Tweetnij
Mam taki problem. Jestem z dziewczyną od ponad dwóch miesięcy (chociaż znamy się 3 lata, a bardzo bliski kontakt utrzymujemy od pół roku) Otóż kiedy się całujemy, kiedy oboje leżymy obok siebie, zawsze jakimś trafem dochodzi do tego, że moja noga znajduje się między jej nogami, tak, że przodem uda dotykam jej krocza. Zazwyczaj wtedy jedna z moich rąk znajduje się na jej tyłeczku. Ona wtedy często porusza się wywołując pocieranie się mojej nogi o jej wspomniane krocze, a ja jej czasem w tym pomagam w tym moją nogą (chodzi tu o moją niepewność, po prostu nie wiem czy ona rzeczywiście tego chce, czy mi się zdaje, nawet nie umiem tego wytłumaczyć, gubię się teraz w tym co piszę 
) Chodzi o to, że wtedy zazwyczaj ona ciężej oddycha i bardzo często mocno ściska moją nogę (to sprawia wrażenie takiego skurczu mięśni nóg) swoimi udami. Zastanawiam się czy ma to związek z kontaktem z jej genitaliami i tym że bezpośrednio przez to odczuwa przyjemność. I to jest moje pierwsze pytanie, drugie, zależne od odpowiedzi na pierwsze, czy w takiej sytuacji dobrze bym się zachował, gdybym, nie przestając się całować, wziął nogę i dobrał się do jej cipeczki ręką (przez spodnie, przynajmniej na początek)? To znaczy, mam na myśli to, że nie wiem czy ona jest na to gotowa i nie wiem czy ta sprawa ze skurczami nóg i cięższym oddychaniem to nie jest zbieg okoliczności albo reakcja na to, że po prostu całowanie sprawia jej przyjemność, nie pobudzanie genitaliów.. co o tym sądzicie? Nie wiem czy napisałem w dobrym temacie, w każdym razie mam nadzieję że odpowiecie w miarę szybko, dzisiaj będę się z nią widział ostatni raz na dłuższy czas.. dzięki.
) Chodzi o to, że wtedy zazwyczaj ona ciężej oddycha i bardzo często mocno ściska moją nogę (to sprawia wrażenie takiego skurczu mięśni nóg) swoimi udami. Zastanawiam się czy ma to związek z kontaktem z jej genitaliami i tym że bezpośrednio przez to odczuwa przyjemność. I to jest moje pierwsze pytanie, drugie, zależne od odpowiedzi na pierwsze, czy w takiej sytuacji dobrze bym się zachował, gdybym, nie przestając się całować, wziął nogę i dobrał się do jej cipeczki ręką (przez spodnie, przynajmniej na początek)? To znaczy, mam na myśli to, że nie wiem czy ona jest na to gotowa i nie wiem czy ta sprawa ze skurczami nóg i cięższym oddychaniem to nie jest zbieg okoliczności albo reakcja na to, że po prostu całowanie sprawia jej przyjemność, nie pobudzanie genitaliów.. co o tym sądzicie? Nie wiem czy napisałem w dobrym temacie, w każdym razie mam nadzieję że odpowiecie w miarę szybko, dzisiaj będę się z nią widział ostatni raz na dłuższy czas.. dzięki.
Skomentuj