W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Orgazm wielokrotny kontra raz a dobrze

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Malgorzata
    Seksualnie Niewyżyty
    • Mar 2011
    • 196

    #16
    Napisał John Anthony

    Tym niemniej, każda para powinna sobie znaleźć własne optimum, najlepiej idąc w kierunku ekstremum a potem schodząc do poziomu który jej odpowiada. No i trzeba eksperymentować oraz obserwować. Szczególnie cenne są sygnały zbliżania się do orgazmu.
    Bardzo się zgadzam i po tylu już latach doświadczeń mogę tylko powiedzieć od siebie, że raz a dobrze, z kilkoma prawie, prawie wcześniej. Im więcej mam tych prawie prawie to tym mocniej mam to czego chciałam.

    Skomentuj

    • Diwad
      Świętoszek
      • Jul 2011
      • 29

      #17
      @Malgorzata, krótko i na temat, dzięki!

      Skomentuj

      • Malinka_a
        Perwers
        • Feb 2011
        • 1219

        #18
        recepty na wielokrotny chyba tak naprawdę nie ma, bo to zależy od wszystkiego i na przykład czasem są takie dni, że się nie da i już. ale jak już pisałam, dla mnie największą rolę odgrywa atmosfera, czułość i stopień podniecenia. poza tym lubię, gdy mi trafia w odpowiedni punkt (dość głęboko) i tak nieprzerwanie, z podobną, albo rosnącą prędkością przez trochę dłuższy czas.
        widać, że lubisz seks, bo ciągle o tym gadasz
        jesteś tak słodka, wiesz, to Twoja najgorsza wada
        bo w środku jesteś gorzka, jak gorzka czekolada

        Skomentuj

        • Diwad
          Świętoszek
          • Jul 2011
          • 29

          #19
          Malinka_a, rozumiem, dzięki!!

          Skomentuj

          • lucas21
            Erotoman
            • Jun 2011
            • 458

            #20
            Nie, że pamiętam tylko średnio, często, czasem różnie.
            Tak jeszcze do tego częstotliwość skurczy i wilgotność.. :/

            Skomentuj

            • John Anthony
              Seksualnie Niewyżyty
              • Jul 2010
              • 271

              #21
              Malinka_a:

              Sądzę że u ciebie zadziałałaby technika zbliżona która zamiast doprowadzać na skraj orgazmu, po prostu szła by w jego kierunku i w odpowiednim momencie zmieniała rytm. Takich cykli wtedy powinno być naturalnie więcej, zaś seria zwiększona przyśpieszeniem i intensyfikacją ruchów.

              Jak masz ochotę to wytłumacz to swojemu facetowi i sprawdź.
              A hard man is good to find

              Skomentuj

              • jezebel
                Emerytowany Pornograf

                Zboczucha
                • May 2006
                • 3667

                #22
                W moim przypadku stosowanie przerw przy drażnieniu łechtaczki oznacza przejście orgazmu pod nosem, nie zasmakowawszy go.
                Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                Skomentuj

                • John Anthony
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Jul 2010
                  • 271

                  #23
                  Jeza:

                  Tutaj nie chodzi o przerwy, a o stopniową deintensyfikację i potem znowu intensyfikację stymulacji. Ta technika w dobrym wykonaniu jest absolutnie płynna i nie daje żadnego wrażenia przerywania.
                  A hard man is good to find

                  Skomentuj

                  • jezebel
                    Emerytowany Pornograf

                    Zboczucha
                    • May 2006
                    • 3667

                    #24
                    Dobrze, pokażesz mi kiedyś
                    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                    Skomentuj

                    • John Anthony
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Jul 2010
                      • 271

                      #25
                      Na demonstrację trzeba się umówić z dużym wyprzedzeniem i po uprzednim zatwierdzeniu
                      A hard man is good to find

                      Skomentuj

                      • StacyLuc
                        Ocieracz
                        • Sep 2010
                        • 129

                        #26
                        Podczas masturbacji preferuję wielokrotny, bo jakoś taki jeden mały orgazm mnie całkowicie nie zaspokaja. Dopiero po kilku porządnych padam wyczerpana na łóżko i jestem w pełni usatysfakcjonowana.
                        Podczas seksu nie ma to absolutnie żadnego znaczenia, bo i nie dla orgazmu go uprawiam. Jak jest jeden to jest fajnie, jak jest kilka to też jest miło, jak nie ma żadnego to też może być w porządku

                        Skomentuj

                        • Diwad
                          Świętoszek
                          • Jul 2011
                          • 29

                          #27
                          Uprzejmie dziękuję za wszystkie wypowiedzi!

                          Skomentuj

                          • Misiak71
                            Świętoszek
                            • Jul 2011
                            • 22

                            #28
                            Co Kobieta to opinia. Ja spotkałem na swojej drodze Kobietę której najlepiej było gdy stopniowo było coraz mocniej, inna lubiła przerwy, jeszcze inna dochodziła po kilku sekundach. Jedna mogła mieć przy minetce orgazm za orgazmem z kilkusekundową ledwie przerwą w pieszczotach, a inna po miała łechtaczkę tak wrażliwą, że i po 15 minutachę nie można było językiem dotknąć

                            Jeśli ktoś szuka jednej recepty, to życzę powodzenia

                            Skomentuj

                            Working...