U niego 16 lat , zaś u mnie w wieku lat 19

                      Ile lat mieliscie gdy spedziliscie razem jakies nawet krotkie wakacje?


                      - Mieliśmy po 17 lat , a był to wspólny , tygodniowy wyjazd nad morze . Bardzo miło wspominam...


                      Jak przekonaliscie rodzicow by wam na to pozwolili?

                      - Rodzice sami to zaproponowali Zgodziliśmy się z WIELKĄ chęcią , bo wówczas to planowaliśmy .

                      Skomentuj

                      • extasylove
                        Ocieracz
                        • Feb 2009
                        • 129

                        #41
                        pierwszy raz moj facet (obecnie eks) spal u mnie po kryjomu,mialam prawie 17 lat,a my bylismy razem kilka miesiecy.tak legalnie to spal u mnie po jakims roku bycia razem,i to tez ze wzgledu na impreze w ktorej uczestniczylismy,to byl dobry pretekst heheno a ja u niego pod tym samym pretekstem jak mialam 18,czyli po prawie 2 latach bycia razem! coz,moja mama byla bardziej tolerancyjna niz jego rodzice hehe.a z obecnym?w wieku 23 lat,po jakims 1-1,5 miesiaca bycia razem.a teraz spimy razem non stop bo tez razem mieszakmy
                        "Każdy biały anioł jest w dziesiątej części PROSTYTUTKĄ..."
                        Bolesław Prus

                        Skomentuj

                        • Hagath
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Feb 2009
                          • 1769

                          #42
                          U mnie jeszcze żaden nie spał. Nie dlatego, że rodzice by się nie zgodzili, ale jakoś nie było okazji.
                          W moim studenckim pokoiku zaś przenocowałam faceta kilka tygodni po tym, jak go poznałam.
                          Kiedy pierwszy raz spałam u faceta - nie pamiętam.
                          The Bitch is back.

                          Skomentuj

                          • curious
                            Erotoman
                            • Feb 2009
                            • 562

                            #43
                            Mój narzeczony pierwszy raz u mnie nocował po mniej więcej 1,5 roku bycia razem. Malował mi pokój i skończył w środku nocy, a że nie miał wtedy samochodu to nie mógł wrócić do domu (mieszkał dość daleko). Mama była średnio zadowolona, ale pogodziła się z myślą, że jakiś facet bzyka jej córeczkę;p tym bardziej, gdy ów facet się oświadczył, teraz już nie ma problemu z nocowaniem
                            ...I dobry Boże spraw...
                            żeby te wszystkie kalorie poszły mi w cycki..."

                            Skomentuj

                            • Moń.
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Apr 2007
                              • 209

                              #44
                              Pierwszy raz spaliśmy razem w łóżku w dzień (a raczej noc xD) w którą zaczęliśmy być razem, w domu chłopaka mojej przyjaciółki (oni spali w innym pokoju). Potem 'sypialiśmy' razem po kilka godzin w nocy np. do 4 nad ranem, a potem on szedł do domu, biedaczek . Po około tygodniu/dwóch, znów spaliśmy razem po ognisku, w takiej jakby altance xD. Po trzech miesiącach bycia razem spaliśmy pierwszy raz legalnie razem na wyjeździe - rodzice z bratem za ścianą i kazanie moralizatorskie od mamy żebym nie zrobiła nic głupiego Potem na sylwestra Luby nocował u mnie żeby nie musiał iść do domu w takiej zimnicy. Mieliśmy spać w różnych pokojach (zarządzenie mamy ;p), ale oczywiście w nocy wyemigrowałam do jego łóżka

                              Uwielbiam te nasze wspólne noce O, a lat mamy 18, rocznikowo to już 19 nawet .
                              "Kocham Cię (...)
                              Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.
                              I wiosną, kiedy jaskółka przylata."

                              Skomentuj

                              • rifraf
                                Świętoszek
                                • Feb 2009
                                • 46

                                #45
                                ja u niej właściwie jak tlyko przyjechała do mojego miasta mieszkać w akademiku, teraz to jakbym tam mieszkał, tak często jestem ale wybieram sie już do jej miasta niedługo i nie trudno sie domyślec gdzie będe spał natomiast ona u mnie jakoś przed przerwą świąteczną (jesteśmy ze soba od środka września 08, obozowa para hehe), rodzice nie chcieli zabardzo o tym słyszeć, ale to moje życie, mój nowy świat, mogli sobie gadać, 19latkowi sie już tak nie da rozkazywać...a nie będę z dziewczyną leciał przez zimne miasto o północy i wchodizł do akademika oknem na 1 piętrze

                                Skomentuj

                                Working...