Napisane w natchnieniu po rozmowie z wegetarianką, która żre sałate i w******** pomidory.
Żałując krów i kurcząt.
---------------------------------------------------
nie bój sie,
któregoś dnia sałaty powstaną
i wtedy dostaniesz z "liścia"
w dniu zwanym argamelon,
wszystkie dyniowate wejdą na wielką górę
i zaczną się staczać w dół
zgniatając po drodze wszystkich wegów
zostanie z nich krwisty befsztyk,
psiankowate: pomidory z ziemniarami krewniakami
oplotą pnączem nogi tych
którzy je tłamsili
kwasili,
przecierali,
zagilają ich na śmierć swymi odrostami
i tak nadejdzie dzień sądu
i pokaże roślina że jest wielka.
I to było dobre.
z księgi rodzaju.
Aha,
przypowieść o siewcy ma drugie dno:
to oczywiste zawoalowane przesłanie do świata zwierząt,
"siejcie nas durnie"
Żałując krów i kurcząt.
---------------------------------------------------
nie bój sie,
któregoś dnia sałaty powstaną
i wtedy dostaniesz z "liścia"
w dniu zwanym argamelon,
wszystkie dyniowate wejdą na wielką górę
i zaczną się staczać w dół
zgniatając po drodze wszystkich wegów
zostanie z nich krwisty befsztyk,
psiankowate: pomidory z ziemniarami krewniakami
oplotą pnączem nogi tych
którzy je tłamsili
kwasili,
przecierali,
zagilają ich na śmierć swymi odrostami
i tak nadejdzie dzień sądu
i pokaże roślina że jest wielka.
I to było dobre.
z księgi rodzaju.
Aha,
przypowieść o siewcy ma drugie dno:
to oczywiste zawoalowane przesłanie do świata zwierząt,
"siejcie nas durnie"
Skomentuj