Czy można mieć pewność że ten partner/ka jest na zawsze?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • lee
    Erotoman
    • Sep 2005
    • 567

    #16
    Napisał joedoe
    Typowe wybielanie.
    "Jeśli rzeczywiście istnieje miłość" to kobieta nawet nie pomysli o innym.
    Czyli jesli zdradziła - obecny facet jest juz tylko wariantem zapasowym.
    Joedoe, przeczytaj raz jeszcze co napisały @Goldie i @Zebraa.
    Seks z osobą spoza związku może ale nie musi być zdradą.
    Cała reszta została już dobrze wytłumaczona więc nie ma potrzeby się powtarzać.

    Skomentuj

    • Goldie
      Erotoman
      • Apr 2012
      • 505

      #17
      Napisał joedoe
      Typowe wybielanie.
      "Jeśli rzeczywiście istnieje miłość" to kobieta nawet nie pomysli o innym.
      Czyli jesli zdradziła - obecny facet jest juz tylko wariantem zapasowym.
      Niewątpliwie nie mialabys nic przeciwko temu zeby sobie bzyknął inną wiedząc "że wróci zawsze do ciebie, że rano z tobą wypije kawe, że będzie planował z tobą wakacje, weekendy i wolny czas."
      Potwierdź proszę.
      Wybielanie? Nie. Zrozumienie.
      Nie pomyśli o innym? Oczywiście, że pomyśli, bo jesteśmy tylko ssakami i to jest w naszej naturze. Nie miałabym nic przeciwko temu, jeśli powiedziałby o tym otwarcie, bez jakiś konspiracji. Jeśli miałby to być dla niego tylko czysty seks. Zebraa też już to opisała.
      Oczywiście nie ma pewności, że nie poczuje mięty i nie pójdzie w cholerę - jeśli tak, to tym bardziej lepiej dla mnie. Nie widzę też sensu bycia zazdrosnym - jeśli ktoś chce odejść, odejdzie, nie zatrzymamy nikogo na siłę - o miłość się nie żebra. Tymbardziej kontrolując i ograniczając - bez zrozumienia - niczego nie zyskujemy, oprócz kłótni i wyrzygiwania sobie 'Ty taki, a Ty taka'

      Może ja nie mam z tym problemu, bo do mnie zawsze chce się wrócić
      _____ _____ ___ _

      Podaruj mi coś czego nie zdobędę sama, a wtedy ja szepnę Ci - możesz mnie dotknąć.

      Skomentuj

      • wiarus
        SeksMistrz
        • Jan 2014
        • 3264

        #18
        Goldie, cóż za urocza pewność siebie
        Wykonując zwrot na temat:
        oczywiście że nie; i całe szczęście, byłoby strasznie nudno.
        "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
        James Jones - Cienka czerwona linia

        Skomentuj

        • unter
          Gwiazdka Porno
          • Jul 2009
          • 1884

          #19
          Za @wiarusem
          Czy można mieć pewność że ten partner/ka jest na zawsze?

          Nie nie można.
          Aby tak się stało należy w każdej minucie bycia razem dbać o partnera/partnreke. Dbać o związek w gdzie nie ma "ja", i nie ma "ty", a jest tylko "MY".

          @
          Goldie, szacun!

          Skomentuj

          • brkt
            Erotoman
            • Dec 2011
            • 714

            #20
            Nie, nie można.
            Tak, zawsze trzeba się starać.
            Zwierzęta dłużej żyją na wolności.
            Tak, można zamknąć temat.
            generator losowych mądrości

            Skomentuj

            • joedoe
              Perwers
              • Aug 2014
              • 1272

              #21
              Napisał Goldie
              Wybielanie? Nie. Zrozumienie.
              [...]
              Może ja nie mam z tym problemu, bo do mnie zawsze chce się wrócić
              Ten post jest kwintesencją, ujmuje wszystko w temacie.
              Jednak chyba tak wlasnie jest.
              TY nie masz z tym problemu wiec ewentualnie nie wiesz jak roznie moze byc.
              Czysty sex zamienia sie w nieczysty i ktos odplywa w sina dal.
              Dla drugiej osoby ktora sie spodziewala gry fair play i dotrzymania umowy jest to nóż w plecy.
              A jeszcze gorzej jest z kobietami.
              One nie idą na czysty sex. Wtedy zawsze sa emocje.
              Na jednej szalce wagi siedzi mąż, na drugiej kochanek.

              Skomentuj

              • Zebraa
                Gwiazdka Porno
                • Nov 2013
                • 1614

                #22
                Władza ie kobiet do jednego worka tak jak w sadzenie facetów do jednej szuflady to zawsze błędne stwierdzenia. Jest wiele osób rżnących się bez uczuć z tym drugim czy dziesiątym i nie ma żadnego znaczenia jaki jest fajny. Jest wiele osób dotrzymujacych umowy z ukochaną osoba.
                Przykro mi że w twoim świecie nie można liczyć nawet na wybranke serca posiada względem zaufania.
                Ale też właśnie taki partner nie będzie na cake życie, bo skoro ty nie ufasz kobiecie dlaczego ona miałaby tobie ufać i bezapelacyjnie być z tobą?
                Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

                Skomentuj

                • joedoe
                  Perwers
                  • Aug 2014
                  • 1272

                  #23
                  Przeciez to wlasnie wybranki serca splawiaja facetow z biegiem rzeki.
                  Ty nie masz mozliwosci zrobienia tego.
                  Zeby wsadzic nóż w plecy trzeba byc blisko.
                  Tylko idiota nie uczy sie na takich faktach.
                  Widzialem tych porzuconych poprzednich facetow moich wybranek.
                  Chlali i schodzili na psy a one patrzyly na nich współczująco.
                  Ja sie nie dalem choc swoją beczkę wódki wypiłem z w/w powodu.

                  Skomentuj

                  • brkt
                    Erotoman
                    • Dec 2011
                    • 714

                    #24
                    Napisał joedoe
                    Przeciez to wlasnie wybranki serca splawiaja facetow z biegiem rzeki.
                    Ty nie masz mozliwosci zrobienia tego.
                    Zeby wsadzic nóż w plecy trzeba byc blisko.
                    Tylko idiota nie uczy sie na takich faktach.
                    Widzialem tych porzuconych poprzednich facetow moich wybranek.
                    Chlali i schodzili na psy a one patrzyly na nich współczująco.
                    Ja sie nie dalem choc swoją beczkę wódki wypiłem z w/w powodu.

                    nie masz doświadczeń więcej niż własne,
                    nie wierzysz na wszelki wypadek,
                    jak drzewo stojące na krawędzi tartaku,
                    Last edited by brkt; 15-02-19, 17:00. Powód: przepraszam nie zauważyłem, że joedoe pisze haiku i musiałem poprawić odpowiedź
                    generator losowych mądrości

                    Skomentuj

                    • lee
                      Erotoman
                      • Sep 2005
                      • 567

                      #25
                      Joe, jako że też przeszedłem w życiu niezłe bagno pozwolę sobie zażartować - przynajmniej był powód, żeby się napić.

                      A tak na poważnie - nic w życiu nie jest na zawsze bo samo życie jest nietrwałe. Czy to znaczy jednak, żeby rezygnować z czegokolwiek?
                      Porażki co prawda zniechęcają ale przecież rzeka nigdy nie jest taka sama. Zawsze warto próbować, żeby na koniec nie żałować grzechu zaniechania.

                      Skomentuj

                      • Goldie
                        Erotoman
                        • Apr 2012
                        • 505

                        #26
                        Napisał joedoe
                        TY nie masz z tym problemu wiec ewentualnie nie wiesz jak roznie moze byc.
                        Doskonale wiem, jak różnie może być. Moje aktualne myślenie i podejście wzięło się z doświadczeń. W końcu każdy dźwiga swój krzyż.
                        Można kochać nie wiem jak mocno, może zależeć nam nie wiem jak bardzo, możemy latami trzymać się za ręce, nosić na rękach, chemia może długo nie zwietrzeć, możemy się kłócić i godzić, możemy usłyszeć milion razy 'chcę tylko Ciebie', możemy przejść wiele dobrych i złych rzeczy w związku, ale nigdy nie wolno nam myśleć, że 'teraz to już nie wiem, co by musiałoby się stać, żebyśmy się rozeszli'. Zawsze coś się może stać. To jest strzał, to jest chwila, adrenalina, emocje. Ludzie potrafią zaskoczyć w tej kwestii. Wtedy to i beczka wódki będzie za mało.
                        Nastawienie to podstawa.

                        I uwierz, że kobiety też potrafią ubrać się rano i wyjść. I nie dodzwonisz się, bo numer nie ten
                        Nie ma reguły.

                        Napisał joedoe
                        Przeciez to wlasnie wybranki serca splawiaja facetow z biegiem rzeki.
                        Najczęściej z dwóch powodów: czują się ograniczane albo nie zrozumiane.
                        I kółeczko się zamyka.
                        _____ _____ ___ _

                        Podaruj mi coś czego nie zdobędę sama, a wtedy ja szepnę Ci - możesz mnie dotknąć.

                        Skomentuj

                        • PabloXM
                          Gwiazdka Porno
                          • Sep 2009
                          • 1746

                          #27
                          Nie można.
                          To nie kwestia zaufania, stażu, wieku a pewnego poziomu naiwności. Czasem trzeba krytycznie spojrzeć na drugą osobę i na siebie, żeby myśleć o bliższych sprawach niż o mecie
                          Stay fresh, no matter where you are.

                          Skomentuj

                          • joedoe
                            Perwers
                            • Aug 2014
                            • 1272

                            #28
                            Napisał Goldie
                            Najczęściej z dwóch powodów: czują się ograniczane albo nie zrozumiane.
                            I kółeczko się zamyka.
                            A że kobiety zrozumiec sie nie da bo ona sama czesto siebie nie zrozumie - nie ma opcji ze ona nie zniknie ktoregos dnia.
                            Wystarczy ze trafi na faceta ktory ją rozumie i "po ptakach".

                            Skomentuj

                            • CH3OH
                              Świętoszek
                              • Oct 2017
                              • 32

                              #29
                              O matko...

                              Napisał iceberg
                              Proszę, jest nowy wątek, tytuł troszkę przewrotny ale oddaje mój punkt widzenia będący punktem wyjścia do powstałej dyskusji. /.../
                              Moim zdaniem temat wątku ma się ni jak do dyskusji. Pytanie bazowe Lex31 traktuję jako zapytanie czy ktoś w mojej sytuacji nie ma ochoty/ nie jest ciekawy skoku w bok. Moja wypowiedź dotyczy włącznie wątku zdrady.

                              Natomiast odpowiadając na temat postawiony przez Ciebie, jestem dokładnie tego samego zdania. Nie ma związków idealnych i wiecznych. Kilka razy rozstawaliśmy się, ale udało nam się wrócić. Mało tego. Jeśli nam się związek posypie to wstępnie jesteśmy umówieni na podział majątku. Sprzedajemy wszystko i każde idzie w swoją stronę. To oznacza, że biorę pod uwagę to, że związek nie jest wieczny.

                              Mam taką wadę, że jestem wierny. To wszystko.

                              Jeśli wspólnie z partnerką swingujecie i obojgu Wam to odpowiada, no to spoko. Szczerze gratuluje.


                              Napisał unter
                              Irracjonalne, bo w rzeczywistości nie dysponujesz żadnym punktem odniesienia. /.../
                              Punkt odniesienia jest bez znaczenia. Sex to nie tylko fizyka - ruchy posuwisto-zwrotne. To także psychika, a ja swoją znam i wiem, że sumienie nie da mi pokojnie spać.


                              Napisał Goldie
                              /.../ Zresztą, czy zdrada jest taka straszna? Może samo słowo przeraża - czy seks z innymi osobami (poza związkiem) jest taki straszny?
                              Nie wiem czy dobrze interpretuje Twoje intencje. Osobiście uważam związek wymaga zaufania. Jeśli po tych (w moim przypadku) 16 latach chcesz odejść do kogoś innego no to trudno. Ale powiedz mi o tym. Chyba zasługuję na taki prosty gest po takim czasie.

                              Czym innym jest sex jeśli w ogóle nie jest się w związku.

                              Napisał Goldie
                              /.../Dzisiaj możemy być pewni drugiej osoby, możemy patrzeć w oczy i wyrażać uczucia najpiękniejszymi słowami, ale jutro... Jutro może wszystko zmienić.
                              Dlatego cieszmy się 'dzisiaj'
                              Jestem podobnego zdania. Dodam tylko, że zmieniając świat, należy zaczynać od siebie


                              Napisał Zebraa
                              Miłość i związek nie zawsze jest ściśle nierozelwalne z seksem. Można cieszyć się z przyjemnego seksu z kimś jednocześnie będąc w związku z kimś innym. Kluczem jest by wszystko było jasne, szczere i zaakcetowalne przez dwie strony.
                              Dla mnie niekwestionowana jest niewiedza. Ale póki ja o wszystkim wiem, niech idzie, bzyka, byle wrócil wybzykal mnie jak będę mieć ochotę i był mój i taki sam jak jest. To że bzyka inna nie zmienia faktu że ja jestem najważniejsza, to że mną planuje życie i jestem opcja podstawową. Nie zapasową, na zapas może sobie znaleźć kochankę która mu da jak mi się nie będzie chcieć.
                              Takie układy wiaza się ze specyficznym sposobem myślenia, większość osób nie rozumie że kochać to znaczy dać wolność i cieszyć się że on wybiera i tak mnie. Ze kochać to znaczy zrozumieć każda potrzebę i spróbować ja zaakceptować.
                              /.../
                              Wspaniale napisane. Jeśli obie strony akceptują takie podejście to nie ma w tym nic złego. Ważna jest szczerość wobec drugiej osoby.

                              Skomentuj

                              • iceberg
                                PornoGraf
                                • Jun 2010
                                • 5100

                                #30
                                Pytanie wyszło z innego punktu i pytanie Lexa nie oddaje meritum sprawy. Poszlo o założenie, że z nikim nie będzie lepiej a dokładnie o pewność dotyczącą tego stwierdzenia. Będąc w monogamicznym związku mogę uwierzyć w fakt że nie będzie kogoś ciągnęło do innego "ogrodu". Nie uwierzę natomiast w pewność ,że z nikim nie będzie lepiej. Bo przy takim podejsciu po ewentualnym rozstaniu zostaje podział majątku, potem kamień na szyję i do rzeki. Bo zgodnie z wcześniej podanym zdaniem, wiesz, że z nikim nie będzie lepiej, ani pewnie nawet tak samo dobrze...
                                Jeśli dopuszczasz myśl, że w nowym związku może być lepiej to albo okłamujesz sam siebie albo nas w poprzedniej wypowiedzi. Bo nie nosiła ona ograniczenia " w tym związku" czyli była uogólnieniem na całą przyszłość...
                                Pytanie czy to było dobre założenie czy fałszywe?
                                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                                Skomentuj

                                Working...