Sukces tego filmu... hm, a czy rzeczywiście odniósł on sukces? Baby się czerwieniły, opowiadając o tej pozycji, albo o książkach jakby był to najepszy pornos jaki w życiu widziały. Tymczasem, film próbowałam obejrzeć kilka razy... zasnęłam, nie dałam rady. Książkę rzuciłam po przeczytaniu, komentarza na ściągane przez faceta majtki...komentarz zaczynał się "O mój słodki barnabo"... tak, być może trafiłam na kiepskie tłumaczenie, nie mam zamiaru sprawdzać innych
Dużo bardziej podobały mi się np. Wyznania nastolatki, Sponsoring, czy chociażby wcześniej wspomniana Nimfomanka. Filmy o seksie, których człowiek nie ogląda mając ochotę wykapać sobie oczy widelcem . Swoją drogą, za 50-twarzami G. poszedł marketing jak za Gwiezdnymi wojnami w każdym sexshopie, można kupić kajdanki i wibratory sygnowane logo filmu . I nagle 50 twarzy greya, stały się poradnikiem do BDSM.
Dużo bardziej podobały mi się np. Wyznania nastolatki, Sponsoring, czy chociażby wcześniej wspomniana Nimfomanka. Filmy o seksie, których człowiek nie ogląda mając ochotę wykapać sobie oczy widelcem . Swoją drogą, za 50-twarzami G. poszedł marketing jak za Gwiezdnymi wojnami w każdym sexshopie, można kupić kajdanki i wibratory sygnowane logo filmu . I nagle 50 twarzy greya, stały się poradnikiem do BDSM.
Skomentuj