W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Zazdrość

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • szlachcic21
    Świętoszek
    • Oct 2006
    • 20

    Zazdrość

    Wiele tutaj jest watków poruszających zazdrość w związkach. Wy dziewczyny czujecie się kontrolowane, że zabrania się wam to i tamto. W szczególności kontaktów z innymi chłopakami nawet jeśli to tylko kolega. Ja sam starałem się nie być zazdrosny o moją dziewczynę ale czasami nie wyrabiałem i aż chciałem jej powiedzieć co o tym myśle i jakie mam zdanie pomimo tego ze wiele rozmów już było na ten temat zawsze znajdzie się coś innego. Nauczyłem się z tym walczyć. Drogie panie (bo głownie widziałem opinie kobiet na temat zazdrości partnera) co by było gdyby to wasz partner zaczął zagadywać inne dziewczyny, gadać z nimi tak ze one odbierały by to w sposób "jest fajnie, może sie z nim umówie, tak łądnie sie do mnie uśmiecha itd" jednym słowem sprawia wrażenie wolnego i zainteresowanego ?? Oczywiście mozecie powiedzieć że ja sie tak nie zachowuje. Tylko że sprawa wygląda tak ze wy nie wiecie ze się tak zachowujecie, wy nie potraficie czytać w naszych myslach tak jak my w waszych. Prosty przykad: Dziewczyna pisze do kolegi sms typu co słychać itd kończy przyjacielsko buźka itd. Co sobie myśli chłopak, który dostał takiego smsa ?? Że dostał zwykłego koleżeńskiego esa ?? Nie jeśli mu sie dziewczyna tez podoba odbiera to zupełnie inaczej. Dobra ale z przykładami to nie warto się rozpisywać. Mam rade dla innych chłopaków których dręczy ten sam problem ze swoją dziewczyną. Nic nie mówcie obserwujcie, róbcie notatki w głowie i zachowujcie się jak one, te same teksty w smsach do koleżanek, te same formy przywitań z koleżankami, tak samo opowiadajcie o swoich koleżankach ze szkoły że was zaczepiają i zagadują. Kiedy ona zacznie się złościć wypomnij jej że tak samo się zachowuje jak już kilka takich rozmów przejdziecie to pogadajcie szczerze i wyjasnijcie że to co mówiliście to mówiliście w jednym celu. Mianowicie aby zrozumia jak to jest kiedy sie słyszy jak ktoś podrywa ukochaną osobę itd.

    Niby banalne, prawda ?? ale jakie skuteczne Ja w związku toleruje tylko jednego faceta mianowicie tylko ja albo wszyscy poza mną. Gdzieś głęboko mam "to tylko kolega" poprostu nie ma miejsca dla nikogo więcej. Zaraz pewnie posypią się komentarze w moją stronę że traktuje swoja dziewczynę jak swoją własność. Wcale nie ja ją trzymam wolno ona wie że albo ja albo nic ma prawo wyboru. Nie poto jest związek zeby denerwować się za kazdym razem jak opowiada zachowanie kolegów, że kiedy ciebie nie ma ona rozmawia sobie z kimś innym, co z tego ze to tylko rozmowa mi to nie pasuje, mam sie czuć źle ?? Dla prostego przykładu można to porównać do samochodu. Oglądać mogą wszyscy, podziwiac też, zazdrościć też, ale dotykać, prowadzić, pielęgnować, zajmować się nim może tylko właściciel. Kiedy osób współuzytkujących auto jest więcej właściciel traci uczucie do samochodu, nie słucha już go tak jak przedtem, nie przejmuje się już tak bardzo tym że coś mu dolega. Traci serce do niego. Głupie porównanie ale prawdziwe.

    Prostym lekarstwem jest stwierdzenie. Zachowuj się tak jakbyś chciała zebym ja się zachowywał i licz się z tym ze będe robił to co Ty. Szybko się poprawiło a i ona szybko zrozumiała o co mi chodzi co chce jej przekazać że nie chce jej trzymac w więzieniu.

    Zanim odpowiecie że jestem zły, żałosny, chorobliwie zazdrosny to powiem wam że problem ten dotyczy wszystkich moich kolegów, Ci którzy zastosowali się do moich rad mają problem z głowy, ich dziewczyny też nie potrafiły zrozumieć tej zazdrości bo same jej nie znały. Zastanówcie się drogie Panie czy wam też odpowiadałoby takie zachowanie waszych Panów w stosunku do innych Pann.

    Pozdrawiam i chciałem się przywitać na forum. Piotrek
  • Jacenty
    Emerytowany PornoGraf
    • Jul 2006
    • 1545

    #2
    Nie sposób się z Tobą nie zgodzić. Zazdrość to poważna sprawa i rzeczywiście dotyczy wielu par. Ale niestety do wielu spraw trzeba po prostu dojrzeć, tak jak i do pełnego zaufania w stosunku do partnera. Nawet pomimo pewnych niewygodnych czy dwuznacznych zachowań.
    Jeżeli uczucie w związku jest prawdziwe to nie ma się co martwić o uczciwość drugiej strony, ona wynika po prostu sama z siebie. Kochamy się i chcemy być razem na dobre i na złe. A jeżeli to jest tylko luźny związek bez zobowiązań, to granice zachowań musicie ustalić już sami. To kwestia tolerowania zachowań drugiej strony.
    Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

    Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

    Skomentuj

    • szlachcic21
      Świętoszek
      • Oct 2006
      • 20

      #3
      żeby była jasność kochamy się stanowimy idealną parę ale trzeba było nauczyć się co komu sprawia ból. Bo główną przyczyną nieporozumień w tym temacie była nieświadomość drugiej strony i błędne zrozumienie.

      Skomentuj

      • truciak
        Banned
        • Jul 2006
        • 28

        #4
        ja jestem zazdrosny tylko wtedy gdy mam powod tzn ze jak dziewczyna mi daje taki powod . Dlaczego np jak soti i gada moja laska z jakims kolega to nie ejstem wogole zazdrosny a jak zobacze jakiegos innego to odrazy mnie huy strzela >> a dlatego ze po zachowaniu ich podczas rozmowy widze ze to tylko kolega (gadka bez zadnych podtekstow , dwuznacznych zartow itp ) a gdy widze tego drugiego to juz widac jak to sie popisuje przed nia a jej sie to podoba ( pewnie zachowuje sie tak podswiadomie nie specjalnie )
        Za to ja nie podrywam lasek nie zwracam na inne uwagi zbytnio ale i tak mam sceny zazdrosci i jesszcze inne np dlatego ze jak mnie wygonila z kolegami na piwo bo ona chciala isc gdzies z kolezankami to ona wie ze ja poszedlem podrywac laski ;| wiec troche to tepe jak dla mnie

        Skomentuj

        • winniethepooh
          Świntuszek
          • Aug 2006
          • 52

          #5
          Drastyczne metody. Poza tym pojęcie kolega/koleżanka jest, przy najmniej dla mnie, bardzo pojemne. Poza tym oprócz tej grupy istnieje duża grupa, nie związanych ze mną emocjonalnie osób, o których myśle fajne laski, lub boże co za pasztet. Wrócę do kolegi. Mam w pracy koleżanki/kolegów z którymi nic nigdy mnie nie łączyło. Oni są dla mnie kompletnie aseksulani. Nie przeszkadza mi się do nich zwracać w trakcie zarówno rozmów służbowych jak i prywatnych zdrobniale, wysyłać na gg buziaki, czasem sprośne sms'y, czy emaile różnej treści. Twój sposób, któremu nie sposób nie odmówić zasadności, troszkę przypomina mi sytuację, gdy mam początki gangreny palca i odcinam całą nogę/rękę.
          Czy ograniczasz dziewczynę?? W pewnym sensie tak. Na razie to akceptuje, ale może kiedyś się zdziwisz, bo może jej to zacznie przeszkadzać.
          Ot tak taka mała polemika wtp.

          Skomentuj

          • szlachcic21
            Świętoszek
            • Oct 2006
            • 20

            #6
            Ok jeśliobie osoby nie mają nic przeciwko to mogą sobie życ tak w takim związku. Truciak dobrze to ujał. Mówicie że w takiej niewoli długo sie nie wytrzyma ?? Dziwne bo ja w takiej swawoli krócej bym wytrzymał. Asiulek, naprawde nie czujesz nic kiedy twój chłopak rozmawia z inną "kolezanką" a ona go podrywa ?? w Efekcie czego wysyła mu później esa co robi w weekend ?? Piszesz o związku który jest beznadziejny i dlatego długo nie wytrzymałaś. Dlatego ja postępuje inaczej. Zastanawiał mnie fakt dlaczego mojej dziewczynie bardziej przeszkadzało jak ja zacząłem się podobnie zachowywać, i jedna rozmowa z koleżanką na gg była raktowana że mam ją na boku.

            Pozdrawiam. Piotrek

            Skomentuj

            • szlachcic21
              Świętoszek
              • Oct 2006
              • 20

              #7
              Piszesz ze masz kontakt z tą dziewczyną. A gdyby to była tylko jego znajoma i nie miałabyś żadnego kontaktu, nawet nie wiedziałabyś jak wygląda ?? Nie mów że nie czujesz nigdy małej zazdrosci nawet. Czy ja mówie ze mój związek jest nie udany ?? Może Twój chłopak sam lubi podrywać i być podrywany a Ciebie trzyma sobie z boku ?? I działa to w obie strony ?? Lubisz być adorowana widzieć zainteresowanie wokół swojej osoby ?? Czy gdybyś wiedziała ze sprawia mu ból jak innym też okazujesz małe zainteresowanie, ale on sam zaciskałby zęby i nie dawał po sobie znać robiłabyś to dalej??

              Skomentuj

              • Scarlet
                Świntuszek
                • Sep 2006
                • 53

                #8
                Ze mną jest podobnie jak z Asiulką Jak mam faceta to nie jestem o niego zazdrosna To że jakaś dziewczyna podrywalaby go przy mnie Staram się opierać związek na zaufaniu Przecież nie jestem z facetem 24h na dobe Przecież pod moją nieobecność też może gdzieś wyjść Generalnie pozwalam w związku na wiele ale np już pocałunek jest dla w pewnym sensie zdradą Sumując zazdrosna nigdy nie byłam ale nie toleruje kłamstwa,braku lojalności i zdrady.No co do pierwszego to jest to naciągane bo każdy kłamie

                Skomentuj

                • Jacenty
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Jul 2006
                  • 1545

                  #9
                  Napisał Asiulek
                  Nigdy nie zachowywalabym się tak , by mój facet czuł się zagrozony, a jesli coś by mu nie pasowało, od razu by mi powiedział, to dziala w 2 strony.
                  Niekoniecznie. Moja żona czasem zachowuje się tak irracjonalnie że trudno ją zrozumieć. Wiem że jest uczciwa ale jej zachowania czasem doprowadzają mnie do białej gorączki. Tyle że przy próbie porozmawiania na ten temat i powiedzeniu jej, że mi to nie odpowiada, robi wielkie oczy i nie widzi problemu, ani potrzeby wyjaśniania czegokolwiek. I nie są to żadne próby zwrócenia na siebie mojej uwagi czy wzbudzenia zazdrości, (kiedyś spróbowałem zagrać zazdrośnika i skończyło się wielką awanturą) po prostu ona tak czasem ma. Więc nauczyłem się to tolerować i żyć z tym.
                  0statnio edytowany przez Jacenty; 04-10-06, 18:26.
                  Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                  Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                  Skomentuj

                  • Jacenty
                    Emerytowany PornoGraf
                    • Jul 2006
                    • 1545

                    #10
                    Słuchanie drugiej osoby to wielka sztuka i dar. Niewielu go posiada i niewielu to potrafi. A jeszcze mniej ludzi chce słuchać. Gdyby każdy potrafił słuchać innych i przynajmniej starał się ich zrozumieć, to myslę że na świecie byłoby niewiele problemów.
                    Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                    Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                    Skomentuj

                    • szlachcic21
                      Świętoszek
                      • Oct 2006
                      • 20

                      #11
                      Napisał Xena
                      Co za debil wymyslil SMS's ?
                      Czy nie macie w gebach jezykow ?

                      W czym problem ?? bo nie rozumiem. Jakie sms ?? jedyna wzmianaka o sms w watku to wysyłanie esów do kolegów, ewentualne odpowiadanie na nie.

                      Pozdrawiam. Piotrek

                      Skomentuj

                      • Szlajfka
                        Perwers
                        • Oct 2005
                        • 1057

                        #12
                        A ja nie mam kolegów, więc nie ma problemu A nawet jakbym miała to raczej bym się nie spoufalała smsami typu "jak się masz?" zakończonymi buźkami. Cos takiego jest zarezerwowane tylko i wyłącznie dla mojego mężczyzny.
                        Nadzieja umiera ostatnia....

                        Skomentuj

                        • szlachcic21
                          Świętoszek
                          • Oct 2006
                          • 20

                          #13
                          No tak ale drogie Panie czy tak trudno jest będąc z chłopakiem którego się kocha przestać zachowywać się jak wolna osoba ?? Czy tak trudno zerwać wam ze znajomością z innym chłopakiem ?? Kto jest dla was wazniejszy on czy wasz chłopak?? W innym temacie przeczytałem że o niektórych zachowaniach (buziaki, siadanie na kolanach, przytulanie się do zdjęcia) wogóle nie mówicie swoim partnerom jak to tłumaczycie dla ich dobra. Potem sprawa sie wydaje i wszystko się pietrzy i związek sie rozpada. Czy nie lepiej dla dobra partnera i związku odpuścić sobie ?? nie stwarzać sytuacji w których druga osoba chciałaby was zdobyć, zepsuć wam związek ?? Skoro uważacie że to nic złego usiąść komuś na kolnach na imprezie, pogadać z kimś innym, dać buziaka lub inne rzeczy to czemu traktujecie to jako tajemnice. Czemu boicie się powiedzieć o tym, przyznać się.

                          Moje zdanie jest takie że nie potraficie zrezygnować z adoracji innych facetów, podbudowuje was to, cieszy. Ja jak i wielu moich kumpli zrezygnowało z kontaktami z innymi dziewczynami, przestałem się witać buziakiem na dzień dobry, wyjasniałem że moja dziewczyna nie życzyłaby sobie tego itd nie było to trudne. Nie chciałem doprowadzać do takiej sytuacji żebym musiał coś ukrywać a jednocześnie chciałem pokazać partnerce jak bardzio ją kocham że nie istnieją dla mnie inne kobiety. Z tego co zauważyłem wywarcie wpływu na was abyscie zachowywały się podobnie jest dla was przywiązaniem, nadgorliwą zazdrością, czymś w czym długo nie możecie wytrzymac. Dlaczego ?? Trudno wam powiedzieć nie jakiemuś atrakcyjnemu chłopaszkowi, pisać smsy do kolegów Czy tak ??

                          Powiem tylko zebyście sie zastanowiły co dokładnie robicie i z kim pamiętajcie że: "Człowiek nie jest tylko odpowiedzialny za to co czuje ale za to jakie uczucia wzbudza w innych" Nie po to chyba zgadzacie sie żyć z kimś żeby go ranić ?? Jak już chcecie żyć razem to trzeba zmienić sposób życia.

                          Pozdrawiam. Piotrek

                          Skomentuj

                          • Szlajfka
                            Perwers
                            • Oct 2005
                            • 1057

                            #14
                            szlachcic21, zachowania jakie opisujesz charakteryzują młode, niedojrzałe laseczki, które nie kochają swoich facetów. Z drugiej strony sam chyba masz lekkie kompleksy, skoro uważasz że Twoja dziewczyna nie oprze się żadnemu kolesiowi, że wystarczy jej parę ładnych słówek od jakiegokolwiek chłopaka żeby zapomniała o Tobie i poleciała za nim. Uważam, że jak kobieta kocha prawdziwym i DOJRZAŁYM uczuciem to nigdy żaden facet na niej nie zrobi wrażenia nawet jakby się przed nią rozebrał albo obiecywał dozgonną miłość. vbmenu_register("postmenu_122801", true);
                            Nadzieja umiera ostatnia....

                            Skomentuj

                            • szlachcic21
                              Świętoszek
                              • Oct 2006
                              • 20

                              #15
                              zachowania jakie opisujesz charakteryzują młode, niedojrzałe laseczki, które nie kochają swoich facetów.
                              Oj uwazaj co piszesz bo nie Tobie jest oceniać kto kocha a kto nie, opisuje tradycyjna sytuacje, która według mnie powtarza się bardzo czesto w młodych parach. A wynika to z tego że nie wiedzą że boli to swoich partnerów nie widzą w tym nic złego. Żona Jacentego też go nie kocha i jest niedojrzałą laseczką ?? Zapamiętej że nie masz prawa oceniać czy ktoś kocha czy nie.

                              Z drugiej strony sam chyba masz lekkie kompleksy, skoro uważasz że Twoja dziewczyna nie oprze się żadnemu kolesiowi, że wystarczy jej parę ładnych słówek od jakiegokolwiek chłopaka żeby zapomniała o Tobie i poleciała za nim.
                              To sie nazywa nadinterpretacja. Gdzie napisałem ze zapomina o mnie ?? Chodzi o samą rozmowe i zachowanie. Zresztą nie pisze tu o swojej kobiecie.

                              Uważam, że jak kobieta kocha prawdziwym i DOJRZAŁYM uczuciem to nigdy żaden facet na niej nie zrobi wrażenia nawet jakby się przed nią rozebrał albo obiecywał dozgonną miłość.
                              Dobrze wiesz że nie o to mi chodzi, nie chodzi mi o skakanie z kwiatka na kwiatek.

                              a)masz chyba jakis problem z dominacja i kontrola.
                              Jakbym miał problemy to nie zastanawiał bym się co kieruje umysłem takich kobiet i nie staral bym się tego zrozumieć zrozumieć tylką maczuga w łeb i za włosy do jaskini

                              b)Twoja dziewczyna nie jest gotowa, ani emocjonalnie ani psychicznie usiasc na dupie,bo i po co ?
                              Gdzie ja wspomniałem o swojej dziewczynie ?? Wspomniałem że to własnie ona sie tak zachowuje, napisałem Ci co czuje do mnie jak sie to objawia itd ?? Że wie że niektóre zachowania jej balały mnie i tego jużnie robi ?? Ja tego nie widze więc Ty równierz nie masz prawa oceniac kto jest emocjonalnie zdolny a kto nie.

                              c)poczekaj pare lat, az bedzie gotowa szukac samca na potomstwo,wtedy bedzie zupelnie inna
                              Czekać nie musze, jestem w szczęśliwym związku w którym niczego mi nie brakuje a ni jej więc swoje rady zachowaj dla siebie.

                              Powtarzam ja chce tylko zrozumieć powód takiego zachowania nic więcej. Myśle ze zbedne sa komentarze że posiadam jakieś kompleksy wyssane z palca Myslałem że na tym forum są bardziej poważne i odpowiednie osoby do dyskusji. Człowiek wyrazi swoje obserwacje to odrezu ma jakies kompleksy nigdzie na zadnym forum tego nie spotkałem.

                              Pozdrawiam, Piotrek

                              Skomentuj

                              Working...