Dwubiegunowy mężczyzna?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Kuri
    Świętoszek
    • Nov 2010
    • 3

    Dwubiegunowy mężczyzna?

    Dzień dobry!
    Potrzebuję pomocy, gdyż znalazłam się w bardzo dziwnej dla mnie sytuacji i mając tak olbrzymi mętlik w głowie nie wiem co robić dalej.
    Dwa miesiące temu poznałam mężczyznę, wpadliśmy na siebie wcześniej, jednak nasza 'znajomość' ograniczała się wówczas do patrzenia się na siebie. W końcu on zrobił pierwszy krok i od tego momentu zaczęliśmy spędzać ze sobą bardzo dużo czasu. Poznawaliśmy się, ja na nic nie nalegałam (wiedziałam, że jest po rozstaniu), nie chciałam aby ta relacja rozwijała się w jakimś zawrotnym tempie. Pierwszy miesiąc układało się nam bardzo dobrze. On zachowywał się wręcz jak idealny mężczyzna z komedii romantycznej, a ten nadmiar słodyczy i czułości był dla mnie szokiem. Przywiązałam się do niego, choć nie zapierał mi tchu w piersi, było mi przy nim po prostu dobrze.
    Nowy rok zaczął się dla mnie źle. I źle też zaczęło być między nami. Po moim tygodniowym służbowym wyjeździe wróciłam do zupełnie innego człowieka. Oschłego, wiecznie skrzywionego, unikającego spotkań. Gdy przyparłam go do muru wyjaśnił mi, że ma problemy w pracy, żebym dała mu chwile. I tak też zrobiłam. Chwila ta trwała dwa tygodnie. W tym czasie widzieliśmy się, ale były to raczej spotkania "przy okazji". Ja zaczęłam zastanawiać się nad zakończeniem tej znajomości, ponieważ wiele mnie kosztowało jego dziwne zachowanie. Chciałam odebrać od niego swoje rzeczy i zacząć się wycofywać, ale on się na to nie zgadzał, a gdy czuł już że się oddalam robił się ponownie czuły i kochany. Zachowywał się jak osoba dwubiegunowa. Jeden dzień wszystko było dobrze, a drugiego był wstrętny. Bardzo mnie to męczyło.
    Czara goryczy przelała się jednak w ubiegłym tygodniu. Codzienne kłótnie i przepraszanie, widok jego nabzdyczonej miny, opryskliwe zachowanie (za które po chwili przepraszał). Postanowiłam to zakończyć, gdyż zaczęłam się przy nim źle czuć, trzy minuty w jego obecności psuły mi nastrój na cały dzień.
    Teraz jednak zaczęłam się zastanawiać, czy to może moja wina, bo nie byłam dla niego oparciem i czy dalej utrzymywać tą znajomość czekając na lepsze chwile.
  • PZ IV
    Ocieracz
    • Dec 2015
    • 152

    #2
    Zazdrosny jest.
    Ma powody?
    Nie jest pewny wlasnej pozycji.

    Skomentuj

    • Kuri
      Świętoszek
      • Nov 2010
      • 3

      #3
      Napisał PZ IV
      Zazdrosny jest.
      Ma powody?
      Nie jest pewny wlasnej pozycji.
      Nie, nie miał powodów do zazdrości.
      A co do pewności. Wielokrotnie próbowałam udowodnić mu, że mi zależy (głównie przez wyłapywanie drobnostek podczas rozmów) i np. wpadałam do niego do pracy z jego ulubionym ciastem - ale gdy widzi się skrzywioną twarz i słyszy warknięcia odechciewało mi się.
      Uważam, że bliska relacja z drugą osobą powinna nas budować, a nie niekorzystnie wpływać na poczucie własnej wartości. A to niestety teraz czuję.

      Skomentuj

      • Astraja
        PornoGraf
        • Nov 2005
        • 1165

        #4
        Czy dwubiegunowy, czy nie, radziłabym się od czubków trzymać z daleka.
        Jego zmienne nastroje wykończą Cię psychicznie. Nigdy tak naprawdę nie będziesz czuła się komfortowo, pewnie i bezpiecznie, ze strachu przed jego zachowaniem, fochem, albo bezsensowną pretensją.
        Przerażają mnie tacy ludzie, nie bez powodu zresztą.
        Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

        Skomentuj

        • Christophero
          Banned
          • Feb 2009
          • 1039

          #5
          Podpisuje sie pod Astraja.
          Nic dodac nic wyjac.

          Skomentuj

          • thlo
            Erotoman
            • Jul 2016
            • 513

            #6
            @Kuri nie obraź się ale ja bym związku z tak zachowującą się jak ty kobietą nie chciał.
            Dlaczego?Mówisz że jest niestabilny a sama jesteś niestabilna po zaledwie dwóch gorszych tygodniach już masz wątpliwości chcesz zrezygnować nie chce ci się.Od niego wymagasz stabilność a sama jesteś niestabilna.Człowiek chory na taką dolegliwość potrzebuje gwarancji że nie zostawisz go to ma duży wpływ na psychikę.Jeżeli dasz mu taką gwarancję to może się zmienić ale on musi to czuć że można na tobie polegać.Jeżeli natomiast dasz mu takie poczucie i przez dłuższy czas nic się nie zmieni to wtedy jest jego wina, znaczy że musi się leczyć w sumie i tak musi się leczyć ,swoją drogą też mu to możesz zasugerować.
            beztabu.com to strona dla prawdziwych erotomanów - a reklamowanie jest zakazane. Pzdr - K

            Skomentuj

            • Catalleya
              Gwiazdka Porno
              • Jan 2013
              • 1733

              #7
              Problemy-problemami, ale nie można tak się zachowywać do osoby, do ktorej coś sie czuje. Skoro zaczęłaś dla sie czuć w jego towarzystwie to bardzo dobrze, ze to zakonczylas. Po co się męczyć?

              Skomentuj

              • Ahead
                Ocieracz
                • Sep 2010
                • 188

                #8
                Uciekaj od niego najdalej, jak możesz i nie analizuj dlaczego się tak zachowuje. Zrobi Ci taką "huśtawkę" w życiu, że będziesz żałowała, że go poznałaś. Na tym etapie znajomości powinno być słodko-pierdząco, a on już robi jazdy.

                Skomentuj

                Working...