W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Jakie są Wasze pomysły | Jakie jest Wasze postępowanie w stosunku do ukochanych kobie

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Schiller
    Erotoman
    • Oct 2005
    • 426

    Jakie są Wasze pomysły | Jakie jest Wasze postępowanie w stosunku do ukochanych kobie

    A więc jak w temacie. Chciałbym jeszcze, byście podawali sposoby, którymi jest zaskakujecie, jakiś środków używacie, by na ich facjatach zawsze panował uśmiech i co robicie, by nie stać się zaborczymi wobec nich. A więc? Jak to z Wami jest?

    A ja Wy, kobiety, chciałybyście być doceniane?
    0statnio edytowany przez Schiller; 09-12-06, 19:47.
    Leben...I Feel You
  • Asiaczek
    Seksualnie Niewyżyty
    • Apr 2006
    • 218

    #2
    Oj żebys wiedził, że chaiłabym byc w końcu doceniona, bo jak na razie to nie zbyt jestem. Chciałabym sie poczuc jak prawdziwa kobieta (juz usłyszałam, że jestem mało kobieca ) dostać bez okazjii kwiaty, zostac zaproszona na jkkąs kolacje lub chociażby isć z nim na spracer w środku nocy...ale nieststy tak nie jest, nawet głupiego "ładnie wyglądasz" nie usłysze, więc...w moim związku nie ma czegoś takiejgo jak niespodzinka, jak jakis drobiag który może byc jednocześnie dowodem miłośc, ostatnio tylko on jest moim kotkiem itp, a je...a ja nie jestm juz nawet kochaniem nazywana przykre...
    "Jestem pułapką w pułapce, zamieszkiwanym mieszkańcem, obejmowanym objęciem, pytaniem na odpowiedz na pytanie".
    W. Szymborska

    Skomentuj

    • Schiller
      Erotoman
      • Oct 2005
      • 426

      #3
      Pisałaś wczęsniej o zaborczości i ograniczaniu Ciebie przez Twojego faceta. JAk się wtedy czujęsz, czego musialby nie robić, zeby to poczucie zniknęło. Możesz odpowiedzieć na PM, jeśli wolisz.
      Leben...I Feel You

      Skomentuj

      • Lubartowiak
        Erotoman
        • Oct 2006
        • 487

        #4
        Napisał Asiaczek
        Oj żebys wiedził, że chaiłabym byc w końcu doceniona, bo jak na razie to nie zbyt jestem. Chciałabym sie poczuc jak prawdziwa kobieta (juz usłyszałam, że jestem mało kobieca ) dostać bez okazjii kwiaty, zostac zaproszona na jkkąs kolacje lub chociażby isć z nim na spracer w środku nocy...ale nieststy tak nie jest, nawet głupiego "ładnie wyglądasz" nie usłysze, więc...w moim związku nie ma czegoś takiejgo jak niespodzinka, jak jakis drobiag który może byc jednocześnie dowodem miłośc, ostatnio tylko on jest moim kotkiem itp, a je...a ja nie jestm juz nawet kochaniem nazywana przykre...
        Zawsze mnie zastanawia dlaczego dziewczyny tkwią w związkach w których czują się źle (choćby taki jak twój a kończąc na patologiach rodzinnych). Nie rozumiem po co być z kimś kto potrafi głównie zranić, nie jesteście związani formalnie to dlaczego od niego nie odejdziesz??
        "Są ludzie, którzy nigdy nie byliby zakochani, gdyby nie słyszeli o miłości" La Rochefoucauld

        Skomentuj

        • toxicgirl
          Banned
          • May 2006
          • 783

          #5
          Napisał Lubartowiak
          Zawsze mnie zastanawia dlaczego dziewczyny tkwią w związkach w których czują się źle (choćby taki jak twój a kończąc na patologiach rodzinnych). Nie rozumiem po co być z kimś kto potrafi głównie zranić, nie jesteście związani formalnie to dlaczego od niego nie odejdziesz??
          może dlatego że go kocha...

          Skomentuj

          • Schiller
            Erotoman
            • Oct 2005
            • 426

            #6
            Wróćmy do topicu moi mili, bo schodzimy na trochę inny temat.
            Leben...I Feel You

            Skomentuj

            • Asiaczek
              Seksualnie Niewyżyty
              • Apr 2006
              • 218

              #7
              Asiulek on mnie nie bile, a że nie potrafi docenic to inna sprawa. Zawsze odcenia sie to co sie straci, jednak ja i tak bęe tkwiła przy nim i gdziła sie na to wszytsko-bo go kocha

              Pisałaś wczęsniej o zaborczości i ograniczaniu Ciebie przez Twojego faceta. JAk się wtedy czujęsz, czego musialby nie robić, zeby to poczucie zniknęło..
              Ja czego nie musialbym robic? Nie wychodzic z domu, bron boze sie ładnie ubrac, umalowac itp, odpowiedzic koledze czesc, czy nawet isc do szkoly. To wszytsko jest chore, a ja zamknieta w zlotej klatce. Rozmowy nie pomagaj bo on stale mi mwamia ze jestm z nim nie szczera, ze cos ukrywam, ze go oszukuje itp. Brak zaufanie to tak bardzo boli. A do tego niedocenianie mnie jako kobiety...jakbym byla jakims chlopaczkiem z zanskimi narzadmi pluciowymi
              Odbieglaml od tematu...
              "Jestem pułapką w pułapce, zamieszkiwanym mieszkańcem, obejmowanym objęciem, pytaniem na odpowiedz na pytanie".
              W. Szymborska

              Skomentuj

              • Lubartowiak
                Erotoman
                • Oct 2006
                • 487

                #8
                Napisał Asiaczek
                Ja czego nie musialbym robic? Nie wychodzic z domu, bron boze sie ładnie ubrac, umalowac itp, odpowiedzic koledze czesc, czy nawet isc do szkoly. To wszytsko jest chore, a ja zamknieta w zlotej klatce. Rozmowy nie pomagaj bo on stale mi mwamia ze jestm z nim nie szczera, ze cos ukrywam, ze go oszukuje itp. Brak zaufanie to tak bardzo boli.
                I ty uważasz że on Cię kocha? że tak okazuje miłość poprzez zazdrość i brak zaufania? Dla mnie to jest chore, widzi że jesteś słaba i od niego nie odejdziesz to pomiata tobą jak lalką po czym ty i tak mówisz: "kocham Cię". Szkoda czasu na takiego dupka.
                Jakby Cię naprawdę kochał to by Cię zostawił bo nie chciałby abyś cierpiała z kimś takim jak on


                Aby było troszkę w temacie:
                Mimo że pytanie było do kobiet to odpowiem:
                Chciałbym być przez kogoś choć troszkę doceniony - najlepiej przez osobę którą znam
                "Są ludzie, którzy nigdy nie byliby zakochani, gdyby nie słyszeli o miłości" La Rochefoucauld

                Skomentuj

                • Asiaczek
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Apr 2006
                  • 218

                  #9
                  A moze to jego specyficzne sposob okazywanie milosci ?
                  "Jestem pułapką w pułapce, zamieszkiwanym mieszkańcem, obejmowanym objęciem, pytaniem na odpowiedz na pytanie".
                  W. Szymborska

                  Skomentuj

                  • Lubartowiak
                    Erotoman
                    • Oct 2006
                    • 487

                    #10
                    Z twoich postów wynika że jest Ci z nim źle, ale jak ktoś napisze o nim coś złego to próbujesz go usprawiedliwiać.
                    Spójrz chłodno na całą sytuację, on Cię wykorzystuje. Pewnie myślisz że się zmieni, ale niestety się nie zmieni bo ma Cię w garści i traktuje jak głupie zwierzątko trzymane na smyczy.
                    Taka jest moja ocena. Nie piszę żeby sprawić Ci przykrość tylko żebyś wytrzeźwiała z tego uczucia jakim go obdarzyłaś, pewnie boisz się kaca ale wiec że kac zawsze przechodzi
                    "Są ludzie, którzy nigdy nie byliby zakochani, gdyby nie słyszeli o miłości" La Rochefoucauld

                    Skomentuj

                    • toxicgirl
                      Banned
                      • May 2006
                      • 783

                      #11
                      Napisał Asiaczek
                      Asiulek on mnie nie bile, a że nie potrafi docenic to inna sprawa. Zawsze odcenia sie to co sie straci, jednak ja i tak bęe tkwiła przy nim i gdziła sie na to wszytsko-bo go kocha



                      Ja czego nie musialbym robic? Nie wychodzic z domu, bron boze sie ładnie ubrac, umalowac itp, odpowiedzic koledze czesc, czy nawet isc do szkoly. To wszytsko jest chore, a ja zamknieta w zlotej klatce. Rozmowy nie pomagaj bo on stale mi mwamia ze jestm z nim nie szczera, ze cos ukrywam, ze go oszukuje itp. Brak zaufanie to tak bardzo boli. A do tego niedocenianie mnie jako kobiety...jakbym byla jakims chlopaczkiem z zanskimi narzadmi pluciowymi
                      Odbieglaml od tematu...
                      powiem Ci Asiaczek ze Cie po czesci rozumiem! bo u mnie bylo tak ze moj facet byl zaborczy jak jasna cholera ! zazdrosny również do tego stopnia ze właśnie najlepiej by było jakbym po 1 nie miała kolegów! nie pisała z nikim o płci męskiej na gg ani smsów! jakbym ubierała się 'ładnie" czy 'wyzywająco' tylko jak ide z nim gdzes! ale duzoooo o tym rozmawialiśmy i to sie ZMIENIŁO! też żyłam w takim związku długo, ale postanowiłam 'walczyć' i udało sie puki co! ale najważniejsze że on ZROZUMIAŁ że takim zachowaniem mnie rani! i oboje doszliśmy do wniosku że jak znowu tak będzie między nami że będę się czuła jak 'ptaszek w złotej klatce" to sie rozstaniemy! ja tez miałam takie momenty że czułam sie mało kobieca tylko że w naszym przypadku nie było to spowodowane tym że on mi mówił ze jestem mało kobieca tylko to 'siedziało' w mojej głowie , jakiś wyimaginowany obraz 'idealnej' dziewczyny do którego dąrzyłam za wszelką cene i(w zasadzie przyczyną tego było 'coś' bardzo deliktanie mówiąc przykrego co mnie spodkało w życiu...)i nie docierało do mnie NIC! uwarzałm że jak on mówił że jestem ładna i ect. to KŁAMIE! i mówi tak tylko żeby a) nie sprawić mi przykrości (nie mówiąc gorzkiej prawdy) B) bo mnie kocha i dlatego mu sie podobam! TAKŻE TO CO INNEGO NIŻ W TWOIM PRZYPADKU! myślę że tkwisz w związku ktory nie daj Ci żadnej satysfakcji a wręcz przeciwnie! ja zrozumiałam że SAMA MIŁOŚĆ nie wystarczy! musi być zrozumienie, zaufanie, a przedewszystkim musisz sie czuc 'dobrze' pod każdym względem przy tym facecie! może pogadaj z nim o tym, wiem. wiem pewnie już gadaliście albo on nie cche o tym gadać ale jak już gadaliście to zrób to jeszcze raz a porządnie! tak szczerze i od serca (wiesz ile ja przeprowadzialm takich rozmów~!) a jak nie cche o tym gadac to olej go! wiem że to może brzmi śmiesznie ale jak facet nie cche gadac z Toba o powaznych sprawach to napewno nie darzy Cie głębokim uczuciem... ja zrobilam tak ze dalam nam czas.ae nie nieskńczony..stwierdziłąm ze jak sie nie poprawi (przy staraniach OBYDWOJGA) to kończe to bo nie ma sensu się męczyć...radze Ci zastanów się nad tym!

                      3 mam kciuki!

                      Skomentuj

                      • Asiaczek
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Apr 2006
                        • 218

                        #12
                        Podejrzewam,ze masz tak w rodzinnym domu i nie znasz tej zdrowej i cieplej milosci.
                        To Twoje podejrzenia sa calkowicie nie trafne bo w moim domu akurat milosci dla mnie nigdy nie brakowalo i milam jej az zanadto jako jedynaczka i "ukochan corcia mamci" i "uwilebian wnusia dziatkow"
                        "Jestem pułapką w pułapce, zamieszkiwanym mieszkańcem, obejmowanym objęciem, pytaniem na odpowiedz na pytanie".
                        W. Szymborska

                        Skomentuj

                        • Belleteyn
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Oct 2005
                          • 2737

                          #13
                          Uwielbiam gdy sprawia mi jakieś drobne przyjemności tj. bierze mnie na wycieczkę, kupuje jakieś drobiazgi, przyjeżdza gdy bardzo tego potrzebuję, pociesza mnie gdy mam dołek. To sprawia, ze czuję się kochana. Uwielbiam gdy w ciągu dnia ni stąd ni z owąd dostanę sms-a :"Kocham cię" albo "Buziaki" - chwilka poświęcona na napisanie tych kilku słów jest niewspółmierna do radości, jaka mogą one sprawić.

                          No pain, no gain.

                          Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...

                          Skomentuj

                          • Rojza Genendel

                            Pani od biologii
                            • May 2005
                            • 7704

                            #14
                            Napisał Asiaczek
                            Asiulek on mnie nie bile
                            Nie przejmuj się, na pewno zacznie. To taki specyficzny sposób okazywania miłości.

                            Kiedy ja się czuję kochana i doceniana?
                            Wtedy, gdy patrzę na twarz mojego faceta i widzę na niej to wszystko, co chcę zobaczyć: miłość, troskę i przywiązanie.
                            Wtedy, kiedy mówi mi "Poradzisz sobie", "Dasz radę", "Wierzę w ciebie", "Uda ci się".
                            Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                            Skomentuj

                            • Asiaczek
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Apr 2006
                              • 218

                              #15
                              Nie zrozumialas...Ja mowie o wzajemnej milosci Twoich rodzicow i na co sie patrzysz przez swoje dziecinstwo. Jaki masz przyklad milosci,szacunku,respektu?
                              Moi rodzice rozstali sie zaraz po tym jak moja mma zaszla w ciaze, poniewaz ojciec, cytuję "Nie potrzebowal wiecej dzieci". Wiec to chyba zrozumial ze od najmlodszych lat w mojje psychicze wyksztalcilo sie myslenie ze faceci pragna jedynie seksu, wykorzystac kobiete, przy tym bija je itp. Na prawde szczerze nie chilam byc z jakimkolwiek mezczyna, by nie podzielic losu mamy. Jednak jak go poznalam nabralm wiary, ze u mnie tak nie bedzie.
                              To wclae nie jest gluie ze sie mowi iz dzieci powiela bledy rodzicow, bo on zaczol mna poamiatc jak ojciec mam. Moze dlateo jestm tak naiwan ze wierze w kazde zapewnienie i kurczowo trzymam sie go mylsac ze jak z nim sie rozstane zostane star panna?
                              "Jestem pułapką w pułapce, zamieszkiwanym mieszkańcem, obejmowanym objęciem, pytaniem na odpowiedz na pytanie".
                              W. Szymborska

                              Skomentuj

                              Working...