W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Straszna wtopa podczas pierwszego razu

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zamaskowany
    Świętoszek
    • Mar 2009
    • 34

    Straszna wtopa podczas pierwszego razu

    Hej.
    Mam 16 lat (za miesiąc 17). Od jakiegoś czasu planujemy z moją dziewczyną uprawiać seks. W końcu udało się, że wczoraj miałem wolną chatę, więc zaprosiłem ją, przygotowałem się, ale cały czas obawiałem się, że może zawalę (brak wzwodu itd).

    W końcu przyszła. Na początku pozwoliłem jej zapalić na balkonie, a przytulając się do niej od tyłu poczułem jak mój przyjaciel twardnieje. Potem, gdy już umownie mieliśmy przystąpić do celu nie czułem tego uczucia. Zaczęliśmy się całować, ona na mnie usiadła, a ja cały czas martwiłem się, że nie jestem "Twardy". Rozpiąłem jej stanik, ściągnąłem spodnie i przeszedłem do minetki. Zadowalałem ją przez jakieś 45 minut cały czas skupiając się by choć trochę mi stanął. Na marne. Ba, nawet jeszcze lekko się kurczył. Martwiłem się jak cholera. W końcu chciała przejść do mnie, ale powiedziałem jak wygląda sprawa. Co prawda pocieszyła mnie, powiedziała, że jeszcze spróbujemy, ale czuje się źle.
    Boje się że wyszedłem na debila, i że taka sytuacja może się powtórzyć.

    W przeszłości, miałem taką sytuację dwa razy. Raz o 6 rano w plenerze, ale to akurat przez niewyspanie, a drugi raz w domu u eks kobiety, gdzie i tak po 15minutach wstał.

    Nie mam kompleksów związanych z długością członka (w szczytach około 16cm). Bałem się jednak ( a teraz tym bardziej), że będę miał problem ze wzodem. Jak się z tym uporać, bo nie chce dać plamy po raz drugi.
  • zamaskowany
    Świętoszek
    • Mar 2009
    • 34

    #2
    Nie pozwoliłem zająć się dziewczynie, bo niesamowicie się wstydziłem, że zamiast stawać to jeszcze się kurczył.

    Czasu mieliśmy dużo, bo od 17 do 22. W teorii. Po spektakularnej wtopie poszedłem zapalić na balkon, a potem wyskoczyliśmy z ideą, żeby spróbować jeszcze raz, ale wrócił mój ojciec. W sumie to i może dobrze, że tak się stało, bo nie czułem żebym miał wzwód i raczej bym nie miał. Jak już mówiłem przez cały czas maksymalnie skupiałem się na tym, żeby go pobudzić i myślałem chyba tylko o tym. Jak na ironię wieczorem sterczał bez przerwy pokazując cały swój majestat.

    Skomentuj

    • Malgorzata
      Seksualnie Niewyżyty
      • Mar 2011
      • 196

      #3
      stress i trema Cie zjadły. Każdemu facetowi się zdarza, niezaleznie od wieku, sytuacji. Na wszystko przyjdzie odpowiedni czas.

      Skomentuj

      • zamaskowany
        Świętoszek
        • Mar 2009
        • 34

        #4
        Okej, zatem doszliśmy do wniosku, że to stres.
        Jak sobie z tym poradzić/odwrócić uwagę podczas następnego razu? Taka "wiotkość" nie jest u mnie regułą, ale po wczorajszym przeżyciu będzie mnie to gryzło, a ja jestem dość pamiętliwy. Co zrobić?

        EDIT: Jeszcze dodam, że podczas całowania, przytulania z tą dziewczyną wcześniej mi bezproblemowo stawał. Sama nawet jak kiedyś leżała na mnie, to stwierdziła iż czuje mój miecz. Dopiero teraz zaczął się tak dąsać i odprawił mi humory.

        Skomentuj

        • Malinka_a
          Perwers
          • Feb 2011
          • 1219

          #5
          ja uważam, że za bardzo się przejmujesz. to nie była znowu taka straszna wtopa, a dziewczyna na pewno to rozumie. trudno, stało się. i będzie się działo, dopóki będziesz się skupiał tylko na tym, czy Ci stanie. podejdź do tego na luzie - stanie to dobrze, nie stanie to nie ma tragedii. przecież to nie jest tak, że tego i tego dnia macie przeżyć pierwszy raz, możecie czekać tak długo, aż zamiast stresu, wstydu, presji, będziesz czuć podniecenie. nie bierz tak tego do siebie i nie rób niczego na siłę. i jak już wyżej było mówione, zaufaj swojej dziewczynie, skup się na niej, daj się ponieść chwili.
          widać, że lubisz seks, bo ciągle o tym gadasz
          jesteś tak słodka, wiesz, to Twoja najgorsza wada
          bo w środku jesteś gorzka, jak gorzka czekolada

          Skomentuj

          • manieek
            Świętoszek
            • Nov 2010
            • 21

            #6
            Tak zawsze jest na początku i przy 'pierwszym razie', np. przy masturbacji dochodzisz w 7 min a podczas seksu nie może ci stanąć albo ciężko ci dojść i męczysz się przez 30 min. To wynika z stresu, i z tego że do tej sytuacji wnikliwie się przygotowałeś, miałeś zaplanowane. Jednymi słowami - przejąłeś się się za bardzo. Na pewno szło by ci lepiej przy spontanie. No nic, jeżeli dziewczyna nie jest chamska i naprawdę Cię kocha to co się stało (w sensie że do wzwodu nie doszło) nie rozgada perfidnie u swoich koleżanek co było by najgorsze. Pisze o tym bo przypomniała mi się historia pewnego chłopaka z szkoły licealnej - miał podobną wpadkę podczas 'pierwszego razu', dziewczyna rozgadała i zrobiła z niego totalne pośmiewisko przez co na chłopaku była taka presja że musiał zmienić szkołę dla dobra własnego.

            Skomentuj

            • jajecznik
              Świętoszek
              • Jun 2011
              • 42

              #7
              cześć, witam forumowiczów.
              Mój problem wyglądał podobnie jak kolegi wyżej więc się podepnę, by nie zaczynać nowego topiku.
              Przed pierwszym razem obawiałem się, że za szybko się spuszczę. Nawet całowanie, BA, trzymanie za rękę wywoływało u mnie wzwód. Dzień wcześniej stawał mi co chwilę przez 8 godzin. Posunęliśmy się już bardzo daleko, ale nie doszło do seksu.
              Wczoraj, już w porządnych warunkach zabraliśmy się do roboty, a tu szok... mój mały kolega sflaczał. Dostałem jakiejś tam erekcji ale była raczej słaba i za wiele bym tak nie zdziałał:/ próbowała mnie pobudzić i nic:/ myślałem, że rano uda się spróbować ale też było słabo. nawet próbowałem założyć gumkę i coś 'ten teges', ale szybko zrozumiałem, że to nie to i wróciłem do innych zabaw. Noc ogólnie była fajna, ale wymarzonym pierwszym razem bym tego nie nazwał, ale przede wszystkim nie chcę by to się powtórzyło. Moja dziewczyna jest wspaniała i nie narzeka. Wręcz przeciwnie, ale jeśli to się będzie powtarzać to z impotentem sobie da spokój Stąd pytanie. Co może być przyczyną? Już kilka pomysłów mam:
              - alkohol
              - ból jajek dzień wcześniej po zbytnim podnieceniu bez finiszu
              - masturbacja przy porno (jak już się rozeszliśmy to mi się udało dojść samemu, ale też na lekko miękkim momentami)
              - stres

              No i co z tym zrobić? Z tego co sam wymyśliłem planuję odstawić alkohol i masturbację.

              Dodatkowo pytanie do dziewczyn, czy faktycznie kobietę tak łatwo zaspokoić palcówką? dziewczyna reagowała bardziej niż na minetkę. Dosłownie po minucie dostawała orgazm i wydaje mi się że nie udawała sądząc po reakcjach ciała. Czy to możliwe? BO biorę pod uwagę, że mogła udawać żeby mnie uspokoić, ale musiała by strasznie dobrze udawać

              Edit: Odpiszcie się, bo martwię się coraz bardziej. Pobudka dzisiaj bez namiotu. Zacząłem myśleć o seksie, dziewczynie i się macać to stanął na chwilę ale opadł mimo kontynuacji. Co się stało z moim wzwodem?
              0statnio edytowany przez jajecznik; 21-06-11, 11:02.

              Skomentuj

              • BrokenBrain
                Świętoszek
                • Apr 2011
                • 13

                #8
                Stres jest Twoim wrogiem !
                Tak się bałeś, że będziesz miał wczesny wytrysk, że Ci sflaczał.
                Potem już się bałeś, że Ci nie stanie i z tego powodu nie stawał.

                Skomentuj

                • jajecznik
                  Świętoszek
                  • Jun 2011
                  • 42

                  #9
                  hej, dzięki za odpowiedź. Wiesz w sumie to nie bałem się przedwczesnego finiszu, wręcz się go spodziewałem, ale nie myślałem o tym za dużo. Dziewczyna wiedziała, że to pierwszy raz i nie nastawialiśmy się specjalnie na pół godziny bara-bara. Sam zakładałem, że pójdzie szybko, a najwyżej potem się spróbuje jeszcze raz. Tak mi kumpel i brat mówili.

                  Skomentuj

                  • RealNightmare
                    Świętoszek
                    • Jul 2010
                    • 31

                    #10
                    Ja zauważyłem że pierwszy raz powinien pójść na spontana ze strony faceta ale kobieta musi się przygotować mentalnie tak było w moim przypadku że dziewczyna przyszła do mnie chata była pusta ja na nic nie byłem gotowy a ona mi wyjechała że chce to zrobić dziś. nie było żadnej wpadki było fajnie obojgu nam się podobało.

                    Skomentuj

                    • zamaskowany
                      Świętoszek
                      • Mar 2009
                      • 34

                      #11
                      Dzisiaj znowu próbowałem.

                      Poszliśmy razem na imprezę. Siedziliśmy ze wszystkimi przy stole i piłem z facetami kolejka za kolejką, a ona sączyła sobie jakiegoś drinka. Cały czas myślałem o tym, żeby się czegoś napić dla wyluzowania, coby sytuacja z flakiem się nie powtórzyła, ale też nie mam w zwyczaju zapijania mordy, więc szukałem granicy, żeby dobrze się czuć, nie majaczyć i stać prosto.

                      Potem pod namową pierwszy raz w życiu wciągnąłem sobie władka i zacząłem chodzić po domu. Niby po władku jest flak, ale przez cały dzień, jak przytulałem się do swojej dziewczyny, to czułem jak mój penis sztywnieje.

                      W końcu poszliśmy do pokoju zarezerwowanego specjalnie dla nas. Zacząłem ją całować, a mój mały kolega już naprawdę stał. Ona wzięła go do ręki i zaczęła się bawić. Ja masowałem jej cipke, aż w końcu poprosiłem, żeby wzięła go do buzi. Pobudziła go na maxa, więc szybko wstałem po gumkę i pospiesznie założyłem. Ona ściągnęła bieliznę i wszedłem w nią. Ruchaliśmy się chwilę, aż do pokoju na chwilę weszła koleżanka mojej dziewczyny. Widząc co robimy, wyszła ale to wystarczyło by mnie zdekoncentrować i trochę mi zwiotczał. Wtedy też przypomniałem sobie o poprzedniej wpadce. Więc dziewczyna jeszcze raz zrobiła mi lodzika, i hop - próbujemy drugi raz uprawiać seks - no i wszedłem jako tako, bo nie był za bardzo twardy, ale... sflaczał w środku.
                      Stres ogarnął mnie za****ście mocno i już ani lody, ani rękodziełko nie pobudziło go do stania.

                      Więc zapytam - jak zwalczyć ten stres, że nawet wtedy mnie złapał? Czuje się teraz jak impotent, bo już drugi raz mi się to zdarza.

                      Skomentuj

                      • YoungStallion
                        Perwers
                        • Jul 2005
                        • 1184

                        #12
                        A mnie ciągle zastanawia ta 45 minutowa mineta...
                        "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."
                        Stanisław Lem

                        Skomentuj

                        • zamaskowany
                          Świętoszek
                          • Mar 2009
                          • 34

                          #13
                          To znaczy? Co masz na myśli?

                          Skomentuj

                          • michuchu
                            Świntuszek
                            • Jul 2010
                            • 64

                            #14
                            No właśnie to trochę dziwne. Nie mierzę zegarkiem, ale myślę że to trwa 5-10 minut i dziewczyna dochodzi, a po tym sama mnie odpycha.
                            Można mieć wielokrotny orgazm łechtaczkowy?

                            Skomentuj

                            • zamaskowany
                              Świętoszek
                              • Mar 2009
                              • 34

                              #15
                              No właśnie nie patrzyłem na zegarek - ta chwila wydawała mi się bardzo długa, więc na janusza napisałem, że 45minut. Chciałem tym pokazać, że dłużyła mi się ta chwila i wydawało mi się, jakby minęła niemal godzina. Po dziś dzień nie wiem ile to naprawde zajęło.

                              No i dalej mnie to załamuje - chcę uprawiać seks z dziewczyną i nie jestem w stanie przez humory swojego małego przyjaciela, a przecież dwa/trzy lata temu nie przejmowałem się wzwodem i naprawdę szalałem ze swoimi partnerkami. Jak wrócić do tej beztroski?
                              0statnio edytowany przez zamaskowany; 23-06-11, 15:44.

                              Skomentuj

                              Working...