W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Masturbacja lepsza niż seks?

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Green_Pavel
    Świntuszek
    • Feb 2007
    • 54

    Masturbacja lepsza niż seks?

    Witam.
    Przepraszam z góry za swoje rozpisanie, które tu nastąpi, ale myślę, że muszę ująć w tym tekście wszystko co mnie nurtuje. Z góry wątpię by ktoś mi pomógł, bo jak wiadomo fora to wylęgarnia ludzi mających zawsze albo dziwne rady lub ludzi potrafiących się tylko z kogoś nabijać i zniechęcać.
    Liczę, iż może znajdzie się tu jakiś rozsądny człowiek potrafiący sprowadzić mnie na ziemię lub taki, który stanowczo stwierdzi- potrzebny mi specjalista.

    Masturbacją zajmuję się odkąd pamiętam. Chyba swoją "karierę" w tej dziedzinie zacząłem w wieku jakichś 5-6 lat. Może i to dziwne dla was, że to już wtedy byłem taki zboczony. I trudno to wytłumaczyć, bo przecież nie miałem dostępu do pornografii jak to jest dzisiaj ani nie podglądałem koleżanek itp. rzeczy.
    Po prostu dotykając swego penisa i pocierając go czułem przyjemność niczym dorosły facet. Oczami dziecka ta przyjemność wyglądała za pewne inaczej niż teraz, ale mimo to już się pojawiała. Czy to normalne ? Sam nie wiem.
    Pójdźmy jednak dalej. Do czasów obecnych, no może ze 4 lata wstecz. Właśnie do tego czasu lekko mówiąc, nie wyrosłem z masturbacji. Dlaczego ? Powodów może być wiele. Do 23 roku życia nie nie miałem dziewczyny ani nie uprawiałem tym bardziej seksu. To akurat nie wina mojego upodobania jakim jest masturbacja lecz mojej nieśmiałości.
    W 2006 roku poznałem swoją pierwszą miłość. Wtedy też nastąpił jakby zastój w moim masturbowaniu za sprawą wiadomą jak się domyślacie.... Tak, nie musiałem już tego robić, ponieważ miał mnie kto zaspokajać.
    W 2008 roku moja miłość skończyła się. Tym samym domyślacie się co było dalej.... Tak, powrót "do korzeni". Czyli kolejne doznania związane z masturbacją. Nic dziwnego, nic nowego. Zabrakło kobiety.
    Co dziwne jest w tym to fakt, iż moja masturbacja nie jest taką normalną masturbacją. Nie chodzi tu raczej o sposób w jaki ją wykonuję (tu niczym nowym bym was nie zaskoczył- robię to normalnie jak wiekszość masturbujących się ludzi), ale to co takiego czai się w mojej głowie, gdy bawię się ze sobą.
    Nie wyobrażam sobie seksu z jakąś kobietą i to inną niż moja "była" tylko właśnie byłą.
    Teraz stop. Ktoś powiedziałby co w tym dziwnego ? Przecież jej zasmakowałem i być może było mi z nią dobrze w łóżku więc wyobrażam to sobie, że dalej mam z nią seks tylko zamiast smyrać się o jej dziurkę, smyram się swoją dłonią. W tym przypadku jest inaczej. Podczas swoich sesji masturbacyjnych mam wizję, że wcale nie ja dymam swoją byłą, lecz robią to inni i to w różnych konfiguracjach- na 2, 3 baty, albo ona inna laska i z 6 kolesi ! A ja to obserwuję z góry i sprawia mi to ogromną podnietę !
    I co ? Wiem, że ludzie mają różne fantazje, ale ta moja nie jest chyba normalna ?
    Teraz będzie najlepsze. Rok po tym jak zakończyłem ten związek poznałem dziewczynę, która do od dwóch lat jest moją żoną.
    To co zaczęło się dziać w mojej głowie w czasie tego małżeństwa zaczęło mnie już przerastać. Otóż takie myśli jak w przypadku mojej byłej naszły mnie i teraz tylko bohaterką moich chorych fantazji jest teraz moja żona !
    Nie potrafię sobie wytłumaczyć mojego myślowego zboczenia. Dodam, że moja żona bardzo mi się podoba i podnieca mnie. Mam z nią przecudowny seks jednak ona często wyjeżdża i wtedy ja szaleje ze swoją dłonią na swoim penisie jakby mnie nie zaspokajała. A dziwne to skoro potrafimy uprawiać seks 2-3 razy dziennie kiedy jest.
    I znowu podczas moich sesji masturbacyjnych mam fantazję, że ona bierze udział w jakichś kilkuosobowych orgiach (już może nie tylko z innymi, ale i ze mną) i podnieca mnie to bardziej niż nasz seks, w którym spełniłem wszystkie swoje fantazje w relacji 1 on 1.
    Tu nasuwa mi się pytanie: Może ja po prostu chciałbym wziąć udział w takiej orgii i dałoby mi to spokój i miałbym wtedy normalne myśli ?
    Powiem tak. Z jednej strony chciałbym a z drugiej nie. Po pierwsze piszą ponoć, że po czymś takim psują się związki, a w trakcie takiego aktu wcale nie jest tak fajnie i człowiek ma potem moralnego kaca na bardzo długo. Po drugie nie chciałbym by ktoś inni pakował moją żonę. I tu powstaje właśnie taki paradoks. Trudna do wybrnięcia sytuacja psychologiczna jak dla mnie.
    Pikanterii dodaje fakt, iż moją żona kiedyś chwaliła się iż brała udział w "czworokącie" 2m + 2k i od tego czasu żal zaczął mi d... ściskać, że ona mogła a ja nie. Potem jej głupie wymówki, że żałowała itd., ale sądzę, że w głębi duszy nie, bo chociaż spróbowała i ma tzw. spokój. Ja nie spróbowałem i mnie to gnębi wewnętrznie ma maxa. W końcu sprawdza się zasada, iż żałujemy tego czego nie zrobiliśmy niż to co było nie najlepsze a mimo to zrobiliśmy to. Tak jak się bynajmniej czuję.
    Więc całe to moje chore myślenie może wynika z jakichś niespełnionych fantazji z przeszłości i teraźniejszości ? Nie wiem sam.

    Kończąc ten tekst zapytam więc: Co najlepiej zrobić ?

    1. Próbować namówić żonę na orgietkę lub jakiś inny consensus ?
    2. Zapomnieć o tym, że ona miała taki sex, o którym ja marzę i żyć dalej z męczącą się psychiką.
    3. Udać się do specjalisty i wyleczyć się ze swoich chorych fantazji, które sprawiają, że przysłowiowe "walenie gruszki" sprawia mi więcej przyjemności niż seks z moją żoną ? (Czy takie wyleczenie jest w ogóle możliwe ?)
    4. Może jakieś inne pomysły, które być może pominąłem ?

    PS. Mam świadomość, że to co robię i myślę jest nienormalne i przerażające i nie spotkałem się z takim przypadkiem, ale jednocześnie chciałbym się dobrowolnie poddać leczeniu i wybić tą swoją obsesję z głowy, gdyż bardzo mnie ona męczy.

    Z góry dziękuję za poświęcony czas i ewentualną pomoc.
  • why not.

    #2
    Chyba trochę przesadziłeś z samosądem. Nie wydaje mi się by to o czym fantazjujesz było nienormalne. Taki jesteś i tyle.
    Rozwiązania są dwa. Albo spróbujesz drążyć skałę i namówisz w końcu żonę na spełnienie Twoich pragnień (tu, tak jak pisałeś, istnieje ryzyko puszczenia Waszej relacji w p****), albo zapomnisz (biorąc pod uwagę fakt, że jest to silniejsze od Ciebie, możesz mieć duży problem).
    Jest jeszcze trzecia opcja. Zaakceptuj to, że tak funkcjonujesz i nie rób ze swych upodobań tragedii. Z mojego punktu widzenia nie robisz nic nie tak.

    Skomentuj

    • Uomo1
      Ocieracz
      • Mar 2013
      • 134

      #3
      Dopóki to są tylko fantazje, dopóki nie wymuszasz na żonie żadnych zachowań wbrew jej woli - nie ma problemu. Sam mam prawie identyczne fantazje dotyczące mojej kobiety, nie mam z tym żadnego problemu. W każdym razie użyte przez Ciebie okreslenie "chore" jest zdecydowanie na wyrost.
      Nie widzę nigdzie (albo mi uciekło), czy rozmawiałeś ze swoją żoną o tych fantazjach? Czy wiesz jakie są jej fantazje? Myślę, że warto byłoby podrążyć trochę temat w tym kierunku.
      - "Why do you always choose the hard way?"
      - "What makes you think I see two ways?"

      Skomentuj

      • Kalafior77
        Świętoszek
        • Sep 2012
        • 9

        #4
        Zgadzam się z Uomo. Kobiety, które znałem, uwielbiały słuchać świntuszenia w łóżku, więc uważam to za pewnego rodzaju normę. Tym samym spróbuj, najlepiej podczas seksu, opowiedzieć jej swoje fantazje... i obserwuj jej reakcję. Jak się jeszcze bardziej rozpali, to jesteś w domu, możesz próbować zaproponować realizację tych fantazji w "realu". Jeśli się jednak "zepnie", to odpuść temat, widać faktycznie przeżywa moralniaka, albo ma z tym inny problem, na przykład zbyt Cię kocha, by się Tobą dzielić. Wypada to uszanować

        Skomentuj

        • Green_Pavel
          Świntuszek
          • Feb 2007
          • 54

          #5
          TEMAT JUŻ NIE AKTUALNY

          ŻONA PRZYZNAŁA WCZORAJ, ŻE MNIE ZDRADZIŁA WIĘC TERAZ MOIM PROBLEMEM NIE SĄ WYOBRAŻENIA O TYM CO PISAŁEM TYLKO MĘCZENIE SIĘ Z MYŚLĄ ZDRADY I PRZEŻYWANIE OSOBISTEJ TRAGEDII.

          NIE WIEM CO DALEJ ?! WSZYSTKO MI RUNĘŁO

          Macie może na to jakieś porady ?

          Skomentuj

          • iceberg
            PornoGraf
            • Jun 2010
            • 5110

            #6
            Nie potrafię sobie wytłumaczyć mojego myślowego zboczenia. Dodam, że moja żona bardzo mi się podoba i podnieca mnie. Mam z nią przecudowny seks jednak ona często wyjeżdża i wtedy ja szaleje ze swoją dłonią na swoim penisie jakby mnie nie zaspokajała. A dziwne to skoro potrafimy uprawiać seks 2-3 razy dziennie kiedy jest.
            I znowu podczas moich sesji masturbacyjnych mam fantazję, że ona bierze udział w jakichś kilkuosobowych orgiach (już może nie tylko z innymi, ale i ze mną) i podnieca mnie to bardziej niż nasz seks, w którym spełniłem wszystkie swoje fantazje w relacji 1 on 1.

            Nie rozumiem - spełniły się Twoje fantazje o żonie i świat Ci runął?
            Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

            Skomentuj

            • Outlaws13
              Perwers
              • Oct 2011
              • 1332

              #7
              chore pytanie.
              "Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy

              sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brak

              Skomentuj

              • Green_Pavel
                Świntuszek
                • Feb 2007
                • 54

                #8
                Ale nie w sposób zdrady idioto. Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem ? Nie przez zdradę tylko w sposób kontrolowany kiedy ja bym dał na to przyzwolenie i przy tym był.

                Ten temat już mnie nie obchodzi.

                Daj mi spokój i nie dołuj mnie jeszcze bardziej niż jestem zdołowany.

                Skomentuj

                • iceberg
                  PornoGraf
                  • Jun 2010
                  • 5110

                  #9
                  No tak... Pan i władca dzieli i rządzi, rogacz to brzmi już głupio.
                  Jak kobieta wziela sprawy we własne ręce to od razu zalamka i ból dupy. Pomysł że tak samo mógłbyś zareagować nawet w sytuacji zaaranzowanej przez Ciebie. I dopiero byłaby siara i wstyd. Zdrada kontrolowana nie jest dla każdego.
                  A inwektywy typu "idioto" radzę ograniczyć. To ze ciebie ktoś robi w wła nie znaczy, że możesz obrażać innych. Prezentując swoje poglądy publicznie licz się, że inni je skomentuja i nie zawsze polega to na poparciu czy klepaniu po główce.
                  Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                  Skomentuj

                  • DrSzpadel
                    Świntuszek
                    • Feb 2013
                    • 92

                    #10
                    Napisał Green_Pavel
                    Próbować namówić żonę na orgietkę lub jakiś inny consensus ?
                    Napisał Green_Pavel
                    ŻONA PRZYZNAŁA WCZORAJ, ŻE MNIE ZDRADZIŁA WIĘC TERAZ MOIM PROBLEMEM NIE SĄ WYOBRAŻENIA O TYM CO PISAŁEM TYLKO MĘCZENIE SIĘ Z MYŚLĄ ZDRADY I PRZEŻYWANIE OSOBISTEJ TRAGEDII
                    Mamy tutaj poważny problem. Zalecam udanie się do specjalisty.

                    Skomentuj

                    • Green_Pavel
                      Świntuszek
                      • Feb 2007
                      • 54

                      #11
                      Nie chcesz głaskać po główce to nie. Ale troche zrozumienia a nie jeszcze dobijasz a potem się dziwisz, że nazywam Cię idiotą. I nie mów mi jak wszyscy w życiu co ja mam robić i jak kogo nazywać. Jestem w wolnym kraju i można mówić co się chce tak ? Może jeszcze mnie to sądu podaj, bo zrobiłem wielką obrazę twojego majestatu !

                      Zamykam temat bo nie zamierzam znowu czytać twoich odpowiedzi i się tylko wkur.... Więc nie odpisu, bo i tak tego nie przeczytam. Najlepsza taktyka

                      Skomentuj

                      • iceberg
                        PornoGraf
                        • Jun 2010
                        • 5110

                        #12
                        Jak sobie życzysz, zamykam zatem i już nikt nie będzie w tym temacie cię dobijać.
                        Mnie nie obrazisz, chocbys się bardzo starał, nie te progi...
                        Wolny kraj nie oznacza przyzwolenia na chamskie odzywki i próby obrazania, za dużo oglądasz transmisji z sejmu
                        Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                        Skomentuj

                        Working...