W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Pierwszy raz - całkowita klapa

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kakacha
    Świętoszek
    • Apr 2012
    • 7

    #16
    @ Away jakiś czas? Ponad 4 miesiące to trochę długo moim zdaniem. Pewnego dnia próbowałam tak do skutku - strzelał charakterystyczną dla siebie minę. Znam go od kilku lat i wiem, że kiedy pojawia się ten zniechęcony wyraz twarzy, lepiej odpuścić. Za drugim razem (jak wspomniałam) wykrzyczał, że to go gorszy. Od tej pory boję się wspomnieć o czymkolwiek. Jeżeli chodzi o inicjację - warto ryzykować...? Byłabym w stanie, nie mam z tym problemu. Jednak obawiam się, że poczuje się pchnięty pod ścianę, odrzuci mnie i już nigdy się nie otworzy.

    Skomentuj

    • Away
      Gwiazdka Porno
      • Oct 2009
      • 1887

      #17
      Jakiś czas, dla jednego jest to miesiąc, tydzień , dla drugiego 4 miesiące. Musisz mu wytłumaczyć, że ta rozmowa i tak go czeka, prędzej czy później, chyba , że nie będzie chciał uprawiać seksu do końca życia a w to nie wierzę
      Jak to mówią, kto nie ryzykuje, ten nie ma, ja mimo wszystko bym spróbowała, ale to jest moje osobiste zdanie.
      Najbardziej niebezpieczne są kobiety, którym nie można się oprzeć.

      Skomentuj

      • Pawel1426
        Świętoszek
        • Jul 2009
        • 48

        #18
        A ja Ci napisze tak:
        Po 1 - przestań się masturbować, to Cie tak naprawdę jeszcze bardziej rozpala i robi chrapkę na więcej a nie zaspokaja (mowię tu o dłuższym okresie niż np. dzien) - wiem poczatki ciezkie
        Po 2 - prawia ta sama sytuacja co u mnie,,, dziewczyna za wcześnie sie do mnie dobrała jeżeli mogę tak to ując a ja zestresowany nie mogłem go utrzymac w pionie. Owszem pieścilismy się rękoma, ale gdy już dała mi do zrozumienia, że chce na mnie wsiąść moj penis poprostu oklapł i nic, naprawde nic go nie mogło pobudzic. Zalamalem sie wtedy strasznie, tylko ze ja po miesiacu sprubowalem i stal tak na 3/4 ale juz bylem rozprawiczony i nawet kobieta osiągneła szczyt.
        Tak naprawdę cała sprawa nie leży w portkach tylko w głowie, w mózgu - najzwyklejszy stres przed niepowodzeniem, strach - to wlasnie hamuje Twojego chlopaka, to jak z bajerowaniem do dziewczyn (tez spr. na wlasnej skorze) im bardziej sie stresujesz, tym wieksze szanse na to ze nie wyjdzie. Tak samo jest z sexem. Nikogo nie obwniaj, on tak bardzo chciał żeby było dobrze i tak sie przez to stresowal ze efekt wyszedł jaki sama doświadczyłas

        O to parę rad(nie zapomnij o 1 na poczatku):
        -chłopak sie zamknął w sobie, moze też stracił zaufanie - pokaż mu ze go kochasz bez wzgledu na wszystko (nie mam tu na myśli słow, tylko czyny)
        -daj mu o tym zapomnieć - niech odpocznie, dobierajac sie do niego mozesz go bardziej zniechecic, bo w myslach bedzie mial tylko przykre chwile z waszej nocy
        -oswójcie sie ze soba - klucz do tego zanim zaczenimy się kochać (chodzi o sex, ale nie taki (wieczor-klub,dom-ranek=zegnaj) tylko o akcie milosci) poznajcie swoje ciala, oswojcie sie z nimi, nie wstydzcie sie (np. przebieraj sie przy nim, robcie wspolne kapiele, pobawcie sie w "lekarzy",, to już zalezy od was)
        -uświadom Ty sobie ze nie dazysz do sexu z nim tylko ze go kochasz - to nie jest najwazniejsze mimo ze ludzie z reguły dążą do tego chcąc poprostu mieć to za sobą ten swoj pierwszy raz... milo spedzajcie czas, trzymaj sie rad, a wkoncu krok po kroczku dojdzie do tego, ze bedziesz musiala go hamowac
        PDR - przepraszam za dluga odpowiedz, ale mam nadzieje ze cenna
        PS. sproboj go przekonac zeby zarzyl niebieską tabletke, albo lekko czymś sie znieczulil (alkohol np. - tylko nie przesadz)

        Skomentuj

        • kakacha
          Świętoszek
          • Apr 2012
          • 7

          #19
          Wszystkim zebranym na tym wątku dziękuję za słowa otuchy, rady, wskazówki i poświęcony mi czas.
          Niestety, jak się okazało - facet, który był dla mnie całym światem i czarował mnie przez te długie miesiące, okazał się być... nikim.
          Około trzech godzin temu dowiedziałam się, że zastanawiał się nad naszym rozstaniem (a to chłopak wylewny się zrobił haha!). Oczywiście rozmowa luźna, przyjemna. Planowaliśmy wspólny wyjazd na majówkę i omawialiśmy szczegóły. A on mi z takim hasłem?! Bo chciał być... szczery?
          Chyba nie spodziewał się, że kochająca i troskliwa Kaśka tak zareaguje.
          Oczywiście jeszcze wcześniej byłam wniebowzięta! Przytulając się do mnie ocierał krokiem o kolano. Myślę sobie - problem sam się rozwiązał... W samochodzie, parking, galeria - niezbyt ustronnie. ALE! wiedziałam, co mu po głowie chodzi. Napomknęłam o dwóch namiotach (wiem, że się krępuje). Z uśmiechem i błyskiem w oku odpowiedział, że chce w jednym i jeżeli dwa, to nie ma po co jechać. Banan od ucha do ucha!!!
          Później wyjechał mi z takimi wylewnymi przemyśleniami i czar poszedł się ****ć. Spokojnym, opanowanym tonem powiedziałam, co myślę. Ratował sytuację... Przytulał, całował, głaskał - o mało co do majtek nie wszedł. W innych okolicznościach.. z chęcią.
          Ale w zaistniałej sytuacji kazałam się *******ić, wyszłam z samochodu i wróciłam autobusem.




          PS Za wulgaryzmy przepraszam... te nerwy...

          Skomentuj

          Working...