Cześć,
ostatnio zleciłem wykonanie na zamówienie szafy w przedpokoju. Wykonanie zleciłem firmie zajmującej się takimi rzeczami.
Niestety już drugi miesiąc walczę z firmą a szafa wciąż nie skończona. Od początku były problemy; termin zakończenia prac to wg umowy15 czerwca, a zaczęli ten montaż 29.
Zgodnie z umową pracę wykonawcze miały trwać jeden dzień. Niestety podczas pracy okazało się, że min. jedne drzwi nie pasują.
Poprawki te miały zostać uwzględnione przy kolejnej umówionej wizycie.
Niestety od tego czasu 2 razy już ekipa montażowa nie dotarła do mnie. A przez ten czas jak dzwoniłem to właściciel cały czas gadka szmatka, że wszystko będzie ok ,etc.
Za trzecim razem w tym tyg. przyszedł w końcu facet, który nie wiedział, że nasza szafa jest bez drzwi i założył tylko (niektóre) uchwyty...
Jak zacząłem dzwonić do właściciela z wyjaśnieniami w sprawie brakujących drzwi to wyłączył telefon...
No i do dnia dzisiejszego szafa jest bez drzwi i brakuje jej części uchwytów...
Sprawa finansowa wygląda tak: 1000 PLN zaliczki wpłaciłem przy spisywaniu umowy. Kolejne 2700 wpłaciłem w dniu montażu przed rozpoczęciem prac (zgodnie z umową).
Ostatnie 300 miałem zapłacić po odbiorze prac, no ale nie odebrałem prac i 300 nie zapłaciłem.
Pytanie: czy jest jakiś sposób by wyegzekwować dokończenie pracy przez wykonawcę?
Pytam o jakieś sensowne rozwiązanie; akcje typu Godfather nie wchodzą w grę - nie mam takich powiązań , a sąd to pewnie w polskich realiach strata czasu i pieniędzy...
ostatnio zleciłem wykonanie na zamówienie szafy w przedpokoju. Wykonanie zleciłem firmie zajmującej się takimi rzeczami.
Niestety już drugi miesiąc walczę z firmą a szafa wciąż nie skończona. Od początku były problemy; termin zakończenia prac to wg umowy15 czerwca, a zaczęli ten montaż 29.
Zgodnie z umową pracę wykonawcze miały trwać jeden dzień. Niestety podczas pracy okazało się, że min. jedne drzwi nie pasują.
Poprawki te miały zostać uwzględnione przy kolejnej umówionej wizycie.
Niestety od tego czasu 2 razy już ekipa montażowa nie dotarła do mnie. A przez ten czas jak dzwoniłem to właściciel cały czas gadka szmatka, że wszystko będzie ok ,etc.
Za trzecim razem w tym tyg. przyszedł w końcu facet, który nie wiedział, że nasza szafa jest bez drzwi i założył tylko (niektóre) uchwyty...
Jak zacząłem dzwonić do właściciela z wyjaśnieniami w sprawie brakujących drzwi to wyłączył telefon...
No i do dnia dzisiejszego szafa jest bez drzwi i brakuje jej części uchwytów...
Sprawa finansowa wygląda tak: 1000 PLN zaliczki wpłaciłem przy spisywaniu umowy. Kolejne 2700 wpłaciłem w dniu montażu przed rozpoczęciem prac (zgodnie z umową).
Ostatnie 300 miałem zapłacić po odbiorze prac, no ale nie odebrałem prac i 300 nie zapłaciłem.
Pytanie: czy jest jakiś sposób by wyegzekwować dokończenie pracy przez wykonawcę?
Pytam o jakieś sensowne rozwiązanie; akcje typu Godfather nie wchodzą w grę - nie mam takich powiązań , a sąd to pewnie w polskich realiach strata czasu i pieniędzy...
Skomentuj