Nie mogę skończyć-brak wytrysku podczas masturbacji.

[marcino16]

Witajcie!

Mam 16 lat i od dwóch lat się masturbuje, ale jeszcze nigdy nie dostałem wytrysku w ten sposób.Napisałem "w ten sposób" bo mam tak zwane zmazy nocne. więc sperma jest.Problemem jest to, że nie mogę skończyć podczas strugania Mikołaja.Otóż robię to 5-10 minut, nagle serce zaczyna mi bić z 2-3 razy szybciej i trwa to tak długo, że w końcu przestaje i kończe z niesamowitym uczuciem ale bez wytrysku.

I tu moje pytanie: Czy od momentu wytworzenia się spermy do wytrysku mija tak niewiele czasu, iż nawet gdy przestanę dopiero w momencie kiedy puls mam powyżej 150 to i tak sperma nie wytryśnie/wypłynie?Tzn czy to normalne, że po takiej akcji nic po chwli nie wypływa poza preejakulatem?

[Greedo]

I tu moje pytanie: Czy od momentu wytworzenia się spermy do wytrysku mija tak niewiele czasu, iż nawet gdy przestanę dopiero w momencie kiedy puls mam powyżej 150 to i tak sperma nie wytryśnie/wypłynie?Tzn czy to normalne, że po takiej akcji nic po chwli nie wypływa poza preejakulatem?

Ja tu widzę coś dziwnego, jeżeli podczas masturbacji doprowadzasz się do orgazmu to efektem tego powinna być ejakulacja - wytrysk spermy. Jeżeli tego nie masz sugeruję pogadać z ojcem lub matką i udać się do specjalisty, może masz problemy z jądrami albo z nasieniowodami. Czy jesteś pewny że te zmazy nocne to sperma, a nie jedynie preejakulat? Ostatnie moje pomocnicze pytanie - Co Ty z tym ciśnieniem tak piszesz, chyba nie siedzisz z tonometrem i nie mierzysz sobie go podczas walenia gruchy? Wytłumacz mi to...

[marcino16]

1.Nie powiedziałem, że mam orgazm po prostu prawie odpływam, ale nie mogę skończyć
2.Po zmazach nocnych mam wytrysk spermy ma co moźe być białe i gęste
3.Normalne tętno mam w granicach 60-65 a serce wtedy bije mi 2-3x na 1s więc wiem ile mniej więcej mam

To jak to jest z tą spermą.Wytwarza się tuż przed wytryskiem czy dużo wcześniej?

[Berial]

Spermatogeneza u człowieka trwa ponad 2 miesiące + jeszcze ok. 2 tygodnie na przejście przez najądrza pleminków, by stały się gotowe do użycia...

Sperma to wcześniej wytworzone podczas speramtogenezy plemniki. Podczas orgazmu przechodzą przez nasieniowody, dzięki prostacie uzbrajają się w płyn ejaukulacyjny. Et voila, mamy spermę.

[jezebel]

Sperma produkuje się cały czas - całą dobę, na okrągło.

Zrób sobie przerwę w masturbacji i sprawdź efekt - np po tygodniu -skoro masz wytrysk podczas polucji.

[Elwor]

To może być problem powazny fizyczny ale skoro jest sperma w zmazach nocnych to jest to albo problem psychiczny albo wytrysk wsteczny - taka nieprawidłowość skurczów która powoduje ze sperma zamiast wypływać to się cofa. Tylko że w przypadku wytrysku wstecznego to sperma i tak w końcu wypływa tylko leniwie i po ok 10minutach po orgaźmie. Moze tez wypływac w czasie zmaz nocnych po.

Może być też tak ze nie masz orgazmu - to że prawie odpływasz to za mało. To ze serce ci bije ok 150/min to też normalne. W końcu napięcie opada. Więc twoje próby o niczym nie świadczą.

Po pierwsze jesteś młody i częsta masturbacja mogła wyrobić w tobie rózne nie zawsze poprawne reakcje organizmu - człowiek w niektórych sprawach wytwarza sobie odruchy na zasadzie wdrukowania zachowań. W zasadzie organizm działa ok - zmazy nocne.

Zrób sobie przerwę, w ogóle przestań się czesto masturbować. Masturbacja wcale nie jest taka bezskutkowa. Nie ślepnie się, nie rosną włosy między palcami, ale nerwicy można się nabawić.

Po przerwie - co najmniej 2 tygodnie możesz spróbować doprowadzić się do orgazmu w inny sposób, nie reką. Można własnymi udami. Wchodzisz nago do wanny albo bierzesz 2 taborety, podpierasz się na rękach i odrywasz nogi od podłoza, zgięte w kolanach nogi podciągasz tak by pomiędzy udami ścisnąć członka. Delikatnie ruszasz udami i pobudzasz członka. Wytrysk przychodzi szybko, można sobie pomóc nacierająć uda szymś śliskim. Jeżeli w taki sposób wszystko będzie działać
to znaczy ze działa tylko ty wczesną masturbacją wdrukowałeś sobie złe zachowania.

Spróbuj zmniejszyć częstotliwość masturbacji - jesteś jeszcze młody. Wiem że cięzko jest zrezygnować z tej formy zaspokajania się ale warto zeby sobie nie narobić kłopotów. Proponuję zamiast walenia konia codziennie przebiec kilka km albo pograć w kosza. Wysiłek też rozładowuje napiecie a na pewno na zdrowie ci wyjdzie