Klub prawiczkowo dziewicowy

Collapse
This is a sticky topic.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • lee
    Erotoman
    • Sep 2005
    • 567

    Napisał thlo
    To święty pomysł jak zaimponować laskom a przy okazji lepiej będę się czuł we własnym ciele.
    Dobre samopoczucie we własnym ciele to rzecz ważna i z pewnością pomaga w kontaktach interpersonalnych. Odrobina pewności siebie facetowi się przyda ale lepiej byłoby (moim zdaniem) nie okazywać nadmiernie, że jej źródłem są "wielopaki".

    Skomentuj

    • kornelka22
      Świętoszek
      • May 2018
      • 1

      Moim zdaniem ważne jest jak facet jest naturalny, nie kozaczy, bo później z tego niewiele jest prawdą.
      beztabu.com i nic innego nie będę reklamowac

      Skomentuj

      • nikola29
        Świętoszek
        • Oct 2018
        • 1

        Kobieta, 29 lat (nie chce mi się czytać całego wątku, bo bardzo długi, ale z tego
        co przejrzałam na szybko wynika że chyba jestem tutaj jedną z najstarszych osób), oczywiście dziewica.

        Przyczyny takiego stanu rzeczy:
        Krótko
        - niemalże całkowity brak znajomych w realu przez cały okres w którym ludzie łączą się w pary (szkoła średnia - klasa żeńska i brak koleżanek, a potem praca najpierw z dwoma kobietami, potem z jednym mężczyzną, a na końcu już prawie zupełnie bez kontaktu z ludźmi),
        - brak świadomości że w internecie istnieją miejsca w których wystarczy wyrazić chęć i pokazać swoje zdjęcie (dopiero jakieś 3-4 lata temu się o tym dowiedziałam).

        Dłużej(dla zainteresowanych o co może dokładnie chodzić u jednej z dojrzalszych dziewic):
        W okresie 16-23 lata czyli tym w którym młodzi ludzie zaczynają tworzyć relacje z seksem ja nie miałam - że tak to brzydko nazwę - dostępu do płci przeciwnej (brak kogoś takiego jak koleżanka/-i, po 20-stce miałam tylko jedną przyjaciółkę poznaną w internecie ale to wszystko), a co za tym idzie - brak zaproszeń na domówki/jakieś imprezy na których to najczęściej dochodzi do nawiązywania takich znajomości, oraz nieświadomość tego jak bardzo łatwe jest to w internecie - wiedziałam że ludzie poznają się w ten sposób, ale myślałam że aby doszło do spotkania konieczne jest oczarowanie kogoś swoimi postami na tyle żeby sam z siebie wysłał zaproszenie co już samo w sobie wydawało mi się mało prawdopodobne, a jaka jest szansa - pytałam siebie - że jeśli założyć "poszczęszczenie się" akurat ta jedna czy trzy osoby na 8-10 lat które wyślą mi zaproszenie na spotkanie oczarowane postami okażą się potem mną zainteresowane jako dziewczyną i coś (seks czy związek) zaproponują? - mała odpowiadałam, bo zdawałam sobie sprawę że prowadząca "normalny" (wielu znajomych, regularne wyjścia do klubów/dyskotek) tryp życia dziewczyna poznaje na ogół kilkudziesięciu chłopaków zanim wejdzie w relację czy "coś" z którymś zrobi (przynajmniej raz).

        O tym że istnieją strony na których zamieścić można ogłoszenie o bardzo konkretnej treści dowiedziałam się dopiero ok. 3-4 lata temu, ale wtedy miałam jeszcze kontakt z chłopakiem w którym byłam zakochana z wzajemnością (jednak ktoś do mnie napisał przez "normalne" forum, spotkaliśmy się i wszystko poszło gładko), więc nie myślałam o tym. Nie udało mi się jednak zostać jego oficjalną dziewczyną (czyli taką w odniesieniu do której używa się tego określenia), pomimo że sprawiał wrażenie szczerze zachwyconego i twierdził że kocha. Przyznam, że do dzisiaj nie wiem o co w tym wszystkim chodziło, choć przychodzą mi do głowy różne rzeczy. Jego zachowanie względem mnie było mocno niejednoznaczne, i nie sądzę żeby komuś innemu na moim miejscu było się łatwo połapać co i jak. Raz wykonywał krok do tyłu, a raz do przodu, wysyłał dużo niejasnych sygnałów, pojawiał się i znikał. Trwało to trzy lata. Seksu bałabym się mu zaproponować z uwagi na to że wtedy mógłby wziąć moje uczucia do niego (mówiłam mu o nich przynajmniej kilka razy) za czysto seksualne, pomyśleć że tylko o to mi chodzi gdy mówię: "kocham Cię", ponadto przez długi okres czasu potem czuł się załamany więc zakrawałoby to na szczyt braku empatii i byłoby zwyczajnie niesmaczne, a ponieważ on był (i jest nadal, ale już się nigdy nie zobaczymy) dla mnie kimś wyjątkowym nie chciałabym żeby tak się stało.
        Dzięki powyżej opisanej relacji (a takze dawnej relacji z przyjacółką, ale to inny typ) czułam się już (i oczywiście nadal czuję) całkowicie zaspokojona emocjonalnie (nie należę do osób, które łakną ciągle więcej i więcej gdy chodzi o uczucia). Pozostało mi jedynie zaznanie przynajmniej jednego kontaktu całkowicie seksualnego (możliwość dotykania także narządów płciowych) z osobą płci przeciwnej (najlepiej bez uczuć).

        Miałam jeszcze inną znajomość z mężczyzną, z tym że całkowicie internetową. Zaczęłam z nim pisać jeszcze wtedy gdy miałam kontakt z tamtym. Ten akurat był jasny w wyrażaniu swoich oczekiwań, i mieliśmy to razem zrobić omawiając wcześniej dokładnie szczegóły (bardzo mi to pasowało), ale jakoś zaraz przed doszło do małej sprzeczki przy końcu której wyznał że dla niego jedno czy kilka razy nie ma sensu, a ponieważ mieszkamy bardzo daleko od siebie (7-8 godzin jazdy busem) nie ma szans aby nasz kontakt w realu stał się czymś częstym, więc lepiej będzie jeśli poszukam kogoś w moim mieście przez odpowiednie strony.

        Miało to miejsce niedawno i postanowiłam że faktycznie tak zrobię zamieszczając ogłoszenie wraz ze zdjęciem (jeszcze tego nigdy nie próbowałam), więc pewnie w ciągu roku będę już miała na koncie przynajmniej jeden kontakt fizyczny z mężczyzną (taki polegajacy na przytulaniu i głaskaniu miałam, ale nie dotykałam narządów płciowych), przy czym dziewictwa technicznie nie zamierzam tracić już nigdy, zależy mi głównie na tym żeby sobie podotykać. Chłopaka nie zamierzam już raczej szukać, choć gdybym przypadkiem natrafiła na odpowiedniego mężczyznę (mało prawdopodobne) to nie będę przed tym uciekać.

        Podsumowując: moje dziewictwo jest skutkiem pewnych okoliczności życiowych. Brak u mnie defektów wizualnych (mam dziewczęcą urodę i jestem szczupła) które by ode mnie odstraszały mężczyzn (a o które podejrzewa się najczęściej kobiety które są już dojrzalsze a nie miały prawie nigdy okazji), a także jakichś szczególnych zachamowań czy zasad dotyczących tej sfery życia.
        Last edited by nikola29; 25-10-18, 13:23.

        Skomentuj

        • lee
          Erotoman
          • Sep 2005
          • 567

          Trochę masz w głowie zamieszania, dziewczyno. Rozumiem, że to przez doświadczenia jakie wcześniej miałaś.

          Z jednej strony deklarujesz, że nie zamierzasz już rozpoczynać współżycia, a z drugiej chciałabyś nawiązać z mężczyzną intymną relację (dotykanie).
          Zresztą czy wiek 29 lat to nie za wcześnie na takie deklaracje?
          Cóż złego w rozpoczynaniu współżycia będąc dojrzalszym i bardziej świadomym?

          Myślę, że jeśli spotkasz kogoś odpowiedniego to takie "dylematy" szybko umkną z Twojej głowy.

          Skomentuj

          • KoneserSmaków
            Erotoman
            • Jan 2012
            • 560

            Żyjemy w dziwnych czasach jednak, gdy na ludziach wymusza się co kiedy mają w swoim życiu zrobić. studia do 25, rodzina do 27, dzieci do 30 itp itd, wiadomo generalizuje, ale spotykam się z tym często. Sama napisałaś że ludzie zaczynaja z sexem 16-23. Statystycznie tak, ale statystyki to nie życie, tylko cyfry w książkach

            Musisz zdecydowanie przestać o tym myśleć i traktować to jako mus. Przyjdzie odpowiedni czas, odpowiedni facet - tak jak wspomniał Lee - i wydarzy się

            Skomentuj

            • Feniksw
              Seksualnie Niewyżyty
              • Sep 2013
              • 210

              @nikola29

              Zacząłem się zastanawiać, czy ze sobą nie korespondowaliśmy, ale jednak raczej nie choć Twój opis wyłącznie internetowej znajomości jest podobny do mojej historii. Ona nie wiedziała, że ja nie mam doświadczenia. Jest też trochę od Ciebie młodsza.
              Mimo tego, że mam o te kilka lat więcej to nie zamierzam deklarować, że nigdy nie pójdę z kobietą do łózka. Zawsze nastawiałem się na seks z dziewczyną, na której będzie mi choć trochę zależało, ale te znajomości nie ułożyły się tak jakbym sobie tego życzył.


              Mam wrażenie, że w Internecie jest statystycznie więcej dziwnych osób niż w rzeczywistym świecie choć zapewne wynika to też z tego iż nie ukrywają swojego prawdziwego oblicza. W każdym razie starałem się poznać inteligentną i przynajmniej przeciętną z wyglądu dziewczynę do seksu. Mam chwilowo dosyć szukania związku. Sporo wysiłku włożyłem ostatnio w kontakty z kobietą, którą znam od wielu lat, ale nic z tego nie wyszło. Niestety na czatach jest bardzo dużo dziewczyn zainteresowanych właśnie tylko pogawędkami oraz zwykłych prostaczek. Tych ostatnich nie mam zamiaru poznawać niezależnie od tego jak wyglądają. Jak się trafia interesująca to najczęściej kontakt urywa się tuż przed określeniem terminu spotkania na kawę i ewentualnie potem seks. Ciekawe czy daleko od siebie mieszkamy.
              Last edited by Feniksw; 25-10-18, 18:12.

              Skomentuj

              • Nenekx
                Świętoszek
                • Jun 2018
                • 1

                Mam podobnie jak nikola29, brak kontaktu z ludźmi to mój poważny problem.
                Z racji tego że od dzieciństwa chorowałem, miałem nauczanie indywidualne i praktycznie brak kontaktu z rówieśnikami. Będąc w różnych szpitalach widziałem wiele ludzkich nieszczęść i dlatego też mam inne spojrzenie na życie.
                W wieku 15-18 lat kiedy rzeczywiście większość młodych ludzi poznaje świat uczuć, pocałunków oraz niekiedy intymnych doznań, po prostu niemyślałem o tym. Przydarzyła mi się tylko raz taka historia, że po zdanym egzaminie na prawo jazdy, dziewczyna która też zdała, przytuliła się do mnie i pocałowała w usta (ze szczęścia), później byliśmy jeszcze razem w galerii. Teraz jak wspominam tę sytuację to aż mi glupio że nic nie zrobiłem w tej sprawie.
                Dalej w wieku 19 lat troszeczkę zaczęło się to zmieniać, poczułem że brakuje mi kogoś bliskiego - dziewczyny, z którą można porozmawiać, pośmiać się, spędzić miło czas a co najważniejsze zaufać sobie. Według mnie zaufanie to klucz do dalszych etapów np. współżycia.
                Chciałem znaleźć jakąś dziewczynę, lecz za bardzo poważnie podchodzę do tematu. W mojej głowie zaczęły się rodzić różne wątpliwości. Z jednej strony pomyślałem co mogę zaoferować - póki co nie wiele (w wieku 20 lat zacząłem dopiero liceum) i jeszcze oczywiście w przyszłości obawiam się stosunku płciowego, z racji mojego krótkiego wędzidełka a po moich doświadczeniach z lekarzami wystrzegam się jakichkolwiek zabiegów.
                Także nie jest łatwo, jeszcze jak dziadkowie zaczną tę swoją gadkę: znalazł byś se jakąś dziewuche a nie tak siedzisz, bo ja w twoim wieku... to już naprawdę mam dość.
                Tak czy siak staram się i może kiedyś w końcu coś uda mi się osiągnąć.

                Skomentuj

                • unruchated
                  Świętoszek
                  • Jan 2017
                  • 29

                  Cześć, trochę mnie tu nie było i nie śledzę tematu ale mam pomysł a zarazem pytanie czy to mogłoby się udać i pozbyć naszych problemów. Jako że nie możemy stracić dziewictwa z różnych powodów to pytam się czy - gdyby sobie przeszczepić narządy kopulacyjne od kogoś rozdziewiczonego to czy przestalibyśmy być dziewicami (prawiczkami)? jeśli tak to może to jest jakieś rozwiązanie dla nas?! Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

                  Skomentuj

                  • iceberg
                    PornoGraf
                    • Jun 2010
                    • 5100

                    Myślę że mniej skomplikowane ale równie desperackie byłoby kupienie cipki w prosektorium i rozprawiczenie się nią. Pomijam etyczne kwestie takiego kroku jak i problemy z prawidłowym dzialaniem przeszczepionego narządu...
                    Do czego to popycha ludzi desperacja...
                    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                    Skomentuj

                    • unruchated
                      Świętoszek
                      • Jan 2017
                      • 29

                      Napisał iceberg
                      Myślę że mniej skomplikowane ale równie desperackie byłoby kupienie cipki w prosektorium i rozprawiczenie się nią.
                      I to jest myśl ;-),

                      Skomentuj

                      • DSD
                        Perwers
                        • Jan 2010
                        • 1275

                        Napisał iceberg
                        Myślę że mniej skomplikowane (...) byłoby kupienie cipki w prosektorium i rozprawiczenie się nią. Pomijam etyczne kwestie takiego kroku jak i problemy z prawidłowym dzialaniem przeszczepionego narządu...
                        ... ale nic nie wspominasz o problemach z samym nabyciem takiego fanta. To w prosektorium można nabyć takie pamiątki? Herodot wspominał że w Egipcie, kiedy zmarła młoda i ładna kobieta, jej ciało oddawano balsamistom dopiero kiedy zaczynało się dekomponować. Kto zgadnie z czego to wynikało?
                        'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

                        Skomentuj

                        • pawel1978
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Mar 2013
                          • 255

                          Z chęci podziwu piękna?

                          Skomentuj

                          • stvari
                            Ocieracz
                            • Feb 2013
                            • 187

                            Aktualizacja

                            Właśnie minął 27 rok mojego życia (5 na Bez Tabu). Oczywiście przez ten czas mój status się nie zmienił - wciąż jestem prawiczkiem. Niedawno jednak, uświadomiłem sobie, że właściwie nie jestem "zwykłym" prawiczkiem. Przez 27 lat nie tylko nie odbyłem stosunku seksualnego (jakiegokolwiek, również chodzi o stosunek oralny), lecz nawet ani razu nie doszło do próby zbliżenia. Przez 27 lat ani razu nie całowałem się z kobietą, wyłączając przypadek pocałowania przeze mnie mojej kuzynki; mieliśmy wtedy około 3 lat, nie pamiętam tego zdarzenia. Nie całowałem/nie całowała mnie nawet w policzek! Co więcej, przez 27 lat ani razu nie przytulałem się z kobietą, znów wyłączając przypadki z dzieciństwa gdy przytulałem się z członkiniami najbliższej rodziny. Nigdy nie trzymałem się za rękę z kobietą. Nawet przez kilka sekund!

                            Kto da więcej? O! Moglibyśmy stworzyć ranking prawiczków i dziewic.
                            Last edited by stvari; 15-12-18, 00:43.

                            Skomentuj

                            • Karl_Heine
                              Świętoszek
                              • Sep 2011
                              • 21

                              Bycie w tym klubie nie jest zbyt przyjemną rzeczą i da się stąd wyjść. Jednak sam fakt zaruchania nie zmienia życie o 180 stopni. To, co mogę polecić innym, to praca nad sobą i swoim życiem towarzyskim. Innej drogi nie ma.

                              Skomentuj

                              • Feniksw
                                Seksualnie Niewyżyty
                                • Sep 2013
                                • 210

                                @stvari
                                Ja jestem niestety starszy, a doświadczenia mam podobne.

                                Próbowałem drogi na skróty, czyli przez czat erotyczny. Już o tym trochę pisałem. Chyba najbardziej irytujące jet to, że jeśli nawet trafię na kobietę to nigdy nie wiem czego ona chce. Niektóre kończą rozmowę jak zapytam czym się zajmują, czy lubią podróże itp., a inne jak tego nie zrobię. Oczywiście nigdy nie mam pewności czy nie trafiłem na kolejnego dowcipnisia albo zboczeńca.

                                Sensowne rozmowy prawie zawsze kończą się nagle lub sam to robię gdy dostanę zdjęcie z Internetu.

                                Skomentuj

                                Working...