Wczoraj kochałem sie z dziewczyną, był to raczej szybki numerek. Jestem z nią od niedawna, to nasz 6 chyba raz, w drugim jej cyklu. Ale wczoraj jak się po fakcie dowiedziałem, miała owulacje. W sumie racja, była niezwykle wrażliwa, nie mogłem dotykać jej piersi, a stosunek troche ją bolał. Zabezpieczenie to prezerwatywa. Przechodze do sedna. Penetrowalem ją od tyłu, bokiem, lezac na łozku, dlatego nie wchodziłem głęboko, tez szybko skonczyłem, i ona byla bardzo wilgotna. Tu mój błąd, zawsze wyjmuje zaraz po wytrysku albo i w trakcie, a tu głupio mi było ze tak szybko, dlatego sie powstrzymałem, troche spowoliłem i zatrzymałem sie, ale trochę wytrysnąłem. Potem jeszcze jakis czas ją penetrowałem aż ostatecznie doszedłem i po wiekszym prawdziwym wytrysku wyciagnałem czlonek. Ale teraz zaczynam panikować. Bo jak sie zastanawiam, ze kilka razy wypadł mi penis i wkladałem na nowo, to mnie stresowało i tez to ze szybko dojdę, wiec nie stał mi tak jak powinien. W dodatku prezerwatywa sie troche obsuneła (tzn rozwineła, bo koncowka gumy byla na poczatku penisa, poza pochwa), tzn korzystam w durex ultra safe, w obwodzie jest ok, zakładając rozwinąłem ją całą i oczywiście jest za długa bo mi członek osłabł. Podczas stosunku nawet 2 razy chwyciłem za prezerwatywe i podciągnałem, aby sie cała nie zsuneła. Jak wyciagnąłem to wiecie, penis troche flak i prezerwatyka sporo zwisała, oczywiscie nasienie w zbiorniczku, koncowka prezerwatywy niby tam gdzie trzeba. Ale chornie boje sie, ze troche sie jej mogło wydostać. CZY JEST TO MOŻLIWE? Nawet zacząłem panikowac, ze prezerwatywa mogła być dziurawa, ale czytałem gdzies, ze jesli jest minimalnie nawet przebita, to pęka cała, rwie sie. TO PRAWDA? Proszę, niech kazdy odpowie szczerze, bo zejdę dziś, padne. Wczoraj całą noc nie spałem tylko rozmyślałem jak było. HELP
EDIT : TO PILNE. Dziewczyna nawet nie jest świadoma tego, i nic sie nie boi! A jak jej powiem co jest, to zacznie panikować, przez stres w ogóle nie dostanie okresu albo mi padnie na zawał. A jesli coś jest nie tak, to muszę jechać z nią po tableki 72h, wiecie.
EDIT : TO PILNE. Dziewczyna nawet nie jest świadoma tego, i nic sie nie boi! A jak jej powiem co jest, to zacznie panikować, przez stres w ogóle nie dostanie okresu albo mi padnie na zawał. A jesli coś jest nie tak, to muszę jechać z nią po tableki 72h, wiecie.
Skomentuj