Co jest nie tak z moim życiem?

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Robinson
    Erotoman
    • Sep 2011
    • 515

    #16
    @Ville: W sumie zgadzamy sie co do meritum. Problem tylko w tym, ze bez pomocy z zewnatrz osoba w takim stanie NIE podejmie zadnych dzialan. Dopiero zewnetrzna pomoc go z tego wyrwie. I to nie bez oporu...

    Skomentuj

    • Ville
      Seksualnie Niewyżyty
      • Nov 2011
      • 237

      #17
      Ale to jest właśnie błąd!
      Bo to takie czekanie aż ktoś do niego przyjdzie i weźmie za rączkę, podprowadzając pod bramę chociażby tej Szkoły Przetrwania.
      Według mnie pierwszym krokiem do wyjścia z depresji powinna być własna inicjatywa i bezpośredni ruch w kierunku zmian.
      W innym przypadku, osoba z depresją się tylko przyzwyczai, że wszyscy wokół niej latają i jest w centrum uwagi dzięki temu.

      Skomentuj

      • Robinson
        Erotoman
        • Sep 2011
        • 515

        #18
        Z obserwacji wiem, ze osoba w glebokiej depresji zjezdza po rowni pochylej i samodzielnie nie wykona zadnego kroku. Jest to z tego powodu sytuacja tragiczna. Musi sie znalezc ktos kto skopie takij osobie dupsko (czasem prawie doslownie).

        Skomentuj

        • Ville
          Seksualnie Niewyżyty
          • Nov 2011
          • 237

          #19
          No ok - jeśli rozmawiamy o przypadkach klinicznych, to potwierdzam.

          Ale...
          Kiedyś miałem taką bliską znajomą w permanentnej depresji, która ze swojej depresji zrobiła sposób na życie.
          Wymuszała zainteresowanie otoczenia swoim narzekaniem, jak bardzo ona jest do dupy, jak bardzo świat jest do dupy i jak do dupy jest jej narzekanie.
          Próbowałem na wszystkie sposoby ją wyrwać z tego, zainteresować czymś, zabrać gdzieś... Udowadniałem błędy w logicznym myśleniu...
          To ta się jeszcze na mnie obraziła, że ingeruje w jej życie!!!
          Ostatecznie dałem sobie z nią spokój i powiedziałem wprost, że już mam po prostu dość jej i ciągłego narzekania.

          Skomentuj

          • Robinson
            Erotoman
            • Sep 2011
            • 515

            #20
            Ogolnie chcielibysmy na tym forum pomuc koledze. Notabene sam nickname wskazuje juz ze cos moze byc nie tak. Moze kolega by sie wypowiedzial, czy bylby sklonny do jakiego kolwiek wysilku ze swojej strony? Oczywiscie nie namawiam do rezygnacji z pomocy specjalisty... czasem nawet taki krok jest juz krokiem do przodu.

            Jak widac, kilka osob zgodnie twierdzi ze potrzebujesz dzialania. I motywacji do niego. Ja wrecz twierdze, ze nie powinienes pozostawac bezczynny nawet na chwile, co wymaga bardzo duzego wysilku.

            Skomentuj

            • pansmiec
              Świętoszek
              • Jan 2012
              • 13

              #21
              Czytam cały czas i regularnie posty.. ale nie wiem co mam wam napisać.. chodzę do pracy i podjąłem się kursów.. ale to mi nie pomaga.. tylko sprawia, że o tym wszystkim myślę.. A robię to właśnie żeby każdy nie zwalał mojego stanu na to że nie mam pracy czy nie uczę się..

              Sport? Nie chce mi się nie mam potrzeby zwłaszcza, że wole napić się wódki zjarać paczkę szlugów i słuchać muzyki praktycznie non stop..

              Czemu zwymiotowałem? Bo się bałem, że może to uszkodzić moje zdrowie, a nie zabić..

              Te akty które dochodziły to nie były już chyba wołaniem o pomoc tylko czystym postanowieniem.. ale brakowało odwagi..

              W każdym razie powiem wam, że nawet jak coś robię czy staram się i tak myślami jestem gdzie indziej niż w tym miejscu.. i nie skupiam się na sprawach które robię, czemu bo nie potrafię?

              Ostatnio miałem fajny sen jak sobie szedłem po torach ze słuchawkami w uszach w nocy ale patrzyłem na to wszystko z góry.. i w jednej chwili od tyłu wjechał we mnie pociąg..

              Dla jednych mogę być trollem, dla innych pozerem czy też zerem.. a tym co wierzą dzięki za wiarę i chęć pomocy.


              Mniejsza z tym wszystkim.. czuje, że nie długo znowu spróbuje.. nie wiem czemu ale czuje, że jest z dnia nadziej coraz bardziej beznadziejnie.. i nawet już mi nie zależy na pomocy.
              Last edited by pansmiec; 09-01-12, 18:17.

              Skomentuj

              • Gorda
                Świntuszek
                • Jul 2011
                • 67

                #22
                Wielu ludzi prowadzi podobny tryb życia do Ciebie i uważają że są szcześliwi, wszystko zależy od nastawienia i określenia czego się pragnie. Najgorzej jak się czuje że czegoś się chce coś jest nie tak a w sumie nie potrafi się określić czego jest brak.
                Z jednej strony lubisz być sam słuchać muzyki a z drugiej szukasz akceptacji ludzi. Masz niewątpliwie depresję (tylko jak głęboką?), jak znajdzie się pomocna dłoń to wyciągnie Cie z niej na moment a kiedy zostaniesz sam znów czarny scenariusz Cie dopadnie, jak nie pójdziesz do specjalisty po pomoc, to źle się skończy, łykanie tabletek i czucie się dobrze ,to przecież nie taki duży wysiłek, a może zachce Ci się znów żyć i dzielić się z nami Twoimi nowymi doświadczeniami.

                Skomentuj

                • pansmiec
                  Świętoszek
                  • Jan 2012
                  • 13

                  #23
                  Gorda bardzo mądre słowa.. Wiem jak to jest bo już była taką dłoń to moja eks dziewczyna ale teraz znów jestem sam.. i znów to wróciło.. tylko że teraz to ja już kompletnie nie umiem nikomu zaufać.

                  To jest też powód czemu pisze na forum, a nie pytam się znajomych o pomoc.. już raz miałem akcję z policją, pogotowiem i szpitalem psychiatrycznym i tego bardzo chce uniknąć.. to co tam przeżyłem zostawiło tylko głębszy ślad w moim umyśle.

                  Skomentuj

                  • Gorda
                    Świntuszek
                    • Jul 2011
                    • 67

                    #24
                    Bardzo mi przykro to pisać , ale każda osoba która się choć troszkę o Ciebie troszczy i jej zależy , zawiadomi władze aby Ci pomóc, taki jest scenariusz, i tylko osoba ustabilizowana po prawidłowym przeleczeniu dostrzeże że zrobili to dla Twojego dobraz miłości, to jest straszne donosić na kochaną osobę lub ja ubezwłasnowolnić, ale lepiej mieć nadzieję na wyzdrowienie i cieszyć się nią niż ją stracić.

                    Jeżeli sam nie spróbujesz i sam nie poszukasz pomocy zawsze to bedzie się kończyło traumatycznie, w końcu Ci sie uda zabić albo zrobią z Ciebie wariata. Zabijesz się pogrążysz rodzinę nie dość że w bólu to i wstydzie, bo takie są realia w Polsce.

                    Ale nikt Ci nie pomoże przez internet, tylko rodzina i przyjaciele. Może warto poszukać osoby nie koniecznie dziewczyny ale przyjaciela dla którego jesteś w stanie podjąć wyzwanie i szukać pomocy, skoro dla siebie samego nie chcesz.

                    Skomentuj

                    • pansmiec
                      Świętoszek
                      • Jan 2012
                      • 13

                      #25
                      Nie mam rodziny.. Nie ma takich osób.. szukałem ale już ich nie ma... trudno takie już jest to życie.. jest mi źle i przynajmniej gorzej być nie może.. niżej już nie spadnę..

                      Skomentuj

                      • Gorda
                        Świntuszek
                        • Jul 2011
                        • 67

                        #26
                        Nikt nie ma łatwo w życiu, ale są ludzie którzy zrobią wszystko dla malutkich chwil szczęścia, jedni tyrają cały rok i wydają całe oszczędności na tydzień urlopu i to jest ich cel inni zapracowują sie i poświęcaja życie dla dzieci i ich przyszłości,a jeszcze inni całe życie balują, Masz jakieś marzenia które wydają Ci się nierealne? Potrafisz czerpać z czegoś satysfakcję, cokolwiek Cie cieszy?
                        A może problemem lub nadzieją jest Twoja ex, nie liczysz czasem że jak spadniesz na dno znów wyciągnie do Ciebie dłoń?
                        I jeszcze jedno pytanie dlaczego wybrałeś to forum? Jest tyle innych na których można się dzielić swoimi przeżyciami..

                        Skomentuj

                        • jaro9595
                          Świętoszek
                          • Sep 2009
                          • 32

                          #27
                          Tak to czytam i myślę że miałem podobne przeżycia. Strata dziewczyny, monotonne życie szkoła dom szkoła dom. Jednak życie masz jedno i powinieneś raczej starać się je wykorzystać na maksa. Ja doszedłem do wniosku że nie ma co się zatracać bo czas naprawde bardzo szybko ucieka i trzeba chwytać te chwile. Co do Ciebie. Wydaje mi się że powinieneś spróbować czegoś innego. Dla mnie odskocznią jest chodzenie na mecze, siłownie no i ewentualnie na jakas dyskoteke wypad. Powinieneś sobie uświadomić że dostałeś szanse od życia i trzeba ją wykorzystać najlepiej jak się potrafi

                          Skomentuj

                          • pansmiec
                            Świętoszek
                            • Jan 2012
                            • 13

                            #28
                            W dupie mam tą szansę kiedy ****a czuje taki za******y ból.. ból ****a że muszę iść przez to ****ne życie..

                            Czemu to forum? bo było to pierwsze forum na którym zwróciłem się o pomoc.. w pewnej sprawie i mi tu jej udzielono.

                            Skomentuj

                            • T&N
                              Świętoszek
                              • Jan 2010
                              • 16

                              #29
                              Nie dasz sobie pomóc, to czego oczekujesz? Cudu?

                              Skomentuj

                              • Gorda
                                Świntuszek
                                • Jul 2011
                                • 67

                                #30
                                Nie wiem czy ktokolwiek Ci tu pomoże, potrzeba dużych kompetencji.. wydaje mi się.. ale jak już tu jesteś to może podziel się co takiego dzieje się w psychiatryku że Ci się tak pogorszyło?

                                Dlaczego napisałeś że się wyleczyłeś depresji w pierwszym poście? sam się wyleczyłeś?

                                Pisząc posta 1 grudnia jeszcze nie pracowałeś a 2 dni temu już pisałeś że pracujesz jak to jest?

                                Skomentuj

                                Working...